Tapety wracają do łask. Nie mówię tu tylko o ogólnym trendzie, ale przede wszystkim o moich odczuciach. Jeszcze do niedawna darzyłam tapety chłodną ignorancją. Teraz nasze stosunki znacznie się ociepliły. Sama mam w domu dwie tapety. Nie są jednak wybory, którymi chciałabym się pochwalić. Są raczej delikatnym tłem, nierzucającym się w oczy, niż motywem przewodnim we wnętrzu. A szkoda.
Przejdź do całego posta
↧