Dziś temat trochę pod prąd. Większość z Was myśli o urządzaniu swojego balkonu lub pracuje we własnym ogrodzie ciesząc się powietrzem i słońcem. Ja pewnie też starłabym się zrobić przytulną przestrzeń na swoim balkonie gdyby nie to, że dom na przeciwko jest rozbudowywany i właściwie nie mam szans na relaks na swoim balkonie. Wystarczy umyć okna żeby po kilku godzinach przekonać się jak bardzo się kurzy, o efektach dźwiękowych nie wspomnę. Zdążyłam sie juz przyzwyczaić, że zawsze, kiedy moja córeczka ma popołudniową drzemkę pan z góry drze sie do pana na dole: “Podaj szczotkę”, “co?”, “szczotkę…” i tak przez 5 minut. Mam ochotę wydrzeć się na nich, ale od miesięcy się powstrzymuje. Nie chcę skończyć jak bohater w “Dzień Świra”. Zresztą po ostatnim ataku na robotnika przy okazji remontu drzwi naprawdę miałam bardzo duże wyrzuty sumienia.
Wracając do tematu. Nie mogę realizować się w dekoracji mojego przydomowego ogródka. Postanowiłam zrobić sobie miniaturkę w butelce.
Przejdź do całego posta