Skąd ta popularność, skąd ten trend? Tak chłodne, nieprzystępne, kojarzące się szatnią, szkołą. A jednak na stałe wpisały się w charakter dziecięcych wnętrz. Zastanawialiście się, dlaczego zyskały taką popularność? Dlaczego można je coraz częściej spotkać w pokojach dziecięcych? Gdzie podziały się małe słodkie kolorowe mebelki dopasowane wielkością do wzrostu dzieci? Podobnie sprawa ma się z czarną ścianą, o której pisałam tutaj. Powoli zmienia się nasze wyobrażenie o pokoju dziecięcym. W poszukiwaniu nowych, modnych rozwiązań posuwamy się coraz dalej w rozumieniu pojęcia przestrzeni dziecięcej. Nie wahamy się używać środków, których dotąd unikano jak na przykład koloru czarnego, łuszczących się mebli w stylu vintage czy starych niemodnych zabawek. Teraz przestrzeń dziecięca musi mieć swój charakter, nie powinna być ugrzeczniona. Staramy się, aby podobnie jak nasze pociechy tak i otoczenie, w którym przebywają miały indywidualny styl.
Według mnie nastąpiło już zmęczenie trendem mocnych kolorów i sięganie po barwy takie jak limonka, fuksja, odblaskowy pomarańcz, czy jaskrawa zieleń. Choć czasem jak przeglądam różne fora wnętrzarskie to ciągle chwalicie się właśnie ta urządzonymi pokojami. Cały czas można zobaczyć pokoje dziewczynek w stylu Barbie.
Ja akceptuje mocne kolory, ale tylko w niewielkiej ilości jak na przykład na zdjęciu poniżej, gdzie na kolor fuksji pomalowano właśnie tę “chłodną, nieprzystępną, kojarzącą się ze szkołą szafkę”. Czy czujecie od niej chłód bo ja nie.
Przejdź do całego posta