Quantcast
Channel: conchitahome.pl
Viewing all 1342 articles
Browse latest View live

STARY DOM: MALOWANIE POKOJU OGRODOWEGO + PLANY ARANŻACJI

$
0
0

Podczas poszukiwań naszego wymarzonego, starego domu z lat 30 zaczęłam dostrzegać pewne charakterystyczne elementy ich wystroju oraz konstrukcji. Powoli zaczynała tworzyć się w mojej głowie lista must have, na której nie zabrakło takich pozycji jak np.: piec kaflowy, podwójne drzwi. To właśnie wtedy zaczęłam szczególną uwagę zwracać na werandy, wiatrołapy, ogrody zimowe. Mimo że nie trafiły one nigdy moją listę must have, to bardzo się ucieszyłam, kiedy okazało się, że takie pomieszczenie jest w naszym przyszłym domu. Zadziwiałam się tylko, że właściciel naszego starego domku nie za bardzo palił się do tego, żeby akurat to pomieszczenie nam pokazać. Wkrótce okazało się, że to najbardziej zniszczone wnętrze w naszym domu. Pleśń, grzyb, odparzony tynk, odpadająca z sufitu sztukateria, zapleśniała boazeria z MDFu i nieprzyjemny zapach wilgoci – to wnętrze to był prawdziwy dramat. Wiedziałam, że będziemy musieli włożyć tu sporo pracy. Z uśmiechem wspominam, jak właściciel zapewniał nas:

A tutaj to trzeba tylko odmalować. A ta sztukateria odpadła mi tej zimy.

Na pierwszy rzut oka było widać, że proces dewastacji ogrodu zimowego trwała latami i na samym malowaniu na pewno się nie skończy.

Pomimo tego, że doskonale wiedziałam, że renowacja pokoju ogrodowego będzie wymagać ogromu pracy, to byłam na tyle szalona, że oczami wyobraźni widziałam wnętrze idealne. Marzenie o tym, aby w przyszłości pić tu poranne kawy oraz pracować w otoczeniu zieleni bez względu na to, czy za oknem jest słońce, czy deszcz, bardzo mnie motywowało.

INSPIRACJE

Zależało mi na tym, żeby do wnętrza wprowadzić więcej natury. Razem z Magnat, ŚnieżkąVidaronem przygotowałam projekt wnętrza, które miało być naturalnym przedłużeniem ogrodu. Inspiracji poszukiwałam głównie we francuskich ogrodach zimowych:

Photo credit: planete-deco.fr, Photo: Jonas Lundberg

Photo credit: decoracion.facilisimo.com,

Photo credit: lantligtpasvanangen.blogspot.com

UKŁAD/LOKALIZACJA

Nasz ogród zimowy jest na południowy zachód i podobnie jak salon, jadalnia oraz sypialnia jest świetnie doświetlony. Do tego stopnia, że w upalne dni jest tam atmosfera iście tropikalna a w zimowe poranki to istna lodówka. Ogród zimowy ma podwójne drzwi, przez które można wyjść na ogród oraz pojedyncze drzwi łączące go z salonem. Łączna powierzchnia ogrodu to niecałe 10 metrów kwadratowych. Celowo nie pokazuję układu mebli bo w przypadku tego wnętrza wszystkie meble mają być ruchome. Rozważam też opcję zbudowanie też skrzyni/ siedziska pod jednym z okien. Na razie jednak nie podjęłam decyzji na 100%. Tak wiele rzeczy mi się podoba, ze czasami chciałabym mieć wszystko.

OGRÓD ZIMOWY PRZED REMONTEM

Ogród zimowy w momencie kupna domu był w opłakanym stanie. Przyczyny tego stanu były dwie:

  • brak ogrzewania zimą
  • notoryczne zalewanie pokoju ogrodowego wodą, ze źle położonego tarasu/ ogrodu na górze, któremu brakowało hydroizolacji

Obie przyczyny trzeba było natychmiast zlikwidować.

Kiedyś na tarasie na górze położone zostały płytki oraz wylewka betonowa, ale zapomniano o jakimkolwiek zabezpieczeniu przed wodą w formie hydroizolacji oraz dość nieprofesjonalnie wymieniona została obróbka blacharska. Skutki widzicie na zdjęciach poniżej. Woda lała się nie tylko po ścianach, ale także poprzez wylewkę betonową i płytki powodując ze sufit w ogrodzie zimowym był wiecznie wilgotny.

Musieliśmy zerwać płytki, wylewkę betonową oraz rynny. Zrobiliśmy nowe obróbki blacharskie, zachowując przy tym odpowiedni spadek oraz na nową wylewkę betonową położyliśmy warstwę hydroizolacji. Jest dobrze! Od listopada 2017 problem zalewania ogrodu zimowego przez wodę z tarasu przestał istnieć.

O wszystkich pracach remontowych związanych z remontem ogrodu zimowego możecie przeczytać tutaj:

– STARY DOM: DZIENNIK REMONTU 1

oraz

STARY DOM: DZIENNIK REMONTU 2.

Na cały remont pokoju ogrodowego wydaliśmy łącznie 5157zł a do tego warto doliczyć remont tarasu, bez którego remont znajdującego się poniżej pokoju nie miałby sensu – 2310zł.

Ciekawym posunięciem było zdecydowanie się na tynk tradycyjny zamiast gładzi. O swoich wyborach opowiedziałam Wam tutaj:  STARY DOM: GŁADŹ CZY TYNK TRADYCYJNY. Cieszę się jednak, że to zrobiłam! Zupełnie inaczej czuję się w tym pomieszczeniu.

Tak o to ogród zimowy prezentował się wiosną. Brakowało w nim życia, ciepła, koloru. Zielony sufit z płyty GK oraz stara boazeria zainspirowały mnie do wyboru koloru do ogrodu zimowego. Domyślacie się już na jaki kolor pomalowałam sufit?

MALOWANIE

Ponieważ ściany pokryte były tynkiem tradycyjnym, to wymagały naprawdę dobrej impregnacji. W pierwszej kolejności użyłam podkładu: Magnat Primer gruntującej farby lateksowej. Dzięki swojej kremowej konsystencji idealnie wniknął w lekko chropowatą powierzchnię ścian, perfekcyjnie ją zabezpieczając. Ponieważ ogród zimowy nie jest wentylowany ani ogrzewany to ściany w ogrodzie zimowym są narażone na skrajne temperatury od ekstremalnego gorąca latem do przymrozków zimą. Wybór odpowiedniej farby, której mogę zaufać, był kluczowym posunięciem! Magnat Primer wzmocnił powierzchnię ścian, wyrównał ich chłonność oraz fakturę i dzięki temu zwiększył ich przyczepność i przegotował na przyjęcie kolejnej warstwy farby. Tym razy farby właściwej.

Większość ścian pomalowałam Farbą Magnat Ceramic w kolorze białym C45 a do sufitu i jednej ściany użyłam farby Farba Śnieżka Perfekt z mieszalnika S0804-B50G (w opakowaniu 2,5 litra).

Kremowa konsystencja Primera Magnat idealnie sprawdziła się na chropowate ściny pokryte tynkiem tradycyjnym.

Kolor farby Perfect Śnieżka – S0804-B50G to zieleń wpadająca delikatnie w błękit.

MALOWANIE POKOJU OGRODOWEGO

OGRZEWANIE

Oprócz zabezpieczenia ścian przed zalewaniem ich wodą palącą kwestia było rozwiązanie problemu ogrzewania. Jest to pomieszczenie nie ogrzewane a wiec zimą wszystkie kwiatki które znalazłyby tu schronienie mogłyby przemarznąć. Nie chciałam inwestować i doprowadzać tu grzejników gdyż ogrzewanie domu zimą kosztuje nas naprawdę bajońskie sumy (w tym roku ogrzewanie domu kosztowało nas 9000 zł). Rozważałam też położenie tu ogrzewania podłogowego, ale to również sporo by nas kosztowało a poza tym trzeba było zerwać podłogę w salonie, aby dociągnąć tu rury. Na to w życiu bym się nie zdecydowała.

Mocno główkowaliśmy co tu zrobić. Aż wreszcie wpadliśmy na idealne rozwiązanie. Postanowiliśmy dogrzewać to wnętrze raz na jakiś czas za pomocą promiennika na podczerwień:

Promiennik podczerwieni Veito Blade 2500.

Zamontujemy go na jednej ze ścian i będziemy uruchamiać pilotem. Załóżmy, że zimą będę chciała napić się kawki w ogrodzi zimowym, to wystarczy, że przed jej zrobieniem włączę sobie promiennik i będę już miała dostatecznie ciepło w moim ogrodzie zimowym. Promiennik podczerwieni powinny zapewnić komfort cieplny natychmiast po włączeniu, bez względu na to, czy znajdujemy się w wyziębionym pomieszczeniu, czy też na tarasie w chłodny dzień.

Idealnie prawda?

Takie rozwiązanie nadaje się przede wszystkim na tarasy, balkony, ogródki działkowe, ogrody zimowe, garaże, warsztaty, magazyny, domy wypoczynkowe, schroniska, kempingi, kawiarnie, restauracje, bary, hotele, baseny, siłownie, fitness, biura, budynki użyteczności publicznej, farmy, kościoły czyli wszędzie tam gdzie całodniowe ogrzewanie tradycyjne jest bezcelowe i zbyt kosztowne.

POMYSŁ NA WNĘTRZE

Założenie: ocieplić wnętrze i stworzyć przyjemną przestrzeń do wypoczynku wśród kwiatów. Pomimo, że kolor farby Perfect Śnieżka – S0804-B50G nie należy do ciepłych to pięknie harmonizował z przestrzenią za oknem stanowiąc przedłużenie błękitnego nieba. Kiedy myślę o ociepleniu wnętrza to pierwsze co przychodzi mi do głowy to drewno. Postanowiłam użyć go w postaci boazerii ułożonej pod oknami oraz obudowy wokół okna. Zamówiłam też piękną sofę i krzesła od Fameg z obiciem w ciepłym żółtym kolorze, aby przełamać monotonię barw.

Do ogrodu zimowego wybrałam:

  1. Do pomalowania ścian i sufitu użyłam: primera Magnat, farby Magnat Ceramic w kolorze białym C45farby Farba Śnieżka Perfekt z mieszalnika S0804-B50G 2,5 litra
  2. Malowanie boazerii – Lakierobejca Ochronna Ultra Trwała 0,75L Kolor: Dąb bielony
  3. Malowanie parapetów i obudowy okna – Lakierobejca Dekoracyjno-Ochronna Super Wydajna 750 ml (2 puszki) kolor: jasny dąb,
  4. Promiennik Podczerwieni VEITO BLADE 2500, 1195zł, Enerzon
  5. Sofka S-1102/1, Fameg
  6. Fotel A-1102/1, Fameg
  7. Oświetlenie -być może użyję lampy znalezionej w starym domku
  8. podłoga – na razie zostaje stara podłoga, ale intensywnie myślę nad jej zmianą (podpowiedzcie mi proszę w jaką stronę iść)

A tak prezentuje się ogród zimowy jeszcze przed położeniem boazerii. Mam też do Was kilka pytań, bo jeśli chodzi o ten projekt:

  • Jak myślicie, czy takie delikatnie pobielone drewno tu zagra, czy lepiej od razu malować farbą kryjącą na biało?
  • Jak sprawdzą się tu drewniane meble ogrodowe z żółtymi i pomarańczowymi poduszkami?
  • Jaką podłogę położyć drewnianą (z dworu ciągle się będzie nosiło a i kwiatka czasem mogą się przelać) czy gres? Jeśli gres to jaki: szary betonowy, marmur czy szachownica biało czarna?

Będę bardzo wdzięczna za wszystkie Wasze rady 🙂

NAJPIERW PLANY:

  1. SALON. INSPIRACJE KOLORYSTYCZNE DO SALONU.
  2. SYPIALNIA. JAK URZĄDZIĆ SYPIALNIĘ W STYLU KLASYCZNYM?
  3. KUCHNIA. PROJEKT KUCHNI: Jak zaprojektować kuchnię marzeń?
  4. ŁAZIENKA NA GÓRZE. STARY DOM: PLANY ARANŻACJI ŁAZIENKI NA GÓRZE
  5. JADALNIA. STARY DOM: JADALNIA- PLANY ARANŻACJI
POTEM REALIZACJA:
Pierwsze całkowicie skończone wnętrze to SYPIALNIA:
  1. SYPIALNIA. STARY DOM: SYPIALNIA – FINAŁ

Za pomoc w realizacji marzenia o ogrodzie zimowym dziękuję markom Magnat, Śnieżka i Vidaron!

Artykuł STARY DOM: MALOWANIE POKOJU OGRODOWEGO + PLANY ARANŻACJI pochodzi z serwisu conchitahome.pl.


Refleksje nad ŁDF, czy potrzeba więcej emocji?

$
0
0

O emocjach związanych z tegorocznym Łódź design Festiwal zaczęłam pisać jeszcze tego samego wieczoru po powrocie z Łodzi. Niemal godzinę po wejściu do mieszkania przelałam wszystkie emocje „na papier” a było ich naprawdę sporo. Dziś chciałbym podzielić się z Wami tym, co wpadło mi w oko podczas tegorocznego ŁDF, zainspirować a miejscami zaszokować. Tegoroczne hasło ŁDF to Refleksje i mam nadzieję, że po przeczytaniu tej relacji będziecie mieć głowę pełną refleksji, tak jak ja mam pisząc to w nocy, gdyż nie mogę zasnąć przez morze emocji, które się we mnie kłębi. Zapraszam na moją subiektywną relację z tegorocznego Łódź Design Festival. Ta edycja jest dla mnie bardzo szczególna, gdyż w tym roku jestem ambasadorem Łódź Design Festival.

Z ŁDF znamy się od dawna. Festiwal zaczęłam odwiedzać 7 lat temu. Przez te lata bardzo wiele się tu dowiedziałam zarówno o świecie, jak i o sobie.
Lubię emocję.
Potrzebuję emocji do życia.
Bez emocji czuję się jak ryba bez wody.

Po tegorocznym ŁDF jestem pełna nadziei. Podoba mi się, jakie zmiany zaszły w samym festiwalu i to, że organizatorzy wykazali się odwagą i cofnęli się o krok, wracając do dawnych wartości festiwalu, aby iść dalej. Organizatorzy nie chcą zmieniać go w komercyjną szopkę lub w kolejne targowisko designu. To dobrze. Potrzebne jest miejsce takie jak Łódź, które ma pobudzić nasze myślenie, a nie poruszyć portfele (choć pewnie docelowo dzięki budowaniu świadomości o markach, kiedy zajdzie taka potrzeba sięgniemy po portfel i kupimy kawał świetnego designu). W Łodzi uwielbiam bajania o przeszłości oraz nowatorskie prace udowadniające, że zawsze można zaprojektować coś nowego. Jedyne czego mi trochę brakowało to spojrzenia w przeszłość, na dawny design, architekturę, z której możemy czerpać garściami. Jestem dumna z Łodzi i gratuluję podjęcia ryzyka. Teraz czas rozprawić się z frekwencją, która niestety była mała i to po części też nasza odpowiedzialność, żeby mówić głośno o tej imprezie i jej wartościach.

Czy w tym roku były emocje?

Aż za dużo!
Czasem czuło się ich przesyt, bo niektóre przedmioty miały tak mocny przekaz, że wypadało po ich zobaczeniu zostać w lekkim oszołomieniu. Na wystawie Nothing but flowers otrzymaliśmy, jeden starzał, po drugim i człowiek po wyjściu z tej wystawy czuł się jak zawodnik MMA, po stoczeniu 12 rund, po prostu pobity i zmęczony. Kiedy jednak opadł lekki szok, okazało się, że zarówno te osoby, które lubię emocje jak ja, jak i też te, które wolą nie być bombardowane czarną wizją przyszłości i uznały tę wystawę za wyjątkowo przygnębiającą, mogły usiąść do wspólnej kolacji i rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać! Nie pamiętam, kiedy miałam okazję nie tylko podziwiać design, ale także o nim dyskutować w towarzystwie bardzo inspirujących koleżanek z blogosfery wnętrzarskiej. W tym miejscu głęboki ukłon w stronę organizatorki Meetblogin, która w tym roku zorganizowała 3-dniowe wydarzenie i dzięki temu miałyśmy czas zobaczyć wiele świetnych wystaw, jak i na wspólną interakcję. Muszę to powiedzieć głośno: nie pamiętam, kiedy wystawa na ŁDF wywołała we mnie tyle emocji. Brawo.

To zdecydowanie najważniejsza, najlepsza i niezapomniana wystawa tegorocznego Łódź Design Festival:

Nothing but flowers / Nic, oprócz kwiatów

Chciałabym pogratulować Agacie Połeć za stworzenie świetnej, naprawdę świetnej wystawy. Najlepszej na tegorocznym festiwalu w Łodzi. Wystawie, która nie tylko pobudzała do myślenia o przyszłości, ale również budziła tyle kontrowersji, a przynajmniej niektóre jej eksponaty, że rozmowy w kuluarach nie cichły.

„Czy automatyzacja w każdym obszarze życia człowieka jest pomysłem ryzykownym? Coraz większymi krokami zbliżamy się do czasów, kiedy człowiek i robot będą żyli obok siebie, a niemalże każde elektroniczne urządzenie obdarzone będzie sztuczną inteligencją.”

Przedstawię Wam tylko kilka wybranych prac. Myślę, że w niektórych przypadkach powstrzymam się od komentarza. Wnioski musicie wyciągnąć sami. Ja skupię się tylko na opisie projektu.

The Punishment – Filipe Vilas-Boas 

Robot odbywa karę przepisując w kółko jedno zdanie „I must not hurt humans”:

Voltaic Realism, Fujita Keisuke

Za każdym razem, gdy na Twitterze ktoś napisze: „chcę umrzeć” igła zdrapuje z bryły węgla 0,0054 gramów:

Ai Hasegawa, I wanaa deliver a Dolphin

To projekt rozważający, czy w czasach przeludnienia i kryzysu, gdzie wyżywienie ludzkości stanowiłoby problem, kobieta rozważałaby, bycie inkubatorem dla zagrożonego gatunku, takiego jak rekin, tuńczyk lub delfin? Obce komórki byłyby wstrzyknięte do ciała kobiety, kobieta urodziłaby np. delfina, który później przekazany byłby jako żywność dla głodującej ludzkości. Czy urodzenie przez kobietę obcego gatunku spowodowałoby instynkt macierzyński i niemożność przekazania go później na pokarm?

Czy noszenie tego zwierzęcia jako dziecka pod sercem tak drastycznie zmieni nasz stosunek do niego, że nie będziemy w stanie go wykorzystać, ponieważ wzajemne relacje zwierzę-matka staną się pełne macierzyńskiej miłości?

I najbardziej kontrowersyjny projekt

21 grams, Mark Stucenoom

21 gram to pudełko z pamiątkami, w którym znajdziemy między innymi miejsce na włożenie iphone z ulubioną muzyką zmarłej osoby, rozpylacz do perfum, aby poczuć znajomy zapach, chusteczkę na otarcie łez, „pojemnik”, do którego możemy wsypać 21 gram prochów bliskiej nam osoby (zwróćcie uwagę na kształt)! Wszystko zamknięte kluczykiem z profilem naszego zmarłego partnera, który możemy na łańcuszku powiesić na szyi.

Krucha trwałość. Majolika z Manufaktury w Nieborowie

Piękna, nieco zapomniana historia Manufaktury w Nieborowie, założonej w 1881 roku przez księcia Michała Piotra Radziwiłła, pod nazwą Fabryka Fajansów Artystycznych i Pieców Kaflowych. Czy wiedzieliście, że Manufaktura w Nieborowie to jedyne miejsce w Polsce, w którym majolika tworzona jest w swoim pierwotnym budynku, wykorzystując przy tym tradycyjne technologie i lokalne materiały? Cieszę się bardzo ze mogłam zachwycać się pięknem i delikatnością tych niezwykłych przedmiotów.

Kółko / Kropka / Kreska

Kółko / Kropka / Kreska to wystawa trzech dolnośląskich fabryk/ manufaktur: Fabryka Naczyń Kamionkowych „Manufaktura” z Bolesławca, Huta Julia z Piechowic i Fabryka Porcelany Kristoff z Wałbrzycha.

„to wystawa opowiadająca o naczyniach ubranych w tradycję, rzemiosło i opowieści z przeszłości”.

O nieprzemijającym pięknie tych wyrobów opowiada nam poprzez swoją wystawę Magdalena Gazur, której kolekcję „Roses” mogłam podziwiać na tegorocznym Ambiente.

Przytul Polskę

Jak rozmawiać z dziećmi o Polsce? Na to pytanie próbują odpowiedzieć kuratorki wystawy, czyli Mamy Projekt (Pola Amber, Joanna Studzińska, Małgosia Żmijska). Patrząc, jak to wygląda w moim najbliższym otoczeniu, to często temat edukacji o Polsce realizowany jest tylko i wyłącznie przez placówki naukowe: przedszkola, szkoły. My jako rodzice uczestniczymy w tej edukacji tylko okazjonalnie. To w przedszkolu robione są flagi z okazji Dnia flagi a kotyliony z okazji Dnia Niepodległości. Bardzo żałuję, że na tej wystawie byłam sama, a nie z dziećmi. Uważam, że bardzo, ale to bardzo potrzebna. Nie dla nas. Nie dla osób, które nawet nie zaznajomiły się z tematem i wyjdą sądy: „Nic specjalnego, jakaś taka infantylna!” Powtórzę jeszcze raz, to nie dla nas. My mamy wystarczająco dużo Wielkiego”designu na pozostałych wystawach. Ta wystawa jest dla rodzin, dzieci, które od rana do wieczora sprawiały, że to miejsce tętniło życiem. Ogromnie mnie cieszył też widok całych rodzin, które pomimo przepięknej pogody bawiły się aktywnie na wystawie Przytul Polskę.

Co-Creativity with Machines

Ta wystawa pokazywał naszą interakcję z maszynami w procesie twórczym. Na przykład jednym z zadań na wystawie było narysowanie czegoś, kilku symboli w określonym czasie a komputer w trakcie naszego rysowania podpowiadał, co jego zdaniem mogłoby to być. I tak rysując dość nieudolnie człowieczka, dowiedziałam się, że według komputera może to być: „lizak” (lollipop), osoba (person), yoga, sun. Czyli gdzieś tam trafił spryty komputer!

Quick Draw

Portraits

Superbohater

„Projekt Superbohater to zachęta do kreatywności i eksperymentu z porcelaną.”

Studentów specjalności domestic design w School of Form poproszono o stworzenie zestawu naczyń ceramicznych inspirowanych Superbohaterami! Bardzo podobała mi się ta wystawa. A w pamięci zachował przede wszystkim praca prezentująca „odwieczną walkę o wino” – Darth Vader oraz Mały książę:

wystawa must have

Spośród przedmiotów wyróżnionych w plebiscycie must have na szczególną uwagę zasługują:

Ceramika Paradyż i nowa kolekcja kafli, Kolekcja Cadence, Marmite, Lampy wiszące Manufaktura w Bolesławcu, Kolekcja mebli dziecięcych Tuli, VOX

Podobały mi się również:

Stolik Puzzle Gradient Wood&Paper

Stół ST-1701, Fameg, Krzesło 1621, Fameg

wystawa make me!

Obejrzenie wystaw Make me! i Must have to absolutny must have dla osób odwiedzających Łódź Design Festival. Niestety po morzu miodu wylanego na tegoroczny ŁDF muszę tu wsadzić łyżkę dziegciu. Niewielką łyżeczkę, ale bardzo istotną. Mówiąc krótko, przyjemność oglądania prac w konkursie Make me!, była totalnie zaburzona poprzez niezrozumiały dla mnie sposób prezentacji i oprawę graficzną. Miało wyjść fajnie, oryginalnie z ukłonem w stronę mecenasa festiwalu (z płytek ceramiki Paradyż zbudowano stoły) a wyszło tak, że gryzłam paluchy ze zdenerwowania. Jak ludzie sobie radzili z tą wystawą. Albo latali jak głupki i sprawdzali opisy prac na słupach rozmieszczonych po lewej i prawej stronie wystawy (patrz ja!), albo przyjeżdżali przygotowani i niemal na pamięć mieli wbite to, kto co wygrał w tym roku i dlaczego (ja nie chciałam sobie psuć przyjemności zobaczenia prac na żywo) albo chodzili z komórką i czytali opisy prac w necie lub odpuszczali i nazwiska twórców przestawały ich interesować (przypominam o najważniejszym celu wystawy Make me!: „Najważniejszym celem make me! jest wyłonienie oraz wsparcie młodych projektantów”). Tak czy siak, chęć zdobycie wiedzy o przedmiocie przysłaniała sam design i nie mogłam się skupić na jego odkrywaniu. Nie było to dobre a szczególnie na wystawie takiej jak ta, która ma promować ciekawych kreatywnych twórców. Po wystawie Make me!, spodziewam się prostego przekazu obiekt — twórca tak, abym zapamiętała nazwiska, krótkie bio oraz idee projektu. Tutaj miałam nawet problem z odczytaniem numerków, które stojąc przy tablicy, nie były wyraźnie widoczne, bo były jak to nazwałam hiphopowymi tagami. Zamiast zainspirować, wymęczyła mnie ta wystawa. No, chyba że ideę przewodnią tej wystawy było poszukiwanie odpowiedzi. Wydaje mi się, że nie wszyscy mieli tyle czasu co ja, aby grać w zabawę: odczytaj zaszyfrowany numerek, znajdź nazwisko na słupie (o nie, zapomniałam, jaki był to numerek?), biegnij do przedmiotu, sprawdź numerek, biegnij do słupa, przeczytaj, wróć do przedmiotu, zapoznaj się z przedmiotem i tak 29 razy. Dodam, tylko że w sali było pioruńsko gorąco, bo w ten weekend w Łodzi było bardzo upalnie a organizatorzy nie zadbali należycie o wentylację. (jednak to jest maj, a nie październik, listopad).

A tu zwycięska praca Małgorzaty Załuskiej – „Simpla” – Zindywidualizowane protezy piersi:

To zewnętrzna proteza skierowana do kobiet po mastektomii jednostronnej. Na podstawie zdjęć popiersia aplikacja generuje skan 3d a bazowy model piersi stanowi lustrzane odbicie  zdrowej piersi.

Ponieważ na pierwszy rzut oka trudno mi było zorientować się w tej wystawie, poprosiłam o pomoc i wskazanie zwycięzców 3 panie w wieku dość dojrzałym, które pilnowały wystawy. Dzięki temu oprócz tego, że szybko dowiedziałam się jaka praca zwyciężyła, to jeszcze otrzymałam prezent, w postaci komentarza, jak jedna pani tłumaczyła drugiej, co to jest:

I wiesz, to jest całkiem sprytne. Zobacz jak się układa. (tu pani prezentuje na sobie protezę). I ile bólu zaoszczędza tym kobietom. Jedna operacja, druga operacja…

Na uwagę zasługuje również projekt, który zdobył drugie miejsce: Ryan Yasin Petit Pli – Clothes That Grow

Ubrania, które rosną wraz z dzieckiem. Materiał może zwiększyć się o 7 rozmiarów.

Misją Petit Pli jest redukcja marnotrawstwa i generowania śmieci w świecie modzie.

W tym roku miałam okazję po raz kolejny uczestniczyć w spotkaniu blogerów Meetblogin. W tym roku, podobnie jak w poprzednim (link do zeszłorocznej relacji)

Blogerzy

W tym roku również nie obyło się bez kontrowersji 🙂 Tym razem w pełni zaplanowanych i pod kontrolą. Partnerzy biorący udział w Meetblogin zjeździe blogerów wnętrzarskich byli dobrani perfekcyjnie i naprawdę stanęli na wysokości zadania (nie tak jak w zeszłym roku:  link do relacji z zeszłego roku: ŁÓDŹ KONTRA WARSZAWA). Zamiast tradycyjnych wystąpień i wykładów mogliśmy poznawać marki ich produkty poprzez warsztaty.

Najwięcej radości sprawił mi warsztat z marką Paradyż. Przygotowanie własnej kolekcji płytek okazało się wielkim wyzwaniem. Niektórzy opatrzenie rozumieli naszą autorską kolekcję płytek. To prawda ze punktem wyjścia do jej stworzenia była kolekcja bielizny, ale naprawdę nie wiem skąd tyle kontrowersji 😉

Z marką Markslojd mieliśmy okazję dekorować lampy – gwiazdy, które były tak piękne, że aż żal było je upiększać:

A najsmaczniejsze warsztaty Taste of life, z robienia słodkich pralin, przygotowała marka Barlinek:

Zdjęcia z Meetblogin: Karolina Grabowska, Kaboompics.com

Ogólnie tegoroczny Łódź design Festiwal oceniam bardzo wysoko (w skali od 1 do 10 mocne 7,5). Festiwal dostarczył mi bardzo dużo pięknych emocji, za które bardzo dziękuję. Wystawę Make me!, oceniam jako wypadek przy pracy, o którym szybko zapomniałam, bo pochłonęła mnie dyskusja w kuluarach na temat designu! To się organizatorom świetnie udało! Refleksje zostały mi na długo po zakończeniu festiwalu. I tak miało być!. Świetne założenie i jeszcze lepsza organizacja! Już nie mogę się doczekać, co organizatorzy przygotują w przyszłym roku. Lodź jest piękna w maju. Absolutnie termin majowy ma swój potencjał.

Zostawiam Was pełna Refleksji

Refleksje nad ŁDF

Link do pozostałych relacji:

2017: ŁÓDŹ KONTRA WARSZAWA

2016: ŁDF 2016 – CZY BYŁO NA CZYM OKO ZAWIESIĆ?

2015: ŁÓDŹ DESIGN FESTIWAL – PIERWSZE WRAŻENIE

2014: ŁÓDŹ DESIGN FESTIWAL: PIERWSZE UJĘCIE

2012: ŁÓDŹ DESIGN 2012 MAKE ME! CZ.1

2011: CZEGO TO CZŁOWIEK NIE WYMYŚLI?

Artykuł Refleksje nad ŁDF, czy potrzeba więcej emocji? pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

STARY DOM: DIY – MALOWANIE DRZWI

$
0
0

Jeśli dotąd uważaliście, że we wnętrzach starego domu brakuje intensywnych kolorów, bo sypialnia jest bardzo stonowana a jadalnia bardzo naturalna, to ten post Was zainteresuje. Dziś zobaczycie pierwszy z energetycznych kolorów, który wybrałam do Starego domu. Jaki to kolor i jak to się stało, że zdecydowałam się właśnie na ten odcień w tym miejscu? Myślę, że tytuł już sporo zdradza. Zapraszam na renowację i malowanie drzwi dwuskrzydłowych.

Odkąd ujrzałam pierwszy raz nasz przyszły dom, wiedziałam, że są w nim skarby: (Zajrzyjmy do środka). Jednym z nich są na pewno drzwi dwuskrzydłowe, o których zawsze marzyłam. Pozostałe to sypialnia, a dokładnie światło i klimat jaki w niej panuje (pisałam już o tym wielokrotnie), podłogi drewniane oraz stare schody.

Przez pewien czas zastanawiałam się jak je odnowić. Nie chciałam zostawić ich pokrytych starym pożółkłym lakierem. Szukałam różnych rozwiązań i pytałam Was o radę: Trendy: drzwi dwuskrzydłowe. W końcu stwierdziłam, że w tak neutralnym wnętrzu, jakim jest jadalnia, przyda się kropla energetycznego koloru. A ponieważ uwielbiam malować drzwi (renowacja stuletnich drzwi, moje antracytowe drzwi, moje zielone drzwi), to wybór padł oczywiście nie na ścianę a na drzwi.

W poście o trendach dotyczących właśnie stosowania drzwi dwuskrzydłowych we wnętrzach pytałam Was, na jaki kolor je przemalować (biały) czy może pozostawić je w naturalnym kolorze? Potem pojawił się pomysł zieleni i sporo z W|as mówiło, abym pomalowała drzwi na kolor szmaragdowy.

Ja jednak na fali miłości do granatu zdecydowałam się właśnie na ten odcień.

Do pomalowania drzwi użyłam farby Śnieżka Supermal w kolorze RAL 5013. Przepiękny, intensywny odcień granatu wpadający nieco w indigo, mimo że nazwany jest kobaltem!

Długo poszukiwałam idealnego odcieniu granatu. Jedne były za jasne inne zbyt spłowiałe. W końcu trafiłam na swój odcień w palecie RAL. To Kobaltblau (RAL 5013), czyli inaczej błękit Thénarda, błękit kobaltowy. Następnie udałam do salonu farb Śnieżki i zamówiłam wybrana kolor na bazie Emalii olejno Ftalowej Śnieżki.

MALOWANIE DRZWI

Często pytacie mnie, gdzie można kupić emalię do drewna i metalu Supermal w kolorach z mieszalnika? Sprawdźcie, gdzie w waszej okolicy znajduje się sklep Śnieżki – tutaj wyszukiwarka (klik). Jeśli produkt jest w stałej ofercie marki to można go zamówić w sklepie internetowym Śnieżka e – sklep. Jeśli mamy wątpliwości, zawsze możemy zamówić próbkę lub kartę koloru. O tym, jak dobierać kolory do wnętrz możecie przeczytać tutaj: JAK DOBIERAĆ KOLORY WE WNĘTRZACH?

Zapraszam Was do mojej jadalni i salonu. Dzięki zmianie koloru drzwi nabrała ona charakteru. Pamiętacie plany jej aranżacji? Czegoś tam brakowało. Tylko biel, jeszcze więcej bieli i choć uwielbiam jasne drewno i efekt jego łączenia z bielą, to podświadomie czułam, że tej bieli jest tu za dużo. Widziałam, że muszę wprowadzić mocny kolor, jednocześnie będąc na tyle delikatna, aby nie zburzyć harmonii i klimatu starego domu.

Cały czas mam wrażenie, że klasyka sama się obroni. Na razie wszystkie ściany pozostają białe, ale jak to było w przypadku salonu: „Drzwi, Dlaczego boimy się ciemnych kolorów?” od drzwi się wszystko zaczęło. Na razie myślę o wprowadzeniu koloru w tkaninach.

Mam nadzieję, że jakoś udaje mi się odwrócić Waszą uwagę od bałaganu, jaki jest w salonie po drugiej stronie drzwi 🙂

I to tyle. Zapraszam Was gorąco do śledzenia pozostałych realizacji z cyklu W starym domu, a jeśli planujecie kupno starego domu, jesteście w trakcie remontu lub ogólnie lubicie klimaty starych domów, to koniecznie zajrzyjcie do grupy: w starym domu! remont i adaptacja starych domów. Fajna, ciepła i zaangażowana społeczność tam się zebrała. Zawsze służą radą i ciepłym słowem. Nikt nikogo nie krytykuje, no chyba, że pojawi się osoba, która chce burzyć stary dom lub go zmieniać w plastikową bryłę bez charakteru (oczywiście żartuję, ale to grupa osób, która ceni sobie piękno starych domów i podobne zabiegi działają na nią jak płachta na byka). Przygotowałam też dla Was nową odsłonę newslettera 🙂 Tym razem znajdą się w nim niepublikowane nigdzie indziej zdjęcia z remontu starego domu. Czasem kompromitujące 🙂

W jadalni możecie zobaczyć:

  1. Do pomalowania drzwi użyłam farby Śnieżka Supermal w kolorze RAL 5013, Śnieżka
  2. Do ozdobienia sufitu wybrałam listwy Creativa LGG-08.
  3. Biała witryna dekoracyjna w stylu wiktoriańskim SOFI, 3898 zł meblarnia.pl
  4. Stół North, 4,994 zł, borcas.eu
  5. Biurko Vogel, 1,345 zł, borcas.eu

Zapraszam Was na pozostałe posty dotyczące aranżacji Starego domu, które podzieliłam na dwie grupy „plany” i „realizacja”. A ja mogę Wam obiecać, że na jednych kolorowych drzwiach w starym domu się nie skończy, bo własnie maluję kolejne. Wkrótce zobaczycie, jak nawet małe kolorowe drzwi mogą zupełnie odmienić niewielką przestrzeń. Ja po prostu lubię malowanie drzwi!

Podoba Wam się odcień granatu jaki wybrałam? Ja uwielbiam takie mocne, energetyczne kolory!

Dajcie znać w komentarzach, gdzie i jaki kolor byście jeszcze widzieli w mojej jadalni?

NAJPIERW PLANY:

  1. SALON. INSPIRACJE KOLORYSTYCZNE DO SALONU.
  2. SYPIALNIA. JAK URZĄDZIĆ SYPIALNIĘ W STYLU KLASYCZNYM?
  3. KUCHNIA. PROJEKT KUCHNI: Jak zaprojektować kuchnię marzeń?
  4. ŁAZIENKA NA GÓRZE. STARY DOM: PLANY ARANŻACJI ŁAZIENKI NA GÓRZE
  5. JADALNIA. STARY DOM: JADALNIA- PLANY ARANŻACJI
  6. OGRÓD ZIMOWY STARY DOM: MALOWANIE POKOJU OGRODOWEGO
POTEM REALIZACJA:
Pierwsze całkowicie skończone wnętrze to SYPIALNIA:
  1. SYPIALNIA. STARY DOM: SYPIALNIA – FINAŁ

Zapraszam Cię na mój Newsletter. Już na starcie otrzymasz niepublikowany nigdzie raport o trendach a dla fanów Starego domu czekają niepublikowane wcześniej zdjęcia z remontu. Wiecie, np. takie w których nie mam na ustach szminki a pot ścieka mi po twarzy bo przy 40 stopniowym upale opalam stare drzwi do renowacji. Możecie podejrzeć jaką mam glazurę w łazience już w trakcie jej układania. Kliknij w obrazek i przenieś się na stronę rejestracji:

Za pomoc w realizacji marzeń dziękuję marce Śnieżka.

Artykuł STARY DOM: DIY – MALOWANIE DRZWI pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

TRENDY: FUGA INNA NIŻ BIAŁA. Jak dobrać kolor fugi?

$
0
0

Wydawać by się mogło, że zadanie jest proste. Mamy określony typ płytek i dobieramy do nich fugę. Nie wiem jak Wy, ale ja długo zastanawiałam się jaki kolor fugi będzie pasował najlepiej do moich łazienek. Tak zwykle jest, że najprostsze wybory sprawiają nam najwięcej problemów! I nie jest to temat dotyczący tylko jednej łazienki, ale trzech. Nigdy nie mam takich problemów z doborem farby do drzwi czy ścian. Wręcz podejmuję ten wybór błyskawicznie i intuicja rzadko mnie zawodzi. Jednak każdorazowo dobierając kolor fugi, musiałam się nieźle napocić i nie obyło się bez wpadek. Grafit okazał się jasną szarością, a czarnej fugi zabrakło w sklepach. Co gorsze, na temat fug mało się pisze. Temat jest często pomijany w magazynach branżowych, na stronach dotyczących wnętrz… i ogólnie mało jest tekstów na temat: Jak dobrać kolor fugi? Czy wszyscy posiadają tą tajemną dla mnie wiedzę i tylko ja się gubię, jak przychodzi do wyboru koloru fugi?

Jak dobrać kolor fugi?

Dla mnie wybór fugi to nie jest wcale taka prosta sprawa. Często wybór wcale nie jest oczywisty. Kiedy mamy glazurę w postaci dużych białych płyt i nie mamy na nią żadnego fantazyjnego pomysłu to dobieramy do niej fugę w kolorze jasnoszarym. Nie białym, bo podobno białe i czarne fugi to nie dobry wybór w łazience, bo zarówno na jednej, jak i na drugiej widać brud lub zacieki. Prawda czy stereotyp?.

Podobno dlatego największą popularnością cieszą się właśnie fugi beżowe, kremowe czy ostatnio jasnoszare, które uspokajają nasze sumienie i dają nadzieję na to, że nie będzie na nich widać brudu. Z doświadczenia jednak wiem, że jak się nie utrzymuje należytej czystości to naprawdę nieważne czy mamy fugę białą, czy kremową, brud jakimś cudem i tak wyłazi i jest widoczny 🙂

Przygotowując się do malowania ścian, zwykle jesteśmy wyposażeni w testery, próbki, kolorów. Malujemy, testujemy a ewentualnie, jak się nam nie podoba to, przemalowujemy. Kolor ścian nie jest z nami na zawsze. Możemy go łatwo zmienić i nie potrzebujemy na to dużych nakładów finansowych. Przy wyborze fugi jest inaczej. Owszem w supermarketach są wystawione próbniki i zawsze możemy zabrać nasze płytki na spacer do supermarketu i dobrać odcień fugi do koloru płytki. Po położeniu fugi raczej możemy zapomnieć o jej sezonowej zmianie, jak to ma miejsce w przypadku ścian. To wybór ostateczny! Ostateczny! Czy czujecie ten ciężar odpowiedzialności? Strach wybrać coś szalonego, bo jak mi się znudzi po roku to co? Dlatego, jeśli wybór fugi ma być szalony, to dobrze to przemyślmy. Musimy być absolutnie pewni, bo nie ma odwrotu…

Photo: via trendecorist.com

Chociaż zawsze jest sposób. Po tym jak na moje czarno białe płytki trafiła fuga w kolorze grafitowym zamiast czarnym skończyło się na wydrapywaniu tej pierwszej i kładzeniu drugiej. Śladu nie widać, więc wszystko się da, ale:

A. trzeba mieć motywację

B. trzeba za to słono zapłacić fachowcowi

Podobno fugi powinno się wybierać o ton jaśniejsze/ciemniejsze niż odcień płytki. Wszystko zależy od efektu, jaki chcemy uzyskać. Jeśli fugi mają być zupełnie niewidoczne, wtedy dobieramy kolor bardzo zbliżony do koloru płytek. Natomiast jeśli chcemy wyróżnić płytkę, dajemy fugę w kolorze jak najbardziej kontrastującym z kolorem glazury. Czyli np. do białych płytek dobieram czarną fugę. Uwielbiam czarną fugę i realizacje z nią w roli głównej. Polacy wciąż mają opory przed zastosowaniem jej w łazience, a mi bardzo trudno jest przekonać klientów do tego rozwiązania. Wydaje mi się, że w przypadku wyboru fugi nasze wybory są bardzo konserwatywne! A jeśli klient wstępnie jest przekonany do wyboru czarnej fugi, to fachowcy kładący fugi często zaczynają podrzucać argumenty w stylu:

Zastanowiła się pani dobrze? Ta fuga będzie się bardzo brudzić!

I pomysł na czarną fugę „utrącany” jest w fazie realizacji. Zastawialiście się dlaczego? Ja to wiem: fachowcy nienawidzą kłaść czarnych fug! Bo bardzo trudno je potem dobyć, wszystko się „babrze” i najgorzej: widać wszystkie niedociągnięcia.

Photo: via trendecorist.com

Najpopularniejsze kolory fugi

Chciałbym napisać, że w temacie wyboru fug jest pięknie i kolorowo jak w przypadku malowania ścian, a Polacy z radością sięgają po nietypowe kolory fug i także w tej dziedzinie panuje moda na kolory, ale niestety nie mogę! Tutaj panują jakieś zatwardziałe stereotypy. Nadal, jeśli dobieramy fugę do białych płytek, to zwykle będzie ona też biała. Bardzo rzadko np. czarna.

Skąd to wiem? Od sprzedawców. Na moją złotą fugę musiałam czekać ponad tydzień, bo nikt takiej nie zamawia. Czarna fuga nie jest w ogól sprzedawana w moim markecie budowlanym bo się nie sprzedaje a półki są za to pełne karmelków, beżyków czy kolorów bahama.

Ze schematu wyłamała się Kasia z bloga Piąty pokój wybierając na podłogę w kuchni ciemną zieleń:

Photo: Kasia Sojka/ piatypokoj.pl

FUGA CZARNA

Wydawać by się mogło, że czarna fuga się w Polsce przyjmie. Zachwycamy się w końcu realizacjami, które płyną do nas ze Skandynawii. Nie wszyscy są jednak w stanie przekonać się do czarnej fugi i wciąż tego typu ścianay należą do rzadkości.

Photography: Martina Gemmola  /  Styling: Ruth Welsby  /  Interior design: Cantilever Interiors, via adoremagazine

Photo: ispydiy.com

Photography: Lauren Bamford  /  Styling: Alana Langan, via adoremagazine

Częste błędy

Złe proporcje

Przeglądając fora wnętrzarskie, natknęłam się wątek, w którym jedna z grupowiczek żaliła się na fachowców, którzy położyli jej czarną fugę, a wyszła jasnoszara, w dodatku z przebarwieniami. Okazało się, że fachowcy źle wymieszali fugę, a przez co pigment nie rozpuścił się w wodzie. Efekt przebarwienia. To tylko uzmysławia mi fakt, że sam proces kładzenia fugi był przeze mnie dotąd bagatelizowany. Wydawało mi się, że to nic trudnego. A jednak w przypadku fugowanie trzeba też mieć podstawową wiedzę w tym zakresie, bo inaczej można nie dość, że zepsuć sporo materiału to jeszcze uprzykrzyć życie inwestorowi.

Zanieczyszczona fuga

Niezwykle ważnym procesem przed samym kładzeniem fugi, jest odpowiednie oczyszczenie powierzchni. Moi fachowcy spędzili cały dzień na kolanach, czyszcząc z kleju i pozostałości remontowych szpary, które miały zostać wypełnione fugami (to naprawdę niewdzięczna praca). Kiedy powierzchni będzie niedostatecznie oczyszczona, brud i zanieczyszczenia mogą dostać się do fugi i na przykład zmienić jej kolor (np. gdy fuga wymiesza się z pyłem ze szlifowania gładzi).

Koszty położenia fugi

Czy za fugę płacimy osobno, czy jest to koszt wliczony w cenę położenia glazury? Ja za fugowanie płytek płaciłam 15zł/m kw. Natomiast za oczyszczenie płytek i przygotowanie powierzchni do fugowania zapłaciłam oddzielnie 100zł. Do tego doszedł koszt płytek 175zł/m kw i położenie glazury wraz z fugowaniem kosztowało mnie 200zł/m kw. Bardzo dużo. Uważajcie więc przy zawieraniu umowy na tak zwane koszty ukryte. Dokładnie dopytajcie też czy cena jest z fugą, czy bez.

Biała fuga

Specjalnie skupiłam się na białej fudze położonej pomiędzy ciemnymi płytkami. Bardzo ładnie to wygląda. Przynajmniej widać, że została użyta, bo czasem kładziemy białe płytki, białą fugę, na białej ścianie. Efekt znikomy. Oczywiście podobnie jak w przypadku fugi czarnej stereotyp głosi, że szybko się brudzi. Mieliśmy kiedyś białą fugę w łazience. Była bardzo trudna w utrzymaniu czystości. Na podłodze nie, ale na ścianie bez problemu sięgnęłabym po białą fugę.

Photo: 2ndTruth via witanddelight.com

FUGA ZŁOTA

A ja wymyśliłam sobie złotą fugę. Najpierw przyszedł pomysł na kolor, a potem zderzyłam się z rzeczywistością. Po pierwsze, jedyna złota fuga, która odpowiadała mi odcieniem (złoty opal) była fugą epoksydową. Po drugi fachowcy prawie się nie zbuntowali jak się okazało co to za fuga:

My epoksydowej nie będziemy kłaść na takiej mozaice.

W końcu położyli. Czy jestem zadowolona z efektu?

Myślę, że efekt będę mogła ocenić dopiero, jak dobiorę do niej kinkiet, odpowiednie kontakty i inne dodatki.

Jak dobrać kolor fugi?

Znalazłam przepiękne przykłady na zastosowanie złotej fugi:

Inne kolory

Oczywiście kolorowe fugi dają nam bardzo wiele możliwości. Mogą całkowicie odmienić zwykłe białe płytki. Trzeba jednak być pewnym tego koloru. Takie realizacje jak te poniżej to wciąż w Polsce rzadkość:

PHOTOGRAPHY BY SEANBREITHAUPT/YVETTEMONOHAN/ARCHDAILY, via domino.com
PHOTOGRAPHY BY SIMONBEVAN/DOMINO

Photo: urbanarts.com.br

Zapraszam Was do dyskusji na temat wyboru fugi! Napiszcie jakie macie zdanie na temat kolorowych fug. W jakim kolorze Wy macie fugi? I ogólnie dajcie znać czy się ze mną zgadzacie, czy nie w kwestii konserwatywności Polaków. Tym razem nie jest to typowy tekst ekspercki a jedynie moje przemyślenia i obserwacje z pracy, z dokonywania własnych wyborów, rozmów z fachowcami i sprzedawcami.

Czekam na Wasze opinie. Podobają Wam się kolorowe fugi?

 

W łazience możecie zobaczyć:

  1. Do pomalowania ścian i sufitu użyłam farby Magnat Łazienka w kolorze białym, 2,5 litra 50,80zł
  2. ściana przy umywalce: mozaika z kolekcji Macieja Zienia, Barcelona 4B marki Tubądzin, 59,66 PLN za szt.
  3. umywalka: okrągła umywalka Ego to koszt ok,. 600zł,
  4. baterie: zdecydowałam się na zupełną nowość marki Oras, baterię elektroniczną Oras Inspera
  5. fuga złota, na runku praktycznie nie ma konkurencji i dostarcza ją tylko jeden dystrybutor, moja jest w odcieniu złoty opal

Zapraszam Cię na mój Newsletter. Już na starcie otrzymasz niepublikowany nigdzie raport o trendach a dla fanów Starego domu czekają niepublikowane wcześniej zdjęcia z remontu. Wiecie, np. takie w których nie mam na ustach szminki a pot ścieka mi po twarzy bo przy 40 stopniowym upale opalam stare drzwi do renowacji. Możecie podejrzeć jaką mam glazurę w łazience już w trakcie jej układania. Kliknij w obrazek i przenieś się na stronę rejestracji:

Artykuł TRENDY: FUGA INNA NIŻ BIAŁA. Jak dobrać kolor fugi? pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

Jaka glazura będzie pasować najlepiej do mojej kuchni? Zagłosuj i zdecyduj za mnie.

$
0
0

Tego jeszcze nie było! Oddaje swój los w Wasze ręce. Możecie zdecydować i pomóc mi w wyborze glazury do kuchni. Przygotowałam cztery warianty glazury na ścianę i na podłogę, a ponieważ wszystkie podobają mi się równie mocno (no może dwa mają ciut więcej punktów) to postanowiłam nie decydować o tym, jaką glazurę położymy w kuchni tylko zapytać się Was. Sprawa jest naprawdę pilna, bo głosowanie może trwać do przyszłej niedzieli. A w poniedziałek zamawiamy płytki. Bardzo wiec Was proszę, jeśli uważajcie, że jakiś zestaw wybitnie pasuje do mnie i do tej kuchni to koniecznie zagłosujcie.

Przypomnijmy sobie szybko jak ma wyglądać moja nowa kuchnia –> PROJEKT KUCHNIA: JAK ZAPROJEKTOWAĆ KUCHNIĘ MARZEŃ I ZMIEŚCIĆ SIĘ W BUDŻECIE?

Kuchnia ma 13 metrów kwadratowych i wybrałam do nie fronty z jasnego drewna jesionowego. Póki co, są w naturalnym drewnie, ale w przyszłości nie wykluczam przemalować ich na jakiś kolor. Przynajmniej częściowo. Zarówno glazura biegnąca pod szafkami, jak i ta na podłodze powinna być jak najbardziej uniwersalna, tak aby bez problemu można było wprowadzać małe lub duże zmiany w kuchni. Myślałam o uniwersalnym i modnym marmurze, płytkach heksagonach oraz o szarym gresie.

OPCJA 1

Od zawsze marzyłam o marmurze w kuchni. Dlatego też zdecydowałam się na marmurowy blat w kuchni (oczywiście blat jest wykonany z konglomeratu kwarcowego). Do tego przepięknie prezentowałyby się płytki gresowe Tubądzin z kolekcji Paris Madeleine oraz podłoga z płytkami oktagonalnymi. One też wpadły mi w oko już dawno i marzę sobie o nich cichutko. Problem polega na tym, że powoli już mi brakuje miejsca na realizację tych skrytych marzeń. Obie łazienki na dole są biało — czarne więc taka kuchnia w bieli i czerni byłaby idealnie dopasowana do pozostałych pomieszczeń.

Ściany: MADLEINE MAT

Podłoga: SANT MARTI 1D  + SANT MARTI 6C

OPCJA 2

Druga opcja to też marmur, ale w nieco innej postaci. Występuje już nie tylko na ścianach, ale także na podłodze w postaci płytek heksagonów. Tak urządzona kuchnia daje dużo pole do popisu jeśli chodzi o dobór dodatków i późniejsze wprowadzenie koloru. I jest taka piękna! Widzicie? Dobrze, że wybór płytek jest po Waszej stronie, bo wybrałabym wszystkie opcje!

Ściany: MADELEINE MAT

Podłoga: MADELEINE HEKSAGON 1

OPCJA 3

Opcja 3 to też marmur, ale w połączeniu z „drewnem”. Płytki z kolekcji Royal Palace użyłam już w łazience na górze, więc zastosowanie ich w kuchni byłoby nawiązaniem do tamtego wnętrza —> MAŁA ŁAZIENKA NA GÓRZE, PLANY ARANŻACJI. Pytanie tylko, czy w połączeniu z drewnianymi szafami nie będzie tu za dużo drewna? A może wręcz przeciwnie? Może będzie bardzo spójnie i w nawiązaniu do natury?

Ściany: LARDA 1

Podłoga: ROYAL PLACE WHITE LAP + ROYAL PLACE WOOD STR

OPCJA 4

Kiedy pierwszy raz zobaczyłam połączenie gresu i biało-czarnej, klasycznej mozaiki przepadłam z kretesem. To była miłość od pierwszego wrażenia! Zawsze marzyłam o marmurze w kuchni, ale ten pomysł spodobał mi się tak bardzo, że mogłabym porzucić swoje marzenie. Na ścianę wybrałam mozaikę oraz płytki z kolekcji Paris Odeon Saint Michel, które idealnie będą się komponować z szarym surowym gresem. Na pewno nie jest to standardowe połączenie. Dzięki temu jest dużo ciekawiej i zdecydowanie oryginalniej. Czy to właśnie to połączenie pasuje do mnie najbardziej?

Ściany: SAINT MICHEL POL + SAINT MICHEL 1

Podłoga: MEGURO 1ARIVAGE 5

CZAS NA WASZĄ DECYZJĘ!

Muszę przyznać, że trochę się boję wyniku. Dotąd decydowałam o wszystkim, co dotyczy starego domu. Nawet najdrobniejszy szczegół był przeze mnie akceptowany lub nie a tu …ja już nie mogę zrobić nic. Wy możecie!

PRZYJRZYJMY SIĘ JESZCZE RAZ WSZYSTKIM PROPOZYCJOM

CZY JUŻ WIESZ?

GŁOSUJ TUTAJ – zaznacz jedną opcję 1, 2, 3 lub 4

Note: There is a poll embedded within this post, please visit the site to participate in this post's poll.

Głosowanie trwa do 17.06.2018 do godz 23.59

Ponieważ jestem Wam bardzo wdzięczna za pomoc, w wyborze chciałabym wśród osób, które zagłosują i zostawią komentarz pod tym postem wylosować prezent niespodziankę. Może być nawet krótki „ja!”. Wiecie, wyprowadzka już blisko i mam naprawdę sporo fajnych rzeczy do rozdania. A zatem oglądajcie, decydujcie, głosujcie. A ja już pakuję nagrodę niespodziankę!

Dziękuję Wam bardzo z pomoc! Już nie mogę się doczekać wyniku a Wy?

Przez to również Wy bierzecie czynny udział w projekcie starego domu, a ja zawsze będę pamiętać, że to moi czytelnicy wybrali dla mnie taką podłogę!

Artykuł Jaka glazura będzie pasować najlepiej do mojej kuchni? Zagłosuj i zdecyduj za mnie. pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

Co zrobić, żeby zakup kuchni IKEA zajął jak najmniej czasu? (lista do druku)

$
0
0

Wykonanie projektu kuchni, zaplanowanie szczegółów a później zakup kuchni może wydawać się stresującym procesem. A co będzie, jeśli się pomylę? A jeśli o czymś zapomnę? A jeśli okaże się, że czegoś zapomniałam? Zarówno w poprzednim wpisie na temat projektowania kuchni, jak i w tym, w którym skupię się na samym procesie zakupu i zamawiania kuchni chciałabym Wam ten temat oswoić i przybliżyć. Sprawić, że proces będzie, jak to się mówi bezbolesny. Nie będziesz musiał/musiała stać w kolejce z kartką w ręku, bojąc się, że czegoś nie będzie lub czegoś zapomniałeś/ uwzględnić na swojej liście. Przygotowałam też dla Was uzupełnienie poprzedniego wpisu i listę check box PROJEKTU KUCHNI, która nie pozwoli Wam zapomnieć o tym, co ważne. W poprzednim wpisie  (Jak zaprojektować kuchnię marzeń i zmieścić się w budżecie?), opowiedziałam Wam, jak chciałabym, aby wyglądała moja kuchnia marzeń. Dziś chciałabym wprowadzić marzenia w rzeczywistość.

Spośród ogromnego wyboru kolorów frontów pasujących do systemu mebli kuchennych METOD zdecydowałam się na jesionowe fronty kuchenne – TORHAMN.

Kiedy plany zmieniają się w rzeczywistość, chciałabym dziś podpowiedzieć Wam kilka sposobów, aby wasza nowa kuchnia IKEA trafiła do Was gładko, szybko i bez problemów. Najpierw jednak lista kontrolna. Sprawdźcie na spokojnie w domu, czy macie już przemyślane wszystkie elementy, a jeśli tak chodźmy na zakupy :)

LISTA KONTROLNA DO POBRANIA – TUTAJ (KLIK)

Przygotowałam dla Was listę kontrolną do pobrania (listę check box). Plik PDF dostępny jest —-> tu.

ILE KOSZTUJE PROJEKT KUCHNI IKEA?

Co jeśli stworzenie projektu własnej kuchni totalnie nas przerasta? Dla osób, które wolą zlecić to specjaliście IKEA uruchomiła specjalne usługi i doradztwo projektowe. Zaprojektowanie kuchni nigdy nie było tak proste jak teraz. Uwaga! Podane ceny i zakres usług dotyczą sklepu IKEA na Targówku i w zależności od sklepu pakiet usług może się różnić!

  • Usługi IKEA mogą się różnić nie tyle ceną co tym, że nie każdy sklep posiada te same usługi (Janki – Targówek).

OPCJA ZA DARMO

Oczywiście istnieje opcja za darmo. Co odstajemy w tym wariancie? Półgodzinną konsultację z pracownikiem IKEA. Sami projektujemy kuchnię w IKEA Home Planner i przychodzimy skonsultować swój wybór z pracownikiem IKEA, który pewnie pomoże nam dobrać wszystkie sprytne rozwiązania oraz odpowiednie oświetlenie kuchenne. Co ważne, na taką półgodzinną konsultację często musimy poczekać 1,5h, dlatego warto umawiać się wcześniej.

Dużo osób decyduje się na zamówienie kuchni na wymiar, bo boi się właśnie tego projektowania. A co, jeśli ktoś za nieduże pieniądze zdjąłby ten ciężar z naszych barków? Przyznajcie, że 99zł przy zakupie kuchni za kilkanaście tysięcy to nieduży koszt za święty spokój i pewność, że wszystko jest dobrze przez nas zaprojektowane.

DORADZTWO W URZĄDZANIU WNĘTRZ 99zł

Na czym polega usługa? Na dwugodzinnej konsultacji podczas, której wspólnie z konsultantem omawiany jest projekt kuchni. Zanim jednak do niej dojdzie musimy sami dobrze zwymiarować wnętrze.

– Wymiarowanie: klient sam wymiaruje pomieszczenie i przychodzi do sklepu z dokonanymi pomiarami i szkicem wnętrza

– Planowanie: To dwie godziny spędzone z pracownikiem IKEA, który omówi z klientem umeblowanie wybranego pomieszczenia.

PLANOWANIE KUCHNI Z WYMIAROWANIEM 199zł

Co wchodzi w zakres usługi?

– Wymiarowanie: pracownik IKEA dokona pomiarów we wskazanym przez zleceniodawcę pomieszczeniu kuchennym i wykona szkic wraz z zaznaczeniem lokalizacji lub przebiegu istniejących instalacji wodno-kanalizacyjnych, elektrycznych, gazowych, wentylacyjnych, oraz istotnych elementów konstrukcyjnych takich jak okna i/lub drzwi.

– Panowanie: To dwie godziny spędzone w sklepie IKEA z pracownikiem, który pomoże zaplanować kuchnię w programie IKEA Home Planner. Projekt kuchni obejmuje wyłącznie meble kuchenne i jadalniane IKEA bez instalacji takich jak: elektryczna, gazowa, hydrauliczna, wentylacyjna.

PLANOWANIE KUCHNI Z WYMIAROWANIEM W DOMU KLIENTA 399zł

Co wchodzi w zakres usługi?

– Wymiarowanie: pracownik IKEA dokona pomiarów we wskazanym przez zleceniodawcę pomieszczeniu kuchennym i wykona szkic wraz z zaznaczeniem lokalizacji lub przebiegu istniejących instalacji wodno-kanalizacyjnych, elektrycznych, gazowych, wentylacyjnych, oraz istotnych elementów konstrukcyjnych takich jak okna i/lub drzwi.

– Panowanie: pracownik IKEA przyjeżdża pod wskazany przez zleceniodawcę adres, planuję kuchnię w programie IKEA Home Planner. Usługa trwa maksymalnie 3 godziny zegarowe.

– Aby doszło do realizacji usługi, klient musi zapewnić pracownikowi IKEA dogodną temperaturę pokojową oraz kawałek blatu, stołu do pracy oraz krzesło.

Jak zrobić, żeby zakup kuchni był szybki, sprawny i zajął nam najmniej czasu?

Oto kilka moich spostrzeżeń:

Jest kilka trików, które pozwolą Ci zaoszczędzić sporo czasu kupując kuchnię w IKEA.

1. Po pierwsze zaplanuj dokładnie spotkanie z konsultantem IKEA. Przygotuj wymiary kuchni z dokładnym zaznaczeniem drzwi, okien, wody, gazu, punktów elektrycznych. Zrób wstępny projekt w IKEA Planner. To bardzo proste.

Na planie zaznaczasz szerokość ścian, wstawiasz okna oraz drzwi. Zaznaczasz punkty hydrauliczne oraz dostęp do gazu. A następnie wstawiasz zlew i dobierasz kuchnie.

2. Pojedź do salonu i zapisz się na wizytę. Przyjedź na umówioną godzinę. Jeśli nie umówiłeś się wcześniej konsultant wpisze Cię na listę, weźmie od Ciebie numer telefonu i zadzwoni, kiedy będzie zbliżać się Twoja pora na konsultację w sprawie projektu kuchni

3. Konsultant pomoże dobrać najlepsze rozwiązania, ale to Ty musisz wiedzieć czego chcesz. W opcji darmowej masz do wykorzystania półgodzinną konsultację/

4. Jeśli nie chcesz tracić czasu w domu lub nie masz tam odpowiednich warunków to możesz skorzystać z gotowego stanowiska pracy. Jest tam wszystko czego potrzebujesz do zaprojektowania kuchni. Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś przygotuj tu swój projekt kuchni w oparciu o szafki IKEA METOD a konsultant podczas rozmowy zweryfikuje Twój projekt oraz naniesie pewnie jakieś kosmetyczne zmiany.

5. Lista kontrolna. O liście kontrolnej wspominałam Wam już w poprzednim poście. W sklepie IKEA dostępna jest specjalna lista kontrolna oraz arkusz papieru, na którym jeden centymetr na kartce odpowiada 20 cm w naturze. Rysując na nim kuchnię na przykład szafka 60 cm będzie miała 3 cm. Przygotowałam dla Was podobną listę, abyście mogli ją wydrukować w domu i pojechać do IKEA już w pełni przygotowany. Lista check box PROJEKTU KUCHNI —> tutaj.

6. Jeśli zamówiłeś spotkanie 2h to pewnie po upływie tego czasu będziesz miał już gotową listę zakupów! Wyobraź sobie, że nie musisz stać w kolejce, aby za nie zapłacić. Zapłać od razu i odbierz je po chwili w magazynie lub zamów transport do domu.

4. Widzisz, jeśli wszystko zaplanujesz i wiesz czego chcesz, to po 2h możesz mieć zamówioną kuchnię IKEA i spokojnie czekać na dostawę do domu.

zakup kuchni IKEA

BĄDŹ SPRYTNY. Co zrobić, żeby zakup kuchni zajął jeszcze mniej mniej czasu? —> ZAMÓW PRZEZ INTERNET

Kiedy masz już zaprojektowaną kuchnię, oraz gotową listę mebli, możesz zaoszczędzić sobie jeszcze więcej czasu i nie jechać nawet do IKEA. Wystarczy zamówić meble przez internet. To bardzo kusząca opcja, bo nawet transport do domu wyglądał bardzo atrakcyjnie. Oczywiście nie obyło się bez kilku pułapek.

Kiedy wszystkie meble były już w koszyku IKEA okazało się:

– większość mebli, które nie były dostępne w moim sklepie tzn. w IKEA Targówek (ich stan magazynowy wynosił 0), były dostępne przez Internet! To bardzo ułatwiło mi zakup! Nie musiałam nerwowo obserwować strony sklepu, żeby sprawdzić czy jest ich dostawa. Jeśli więc nie możecie doczekać się na swoje meble sprawdźcie czy nie możecie ich zamówić przez Internet i odebrać za dwa dni.

– meble zamówiłam wieczorem 8 czerwca i były dostępne do odbioru 10 czerwca (choć niedziela niepracująca trochę pokrzyżowała nam szyki). Dostałam za to smsa informującego żebym nie miała żadnych wątpliwości: „Informujemy o zmianie terminu odbioru zamówienia na dzień 11.06. W niedziele sklep jest nieczynny.” Ponieważ większość mebli nie było dostępne w sklepie IKEA Targówek, uważam że bardzo sprawnie przebiegła dostawa do magazynu na Targówku.

– pomimo, że meble odbieraliśmy samodzielnie to do kwoty zakupu mebli doliczono 29 zł za dostarczenie ich do wybranego magazynu.

– Zaskoczeniem było, że dwa nietypowe fronty są jedynie do zamówienia w sklepie stacjonarnym, a to oznacza, że pomimo planów, żeby nie pojawiać się w IKEA, tylko załatwić wszystko przez Internet musiałam pojechać do sklepu i je kupić.

Ale nie ma tego co by na dobre nie wyszło, bo po pierwsze mogę Wam opowiedzieć jak sprytnie ominąć wszystkie kolejki i zrobić to w miarę sprawnie, poza tym zdobyłam cenne informacje dla osób które nie mają zaufania do tych wszystkich „internetowych rzeczy” i wolą zamówić wszystko na miejscu. I dzięki temu mogłam przygotować dla Was listę: Jak zrobić, żeby zakup kuchni był szybki, sprawny i zajął nam najmniej czasu?

A po trzecie, miałam czas na poszukiwanie pięknych przedmiotów do aranżacji stołu:

W końcu udało mi się skompletować wszystkie szafki. I te górne i te dolne.

A wiecie co jest najlepsze? PROMOCJA

Właśnie rozpoczęła się promocja na zakup kuchni w IKEA. Kupując meble kuchenne na przykład za 2000 zł zaoszczędzamy 200 zł na kolejne zakupy. Jeśli więc zakup kuchni podzielić na 3 części to za 10 000 zł wydane na kuchnie możemy zaoszczędzać 1000 zł, czyli możemy mieć kuchnię IKEA o 10% taniej. Promocja trwa do 31.07.2018 roku i uwierzcie mi, spadła mi jak  nieba.  Co jakiś czas sprawdzałam na stronie IKEA czy aby nie ma promocji, bo pojawiają się one cyklicznie, kilka razy w roku i ogromnie się cieszę, że udało mi się upolować mebelki 10% taniej. Mało? Dużo? Mi się tysiak przyda 🙂

Bądź sprytny! JA najpierw zamówiłam przez internet same szafki dolne, żeby zaoszczędzaną kwotę przeznaczyć na szafki górne 🙂 Sprytne prawda? Nie dziwcie się. Finisz remontu sporo nas kosztował i teraz naprawdę szukamy wszystkich możliwych oszczędności. Zaoszczędzony tysiąc złotych możemy wydać na zakup oświetlanie lub po prostu dołożyć do montażu kuchni. Zresztą jakkolwiek by nie spożytkować tych pieniędzy to tysiąc w kieszeni to tysiąc w kieszeni 🙂

Mam nadzieję, że udało mi się Wam choć trochę pomóc! Ja jestem bardzo zadowolona z zakupu. Szafki już u nas są i czekają na montaż. Niestety wciąż nie mamy rozwiązanej kwestii podłogą. A bez położonej glazury nie możemy skręcać szafek.

Zapraszam Cię na mój Newsletter. Już na starcie otrzymasz niepublikowany nigdzie raport o trendach a dla fanów Starego domu czekają niepublikowane wcześniej zdjęcia z remontu. Wiecie, np. takie w których nie mam na ustach szminki a pot ścieka mi po twarzy bo przy 40 stopniowym upale opalam stare drzwi do renowacji. Możecie podejrzeć jaką mam glazurę w łazience już w trakcie jej układania. Kliknij w obrazek i przenieś się na stronę rejestracji:

 

Artykuł Co zrobić, żeby zakup kuchni IKEA zajął jak najmniej czasu? (lista do druku) pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

JAK URZĄDZIĆ PRZESTRZEŃ WYPOCZYNKOWĄ W OGRODZIE?

$
0
0

To był niezwykle emocjonujący i pełen wyzwań tydzień. Z jednej strony sesja zaliczeniowa na ASP i całonocne wkuwanie zagadnień z historii sztuki, z drugiej strony świetnie zorganizowany wyjazd do fabryki Tubądzin (opowiem Wam o tej wizycie już wkrótce) a na koniec niczym wisienka na torcie organizacja przyjęcia urodzinowego synka w starym ogrodzie. Tak jak napisałam Wam w poście Moja majówka w starym ogrodzie przy okazji urodzin córeczki mieliśmy okazję wreszcie zaprosić do ogrodu całą rodzinę! To była specyficzna impreza. Trochę na wariackich papierach. W domu pełno kurzu, jedna działająca toaleta, brak umywalki a w ogrodzie chaszcze i naprędce zorganizowana przestrzeń biesiadna. Za mały stół, który został nam po poprzednich właścicielach, kilka plastikowych krzeseł, jakaś ławeczka z odzysku. Pomimo całego uroku ogrodu, niestety nie dało się ukryć, że nie zadbałam należycie o organizację przestrzeni wypoczynkowej. Każdy z nas popełnia błędy, ważne, żeby wyciągnąć z nich wnioski. Dlatego na przyjęcie synka postanowiłam przygotować się znacznie lepiej. Stanęłam przed nie lada wyzwaniem. Jak urządzić przestrzeń wypoczynkową w ogrodzie, żeby stała się ona miejscem szczególnym, w którym z jednej strony będziemy mogli gościć rodzinę i przyjaciół, spędzać letnie wieczory lub po prostu beztrosko się relaksować?

JAK URZĄDZIĆ PRZESTRZEŃ WYPOCZYNKOWĄ W OGRODZIE?

Urządzanie przestrzeni wypoczynkowej w ogrodzie to nie lada wyzwanie. W naszym przypadku nie mieliśmy do dyspozycji wygodnego trasu, a przestrzeń reklaksacyjno — wypoczynkową należało zaaranżować w centrum ogrodu. Urządzanie strefy wypoczynku to wybór odpowiednich mebli dostosowanych do stylu, w jakim pragniemy się relaksować, ale także innych dodatków. Kiedy zdecydujemy się na jeden styl mebli, warto podążać już w tym kierunku. Od czego zaczynamy? Od podstaw, czyli od wyboru odpowiedniego stołu oraz mebli ogrodowych (celowo nie piszę krzeseł, bo równie dobrze możemy zdecydować się na fotele lub ogrodową kanapę). Wszystko zależy od tego, czy chcemy stół na kilkanaście osób bo organizujemy duże przyjęcie w ogrodzie, czy raczej strefy chilloutu do relaksowania się z rodziną.

Photo:Wiktor Kłyk

Aby zaaranżować idealny wypoczynek w ogrodzie, taki nasz drugi letni salon, w którym chętnie będziemy przebywać i zapraszać do niegogości, warto zdecydować się na styl, który najbardziej odpowiada naszym gustom i jednocześnie, co ogromnie ważne, pasuje do otoczenia.

Wybierając meble do ogrodu trzeba zwrócić uwagę na kilka aspektów:

– wykończenie mebli, obecnie na rynku jest wiele rożnych materiałów z których produkowane są meble ogrodowe: drewno, ratan, technoratan, aluminium, inny metal, plastik, kamień i wiele innych

– kolorystyka, od samego początku już przy zakupie pierwszego meble powinniśmy być w miarę możliwości konsekwentni i jeśli decydujemy się na wykończenie mebli w palecie szarości to niech będzie ona utrzymana do samego końca

– warto na wstępie przemyśleć też późniejszy sposób przechowywania mebli ogrodowych tak, z nienadejściem zimy, przymrozków nie pojawił się problem

Ponieważ do swojego ogrodu, na przyjęcie synka, poszukiwałam idealnego zestawu wypoczynkowego przejrzałam dokładnie ofertę Jysk, w którym akurat była promocja na wybrane meble ogrodowe. Dzięki temu udało mi się w kocu kupić 2 metrowy stół z krzesłami o 400zł taniej.

STÓŁ I KRZESŁA

Pierwszy zastaw krzeseł i stolików, jaki przygotowałam, pasuje idealnie do niewielkich przestrzeni, niedużych balkonów i tarasów. Jeśli lubimy pić kawkę na trasie lub zapraszamy przyjaciółki na plotki, to takie rozwiązanie jest stworzone dla nas. Wystarczy zastanowić się na stylem. Lubimy bardziej nowoczesne rozwiązania czy raczej klasyczne, np. w postaci mebli z technoratanu?

  1. Krzesło ELVERUM. 349zł – Jysk
  2. Stolik OTTA, 199zł – Jysk
  3. Stolik IDRE, 75zł – Jysk
  4. Krzesło FANGEL, 349zł – Jysk
  5. Stoliki VEBBESTRUP, 449zł – Jysk
  6. Fotel z technorattanu, 299zł – Jysk
  7. Krzesło VEBBESTRUP, 799zł –Jysk
  8. Krzesło UBBERUP, 229zł – Jysk

Tutaj rozwiązania na nieco większe przestrzenie.

  1. Stół plus 4 krzesła SANDVIG, 2395zł – Jysk
  2. Krzesło TAMBOHUSE, 1499zł – Jysk
  3. Stol Sandvika, 749zł – Jysk
  4. Stół BORRE, 999zł – Jysk
  5. Stół MOSS + VARMING, 2999zł – Jysk
  6. Stół MOSS, 2435zł –Jysk

STREFA CHILLOUTU

A jeśli kochamy wypoczynek na świeżym powietrzu to na wakacje możemy się przenieść z kanapą z salonu do ogrodu. Na pewno pomyślę o takim rozwiązaniu w przyszłości. W tym roku kupiliśmy duży stół a może w przyszłym kanapę. Ogród jest duży i na pewno będziemy chcieli w przyszłości wybudować sobie piękny drewniany taras.  Marzy mi się taka kanapa z poduchami oraz niewielkim stolikiem.. ale póki chordy komarów bezlitośnie pozbawiają mnie marzeń o relaksie na świeżym powietrzu.

  1. Zestaw wypoczyn. ULLEHUSE, 3499zł – Jysk
  2. Moduł boczny EBBESKOV szary, 899zł –Jysk
  3. Moduł-stół EBBESKOV, 699zł – Jysk
  4. Zestaw wypoczyn. VEBBESTRUP, 3399zł – Jysk
  5. Zestaw wypoczyn. TAMBOHUSE, 8999zł – Jysk
  6. Krzesło EJLBY, 799zł – Jysk
  7. Krzesło pozycyjne STORD, 99zł – Jysk

DEKORACJE STOŁU

Oczywiście przygotowując przyjęcie w ogrodzie warto pamiętać o przybraniu stołu. To co muszę kupić na następną imprezę rodzinną to z pewnością słój na lemoniadę.

  1. Pojemnik z kranikiem RINGDUE, 40zł – Jysk
  2. Dzbanek LEMONADE – Jysk
  3. Szklanka KRUSFLUE mix, 5zł – Jysk
  4. Pojemnik z kranikiem FJAND, 25zł – Jysk
  5. Serwetki LERSSON – Jysk
  6. Świeca ARNGRIM – Jysk
  7. Świeca HOLME – Jysk
  8. Podkładka VRESROS – Jysk
  9. Misa LAUKE – Jysk

DEKORACJE OGRODU

Drobne dekoracje w postaci lampionów, dywaników czy wiszących doniczek stworzą niesamowity klimat w naszej przestrzeni wypoczynkowej.

  1. Donica wisząca STORSKARV, 39,95zł – Jysk
  2. Latarnia SIVSANGER, 44,95zł –Jysk
  3. Latarnia TAKSVALE, 79,95zł –Jysk
  4. Koc piknikowy DUETROST, 30zł – Jysk
  5. Dywan KOLTRAST, 40zł – Jysk
  6. Donica SVARTBAK, 149zł – Jysk
  7. Donica SANSEBIE 2szt, 269zł – Jysk

WARIACJA KOLORYSTYCZNA

A na koniec mała wariacja kolorystyczna, czyli kilka kolorowych dekoracji, które na pewno zrobią wrażenie na dzieciach i nie tylko. Mnie szczególnie spodobały się doniczki w kształcie zwierzątek. Nie wiem jak Wy, ale ja dziś pędzę po nie do Jysk! Moje dzieci mają już w domu małą kolekcję miniaturowych kwiatków i mchów, które możemy przesadzić do tych osłonek. Będą piękną dekoracją ich pokoi 🙂

  1. Sznur lampek FINK, 90zł – Jysk
  2. Kosz SPARV, 65zł – Jysk
  3. Lampa ENTITA, 7zł – Jysk
  4. Donica AGNER W11cm, 16,95zł –Jysk
  5. Poduszka ozd. MIMOSA, 49,95zł – Jysk
  6. Dekor. ścienna MUNDI, 10zł – Jysk
  7. Klatka dekoracyjna ISFUGL, 40zł – Jysk
  8. Hamak HOVMARKEN, 600zł – Jysk

W następnym poście powiem Wam jak zaaranżować stół na przyjęcie w ogrodzie. Moim niedoścignionym ideałem było leśne przyjęcie zaaranżowane przez Izę z bloga Coloresdemialma. Pamiętacie? –> Dekoracja stołu: Jak przygotować przyjęcie w lesie?. Opowiem też jak wykorzystać bogactwo ogrodu i stworzyć proste dekoracje DIY. No i tradycyjnie napiszę kilka słów o przyjęciu urodzinowych synka, które organizowaliśmy w ten weekend oraz o nowych meblach ogrodowych, oczywiście jak się pewnie domyślacie, z Jysk 🙂

A Wy jak relaksujecie się w ogrodzie, na tarasie? Jakie macie meble ogrodowe?

Artykuł JAK URZĄDZIĆ PRZESTRZEŃ WYPOCZYNKOWĄ W OGRODZIE? pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

DIY: Renowacja stolika pod umywalkę

$
0
0

Niedawno opowiadałam Wam o renowacji starego „Niciaka” wyszperanego 9 lat temu na Allegro. Świetnie mi służył jako szafka pod umywalkę i dopiero teraz wymagał odświeżenia: PROJEKT ŁAZIENKA: JAK URATOWAĆ SZAFKĘ PO ZALANIU WODĄ? Lubię takie nietypowe meble w dość sterylnej przestrzeni łazienki. Burzą przewidywalny ład i harmonię dodając trochę kolorytu. Oglądając łazienki, zawsze zwracam uwagę na  3 rzeczy: szafka pod umywalkę, oświetlenie oraz lustro. Jeśli któraś z tych rzeczy nie pasowała, to nawet najpiękniejsze płytki nie wybronią tej łazienki.  Łazienka na górze była już praktycznie wykończona a ja wciąż nie miałam mebla, który by pasował do dość prostej, ale też nowoczesnej łazienki. Zaczynało się robić nerwowo, bo mieliśmy już umówionego pana do montażu baterii (mam nowoczesną baterię elektroniczną, która wymaga specjalnego montażysty). A ja uparłam się na mebel z przeszłością! W starym domu podzieliliśmy się wnętrzami, tzn. do łazienki na górze płytki na podłogę oraz ceramikę łazienkową wybierał mój mąż a w łazienkach na dole ja. Dlatego w łazience  na górze użyliśmy nowoczesnych rozwiązań i prostych płytek (białych na ścianie z prysznicem i drewnopodobnych na podłodze). Całe szczęście udało mi się przemycić trochę koloru w postaci mozaiki Barcelona. Jeśli chcecie podejrzeć jakich materiałów użyłam, zajrzyjcie do posta: Plany aranżacji łazienki na górze.  Znalezienie odpowiedniej szafki pod umywalkę to było „być albo nie być” dla tej łazienki. I w końcu się udało! Wyobraźcie sobie, że nasz stolik czekał sobie na nas kilka kilometrów od naszego starego domu! Trzeba było się nim odpowiednio zaopiekować więc dziś opowiem Wam jak przywracałam go do życia. Zapraszam na renowację stolika pod umywalkę.

Uwielbiam nietypowe szafki pod umywalki

Uwielbiam nietypowe szafki pod umywalki. Nie wyobrażam sobie w tej roli innej szafki, niż taka z odzysku. Kiedy pierwszy raz urządzałam nasze mieszkanie, w 2008 roku, również postawiłam na nietypową szafkę i kocham ja miłością nieprzerwaną do dziś. Żal mi się z nią rozstać i mam nadzieję, że przyszli najemcy będą ja darzyć równie wielką sympatią co ja, choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że gusta są różne. Mnie po prostu nie podobają się typowe szafki pod umywalki. Co więcej, dostaję od nich wysypki. Serio. Biała błyszcząca szafka z dwoma szufladami na której stoi umywalka — to nie dla mnie. Dlatego w starym domu zobaczyć będziecie mogli albo umywalki na starych meblach, albo na postumencie.

PROJEKT ŁAZIENKA: JAK URATOWAĆ SZAFKĘ PO ZALANIU WODĄ?

Kiedyś Cię znajdę, czyli długie poszukiwania

Poszukiwania odpowiedniej szafki pod umywalkę zajęły mi długie miesiące. To znaczy, oczywiście działałam tak zwanymi zrywami. Szukałam mniej więcej tydzień i zniechęcałam się na kolejne dwa. Znalezienie szafki, która byłaby mała i jednocześnie na tyle wysoka, żeby dało się na niej postawić małą umywalkę o średnicy 45 cm, nie było proste. W zasadzie w grę wchodziły szafki nocne, którym można by dorobić nogi, jakieś podajniki, niciaki i w zasadzie tyle. Nie chciałam też takiej typowej PRL-owskiej komody, których na olx czy allegro było pełno. To nie ten styl. Jednak jesteśmy w domu z lat 30 i uciekamy ze stylu wykończenia domu z lat 50-60. Większość szafek była po prostu za mała. Kiedy już zupełnie straciłam nadzieję którejś niedzieli wpisałam jeszcze na olx frazę „stolik” zamiast „szafka” i o dziwo, ponieważ byłam akurat w starym domu, wyszukiwarka wskazała mi ciekawą ofertę starego stolika z lat 30! Najlepsze było to, że pan mieszał niemalże po sąsiedzku. 10 kilometrów od nas. Biorąc pod uwagę, że zasiedlenie okolic nie należy do dużych i wszędzie dokoła nas są lasy, był to niemalże cud. Nie zastanawiając się długo, podjęłam decyzję, choć mój mąż mówił, że jest on za delikatny. Koniec końców miała rację, ale stolik tak mi się podobał, że nie było mowy już o innym.

Jak widzicie, szafka nie prezentowała się najlepiej. Blat popękał w kilku miejscach, a i sama konstrukcja była zbyt delikatna, żeby na niej trzymać umywalkę (niestety przewidywania męża okazały się słuszne). Oczywiście na wszystko znajdzie się rada, jeśli lubimy stare meble i chcemy dać im drugie życie, to nic nas nie powstrzyma. O ile szafka nie jest spróchniała i nie sypie się ze starości, wiele możemy jeszcze zrobić. A tak, choć delikatna zachwyciła mnie swoim kształtem. Nóżkami. Wybarwieniem drewna. Miłość nie wybiera! A ja pokochałam ją od pierwszego wejrzenia.

Renowacja stolika pod umywalkę

A skoro trzeba ratować coś ukochanego, to wiedziałam, że postawię na sprawdzone produkty, takie, których używam od lat. Nie będę tutaj eksperymentować! Myśląc o renowacji stolika pod umywalkę wiedziałam, że użyję produktów Vidaron. Sprawdziły się zarówno przy renowacji zalanej wodą szafki łazienkowej, jak i starej szafki znalezionej na śmietniku. Zresztą Vidaron towarzyszy mi przy pracach renowacyjnych już od kilku dobrych lat i jestem z zadowolona z efektów metamorfoz oraz tego, że przez lata są one ciągle pięknie chronione.

Myślałam, że użyję bejcy (Vidaron Bejca) i oleju tak jak to miało miejsce przy renowacji poprzedniej szafki łazienkowej, jednak tym razem postawiłam na bezbarwny i szybkoschnący Lakier Nitro do drewna:

Zanim jednak przyszła pora na barwienie drewna trzeba było je dokładnie wyszlifować i zerwać stare powłoki.

To jeszcze nie koniec pracy. Jak widzicie przez lata użytkowania drewno na blacie stolika mocno ucierpiało. Trzeba było zaszpachlować wszystkie ubytki.

Użyłam do tego typowej szpachli do drewna w jasnym odcieniu dębu, ale żeby pasowała ona jeszcze bardziej do koloru stolika to zmieszałam ją z pyłem, jaki pozostał mi po szlifowaniu.

Ponieważ konstrukcja stolika była dość delikatna a po środku planowaliśmy wywiercić ogromną dziurę trzeba było ją wzmocnić. Spód stolika podkleiłam odpowiednio wyciętą pytą wiórową, którą znalazłam w garażu.

Tak przygotowany stolik nadawał się już do impregnacji. Jak zwykle miałam dylemat czy wybrać kolor bejcy: Orzech Włoski B04 oraz Dąb Rustykalny B07. Tym razem postawiłam na kolor: dąb rustykalny B07! Świetne są te małe opakowania bejcy Vidaron. Kosztują niedużo, bo ok 11zł a starczają na bardzo długo. W zasadzie mogłabym mieć wszystkie kolory ze wzornika w swoim warsztacie i do każdego mebla wybierać odpowiedni kolor, testować, próbować.

Dylematy

Za każdym razem, gdy przygotowuję renowację szafki pod umywalki lub umywalkę mam chwilowy dylemat. Wiecie, z jednaj strony jestem zdecydowana a z drugiej pojawia się w moralny opór przed wycięciem dziury w tak pięknym mebelku. W końcu jednak przekonuję samą siebie, że dzięki temu stolik będzie użyteczny i będzie nam służył przez lata. Niestety, z bólem serca musiałam wywiercić w nim dziurę a raczej dziury:

Zobaczcie jak stolik wygląda po instalacji baterii i umywalki:

Do przeprowadzeni metamorfozy użyłam:

– szpachli do drewna

bejca Vidaron kolor: dąb rustykalny

Vidaron lakier nitro bezbarwny

Bateria: elektroniczna Oras Inspera

Umywalka: okrągła umywalka Ego

WYGRAJ SPOKÓJ NA LATA! Jeśli do 12.08.2018 r.kupisz produkt Vidaron to nie zapomnij zarejestrować swojego paragonu a możesz wygrać atrakcyjne nagrody!

Za pomoc w realizacji posta dziękuję marce Vidaron

Zapraszam Cię na mój Newsletter. Już na starcie otrzymasz niepublikowany nigdzie raport o trendach a dla fanów Starego domu czekają niepublikowane wcześniej zdjęcia z remontu. Wiecie, np. takie w których nie mam na ustach szminki a pot ścieka mi po twarzy bo przy 40 stopniowym upale opalam stare drzwi do renowacji. Możecie podejrzeć jaką mam glazurę w łazience już w trakcie jej układania. Kliknij w obrazek i przenieś się na stronę rejestracji:

Artykuł DIY: Renowacja stolika pod umywalkę pochodzi z serwisu conchitahome.pl.


Jak oszczędzać wodę i ograniczyć jej zużycie?

$
0
0

Ochrona naturalnych zasobów Ziemi, w tym wody powinna leżeć w interesie nas wszystkich. Woda to źródło bezcenne. Słodka woda stanowi zaledwie 3% wszystkich zasobów wody na Ziemi. A od niej zależy nasze życie. Wiem, że każdy teraz deklaruje się, że jest fit, eko, vege i jeszcze można by wymieniać bez liku inne modne określenia. Lubimy deklarować różne postawy, bardziej lub mniej szczerze. O wodzie, jako czynniku niezbędnym do życia, na co dzień raczej nie myślimy. Skoro codziennie płynie z naszego kranu to uważamy, że mamy jej pod dostatkiem. Ja, przyznaję się bez bicia, wierzę w tę ideę, ale z praktyką bywa różnie. Ekologiczna butelka wielorazowa jest u mnie od roku, ale i tak jak łapie mnie pragnienie na mieście, to nigdy nie mam jej pod ręką. Z jednej strony uważam, żeby woda nie lała się bezmyślnie z kranu i uważam, aby dzieciaki przy myciu zębów miały zakręcone kurki, a z drugiej strony miałam cieknący kran przez pół roku i nic z tym nie robiłam. Święta nie jestem i chciałabym, abyście mieli tego świadomość, ale zawsze jest dobry czas na zmiany. Ja zrobiłam krok w dobrą stronę, wybierając baterię, która – mówiąc najprościej – myśli za mnie o ochronie środowiska i ograniczeniu zużycia wody. Nawet gdybym nie chciała, miałabym dozowaną wodę.

Kiedyś, za czasów mojego dzieciństwa uczono mnie: „Oszczędzaj wodę, bo dzieci w Afryce nie mają co pić, a Ty tak tę wodę marnujesz.”. Zresztą z jedzeniem było podobnie. Lata mijają, a problem wcale nie został rozwiązany. Co chwila występują inicjatywy społeczne zbierające środki na budowę studni w Afryce. Żyjemy w coraz bardziej nowoczesnym świecie, a mimo wszystko niewiele udaje nam się zmienić. Mamy ten luksus, że wystarczy, że odkręcimy kurek i woda leci, leci, leci i tylko od nas zależy, ile jej zmarnotrawimy. Nie musimy po nią chodzić po kilka kilometrów czy o nią walczyć. Po prostu odkręcamy kran. Cieszmy się nią, bo być może już nasze dzieci nie będą miały tej wolności, a zasobów w postaci wody będzie tak mało, że będzie ona reglamentowana. Ja postanowiłam coś z tym zrobić i do naszego Starego Domu wybrać marki, które myślą o ekologii.

Dlaczego wody jest coraz mniej?

To proste, oczywiście my mamy na to ogromny wpływ. Rozbudowujemy się i niszczymy naturalne środowisko, a przede wszystkim wycinamy lasy, a to oznacza zmniejszanie się terenów o właściwościach retencyjnych, to znaczy zdolnych do zatrzymywania wody.  Mało kto wie, że jednym ze sposobów przeciwstawienia się zmniejszaniu się zasobów wód podziemnych jest zalesianie lub prawidłowa gospodarka rolna. Wycinając lasy, zaburzamy naturalną gospodarkę wodną!

Po drugie, zanieczyszczenia. Znaczna część wody wsiąkającej w glebę i zasilającej źródła jest zanieczyszczona – zawiera nawozy i środki ochrony roślin, metale ciężkie, trujące gazy. Jednak największe zagrożenie wynika z faktu, że 2,5 mld ludzi (czyli około 40 proc. populacji świata) nie ma dostępu do toalet.

Marki proekologiczne

Do Starego Domu wybrałam marki, które myślą proekologiczne. Tak się akurat zdarzyło, że zarówno marka Oras jak i Geberit, których produktów użyłam we wszystkich łazienkach, starają się edukować i dbać o to, żeby oszczędzać wodę i ograniczyć jej  zużycie. Są to marki bezpośrednio związane z wodą, więc ich postawa absolutnie nie dziwi. A stawiając na marki, które myślą o środowisku wiele możemy zmienić. Wiecie, że urządzeniem, które generuje największe zużycie wody w naszych domach i mieszkaniach, jest toaleta? Każdą baterię uruchamiamy po kilkanaście razy dziennie. Wybierając armaturę do łazienek nie możemy postawić na przypadek czy chwilową promocję w sklepie! Nasz wybór musi być przemyślany a  sprzęty powinny być zaprojektowane tak, aby zużycie wody było jak najmniejsze! O ile postawa Oras i Geberit, nie dziwi mnie w ogóle, to ostatnio dowiedziałam się że IKEA z którą planuję kuchnię zrobiła krótki poradnik o tym jak oszczędzać wodę. Zobaczcie kilka rad od IKEA – IKEA dla planety:

Photo: Ikea

Nie wiem jaki ma to realny wpływ na zużycie wody. Wiem po sobie że wiedza wiedzą a praktyka swoją drogą. Ale mimo to warto o tym przypominać i warto uświadamiać.

Z kolei Geberit postawił na kampanię edukacyjną – Strażników rzek:

Zobaczcie to – Gabi Strażniczka rzek, postać stworzona na potrzeby kampanii edukacyjnej. Gabi opowie nam między innymi o tym, jak ograniczyć zużycie wody w domu, czy o regulacji rzek i zagrożeniu jakie się z tym wiąże. Krótkie, proste, zrozumiałe filmiki są idealne, żeby przypomnieć nam o środowisku, w którym żyjemy i które bezmyślnie niszczymy.

Rady od Geberit:

„Oto proste sposoby na przyczynienie się do ochrony rzek:

  • Oszczędzaj wodę i energię. Wyłączaj sprzęty AGD i RTV, gdy ich nie używasz.
  • Nie zanieczyszczaj. Używaj jedynie biodegradowalnych środków czystości
  • Dziel się wiedzą. Informuj znajomych np. o nadrzecznych akcjach ekologicznych.
  • Posprzątaj. Jeśli zobaczysz śmieci, weź je ze sobą i wyrzuć w odpowiednim miejscu
  • Zgłoś sprzeciw. Gdy widzisz próby ingerowania w stan rzek, skontaktuj się z organizacjami dbającymi o rzeki i służbami porządkowymi. Nie bój się pytać o sensowność zmian i wyrażać sprzeciw.
  • Nie stosuj pestycydów. Wybieraj naturalne metody ochrony roślin.
  • Ciesz się miejscem, które chronisz. Korzystaj z możliwości spędzania czasu nad rzekami bez zakłócania spokoju dzikiej przyrody.”

Jak oszczędzać wodę

Jak oszczędzać wodę?

Przede wszystkim wyrobić w sobie dobry nawyk.

Odkąd zaczęłam używać baterii Oras wyrobiłam w sobie zdrowy odruch. Śmieję się trochę, że zadziałał odruch psa Pawłowa, czyli podświadoma tresura mojej psychiki! Mówiłam Wam już, że wybrałam baterię, która myśli za mnie? To nie żarty, tak jest naprawdę. Wybrałam bezdotykową baterię elektroniczną Oras Inspera, czyli taką, która dzięki temu, że jest wyposażona w niezwykle czułe sensory, uruchamia wodę tylko wtedy, kiedy jest ona potrzebna. Jak to wygląda w praktyce? Podstawiamy ręce i woda leci nam przez około 6 sekund. Można to oczywiście wyregulować i cykle mogą trwać od 2s do nawet 1-2 minut. Dodatkowo baterią możemy sterować za pomocą telefonu komórkowego i zdalnie włączyć lub odciąć dostęp do wody. Na początku ciężko mi było przywyknąć do 6-sekundowych cykli, szybko się jednak okazało, że to początkowe zdziwienie zadziałało na mnie bardzo pozytywnie. Okazuje się, że po jakimś czasie jak wracałam do domu do moich zwykłych kranów manualnych, to coś mi nie pasowało. Woda jakoś tak za długo leciała! Sama zaczęłam korzystać z wody znacznie szybciej i efektywniej. Można? Można!

Ponieważ najwięcej wody zużywamy poprzez spłukiwanie wody w toalecie to przycisk spłukujący wybrałam z linii produktów zatytułowanych „Łazienka ekologiczna” a to oznacza mniejsze zużycie wody i odprowadzanie ścieków, dzięki wykorzystaniu dwuczęściowego spłukiwania 2/4 L.

W łazience na górze postawiłam na prysznic zamiast wanny. Oczywiście wanna w naszym domu się pojawi w łazience na dole, ale nie będzie jedynym wyjściem jak to miało miejsce w mieszkaniu. Będziemy mieć wybór: szybki prysznic zużywający mniej wody, czy długa, kosztowna kąpiel.

Nawet najbardziej nowoczesne sprzęty nic jednak nie poradzą, jeśli sami nie wyrobimy u siebie dobrego nawyku oszczędzania wody. 

Bateria elektroniczna

Dotychczas było to rozwiązanie mało popularne we wnętrzach prywatnych. Zdecydowanie częściej widujemy baterie elektroniczne w budynkach użyteczności publicznej. A szkoda, bo to rozwiązanie nie tylko ekologiczne ale przede wszystkim także praktyczne. Taka bateria bezdotykowa to też stosunkowo mniej sprzątania i czyszczenia jej praktycznie każdego dnia. Nie dotykamy jej, nie brudzimy. Korzystamy z niej bezdotykowo.

Nie musimy się niczego obawiać. Po pierwsze możemy sterować nią absolutnie automatycznie. Po drugie, jeśli nie chcemy, żeby woda leciała to wystarczy założyć specjalną zaślepkę na czujnik czy wyłączyć wodę poprzez aplikację. Stanieje specjalny tryb „czyszczenie” pozwalający na swobodne umycie zarówno umywalki jak i baterii.

Niewątpliwym atutem tej baterii jest możliwość sterowania nią przez aplikację. Pokazuje ona także poziom zużycia bateryjki, którą wymieniamy średnio raz na 1,5 roku – 2 lata.

Montując w swoim domu baterie elektroniczne jesteśmy w stanie zmniejszyć zużycie wody nawet o 50% w stosunku do rezultatów generowanych przez baterie uruchamiane manualnie. Aby udowodnić słuszność tego stwierdzenia, przeprowadzamy liczne testy. Do jednego z nich zaprosiliśmy dwie rodziny. Eksperyment polegał na zmierzeniu poziomu zużycia wody przez dotychczasowo użytkowaną baterię oraz nową – elektroniczną i porównaniu otrzymanych wyników. Testowanie zakończyło się następującym rezultatem: pierwsza rodzina uzyskała oszczędność na poziomie 30%, druga natomiast 43%. Obie rodziny doceniły komfort korzystania z baterii elektronicznych. Dzieci, co ciekawe, zwróciły uwagę na możliwość mniejszego zużycia wody – mówi Joanna Gręda, ekspert marki Oras.

Na stronie producenta, marki Oras, możemy przeczytać hasło: „Ułatwiamy Ci życie”. Ja dodałabym jeszcze: „Nauczymy Cię żyć odpowiedzialnie”. Głównymi atrybutami marki Oras są: jakość, nowoczesność, partnerstwo, łatwość i dobre samopoczucie. Odkąd zaczęłam oszczędzać wodę z marką Oras moje samopoczucie zdecydowanie się poprawiło!

Organizacja Narodów Zjednoczonych szacuje, że na kuli ziemskiej wody pitnej brakuje prawie miliardowi osób, z czego aż 38% stanowią mieszkańcy Afryki, drugiego co do wielkości kontynentu. Miliard ludzi! To absolutnie przerażające. Pamiętajmy o tym, kiedy kolejny dzień z rządu wylewamy litry wody, aby podlać nasz piękny ogród.

 

W łazience zastosowałam:

baterie: zdecydowałam się na zupełną nowość marki Oras, baterię elektroniczną Oras Inspera

Umywalkę Ego, KOŁO

stolik o którego renowacji pisałam we wpisie: RENOWACJA STOLIKA POD UMYWALKĘ

Artykuł Jak oszczędzać wodę i ograniczyć jej zużycie? pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

TRENDY W ŁAZIENCE 2018, CZYLI NAJMODNIEJSZE RODZAJE PŁYTEK

$
0
0

W zeszłym tygodniu miałam przyjemność uczestniczyć w Tubądzin Blog Day w Sieradzu, którego główną atrakcją było zwiedzanie supernowoczesnej fabryki płytek Tubądzin. Została ona oficjalnie otwarta w 2016 roku, kosztywała 170 tys. złotych i powstała w rekordowym tempie 9 miesięcy. To pierwsza w Polsce i jedna z nielicznych w Europie fabryka, w której powstają wielkoformatowe płytki o rozmiarach 120 cm na 240 cm. To nie była moja pierwsza wizyta w fabryce Tubądzin, bo w 2014 roku miałam już okazję odwiedzić Fabrykę płytek ceramicznych w Tubądzinie, gdzie miałam między innymi przyjemność podziwiać, jak tworzone są mozaiki. Fascynują mnie takie fabryki, bo zawsze można się odwiedzić wielu nowych rzeczy i zupełnie inaczej spojrzeć na produkt dobrze nam wcześniej zanany. Kiedy na ryku pojawiły się wielkoformatowe płyty Tubądzin, patrzyłam na nie przez pryzmat projektanta: świetny produkt, ciekaw wzory, duży format dający zupełnie nowe możliwości projektowe. Jednak dopiero po wizycie w fabryce marki Tubądzin wiem, że to nie tylko inny format płytki, to innowacja na rynku, to ogromne wyzwanie i determinacja właściciela Grupy Tubądzin, który, aby stać się liderem na rynku i wprowadzić produkt, jakiego nie robił nikt, zbudował w ekspresowym tempie fabrykę za kilkaset milionów złotych. Również strzałem w dziesiątkę było zaproszenie ponad 10 lat temu do współpracy projektanta mody Macieja Zienia. Można śmiało powiedzieć, że grupa Tubądzin stawia na ciągły rozwój, a właściciel marki ma niezłą biznesową intuicję, bo zawsze wyprzedza konkurencję o krok. Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o tym, co mnie zachwyciło w salonie pokazowym marki Tubądzin w Sieradzu oraz pokażę Wam kilka zdjęć z Mediolanu z Salone del Mobile a dokładnie z Salone Internazionale del Bagno 2018, czyli ekspozycji poświęconej łazienkom. Porównamy najnowsze trendy z Mediolanu z tym, co miałam okazję zobaczyć w Sieradzu. Pokażę Wam to, co mi osobiście jako projektantowi w duszy gra co według mnie jest absolutnym strzałem z w 10 i na długie lata stanie się projektowym hitem, czyli rozwiązaniem, po które projektanci sięgają najczęściej. Zapraszam Was na trendy w łazience 2018, czyli najmodniejsze rodzaje płytek.

WIZYTA W FABRYCE

Zacznijmy jednak od samego crème de la crème, czyli wizyty w meganowoczesnej fabryce płytek Tubądzin. Zrobiła na mnie ona bardzo duże wrażenie. Podłoga była tak czysta i tak błyszcząca, że miało się wrażenie, że została otworzona dopiero wczoraj. To, co widać na zdjęciu po prawej stronie to suszarnia rozpyłowa i służy do odparowywania wody z masy lejnej. Co ciekawe, nad fabryką unoszą się zwykle dymy i ludzie myślą, że jest to zanieczyszczenie powietrza, a w rzeczywistości jest to właśnie ta para wodna z odparowywania masy.

Ogromne Wrażenie zrobił na mnie ciągnący się w nieskończoność prawie 150-metrowy piec do wypału płytek! To naprawdę robiło wrażenie. Wielki, gorący i bardzo długi. Ja w całej swojej beztrosce zapytałam: ile płytek robi się przy okazji takiego 60-minutowego cyklu, czyli przejazdu płytek od początku do końca pieca gdzie są chłodzone? Myślałam, że ponieważ są to płyty wielkoformatowe, to jest ich kilkadziesiąt. W odpowiedzi dowiedziałam się, że na dobę produkuje się ich ponad 6 tysięcy. Tak więc nie ma się co martwić, że do pieca zmieści się ich tylko kilka.

W fabryce nie można było robić zdjęć, więc powyższe zdjęcia, to materiały prasowe marki Tubądzin. Dlaczego nie mogliśmy robić zdjęć? Jako bloger czułam się trochę jak na detoksie. Świetne ujęcia, ciekawe tematy, o których mogłabym opowiedzieć poprzez fotografie a tu niestety bezwzględny zakaz robienia zdjęć. To wszystko z obawy przed konkurencją i sposobem rozlokowania urządzeń na linii produkcyjnej. Są one na tyle innowacyjne i specjalnie rozmieszczone, że nawet włoska firma, która montowała maszyny, nie mogła być pewna efektu i tego, czy wszystko się uda. Po raz kolejny marka podjęła ryzyko, które się opłacało.

Jedną z atrakcji w fabryce była możliwość zobaczenia nowej kolekcji płytek Macieja Zienia! Płytek, które trafią do produkcji pod koniec wakacji, a dostępne będą w sklepach na jesieni! Ja już je widziałam, ja już wiem i ja ich pragnę! Super są! Cieszę się, że współpraca pomiędzy Maciejem Zieniem na Tubądzinem wciąż trwa, bo tworzą się naprawdę piękne rzeczy.

ZIEŃ

A jeśli o Macieja Zienia chodzi, to muszę przyznać, że nie wierzyłam w sukces tworzenia kolekcji mebli Macieja Zienia (chodzi mi stworzenie loftowego wnętrza apartamentu pokazowego na Woronicza), ale za to łazienka skradła moje serce. Oto co napisałam w 2014 roku: Elementami, które naprawdę lubię w tym apartamencie są: ściana w kolorze bakłażana, oraz niezwykle piękna łazienka. A wiecie, co jest niezwykłe? Lata lecą, a te łazienki są wciąż modne! Już tyle lat na rynku, a kolekcje zaprojektowane przez Zienia nadal się nie nudzą i świetnie się sprzedają! Uwielbiam je i to właśnie te płytki wybrałam do Starego domu do dwóch moich łazienek. Czas pokazał, że kolekcje były tak świetnie zaprojektowane, że stały się ponadczasowe i kultowe.

TRENDY W ŁAZIENCE 2018 – MEDIOLAN 2018

Zajrzyjmy na chwilę do Mediolanu na tegoroczne targi Salone del Mobile i na ekspozycję poświęconą łazienkom: Salone Internazionale del Bagno 2018. Jak się zaraz przekonacie, wszystkie trendy, które widziałam w kwietniu na targach, są również obecne w aranżacjach przygotowanych w salonie pokazowym marki Tubądzin. Przede w łazienkach wszystkim dominują wzory zaczerpnięte z natury oraz żywa zieleń. Nie brakuje drewnopodobnych płytek oraz dużo, naprawdę dużo kamienia a w szczególności marmuru. Wzory są proste, trochę surowe, minimalistyczne. Wanny i armatura mają kształt organiczny i raczej unikamy kwadratów i prostokątów. We wnętrzach łazienkowych pojawia się żywa zieleń, a czasami łazienka płynnie przenika do sypialni.

Organiczne kształty umywalek i wanny oraz najpopularniejsze materiały: drewno i marmur.

TRENDY W ŁAZIENCE 2018

Dużo kamienia i drewna oraz ciekawie podświetlona granica pomiędzy ścianą a podłogą za pomocą listwy led. W Mediolanie dość popularne były też czarne baterie, które pięknie kontrastowały z bielą marmuru.

Prostota i przepych, czyli szary kamień kontra czarny marmur:

Marmurowe umywalki, marmurowe wanny – właściwie wszystko możemy zrobić z kamienia.

NAJWIĘKSZE WRAŻENIE ZROBIŁY NA MNIE

O czym możemy również przekonać się w salonie pokazowym marki Tubądzin. Chyba największe wrażenie zrobiła na mnie garderoba, której szafki wyłożone były płytkami wielkoformatowymi Monolith – Torano White. Garderoba prezentowała się absolutnie obłędnie. Jeśli pytacie, jak to zostało zrobione, to tylko podpowiem, że płytki zostały przyklejone do typowych białych frontów za pomocą kleju, a szafki zostały wyposażone w dodatkowe zawiasy i na jednych takich drzwiczkach było ich aż cztery. Całość została świetnie zaprojektowana i robi naprawdę obłędnie!

Drugą rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę to płynne przejście pomiędzy łazienką a garderobą. Obie przestrzenie nie są niczym rozdzielone a jedyny podział w tej przestrzeni stanowi czysta szyba od prysznica.

W aranżacjach Tubądzin nie brakuje też jakże modnego drewna. Pojawia się ono również w sypialni na ścianie i jak widzicie wygląda fantastycznie. Nigdy bym nie pomyślała o takim sposobie ocieplenia sypialni.

Kamień trafił również do kuchni. Zjawiskowa kuchnia Tubądzin wyłożona od góry do dołu płytkami. Na szafkach kuchennych Pietrasanta Monolith a na blacie czarne Industrio Anthrazite.

TRENDY W ŁAZIENCE 2018TRENDY W ŁAZIENCE 2018

Wizyta w salonie Tubądzin była bardzo inspirująca. Dzięki niej dostrzegłam nowe możliwości zastosowania płytek, bo okazało się, że miejsce na płytki jest wszędzie: w salonie, w łazience, w kuchni, a nawet w sypialni!

SUSHI MASTER

Marka Tubądzin przygotowała dla nas podczas Blog Day masę atrakcji a jedną z nich były warsztaty sushi. Choć moje rolki były strasznie nieforemne, to załapałam tak zwanego bakcyla i planuję zakup zestawu przygotowywania do sushi. Jeden element już mam, bo w prezencie otrzymaliśmy płytkę z kolekcji Monolith, bo jak widać na zdjęciach, do zwijania rolek służyły nam właśnie płytki Tubądzin. Zdradzę Wam, że podczas studiów pracowałam przez miesiąc w restauracji serwującej sushi i przez wiele lat nie nie brałam do ust niczego, co kojarzyło mi się z tym miejscem. Przejadłam się sushi na dobrych kilka lat. Teraz poczułam ze znów mam chęć na sushi.

A Wam, które płytki wpadły w oko?

Co myślicie o takich wielkich formatach płytek jak 120 cm x 240 cm? Moim faworytem jest zdecydowanie PIETRASANTA z kolekcji Monolith! Do tego stopnia, że zastanawiam się, czy nie zamienić  wybranych przez Was płytek Madeleine o wzorze marmuru na Pietrasanta.

Ps. W Waszym głosowaniu na płytki do kuchni zwyciężyła kolekcja nr 1. W ciągu kilka dni przygotuję podsumowujący post oraz moją ostateczną decyzję dotyczącą płytek. Opowiem Wam też trochę o tradycyjnych posadzkach starych dworkach. Początkowo miałam wylosować jednego zwycięzcę spośród wszystkich losujących, ale po zastanowieniu postanowiłam rozdać aż 3 niespodzianki. Wyniki są w poście z głosowaniem:

JAKA GLAZURA BĘDZIE PASOWAĆ NAJLEPIEJ DO MOJEJ KUCHNI?

Post powstał przy współpracy z marką Tubądzin.

Zapraszam Cię na mój Newsletter. Kliknij w obrazek i przenieś się na stronę rejestracji:

Artykuł TRENDY W ŁAZIENCE 2018, CZYLI NAJMODNIEJSZE RODZAJE PŁYTEK pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

STARY DOM: PLANY METAMORFOZY – PRZEDSIONEK

$
0
0

Dziś chciałbym Wam opowiedzieć o pomieszczeniu, które w swojej obecnej formie raczej szpeci dom, niż zdobi. Goście odwiedzający nasz stary dom z politowaniem patrzą na starą boazerię, czy obdrapane drzwi. Raczej wolą przemknąć przez to wnętrze z zamkniętymi oczami. Pomimo że nie jest to pomieszczenie, które jest nam niezbędne do szybkiego wprowadzenia się do naszego starego domu, to postanowiłam się nim zająć już teraz. Mam najzwyczajniej dość pytań: „A boazerię to zrywasz, prawda? „Nie zrywam! „Ale jak to?” A no tak to. Lubię drewno w każdej postaci. Uważam, że taka boazeria ma swoją wartość! Oczywiście plan jest taki, żeby ją zdjąć, przemalować i założyć ponownie, a jednocześnie wyczyścić, odmalować primer’em ściany pod nią (nie chciałabym mieć niespodzianek w postaci zostawionego grzyba czy coś). Zapraszam Was wiec na palny aranżacji przedsionka. To chyba jedno z najbrzydszych pomieszczeń w dom. Dlaczego?

Wiatrołap, hol wejściowy, ganek. Zwał jak zwał. Wnętrze zachwyca…swoją brzydotą.

UKŁAD/LOKALIZACJA

Jak to zwykle bywa z przedsionkami, czy jak wolicie sieniami lub wiatrołapami (mam problem terminologiczny, bo nie bardzo wiem jak nazwać to wnętrze) zlokalizowane jest z przodu domu (zresztą powinnam napisać z tyłu domu, bo wg. mnie zostało ono dobudowane w latach 50-60 a w latach 30′ do domu wchodziło się od strony ogrodu a obecny ogród zimowy był właśnie sienią). Ma niecałe 5 metrów kwadratowych, a jego obecny kształt bardziej szpeci dom, niż zdobi.

HOL WEJŚCIOWY PRZED REMONTEM

Wchodząc do przedsionka, mam wrażenie, jakbym wchodziła do chatki leśnika. Na ścinie boazeria, na podłodze najtańsze białe płytki z jedną żyłką udające marmur, stare drewniane wieszaki zrobione z kawałka deski, lustro w ciemnej ramie drewnianej i nienaturalnie wygięty wieszak. A zapomniałabym o najważniejszym: drewniany kołek jako wieszak przypominający mi poroże będące trofeum myśliwskim. Gaśnica z lat 90 wraz z tabliczką obwieszczającą, że właśnie tu znajduje się gaśnica (jakby jej czerwony kolor niewystarczająco informował o tym fakcie). Elektryka i kable biegnące bezpośrednio po ścianach. Drewniane listwy na suficie i plafon w drewnianej obudowie. Drewno, drewno i jeszcze raz drewno oraz ciarki na plecach, bo tak tu brzydko. Odkąd jednak do głowy wpadł mi pomysł na to wnętrze, widzę je już przez pryzmat przyszłych zmian. Nie jest tak źle!

LUXDECOR NJORD

W swojej pracy stykam się z wieloma markami produkujacymi farby. Staram się trzymać rękę na pulsie i wyłapywać wszelkie nowości. Tak było też w przypadku impregnatu do drewna i boazerii Njord. Bardzo spodobał mi się film promujący ten produkt i zgodziłam się przetestować ten impregnat właśnie w przedsionku.  Wyobraźcie sobie że były one u mnie na kilka miesięcy przed oficjalną premierą w skepie. Od 1 czerwca są już dostępne w sklepach. A ja ogromnie się cieszę, że moge Wam wreszcie zdradzić że przy metamorfozie przedsionka będę pracować z produktami z serii LUXDECOR NJORD! Zobaczcie jak za ich sprawą można w prosty sposób odnowić drewno: praktycznie, szybko i pięknie:

Zobaczcie ten spot reklamowy (Kolory inspirowane Skandynawią). Absolutnie musiałam ulec tej propozycji 🙂 I przydało by się znów odwiedzić Norwegię!

TAPETY WYBÓR

Jedną z ważniejszych decyzji, jaką musiałam podjąć, przy aranżacji tego wnętrza, był wybór odpowiedniej tapety. To ona ma nadać elegancji i kolorytu wnętrzu z białą boazerią. To ona ma zmienić styl, w jakim ma być urządzone to wnętrze. Szukałam dwóch rodzajów tapet: klasycznej, eleganckiej, nawiązującej do stylu american glamour oraz retro à la lata 60. A to moje typy:

Archive Traditional – ClandonArchive Traditional – Clandon – 88/3010 /Fornasetti 114/9018 Chiavi SegreteArchive Traditional – Florence – 88/9039Archive Traditional – Lee Priory – 88/6023

Tapety wróciły do łask

Archive Traditional – Lee Priory – 88/6026 /Martyn Lawrence Bullard 113/3010 Royal Fernery/Kirkby Design x Eley Kishimoto Zig Zag Birds WK810/09 GoldArdmore 109/10045 Narina/ Stockbridge Square DANIELLE GEOMETRIC YW1465

Archive Traditional – Hovingham/Tapeta York Wallpapher WH2702Tapeta York Modern MetalsTapeta York Modern MetalsTapeta York Enchantment ET2036

W końcu wybrałam granatową, elegancką tapetę: Archive Traditional – Clandon. Pierwszy wybór jest często najlepszy, a ona wpadła mi w oko właśnie jako pierwsza!

POMYSŁ NA WNĘTRZE

Założenie: zostawić starą boazerię i stare drzwi. Zrobić wnętrze eleganckie, stylowe, będące wizytówką domu jednocześnie bazując na starych materiałach! Czy z brzydkiej boazerii z lat 50-60 uda się zrobić stylowe wnętrze? To będzie na pewno wyzwanie. To wydaje się prawie niemożliwe, a jednak wierzę, że się uda! Chatka leśnika musi zniknąć! Zamiast tego ma by jasno, elegancko i stylowo. Za sprawą kolorystyki: biel, granat, złoto uda mi się wyczarować elegancką przestrzeń. Biel rozjaśni wnętrze. Złoto podkreśli jego styl.

Ponieważ w Waszym głosowaniu wygrała kuchnia 1, to postanowiłam podłogę z wersji 4 zrobić właśnie tutaj. Koniecznie chciałam, żeby pomysł z dywanikiem pojawił się gdzieś w domu.

Co myślicie o przedsionku?

Na razie jest strasznie, prawda? Mogę Wam zdradzić, że pierwszy etap aranżacji tego wnętrza już za mną i niedługo pokażę Wam efekty. I wiecie co? Dobrze, że teraz to wnętrze prezentuje się nieciekawie, bo tym lepsza będzie metamorfoza i tym większe będzie Wasze zaskoczenie, jak za pomocą puszki farby można stworzyć coś naprawdę pięknego. Nie potrzeba dużych nakładów pieniędzy. Nie potrzeba wielkich inwestycji i nie wiadomo jak pięknych dodatków. Choć oczywiście będę szukać jakiś perełek do tego wnętrza. Przydałaby mi się jakaś szafka na buty czy pufa – ławeczka, ale jak nie znajdę niczego odpowiedniego to stworzę to wnętrze na bazie tego co już mam ( niestety koniec remontu to nie czas na szaleństwa). Z ogromnym żalem muszę już pożegnać gaśnicę i kołek, które nigdy nie wrócą już na swoje miejsce po remoncie 🙂

NAJPIERW PLANY:

  1. SALON. INSPIRACJE KOLORYSTYCZNE DO SALONU.
  2. SYPIALNIA. JAK URZĄDZIĆ SYPIALNIĘ W STYLU KLASYCZNYM?
  3. KUCHNIA. PROJEKT KUCHNI: Jak zaprojektować kuchnię marzeń?
  4. ŁAZIENKA NA GÓRZE. STARY DOM: PLANY ARANŻACJI ŁAZIENKI NA GÓRZE
  5. JADALNIA. STARY DOM: JADALNIA- PLANY ARANŻACJI
  6. WERANDA- STARY DOM: MALOWANIE POKOJU OGRODOWEGO + PLANY ARANŻACJI
POTEM REALIZACJA:
Pierwsze całkowicie skończone wnętrze to SYPIALNIA:
  1. SYPIALNIA. STARY DOM: SYPIALNIA – FINAŁ

Zapraszam Cię na mój Newsletter. Kliknij w obrazek i przenieś się na stronę rejestracji:

Artykuł STARY DOM: PLANY METAMORFOZY – PRZEDSIONEK pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

STARY DOM: DIY – DRZWI DO ŁAZIENKI

$
0
0

Dziś chciałabym Was zaprosić na kolejną metamorfozę w małej łazience na piętrze. O planach na jej aranżację pisałam Wam tutaj: Malowanie i plany aranżacji łazienki na górze a renowację starej szafki pod umywalkę opisywałam Wam w tym wpisie: DIY: renowacja stolika pod umywalkę. Teraz przyszła pora na drzwi! Oczywiście, że drzwi! To już kolejna kolorowa metamorfoza drzwi, jaką Wam opisywałam. Po jadalni, salonie i zaułku ziołowym przyszła pora na pierwszą łazienkę w starym domu. I obiecuję Wam, że na tym nie poprzestanę!

Uwielbiam „wykańczać” wnętrza właśnie poprzez zmianę koloru drzwi. Nie mogę inaczej, to silniejsze ode mnie. Choć czasem dla dobra aranżacji muszę się powstrzymać i poprzestać na bieli > Stary dom: renowacja 100-letnich drzwi. Łazienka na górze aż prosiła się o odrobinę koloru. Aby odciąć się od bieli położyłam cudną mozaikę Barcelona, ale ciągle czegoś mi brakowało. Nie chciałam też przesadzić z mnogością kolorów, bo co za dużo to niezdrowo.

Często pytacie mnie jak to możliwe, że maluję każde drzwi na inny kolor. Jak wygląda w takim razie mój korytarz? Wygląda całkiem normalnie, bo tylko część drzwi wewnątrz łazienki maluję na turkusowo, natomiast drzwi od strony korytarza pozostają białe. Mam dwukolorowe drzwi.

W łazience na górze postawiłam na turkus, czyli kolor zbliżony do koloru mozaiki.

Emalia olejno-ftalowa Supermal kolor: NCS S 4055-b40G

Zanim jednak pomalowałam drzwi na zielono (Emalia olejno-ftalowa Supermal) użyłam gruntu do drewna Urekor D Grunt do drewna 1L, aby zapobiec przebarwieniom drewna i zwiększyć jego przyczepność. Warto o tym pamiętać. Ja zapomniałam. Zaczęłam malować na zielono. Szybko naprawiłam jednak swój błąd dzięki temu mam drzwi znacznie bardziej wytrzymałe i nienarażone na brązowe przebarwienia.
Do pomalowani drzwi wybrałam sprawdzoną farbę olejno-ftalową Śnieżki (Emalia olejno-ftalowa Supermal kolor: NCS S 4055-b40G). Zdecydowałam się na piękny, głęboki odcień turkusu.

I jak Wam się podobają turkusowe drzwi? Pasują do tego wnętrza?
Wydaje mi się, że dzięki zmianie koloru drzwi został podkreślony kształt, jaki ułożyliśmy z mozaiki. Wcześniej nie był on tak wyraźnie zaznaczony, po prostu odcinał się od morza bieli. Obecnie wygląda znacznie ciekawiej. Kolor drzwi dopełnił aranżacji łazienki.
DRZWI DO ŁAZIENKI

Często pytacie mnie, widząc efekt końcowy metamorfozy, gdzie i za ile kupuję drzwi wewnętrzne. Z niedowierzaniem przyjmujecie fakt, że takie drzwi można mieć już za 300zł + oczywiście puszka farby. Należy też pamiętać o ościeżnicach, które w najprostszej formie, kosztują około 120zł. Do tego klamka za około 80zł. Całkowity koszt wykonania drzwi takich drzwi oscyluje w granicach 450-500zł.
A tu pozostałe kolorowe metamorfozy drzwi. Która podoba się Wam najbardziej?
1. Drzwi w jadalni. 2. Drzwi łazienka 3. Zaułek ziołowy 4. drzwi w salonie
W łazience możecie zobaczyć:
1. Do pomalowania drzwi użyłam farby Emalia olejno-ftalowa Supermal kolor: NCS S 4055-b40G
2. Do renowacji stolika użyłam bejca Vidaron kolor: dąb rustykalny oraz Vidaron lakier nitro bezbarwny
3. Bateria elektroniczna Oras Inspera
4. Umywalka Ego by Antonio Citterio, Koło
5. Mozaika na ścianie Barcelona Tubądzin
Zapraszam Was na pozostałe posty dotyczące aranżacji Starego domu, które podzieliłam na dwie grupy „plany” i „realizacja”:

Zapraszam Cię na mój Newsletter. Kliknij w obrazek i przenieś się na stronę rejestracji:

Artykuł STARY DOM: DIY – DRZWI DO ŁAZIENKI pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

Jaką podłogę wybraliście mi do kuchni?

$
0
0

Dziękuję Wam bardzo, że tak licznie odpowiedzieliście na moją prośbę i pomogliście mi wybrać moją wymarzoną podłogę do kuchni: JAKA GLAZURA BĘDZIE PASOWAĆ NAJLEPIEJ DO MOJEJ KUCHNI? ZAGŁOSUJ I ZDECYDUJ ZA MNIE. Bardzo jestem zadowolona, z jakiego wyboru dokonaliście i już nie mogę doczekać się tej realizacji. Ale zaraz, w końcu nie ogłosiłam Wam jaka kuchnia wygrała. Już nadrabiam te zaległości. Jaką podłogę wybraliście mi do kuchni? Aż 40% głosujących postawiło na wystrój kuchni numer jeden.

Opcja pierwsza będzie idealnie pasować do pozostałych wnętrz w domu.

WYBRANA KUCHNIA

Od zawsze marzyłam o marmurze w kuchni. Dlatego też zdecydowałam się na marmurowy blat w kuchni (oczywiście blat jest wykonany z konglomeratu kwarcowego). Do tego dobrałam przepiękne płytki gresowe Tubądzin z kolekcji Paris Madeleine a na podłogę postanowiłam położyć biało- czarne z płytki oktagonalne. Takie płytki zawsze kojarzyły mi się z właśnie z kuchnią z lat 30 ‚ choć w tamtych realizacjach raczej były to czarno białe mozaiki. Takie płytki pasują też idealnie do dwóch łazienek na dole. I wszystko byłoby cudownie, ale ….

Jaką podłogę wybraliście

Ściany: MADLEINE MAT

Podłoga: SANT MARTI 1D  + SANT MARTI 6C

ZMIANY

Nie byłabym sobą, gdybym w ostatniej chwili nie postanowiła czegoś zmienić. Spokojnie, nie zamierzam zignorować Waszego wyboru i zrobić coś po swojemu, choć przyznam szczerze, ze wiele osób podejrzewało taki scenariusz. Nie wiem czemu, nie byli w stanie zaakceptować faktu, że mogę tak ważną decyzję  oddać w ręce czytelników. A jednak! I bardzo szanuję Wasz wybór. Zamianę, jakiej dokonam będzie dosłownie kosmetyczna i wynika z faktu, że będąc w Fabryce Tubądzin, wprost zakochałam się w wielkoformatowych płytach Tubądzin. Postanowiłam odrobinę zmienić projekt zamieniając MADLEINE MAT na PIETRASANTA. Zobaczcie, ta zmiana jest prawie kosmetyczna, bo wzór płytek jest bardzo podobny. Wybrałam płytki w rozmiarze 798×798  i dzięki temu łatwiej mi będzie wypełnić przestrzeń pomiędzy szafkami, którą zaprojektowałam na 65 cm.  

Zobaczcie jak fantastycznie prezentują wielkoformatowe płyty w kuchni:

KUCHNIA Z LAT 30

Długo zastanawiałam się, jak chciałbym, żeby wyglądała moja kuchnia marzeń. Okazuje się, że podświadomie wybrałam rozwiązania nawiązujące właśnie do lat 30. Ta podłoga poniżej jest bardzo podobna do tej, którą będę mieć. Patrząc na kuchnie poniżej, nie mogę uwierzyć, że nie jest to kuchnia współczesna. Wygląda tak nowocześnie, prawda?

Photo: Cubex

Photo: www.dauby.be

A to już nasza polska kuchnia, którą znalazłam w świetnym artykule dotyczącym życia kobiet z lat 30 właśnie „od kuchni”. Bardzo lubię takie smaczki i ciekawostki z tamtych lat. Wiedzieliście na przykład, że robotnik, aby kupić lodówkę musiał pracować 1,5 roku, zarabiając 120 zł miesięcznie przy cenie lodówki 2000zł? W moim koszyku jest już też książka pani z którą wywiad był przeprowadzany właśnie ożyciu kobiet w 20 międzywojennym. Kto chciałby artykuł na temat takich starych kuchni z lat 30? Zostawcie komentarz 🙂 Jak przynajmniej 10 osób się zgłosi to w wakacje nie zabraknie odrobiny historii.

Aneks kuchenny w pokoju z lat 30. Dzięki zastosowaniu niewielkiej kuchenki elektrycznej i sprytnych rozwiązań w rodzaju wysuwanych blacików, udało się zaprojektować mikroskopijną kuchnię, która jest przy tym funkcjonalna (fot. materiały prasowe)

Kuchnia frankfurcka (1927 r.), czyli kuchnia zaprojektowana przez architekt Margarete Schütte-Lihotzky na podstawie badań i obserwacji kobiet i badań ile czasu i miejsca potrzebują na wykonanie danej czynności w kuchni. Poniżej rekonstrukcja takiej kuchni na wystawie w Museoum of Modern Arts w Nowym Jorku:

Rekonstrukcja Kuchni Frankfurckiej na wystawie w Museoum of Modern Arts w Nowym Jorku fot. MoMA
Więcej: http://ladnydom.pl/wnetrza/56,93228,21063354,jak-zmienialy-sie-nasze-kuchnie-11-zdjec-ktore-was-zaskoczy.html

Wiecie, że miałam się wprowadzać do naszego starego domu w lipcu? Niestety remont pokoju dzieci zamiast odmalowywaniem skończył się budową ścian, przeróbką elektryki i przenoszeniem grzejnika! Niespodziewane znaleziska znacznie pokrzyżowały mi plany. Ale w podłodze znalazłam kartki z odręcznym pismem. Na pewno będę chciała pokazać wam moje znalezisko.

Mam nadzieję, że w tym miesiącu wreszcie zajmiemy się kuchnią. Marzę o tym! Póki nie będzie kuchni nie mam co myśleć o zamieszkaniu tam z dziećmi.

ROZDANIE

Ponieważ tak licznie głosowaliście chciałbym wyróżnić drobnymi upominkami ode mnie nie jedną a 3 osoby:

20 komentarz, bo 10+10 a w tym roku blog obchodzi 10 lecie a my świętujemy 10 rocznicę ślubu: Emilia Dombrowska-Niklas

22 komentarz, jak dzień moich urodzin, czyli: KoralikiBeaty Beata

37 jak 1937, czyli rok z którego pochodzi nasz dom: Toy Scrap

Gratuluję! I bardzo, bardzo dziękuję za pomoc.

Proszę o maila z adresem: conchitahome.blog@gmail.com

Zapraszam:

Artykuł Jaką podłogę wybraliście mi do kuchni? pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

STARY DOM: JAK SZYBKO I TANIO ODNOWIĆ DRZWI WEJŚCIOWE?

$
0
0
Pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz. Mamy tylko chwilę kilka sekund i już…potem trudno zatrzeć obraz tego, co się zobaczyło w tej jednej chwili. Przedpokój mówi nas dużo, bardzo dużo. To tu przyjmujemy inkasentów, kurierów czy witamy długo wyczekiwanych gości. Co można powiedzieć o mnie, na podstawie mojego przedsionka? Gdybyście tylko wiedzieli ten współczujący wzrok ponów przychodzących do pomiaru wody etc. No bida panie bida. O ile nasz stary dom całkiem nieźle prezentuje się od strony ogrodu (jego bryła i małe detale robią całą robotę), to od strony przedsionka prezentuje się źle! Dlatego, choć w domu mamy pełno roboty i pełno wnętrz do wykończenia, postanowiłam małym kosztem odświeżyć stary przedsionek: STARY DOM: PLANY METAMORFOZY – PRZEDSIONEK.

Plan był prosty, zostawić co się da, wygładzić, odmalować i na razie tyle. W dalszym etapie zainwestować i zmienić podłogę, ale póki co robię tylko to, co mogę zrobić własnym rękami. Bez pomocy fachowców. I co ważne podkreślenia, bez męża, który obecnie jest zaangażowany w dużo bardziej skomplikowany projekt. Przedpokój to moje wyzwanie i próba. I muszę Wam powiedzieć, że przez ostatni miesiąc bardzo, bardzo dużo się nauczyłam. Na przykład wklejać taśmę w narożniki, kłaść gładź tak, aby było tak gładko, jakby robili to profesjonaliści. Malować się nie uczyłam, choć dzięki instastory i fachowym poradom, które do mnie spływały, poprawiłam swoją technikę. Jestem samoukiem i jestem bardzo dumna z siebie.

Obecnie uczę się współpracować z łomem, tak aby w niektórych miejscach zdjąć boazerię tak, aby nie uszkodzić jej piór. Przede mną jeszcze bardzo dużo pracy, ale praca którą włożyłam w tę metamorfozę cieszy ogromnie!

Drzwi.

Uwielbiam przemalowywać drzwi. To chyba widać! Niedawno pokazywałam Wam metamorfozę drzwi w salonie – dwuskrzydłowych, potem turkusowe- ciemnozielone drzwi, które uratowały mi łazienkę a teraz przyszła pora na drzwi wejściowe. Idę jak burza i naprawdę lubię ten duży efekt, jaki jestem w stanie uzyskać za puszkę farby. 20- 40 złotych mniej w portfelu i możemy zrobić coś z niczego. Naprawdę niczego. Drzwi, z którym będę dzisiaj pracować, najlepiej omijałabym szerokim łukiem. Były okropne!
Urodę drzwi dostrzegłam dopiero wtedy, kiedy pozbyłam się tej okropnej brązowej mazi, którą były pokryte. Nie wiem, kto wybiera taki kolor i czemu stosuje coś, co jest w ogóle nieprzystosowane i nieodporne na warunki atmosferyczne. Pod wpływem słońca na powierzchni drzwi zrobiły się bąble! Niestety, musiałam usunąć starą powłokę. Użyłam do tego opalarki oraz papieru ściernego o granulacji 120.
Impregnat.
Do pomalowania drzwi użyłam: impregnatu do elewacji drewnianej Luxdecor Njord. W poprzednim wpisie ( STARY DOM: PLANY METAMORFOZY – PRZEDSIONEK) celowo nie wskazałam koloru jaki  wykorzystałam. Obstawialiście różnie: może szary, może żółty. Mój wybór padł na granat. Tym razem jest to odcień granatu przypominający mi navy blue, choć oczywiście inspiracją do stworzenia tej kolekcji były kolory Skandynawii. Ten konkretnie odcień granatu nazywa się głębia fiordu.
Jako uzupełnienie granatu sięgnęłam po biel, farbę nazwaną: śnieg północy. 
Impregnat ma trzy cechy, które ogromni cenię: szybko kryje, szybko schnie i nie śmierdzi. Dlatego polubiłam go bardzo od pierwszego użycia. Konsystencję ma dobrą, nic nie ścieka z pędzla. Malowanie nim jest naprawę bardzo komfortowe. Tak jakby nanosiło się satynową warstwę, czuć delikatność tej powłoki. Powierzchnia już po pierwszej warstwie jest pokryta niemal w całości! Tak! Kolejna warstwa to tylko podmalowanie zagłębień i małych detali. Ja jestem zachwycona, a uwierzcie mi, trudno mnie zachwycić! To produkt wysokiej jakości. Jedyne czego Wam nie mogę napisać dzisiaj to trwałość. Zobaczymy, jak będą wyglądały drzwi za 2-3 miesiące, szczególnie że do remontowanego domu, cały czas coś się nosi i bardzo łatwo coś uszkodzić.Przygotowania
Zanim jednak zabrałam się za malowanie białej opaski drzwi, musiałam użyć: Grunt odcinający LuxDecor Njord. To bardzo ważne! Malowałam na biało stare drewno, które wcześniej pokryte było ciemną farbą! Aż prosiłam się o przebarwienia. Które, nomen omen, natychmiast wystąpiły, bo w całej swojej radości z tej metamorfozy zapomniałam o użyciu gruntu. Pomalowałam opaskę pierwszą warstwą Impregnatu i nagle na jej powierzchni wystąpiły nieregularne żółte plamy. Natychmiast zareagowałam gruntem odcinającym i pomalowałam jeszcze raz Impergnatem Njord i po plamach nie było już śladu. Pamiętajcie jednak, żeby oprócz farby kupić grunt. Inaczej czeka Was podwójna robota jak mnie!

Malowanie ścian.

Aby efekt metamorfozy był lepszy postanowiłam też pomalować też kawałek elewacji. Użyłam do tego farby, która została niedawno wprowadzona na rynek. Wiąże się z nią ciekawa historia. Marka Unicell stworzyła specjalną farbę dla Rafała Roskowińskiego (doktor sztuk pięknych, malarz muralista, założyciel Gdańskiej Szkoły Muralu), twórcy wspaniałych murali. Kiedy okazało się, że farba którą maluje pan Rafał jest bardzo odporna na warunki atmosferyczne i jest naprawdę świetnej jakości postanowiono produkować ją na sprzedaż. I tak na rynek trafiła: Farba elewacyjna akrylowa ACRYLION.

Efekt metamorfozy

A tak prezentują się drzwi po metamorfozie. Przyznajcie, że się zmieniły!
Przed i po:

Wewnątrz przedsionka drzwi nie były pomalowane tym brązowym mazidłem. Dzięki temu mogłam użyć Impregnatu Njord bezpośrednio na powierzchnię. Bez szlifowania i bez zdzierania starych powłok! Szybko, łatwo i przyjemnie!

Dodatki

Pokazałabym Wam piękne dodatki, jakie wybrałam do wykończenia tych drzwi, ale jak na złość nic nie poszło po mojej myśli. Złota kołatka, jaką udało mi się upolować na olx nie doszła na czas (w zasadzie nadal jej nie mam, więc może nigdy nie dotrze). A szkoda, bo drzwi przemontowałyby się znacznie lepiej. Natomiast złota klamka – kula, którą specjalnie uratowałam ze starej kamienicy z lat 30, zaginęła mi. To znaczy, diabeł ją ogonem przykrył. Przewracała się to tu to tam, aż w końcu tak ją schowałam, że kiedy była potrzebna, to jej nie ma. Taka przypadłość osoby, która obecnie żyje na walizkach. Mam tylko nadzieję, że kiedyś ją odnajdę, bo jest absolutnie piękna. Oryginalna, przedwojenna. Zresztą ta klamka, którą tymczasowo założyłam, również pochodzi z tego mieszkania, tylko od drzwi wewnętrznych. Stara, mosiężna, piękna. Ja to jednak lubię takie rzeczy! Jestem totalnie zakręcona na punkcie drzwi i klamek!

Plany

Na razie mamy pomalowane drzwi. A jakie są dalsze plany?
Do metamorfozy drzwi użyłam:
Luxdecor Njord Impregnat do elewacji drewnianej w kolorach: śnieg północy oraz głębia fiordu

A co robię dalej?

Obecnie zrywam boazerię oraz szpachluję i wygładzam ściany. Muszą być gładkie zanim położę tapetę a jak się domyślacie z ich jakością bywa rożnie. Jak tylko uporam się ze ścianami, położę tapetę i pobielę boazerię na pewno Wam się pochwalę. Malowanie boazerii będzie banalnie proste, bo używając Luxdecor Njord nie będę musiała jej szlifować, a jedynie oczyścić, umyć za pomocą gorącej wody z płynem do mycia naczyń (poprzedni właściciele mieli pieski, koty). Na pewno muszę wszystko dokładnie umyć. Ten etap będzie prosty, bo samo używanie tego impregnatu jest bardzo proste i przyjemne (szybko kryje, szybko schnie i nie śmierdzi).

DRZWI Z OKLEINY

Często pytacie mnie, czy można przemalować drzwi z okleiny? Można, oczywiście, że można. Po pierwsze należy je odpowiednio przygotować. Umyć, lekko zeszlifować, odtłuścić. Potem położyć primer zwiększający przyczepność naszej powierzchni (w przypadku drzwi nie ryzykowałabym pominięcia tego etapu). Następnie położyć minimum 2 warstwy farby (akrylowej np. Emalii akrylowej Luxdecor, olejno ftalowej). Dla pewności, ze względu na to, że są to drzwi wejściowe, narażone na różne uszkodzenia mechaniczne, na koniec możemy położyć bezbarwny lakier. I gotowe!
W przypadku drzwi wejściowych nie namawiam Was na wymianę, na drewniane, bo koszt byłby za duży, ale drzwi wewnętrzne możemy już wymienić na drewniane za 300 zł.
Więcej o przemalowywaniu mebli z okleiny przeczytacie tutaj:
Mam nadzieję, że Was zainspirowałam, do małych i wielkich zmian w Waszych domach. Poniżej kilka postów z drzwiami w roli głównej. Wybierzcie fajny kolor i do dzieła! Drzwi to mój konik! Uważam, że zmiana ich koloru może odmienić nieciekawe wnętrze!
Zapraszam:

Artykuł STARY DOM: JAK SZYBKO I TANIO ODNOWIĆ DRZWI WEJŚCIOWE? pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

STARY DOM: MOJA WYMARZONA WITRYNA

$
0
0

Muszę się Wam do czegoś przyznać! Kupując stary dom, rok temu, jeszcze nie bardzo wiedziałam, w jakim stylu chciałabym, aby był urządzony. Serio! Problemem nie był brak pomysłu a ich mnogość. Podobało mi się zbyt dużo rzeczy w różnym stylu. Wiedziałam trzy rzeczy: chciałabym mieć klasyczną willę z lat 30, nie chciałam mebli stylizowanych na retro oraz uciekać od technologii i rezygnować z nowoczesnych rozwiązań tylko dlatego, że marzyła mi się klasyka. Jednym słowem nie ucieknę od eklektyzmu. Może dlatego urządzanie pierwszego wnętrza — sypialni trwało tak długo. To właśnie tutaj  kształtował mi się styl, w jakim będzie urządzony cały dom. Pewnie sama bym tego nie dostrzegła, ale ktoś niedawno podsumował go jako sprytne połączenie prostoty stylu skandynawskiego z przepychem stylu modern classic glamour oraz tradycyjnymi meblami, jakie spotkać można było w starych domach z lat 30. I mi się bardzo podoba taka charakterystyka.

Lubię prostotę stylu skandynawskiego, lubię otaczać się meblami z historią i lubię eleganckie dodatki, prosto z modern classic glamour. O tym, jak chciałabym urządzić jadalnię, pisałam Wam w pościeSTARY DOM: JADALNIA- PLANY ARANŻACJI. Znalazło się w niej miejsce dla pięknego drewnianego stołu oraz biurka od marki Borcas, marki, która tworzy piękne minimalistyczne meble, a inspiracje czerpię prosto ze Skandynawii. Nie mogło też zabraknąć klasycznej witryny, która była moim marzeniem od zawsze. I dziś właśnie opowiem Wam o poszukiwaniach mojej wymarzonej witryny!

WITRYNA

Witryna, a raczej kredens były na mojej liście must have. Nawiązując do stylu lat 30, uznałam, że kredens do przechowania porcelany i wszelkich dekoracyjnych elementów musi zagościć w mojej jadalni. Początkowo myślałam o jakimś antyku, ale potem mój pomysł ewoluował i kredens zamieniam na witrynę. Dlaczego? Z prostej przyczyny, mam ogromną ilość porcelany a kredens nie pomieściłby wszystkich moich kompletów. Jestem ogromną fanką porcelany i mam w domu przynajmniej 10 kompletów na różne okazje. Nie chciałam zamykać ich szczelnie w kredensie. A witryna stoi przy drzwiach łączących kuchnię z jadalnią, tak więc dostęp do porcelany będzie szybki i bezproblemowy.

Wybierając witrynę, nie chciałam ryzykować w końcu to mebel na lata i ma się ze mną zestarzeć, a nie rozpaść się po miesiącu. Dlatego wróciłam do dobrze znanej mi marki, o której jakości mogłam przekonać się osobiście. Meblarnia to polska marka, która powstała z wielkiej pasji, a Wy poznaliście ją przy okazji wyboru łóżka: Jak urządzić sypialnię w stylu klasycznym? Nie zawiodłam się na nim! Spełnia w 100% moje potrzeby. W produktach tej marki czuć dbałość o najmniejszy detal. Dlatego bez wahania wróciłam do niej, kiedy poszukiwałam mojej wymarzonej witryny.

Oczywiście chcąc wybrać odpowiednią witrynę na stronie meblarnia.com.pl wpadłam jak śliwka w kompot. Jest tam tyle taki asortyment mebli w różnym stylu, od białych witryn w stylu skandynawskim, poprzez witryny w stylu prowansalskim, wiktoriańskim,eleganckie witryny w stylu angielskim aż wreszcie po witryny w stylu retro i witryny vintage, że kompletnie nie wiedziałam, na jaki model się zdecydować. Marka Meblarnia podpowiada, aby kierować się zasadą trzy razy „p”: piękna, pojemna i praktyczna. Nic mi to jednak nie pomogło, bo wszystkie widziane przeze mnie witryny spełniają tę zasadę. Dzięki Meblarnia😉 Sami zobaczcie:

  1. Witryna WILMA, 3850 zł, meblarnia.com.pl
  2. Biała witryna AGATA 3D, 3900zł, meblarnia.com.pl
  3. Biała witryna SOFI, 3298zł, meblarnia.com.pl
  4. Witryna skandynawska KLARISA, 3298zł, meblarnia.com.pl
  5. Biała witryna FRYDERYKA, 4618zł, meblarnia.com.pl
  6. Piękna wysoka witryna RACHEL, 5158zł,meblarnia.com.pl
  7. Biała witryna SOFI, 5278zł, meblarnia.com.pl
  8. Witryna w stylu Scandi LILI, 2530zł, meblarnia.com.pl
  9. Witryna LARSON, 2585zł, meblarnia.com.pl
  10. Witryna ALISA, 4398zł, meblarnia.com.pl

Długo zastanawiałam się jaki kształt kolor wybrać i w końcu zdecydowałam się na białą witrynę SOFI (numer 7), która podobno jest w stylu wiktoriańskim. Według mnie idealnie będzie łączyć prostotę Skandynawii z modern classic glamour.

Jak Wam się podoba mój wybór?

Inspiracje

A na koniec jeszcze kilka inspirujących zdjęć pokazujących jak pięknie można zaaranżować witrynę. Wkrótce i mnie to czeka! Przygotuję dla Was specjalny post z pomysłami na aranżację witryny. Na pewno będzie kolorowo, bo nie mam tylko białej porcelany, a w mojej szafie pełno jest dodatków we wszystkich kolorach tęczy!

Photo: meblarnia.com.pl

Photo: meblarnia.com.pl

Photo: meblarnia.com.pl

Photo: By Studio Maclean via desiretoinspire

Photo: homespo.se

Ogromnie się cieszę z realizacji kolejnego swojego marzenia. Nie udałoby się to bez wsparcia rodziny. Ponieważ witryna przyszła całkowicie skręcona, to przeniesienie jej było ponad moje siły. Noszenie witryny odbyło się podczas urodzin córeczki: Moja majówka w ogrodzie! Po raz kolejny widać jakość mebli z Meblarni. To nie są meble z plastiku, ani płyty wiórowej! To drewno, które sporo waży. Bardzo się z tego cieszę, bo kocham ten materiał i mam do niego zaufanie.

Ja nie ma wątpliwości, że witryna będzie królową w mojej jadalni.

Do jadalni wybrałam:

  1. Do ozdobienia sufitu wybrałam listwy Creativa LGG-08.
  2. podłoga – stara podłoga poddana renowacji – pierwsza warstwa OSMO 3041 Wosk Twardy Olejny Surowe Drewno, druga warstwa OSMO 3062 Wosk Twardy Olejny Bezbarwny 
  3. Biała witryna dekoracyjna w stylu wiktoriańskim SOFI, 3898 zł meblarnia.pl
  4. Stół North, 4,994 zł, borcas.eu
  5. Biurko Vogel, 1,345 zł, borcas.eu
  6. Krzesło A06-27 Fameg
  7. Krzesło A-1411 Fameg
  8. Kinkiet Savoy, Markslojd
  9. Lampa wisząca CAPITAL, Markslojd
Zapraszam:

Artykuł STARY DOM: MOJA WYMARZONA WITRYNA pochodzi z serwisu conchitahome.pl.


STARY DOM: POKÓJ OGRODOWY – BIELONA BOAZERIA

$
0
0

Dziś zapraszam Was ponownie do ogrodu zimowego, miejsca, które w momencie kupna domu było najbardziej zaniedbanym pomieszczeniem. Wszystkiemu winny źle zrobiony taras będący jednocześnie sufitem ogrodu zimowego. Przed położeniem na nim gresu nie został on odpowiednio zaimpregnowany, żeby zyskał właściwości wodoszczelne. Przez lata ogród zimowy był zalewany wodą i niszczał. Ja dostrzegłam w nim niesamowity potencjał i postanowiłam przywrócić mu dawny blask. O swoich planach opowiedziałam Wam w poście:

Chciałam stworzyć przestrzeń idealną do relaksu i wypoczynku, również w te chłodnie dni. Zależało mi na utrzymaniu kontaktu z naturą, dlatego aby ocieplić to wnętrze użyłam drewna. Zanim jednak pokażę Wam jak realizowałam swoją koncepcję przyjrzyjmy się jak wyglądał ogród zimowy przed metamorfozą:

STAN PRZED ZMIANĄ

Nasz pokój ogrodowy był najbardziej zaniedbanym pomieszczeniem w starym domu. Przez lata zalewany wodą, pełny był pleśni i grzybów. Od progu witał nas przejmujący zapach wilgoci. Nie wyglądało to dobrze. Jestem alergikiem i między innymi pleśń powoduje u mnie natychmiastowe łzawienie oczu. Z tej właśnie przyczyny taras i ogród zimowy to były „wnętrza” za które zabraliśmy się w pierwszej kolejności.

Odkąd pożyliśmy hydroizolację problem zalewanego sufitu przestał istnieć. Choć jest to rozwiązanie dość kosztowne to jest warte swojej ceny. O tym etapie remontu pisałam we wpisie: Stary dom: Dziennik remontu 1

Kolejnym etapem było zbicie tynków i położenie na ściany nowej warstwy tynku tradycyjnego. Sufit został dodatkowo ocieplony wełną mineralną oraz zabezpieczony gipsokartonem:
Więcej o kolejnych etapach remontu oraz jego kosztach przeczytacie we wpisach:

MALUJEMY

Tak przygotowane wnętrze pomalowałam najpierw podkładem: Magnat Primer – gruntującą farbą lateksową. Zawsze używam jej przed malowaniem! Wtedy ściany są pięknie wygładzone oraz mają idealną przyczepność. Większość ścian pomalowałam Farbą Magnat Ceramic w kolorze białym C45 a do sufitu i jednej ściany użyłam farby Farba Śnieżka Perfekt z mieszalnika S0804-B50G (w opakowaniu 2,5 litra):

DLACZEGO BOAZERIA?

Odpowiedź jest prosta: pierwotnie była tu boazeria, którą poprzedni właściciel zerwał i położył siding z mdf-u. Podobnie było z oknami, tradycyjne drewniane okna wymieniła na plastiki. O zgrozo! Niby chciał dobrze, bo jak tylko mógł próbował odświeżyć klimat wnętrza zachowując jego charakter, ale nie bardzo mu to wyszło:

Do przytwierdzenia nowej boazerii użyliśmy właśnie starych desek, które służyły kiedyś jako boazeria oraz kołków rozporowych wbijanych, które znacznie ułatwiły nam pracę. Najpierw w desce robiliśmy nawiercaliśmy otwory w których deska miała zostać przybita do ściany a następnie wbijaliśmy tam kołki rozporowe:

Teraz mogliśmy już przymocowywać do desek nową boazerię. Zanim jednak boazeria trafiła na ścinę musiał zostać pomalowana. To bardzo ważne!

Boazerię malujemy zanim przytwierdzimy ją do ściany.

CZEMU NIE BIAŁA?

Do pomalowani boazerii użyłam Lakierobejcy Vidaron w kolorze dąb bielony. Jej kolor zmienia się w zależności od ilości warstw jakimi pokryjemy drewno. Dlaczego nie chciałam pomalować desek farbą kryjącą na biało? Bo pomimo, że zmieniłam materiał boazerii z MDFu na drewno, to po pomalowaniu farbą kryjącą niewiele by się te dwa materiały od siebie różniły! A poza tym już w innej części domu planuję pomalowanie starej, kilkudziesięcioletniej boazerii na biało. Ta była nowa, świeża, pachnąca. Wybrałam jej naturalne wybarwienie. A lakierobejca Vidaron zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie, zresztą od lat używam produktów tej marki i bardzo je sobie cenię. Maluje się nią świetnie. Uwielbiam ten efekt pobielonego drewna. Jest taki nieoczywisty!

Montaż boazerii polegał wbijaniu małych gwoździków w pióro boazerii na wysokości listwy mocującej. Ważne jest,aby sprawdzać poziomicą czy wszystko jest proste na górze oraz wzdłuż boazerii.

W zależności od wysokości boazerii możemy zastosować 3, 4 nawet 5 listw mocujących. Dzięki temu boazeria będzie stabilnie przytwierdzona do ściany.

PARAPETY

Kolejnym etapem metamorfozy była wymiana parapetów. Zdecydowaliśmy się na grube, 4 cm drewniane parapety. Mąż narzekał na grubość, bo musiał sporo podkuwać, ale uważam ze efekt końcowy wart był jego ciężkiej pracy.

Uwielbiam je! Na razie są jeszcze niezaimpregnowane, bo wciąż waham się pomiędzy naturalnym kolorem drewna (Lakierobejca Dekoracyjno-Ochronna Super Wydajna, kolor: jasny dąb), a delikatnym jego pobieleniem (Lakierobejca Ochronna Ultra Trwała, kolor: dąb bielony).

DREWNO

Kocham drewno. Mam tak od dziecka. Zapach piłowanego drewna wywołuje u mnie ciarki na całym ciele, jest przyjemnym afrodyzjakiem. Mogłabym wdychać drewno, dotykać, gładzić, przytulać. Dopiero teraz, po położeniu boazerii i wymianie parapetów, w ogrodzie zimowym pachnie wreszcie pięknie. Nie muszę Wam pewnie mówić jakie zapachy przywitały nas w ogrodzie zimowym, kiedy kupiliśmy do w zeszłym roku. Zapach był okropny. Wszędzie wilgoć i pleśń. Po remoncie i zamówieniu specjalnej maszyny do wyciągania wilgoci ze ścian było trochę lepiej. To znaczy zapach był już przyjemny, gdy ściany zostały zaimpregnowane i pomalowane, ale w samym ogrodzie poprzez wielkość okien, sposób nagrzania powietrze było ciężkie, nie do zniesienia. Może to wina parapetów, które absorbowały promienie słoneczne i się nagrzewały. Myślałam, że to wina okien i nic się z tym już nie da zrobić. I wtedy położyliśmy drewno. Nie wiem, co się stało, ale pomimo największych upałów w ogrodzie zimowym jest przyjemna temperatura. Okazało się, że po wymianie parapetów i położeniu boazerii w pokoju ogrodowym nie jest już duszno. Jest przyjemnie a sam pokój ogrodowy zachowuje przyjemną temperaturę, tak jak by drewno stanowiło dodatkową termoizolację. A ja radości aż skakałam do góry! Drewno, drewno, kocham i świetnie się czuje w jego otoczeniu.

KOSZT METAMORFOZY ETAP 1+2

No dobrze, porozmawiajmy o pieniądzach. Nie będę ukrywać, ze całe metamorfoza kosztował mnie grosze. Tak nie było. Drewno ma swoją wartość i podsumowując wszystkie koszty wydaliśmy na metamorfozę około 1000zł. Biorąc jednak pod uwagę fakt ze dwa parapety do salonu (z dębu) kosztowały nas 500zł a ich montaż 400zł to patrzę na ten wydatek już trochę inaczej.

  1. Do pomalowania ścian i sufitu użyłam: primera Magnat, farby Magnat Ceramic w kolorze białym C45farby Śnieżka Perfekt z mieszalnika S0804-B50G 2,5 litra = 79,98zł+ 28zł+ 64,24zł=172,22zł
  2. Malowanie boazerii – Lakierobejca Ochronna Ultra Trwała 0,75l Kolor: Dąb bielony 2 puszki 44,77zł = 89,5zł
  3. Boazeria świerkowa, Leroy Merlin, 31,81  /m2  4 opakowania = 343,5zł
  4. Kątownik drewniany 25×25 3 sztuki = 45zł
  5. Parapety drewniane grubość 4cm, 2 sztuki 97cmx30x4 – 66,00 zł, 2 sztuki 220cmx30x4 – 165,00zl
  6. Gwoździe + kołki rozporowe wbijane

SUMA: 881,22zł

OGRZEWANIE

Dość istotną kwestią w przypadku ogrodu zimowego był brak ogrzewania. Postanowiłam rozwiązać ten problem dość nietypowo. Początkowo rozważałam dociągniecie do ogrodu zimowego kaloryfera. Później systemu ogrzewania podłogowego a w końcu postanowiłam użyć  promiennika na podczerwień:

Do ogrzewania pokoju ogrodowego użyje:

  1. Promiennik Podczerwieni VEITO BLADE 2500, 1195zł, Enerzon

W następnym poście zainstaluję i powieszę go już na ścianie. Będzie idealny na jesień i zimę. Zacznę też  jego testy, bo nigdy nie maiłam okazji korzystać z takiego rozwiązania.

NAJPIERW PLANY:

  1. SALON. INSPIRACJE KOLORYSTYCZNE DO SALONU.
  2. SYPIALNIA. JAK URZĄDZIĆ SYPIALNIĘ W STYLU KLASYCZNYM?
  3. KUCHNIA. PROJEKT KUCHNI: Jak zaprojektować kuchnię marzeń?
  4. ŁAZIENKA NA GÓRZE. STARY DOM: PLANY ARANŻACJI ŁAZIENKI NA GÓRZE
  5. JADALNIA. STARY DOM: JADALNIA- PLANY ARANŻACJI
  6. WERANDA- STARY DOM: MALOWANIE POKOJU OGRODOWEGO + PLANY ARANŻACJI
  7. PRZEDSIONEK. STARY DOM:PLANY METAMORFOZY – PRZEDSIONEK
POTEM REALIZACJA:
Pierwsze całkowicie skończone wnętrze to SYPIALNIA:
  1. SYPIALNIA. STARY DOM: SYPIALNIA – FINAŁ
Jak Wam się podoba ta metamorfoza?
Jeszcze wiele pracy przed nami. Niedługo w ogrodzie zimowym pojawią się przepiękne lampy Markslojd oraz piękne meble Fameg. Wypadałoby też zmienić podłogę, ale to wymaga od nas przełamania pewnej bariery i nauczenia się nowej umiejętności: kładzenia glazury.
Za pomoc w realizacji projektu dziękuję marce Vidaron, ale przede wszystkim mojemu mężowi bez którego nic by się nie udało!
Zapraszam:

Artykuł STARY DOM: POKÓJ OGRODOWY – BIELONA BOAZERIA pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

STARY DOM: JAK WYBRAĆ DYWAN DO SYPIALNI?

$
0
0
Czy zamawialiście kiedyś dywan przez internet? Ja zamówiłam. Aż cztery! Normalnie powinnam pojechać do salonu dywanów i zobaczyć je na żywo, ale wybrałam opcję częściowej niespodzianki. Zdjęcia zdjęciami, nasza intuicja intuicją, a i tak zawsze dywan we wnętrzu prezentuje się trochę inaczej. A ile razy zdarzyło mi się, że dywan wyglądający niepozornie na zdjęciu staje się „królem we wnętrzu”? To nie pierwszy raz, kiedy dzięki uprzejmości marki Komfort.pl mam ten komfort, że mogę testować wybrane przez ze mnie dywany u siebie w domu. Dzisiaj wybrałam cztery dywany, które najbardziej pasowałyby do mojej sypialni. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma tę możliwość, ja jednak w ferworze przygotowań do WIELKIEJ PRZEPROWADZKI nie dałam rady wyrwać się do salonu dywanów, więc zamówiłam je przez internet. Kiedyś w ten sposób dobierałam dywany do: pokoju dziecięcego, domowego biura, salonu, a teraz przyszła pora na sypialnię! Jak sprawdziły się zamówione dywany? Czy któryś z nich skradł moje serce i zostanie z nami na dłużej? Zobaczcie sami a na koniec pomóżcie mi dokonać wyboru:
Pokazując Wam finał sypialni napisałam, że do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze dywanu. Jestem osobą, która lubi otaczać się ciepłymi rzeczami. Jestem typowym „zmarźluchem”. Bark dywanu i ciepła pod stopami może popsuć najlepszy poranek a nawet dobrze zapowiadający się wieczór.
Dywan w sypialni dodaje przytulności. Pierwszy raz mam okazję dobierać dywan do sypialni (jednak dywan pod antresolą to nie to samo). Do testów wybrałam cztery różne dywany, choć dwa pierwsze, są mniej więcej, w podobnej stylistyce. Zarówno dywan LOWLAND BASAL jak i TRAUBE MARBLE to dywany mające w swoim skaldzie wełnę, bardzo miękkie o nietypowym splocie.  Według mnie można je zakwalifikować do dywanów płasko tkanych, choć według definicji należą do nich raczej dywany nazywane „sznurkowymi”. Dywany płasko tkane są to „plecionki”, wykonane głównie z PP, ale też z włókien naturalnych: juta, sizal, trawa morska czy też dywany robione ze skór. Te dywany są głównie z wełny, więc nie zaliczają się do tej klasyfikacji, ale według mnie mają na tyle nietypowe runo, że mogłyby.
Pierwszy z nich to jakby powiązane ze sobą małe kuleczki wełny:
DYWAN TRAUBE MARBLE 230×160 1499zł
Dywan Traube Marble przepięknie komponuje się z podłogą. Bardzo podoba mi się jego splot. Gdybym chciała nadać wnętrzu sypialni bardziej skandynawskiego wystroju, to wybór takiego dywanu byłby dobrym początkiem zmian.

DYWAN SAMANA NATURA290×200 1299zł

Przepiękny, naturalny dywan z juty nieoczekiwanie podkreślił w sypialni wszystkie złote akcenty. Dywan w stylu boho idealnie odnalazł się również w klasycznej sypialni.

DYWAN THEMA ABRASION 290×200 849zł

Delikatnie srebrzysty, trudny do uchwycenia w obiektywie aparatu, dywan THEMA ABRASION zmieniał kolor w zależności od kąta patrzenia, idealnie współgra z wszelkimi różami w sypialni.

Jaka kolorystyka dywanu? Czym się kierować przy wyborze?

Wspominałam Wam już o tym, że zamawiając dywan z ineternetu trudniej nam przewidzieć jaki będzie na żywo jego odcień oraz jaki efekt osiągniemy we wnętrzu. Aranżacja może nas zaskoczyć. Dobierając dywan do wnętrza w którym mamy, jak to ja nazywam, kilka plam kolorystycznych w postaci: łóżka (dość spora plama), podłogi (bardzo istotna) oraz zasłon można się pogubić. W moim przypadku dywan pasował zwykle do jednej z tych rzeczy, gryząc się kompletnie z innymi. Okazało się, że na przykład biorąc za punkt wyjścia plamę kolorystyczną, jaką jest z pewnością łóżko, nie wzięłam pod uwagę innych istotnych elementów jak na przykład kwieciste zasłony. Dlatego w zależności od naszego punktu widzenia dywan pasował do fragmentu wnętrza bądź nie. To od nas zależy, czy jesteśmy w stanie pójść na kompromis wybierając dywan który nam się podoba, ale nie pasuje od części elementów wystroju czy nie? Jesteśmy aż takimi perfekcjonistami?
Kolor dywanu powinien spajać wszystkie inne kolory, które pojawiają się we wnętrzu. Musi również ładnie komponować się z kolorem podłogi.

Jaki rozmiar dywanu wybrać?

Najpierw zadajmy sobie pytanie, jaką funkcję ma spełniać dywan w sypialni?
Jeśli chcemy wygodnie stanąć na nim po przebudzeniu, to musi on wystawać po obu stronach łóżka najlepiej ok. 40 cm, a to oznacza, że przy łóżku o wymiarach 180 cm x 200 cm minimalna szerokość dywanu wynosi 260 cm.
Czasami jednak zależy nam na ociepleniu przestrzeni u podnóża łóżka, bo na przykład tam się przebieramy, korzystając z szafy wnękowej, usytuowanej naprzeciwko łóżka. Wtedy znaczną część dywanu przesuwamy właśnie przed szafę i możemy wybrać nieco mniejszy dywan (160 cm x 230 cm). Choć ja zdecydowanie wolę większe rozmiary dywanów, takie, które spełnią obie te funkcje. Nie warto przesadzać też w drugą stronę z wielkością dywanu, bo jednak jest to dywan, a nie wykładzina. Jeśli mamy ładną podłogę, to nie warto jej zasłaniać w całości.
O wielkości dywanu decyduje przede wszystkim rozmiar łóżka, na jaki się zdecydujemy. Jeśli łóżko będzie miało 200 cm to i dywan powinien być odpowiednio większy. No i najważniejsze: wielkość sypialni. Wiadomo, że jeśli mamy sypialnię 2 m na 2 m, to nie uda się zastosować do rady o dywanie 200 × 290 cm.

Kilka błędów, które możesz popełnić

Dywan, który w całości mieści się pod łóżkiem, dywan, który niemal cały jest przed łóżkiem, czy dywan niepotrzebnie ukryty pod szafkami nocnymi — tych kilka ustawień należy wyeliminować z sypialni. Po co Ci dywany będący tylko podstawką łóżka? Czy wtedy będzie Ci ciepło w stopy? Będzie bardziej przytulnie? Zamiast pod szafkami nocnymi przesuń dywan w miejsce, gdzie Twoje stopy po wstaniu z łóżka mają kontakt z podłogą. Przyjemniej? A jakże! Ogólnie zrób tak, żeby było Ci najprzyjemniej, bo przecież taki dywan ma Ci sprawić przyjemność, zapewnić komfort zaraz po przebudzeniu lub mile zakończyć nasz trudny dzień. I coś w tym jest! Miły dotyk dywanu pod stopami, pachnąca proszkiem i wiatrem pościel, która wietrzyła się na słońcu to ta odrobina luksusu, na którą po prostu zasługujemy!

Który dywan pasuje najbardziej do mojej sypialni? Ja ciągle się waham. Jest tu tak dużo elementów, które razem tworzą soją całość, ale z dywanem jakoś się nie łączą. Beż i szarość, uniwersalne barwy jakoś tutaj się nie sprawdziły. Chyba najbardziej podoba mi się srebrzysty blask THEMA ABRASION, choć nie bardzo komponuje się z pięknymi zasłonami w magnolie Sanderson Fabric Magnolia & Blossom. Piękny SAMANA NATURAL z juty również jest wciąż brany pod uwagę. A może Wy mi pomożecie?  Dajcie znać w komentarzach, czy któryś z tych dywanów podkreśla wystrój sypialni, który próbuję stworzyć czy może tworzy zupełnie inny klimat (takie wątpliwości mam przy dywanie z juty).
A który dywan Wam się najbardziej spodobał?

Zagłosujecie?

Note: There is a poll embedded within this post, please visit the site to participate in this post's poll.

A może szukać dalej?

A tu możecie przeczytać o innych moich wyborach:
ELEMENTY SYPIALNI:
Zapraszam:

Artykuł STARY DOM: JAK WYBRAĆ DYWAN DO SYPIALNI? pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

STARY DOM: Jak projektować łazienkę ze skosem, czyli jak ergonomicznie urządzić przestrzeń łazienki ?

$
0
0

Jak ekonomicznie zaaranżować łazienkę ze skosem tak, by była wygodna w użytkowaniu, piękna i funkcjonalna? Samo urządzanie łazienki nie należy do prostych. Pisałam Wam już o tym we wpisie:

JAK ZAPROJEKTOWAĆ MAŁĄ ŁAZIENKĘ I NIE POPEŁNIĆ TYPOWYCH BŁĘDÓW?

Nie przepadam za projektowaniem łazienek. Uważam, że na każdym kroku czai się na nas mina a urządzanie łazienki na poddaszu jeszcze większe wyzwanie, niż planowanie jakiegokolwiek innego pomieszczenia pod skosami. Ma świadomość, że nie jest ona perfekcyjna. W zasadzie to w tym wnętrzu według wszelkich reguł nie powinna powstać łazienka. To powierzchnia dawnego strychu. Powierzchnia z sufitem z na wysokości 2,30 m stanowi zaledwie malutki wycinek całej powierzchni łazienki. Dziś w kilku punktach podzielę się z Wami moimi sposobami na projektowanie łazienki ze skosem.

Teraz widać jak na dłoni dlaczego projekt łazienki na piętrze, czyli łazienki ze skosem był nie lada wyzwaniem. O ile stosunkowo łatwo dobrałam materiały wykończeniowe i zaufałam sprawdzonym markom to sam projekt a dokładnie rozmieszczenie poszczególnych jej elementów stanowił dla mnie problem:

Poszukiwałam idealnego ustawienia. Za każdym razem było jakieś „ale”, bo w takim wnętrzu nie ma idealnego ustawienia sprzętów. Na poprzedniej planszy kolorem błękitnym zaznaczyłam powierzchnię z prostym sufitem na wysokości 2,30 m. Wszystko inne jest już pod skosem. Czy tego chcemy, czy nie nawet korzystając z drogi dojścia musimy jak ja to ładnie nazywam „szorować głową po suficie”. Z tego powodu łazienka na piętrze została pieszczotliwie nazwana „łazienką dla dzieci”, bo tylko dzieci mogą bez przeszkód się w niej poruszać.

Łazienka na piętrze przez długi czas była jedyną łazienką z której można było korzystać. Kiedy organizowaliśmy w ogrodzie rodziny córki a miesiąc później urodziny syna, przez łazienkę przewinęły się tłumy gości. Każdy z nich miał dla nas cenną radę. Dlatego postanowiłam je opisać w 10 punktach i sprawdzić, które rzeczywiście sprawdzają się w małych łazienkach a które są mitami, które można obalić lub zupełnie nie miałyby racji bytu w naszej małej łazience:

1. Staraj się maksymalnie wykorzystać przestrzeń.

Samą jestem od niedawna posiadaczką łazienki ze skosem. Łazienki, która została kiedyś zaadaptowana z części strychu. Była fatalnie zaaranżowana i niefunkcjonalna. Na samym początku przytoczę kilka rzeczy, które wymagały natychmiastowej interwencji. Łazienka była za niską miała tylko 180 cm. Mój mąż jest wysoki i ma 186 cm wzrostu. Musiałby korzystać z niej tylko o wyłącznie z pochylona głową. A przyznajcie, że rano jak się jest zaspanym można zapomnieć o zgięciu głowy. Wtedy miałby bliskie spotkanie ze ścianą, a zanim jeszcze to z drzwiami, które były dla liliputów i miały tylko 170 cm wysokości. W łazience oprócz toalety, na którą się wpadało zaraz po wejściu, stał obudowy płytkami prysznic, z brodzikiem na styropianie. Całość postumentu miała 25-30cm i razem z zabudowaną konstrukcją wyglądała bardzo zwaliście. Przez zbudowanie szczelnie prysznica w łazience nie było w ogóle przestrzeni. Oprócz toalety i prysznica w łazience zmieściła się jeszcze pralka i mała szafka w zabudowie.

Całość prezentowała się bardzo źle.

Przez awarię kraniku po odłączeniu pralki, kiedy były właściciel się  wyprowadzał, cała podłoga została zalana i po jakimś czasie płytki nie trzymały się już podłoża. Nadarzyła się okazja, żeby łazienkę zrównać z ziemią. I tak też uczyniliśmy.

Dzięki zaradności naszych fachowców w łazience udało się odzyskać aż 50 cm długości oraz podnieść ją o 20 cm wzwyż.

Jeśli istnieje taka możliwość, przebudowujcie swoją łazienkę i może tak jak u mnie uda się podnieść sufit lub zyskać odrobinę przestrzeni.

Asortyment do łazienki wybieraj z głową i staraj się maksymalnie wykorzystać przestrzeń. Na przykład wybierając stelaż podtynkowy sprawdź jego głębokość i szerokość. Staraj się wybrać jak najmniejszy stelaż podtynkowy. Nie musisz zabudowywać go od góry do dołu, możesz pomyśleć o wykorzystaniu miejsca ponad nim na funkcjonalne półki do przechowywania akcesoriów.

Jak projektować łazienkę ze skosem

Ja w łazience ze skosem celowo zabudowałam stelaż w najmniejszy możliwy sposób, aby w przyszłości zabudować przestrzeń półkami:

2. DIY – zrób to sam

To dobra okazja do zrobienia DIY. Jeśli jednak nie masz do tego talentu a na rynku nie możesz znaleźć gotowych rozwiązań nie  to po prostu zleć to stolarzowi. Czasami  stworzenie tak prostej i pięknej dekoracji jest banalnie proste a znacząco polepszy ona komfort korzystania z naszej łazienki na poddaszu.

Zobaczcie jak pięknie wyglądają półki u autorki profilu na Instagramie @prosto.w.szarosci:

Oprócz półek obok stelaża i miski ustępowej w łazience zaplanowałam również stworzenie szafki pod skosem, ciągnącej się przez całą długość łazienki. Zgodnie z zasadą wykorzystaj, nie marnuj staram się zaaranżować każdy centymetr przestrzeni.

3. Wanna zamiast prysznica

Dość popularnym rozwiązaniem w łazienkach ze skosem jest zastosowanie wanny zamiast prysznica. Jednym z głównych problemów w łazience ze skosem jest znalezienie odpowiednio dużej przestrzeni z płaskim sufitem, lub zachowującej odpowiednią wysokość żeby wstawić tam prysznic. Wtedy warto zastanowić się nad ustawieniem pod skosem wanny. Moi fachowcy bardzo rekomendowali mi to rozwiązanie. Ja jednak uparłam się na prysznic.

Tak wanna stojąca może pięknie prezentować bezpośrednio pod oknem dachowym.

4. Prysznic na wymiar

Skoro zdecydowałam się już na prysznic to nie może być on standardowy. Często w łazience ze skosem nie ma wystarczająco miejsca na wstawienie gotowej kabiny prysznicowej. Wtedy rozwiązaniem mogą być drzwi i ściany prysznicowe Koło z których możemy zbudować nasz prysznic na wymiar i zamknąć na przykład nimi wnękę.

Kabina może mieć standardowy, prostokątny kształt, albo też zabudowywać skos:

Photo: Daniel Feldkamp  Ketron Custom Builders, Granville, OH.photo. via georgianadesign

Co ważne, świetnym rozwiązaniem w naszej łazience okazał się prysznic bez brodzika, który nie zabierał nam tak cennego miejsca czyli tak zwany typ kabiny „walk in” oraz odpływ liniowy zamontowany w podłodze. Dzięki takiej kabinie ma się wrażenie przestrzeni, przezroczyste drzwi prysznica nie ograniczają optycznie wnętrza a sama kabina jest znacznie niższa niż model wyposażony w brodzik.

5.Szukaj odpowiedniego ustawienia, aż wreszcie znajdziesz optymalne

Łazienka ze skosem to wyzwanie. Nie ma co się zniechęcać przy pierwszej próbie jej aranżacji. Czasem papier nie oddaje  naszych faktycznych potrzeb i optymalnych dla nas rozwiązań, dlatego aranżując taką łazienkę staraj się dopasowywać elementy dekoracyjne i użytkowe na bieżąco. Oczywiście mówię tu o dodatkach, dekoracjach, czy przedmiotach typu uchwyt na ręcznik, papier toaletowy. Jeśli zawczasu nie pomyśleliśmy o półce nad miską wc to na etapie dekoracji niewiele się już da zdobić. Łazienka ze skosem często kojarzy mi się z puzzlami, które ktoś bezradnie uratować ją może tylko pomysłowa kombinacja!

Tak samo jest z meblami. Nie porywaj się z motyką na słońce nie wybieraj ogromnych umywalek czy szafek pod umywalki, na rynku jest dostatecznie dużo małych umywalek  i rozwiązań dostosowywanych do małych łazienek, że naprawdę warto z nich skorzystać.

Ja uwielbiam moją małą okrągłą umywalkę EGO by Antonio Citterio na stoliku z lat 30, który poddałam renowacji:

6 Kompromis, wieczny kompromis

Chcesz mieć piękną łazienkę na poddaszu przygotuj się na kompromisy. A to musisz mieć wannę zamiast prysznica, a to musi stać ona bokiem a to musisz pochylić głowę korzystając z toalety a to a tamto, listy może nie być końca Zawsze mogłoby lepiej możesz wejść do łazienki i wpaść prosto na toaletę albo ja ukryć i nico schylić głowę. Co lepsze? Ja w mojej łazience popełniłam kilka błędów. Celowo. Niwelując inne. Kwestia kompromisu.

7. Nie zapomnij o organizacji przestrzeni

Jeśli skos w Waszej łazience jest bardzo znaczący, zrezygnuj z ciężkich mebli. Ja celowo wybrałam stoliczek o prostej, nieco ażurowej konstrukcji. Dzięki temu w łazience jest przestrzeń, harmonia i światło. A kwestie organizacyjne mogę rozwiązać za pomocą stoliczków pomocniczych oraz koszyków a zabudowana szafką ścianka kolankowa, czyli ściana pod skosem zapewni mi wystarczająco dużo miejsca do przechowywania: kosmetyków, przyborów toaletowych i ręczników.

7. Wydobądź zamiast ukrywaj

Projektując łazienkę na poddaszu, postanowiłam specjalnie wyeksponować kształt ściany ze skosem za pomocą mocnego akcentu kolorystycznego w postaci nieregularnie ułożonych płytek. Ten zabieg spotkał się tylko z częściowym zrozumieniem. Dużo osób pytało się, kiedy wreszcie zmierzam dokleić dodatkowe płytki lub czy zabrakło mi płytek. Ja zawsze, gdy mam do czynienia z elementem przestrzeni, który nie do końca mi pasuje, to staram się go wyeksponować, a nie ukryć. W projektowaniu jak w życiu ukrywanie czegoś na dłuższą metę się nie sprawdza a prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw.

8. Co a największy wpływ na aranżację łazienki  ze skosem?

Kształt dachu. A ta prosta prawda sprawia nam niestety wiele problemów. Nie przebudujemy przecież dachu, by mieć prostą łazienkę. Mamy dachy jednospadowe i dwuspadowe, czterospadowe i mansardowe a najłatwiej zaaranżować łazienkę pod tym ostatnim. Kształt dachu ma oczywiście wpływ na ostrość spadku. Łazienka ze skosem może mieć rozmaite oblicza a wszystko zależy głownie jaką wysokość mają ścianki kolankowe. To ta ścinka biegnąca bezpośrednio pod skosem. Jeśli ścinaka kolankowa ma wysokość 150 cm to z powodzeniem wstawimy pod nią wannę i nie uderzymy się w głowę w sufit. Nasza miała zaledwie metr. Wanna musiałaby stać na środku łazienki. A co z toaletą a co z umywalką? A co z szybkim prysznicem przed spaniem? A co z wodą i jej oszczędzaniem?

9. Czy aranżacja łazienki na poddaszu jest dużo droższa niż prostej łazienki?

To trudne pytanie, bo w takim przypadku trudno generalizować. Mogę powiedzieć na moim przykładzie. Aranżacja 8 metrowej łazienki ze skosem kosztowała mnie więcej niż aranżacja jednometrowego WC i 13 metrowej łazienki z wanną razem wziętych. Koszty zaprojektowania prysznica na miarę, przebudowy hydrauliki czy budowa całkiem nowej podłogi a także poszerzenie jej o 50 cm oraz podniesienie jej o 20 cm sprawiły, że na chwilę obecną jest to najdroższe pomieszczenie w moim domu, biorąc pod uwagę przelicznik koszt na m2. Oczywiście, ja naprawdę zrównałam moją łazienkę z ziemią, więc nie ma co się dziwić kosztom:

10. Zawsze znajdzie się sposób: kolor.

Każda potwora znajdzie swego amatora a na nawet najmniejszą i najbardziej nieustawną łazienkę znajdzie się sposób. Może będzie trzeba z czegoś z rezygnować, może nie wszystko się do niej zmieści, ale na pewno uda się dostosować ja do Twoich potrzeb. Ja też mówię sobie, kiedy niechcący uderzę się w głowę o skos: „Nie można było zrobić tego lepiej”, choć sam projekt łazienki daleki jest od ideału.

Kolor.

Zagrałam we wnętrzu kolorem. Łazienkę na poddaszu nazywam „wnętrzem dualnym”, to moje słówko więc nie szukacie go w słowniku. Chodzi o to że kolorystycznie wnętrze składa się jakby z dwóch zupełnie rożnych wnętrz. Patrząc od strony drzwi w głąb łazienki mamy proste, minimalistyczne wnętrze w bieli (All in white) z chromowanymi dodatkami i drewnianą podłogą (Royal Palace wood). Natomiast odwracając się o 180 stopni mamy mocne energetyczne uderzenie w postaci ściany z heksagonami (mozaika Barcelona 4B) i turkusowymi drzwiami (drzwi do łazienki). Dlaczego? To celowy zabieg. W całym projekcie starałam się skupić wzrok na pozytywnych aspektach (ściana z umywalką) a odciągnąć od potencjalnych problemów (prysznic). Prysznic nie mógł być wyeksponowany bo prysznic ograniczałby przestrzeń. Musiał zostać ukryty w jak najbardziej stonowanym otoczeniu. Bieli i beżu.

I to jest właśnie Wasz sposób na wszystkie niedoskonałości. Zawsze uważałam, że kolor jak i czekolada jest dobry na wszystkie smutki. Również na trudną łazienkę pod skosem.

Photo: Informacje prasowe Geberit

Łazienka ze skosem, czyli łazienka na piętrze to nie lada wyzwanie. I jak na prawdziwe wyzwanie przystało przysporzyła mi wielu trudności. Jestem jednak bardzo zadowolona z efektu jaki udało mi się osiągnąć i wkrótce pokażę Wam sesję końcową z łazienki nad poddaszu. Jeszcze kilka dodatków i gotowe!

Poszukujesz inspiracji do łazienki? Koniecznie zobacz wpisy z moimi poradami:

Artykuł STARY DOM: Jak projektować łazienkę ze skosem, czyli jak ergonomicznie urządzić przestrzeń łazienki ? pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

STARY DOM: JADALNIA – ARANŻACJA WITRYNY

$
0
0
Witryna od zawsze była na mojej liście must have. W naszym dotychczasowym mieszkaniu porcelanę trzymałam w 3 różnych miejscach. Niektóre komplety leżały zamknięte w szafkach inne w nadstawce do komody jeszcze inne w wiszących szafkach kuchennych. Szukając właściwego kompletu, często spędzałam pół dnia, przeglądając różne zakamarki domu. Gdzie indziej były wazy, w innym talerze głęboki a jeszcze w innym sztućce. Marzyłam o dużym, ogromnym meblu, który pomieściłby wszystkie moje zbiory. Długo poszukiwałam właściwej witryny:

MOJA WYMARZONA WITRYNA

W końcu zdecydowałam się na witrynę SOFI od meblarnia.com.pl. W pełni odpowiadał mi jej rozmiar, bo jest wysoka na ponad 2 metry i szeroka na 2. Wydawać by się mogło, że wreszcie uda mi się wszystko pomieścić w jednym miejscu. Owszem, ale niestety witryna jest zapełniona po brzegi. Totalny misz-masz wzorów i kolorów. Mam ogromną ilość porcelany. Dlaczego? Po pierwsze mam dość sporą rodzinę i urządzanie przyjęcia np. urodzinowego wiąże się z posiadaniem kompletu na kilkadziesiąt osób a po drugie najzwyczajniej w świecie kocham porcelanę i nie potrafię rozstać się ani z kompletem po babci, ani ze zwykłym talerzem we wzory.  Rozstaję się z nią tylko wtedy, kiedy mi się stłucze. Tak już mam. Nie potrafię rozstać się ani z porcelaną, ani z książkami. W związku z tym, że często mam okazję współpracować ze świetnymi polskimi markami i często pracując z danym modelem porcelany, zakochuję się w nim i nie ma zmiłuj, muszę go mieć. Tak było na przykład z niepowtarzalną Indią: India na świątecznym stole, Folk Fusion: Mix and Match w wydaniu Folk czy ostatnio z Sofią: Moja Wielkanoc w granacie. To silniejsze ode mnie. Nie potrafię rozstać się  z piękną porcelaną, nawet kiedy rozum podpowiada inaczej, serce mówi: muszę ją mieć.  Musimy kiedyś porozmawiać na temat moich uzależnień 😉

Witryna kiedyś…

miała swoje specjalne miejsce w każdym przedwojennym domu. No może nie każdym, bo raczej tym zamożnym lub średniozamożnym. Jestem obecnie w trakcie lektury książki „Dwudziestolecie od kuchni”, gdzie szczególnie podkreślane jest, żeby na piękne lata 20 -30 nie patrzeć tylko przez pryzmat pięknych obrazków przedwojennych salonów, ale także pamiętać o tym, jak żyło się wtedy na wsi. Witryna w tych zamożniejszych domach służyła do wyeksponowania rodzinnych serwisów porcelany, srebrnych bombonier, cukiernic i sztućców. Czasem była zamykana na kluczyk, aby nikt nie ukradł najcenniejszych przedmiotów. Traktowana była z należytym szacunkiem, bo w końcu tam wyeksponowane było całe „bogactwo” danego domu. Lata mijały, a witryny popadły w niebyt. Zastąpiły je lekkie meble w stylu meblościanek. PRL skutecznie pozbył się z salonów często ciężkich, bogato zdobionych kredensów, witryn, konsol. Jeszcze do niedawna meble typu bufety ze szklaną nadstawką, witryny, kredensy w najlepszym przypadku kurzyły się w naszych piwnicach, jeśli nie lądowały na śmietnikach. A teraz? A teraz powróciły w lżejszej i bardziej przeszklonej formie.
Na rynku jest obecnie ogromna ilość propozycji. Sama zastanawiałam długo nad wyborem tej najbardziej odpowiedniej do naszej jadalni: Stary dom: Moja wymarzona witryna.
W końcu zdecydowałam się na meble niemały, bo aż 2 metrowy, aby pomieścił cały „mój dobytek”. Oczywiście witryna w moim wykonaniu może się Wam wydawać trochę przepełniona, ale moim celem było to, żeby mieć pod ręką wszystkie ulubione komplety porcelany. Żeby nie tylko cieszyły oko w gablocie, ale były w ciągłym użytku a dostęp był do nich stosunkowo łatwy. Oczywiście mogłabym dekoracyjnie postawić jeden dzbanek na półkę. Zależało m jednak, żeby moja witryna nie była tylko i wyłącznie wystawką dekoracyjna, ale przede wszystkim pełniła funkcje mebla do przechowywania.

Aranżacja witryny

W witrynie znalazło się miejsce zarówno dla porcelany, jak i kolorowego szkła, które tak lubię, nawet jeśli są to pojedyncze egzemplarze kieliszków kupione na targu staroci. To nieważne, że dla innych nie mają żadnej wartości. To moje skarby! Potrzebuję takich energetycznych kolorów, lubię patrzeć na słońce przez kolorowe szkło kieliszków. Nie mogłabym mieć w swojej witrynie, tylko białej porcelany. Moje oko łaknie kolorów.
India, Prometeusz, Folk Fusion od Ćmielów i Chodzież oczywiście jako pierwsze zajęły miejsce w górnej części witryny.
W witrynie nie zabrakło tez miejsca na kolorowe, proste talerze codziennego użytku. Z czasem pewnie powędrują do szafek w kuchni, jak tylko uda mi się wreszcie ją zaaranżować.
A tak wygląda cała zaaranżowana witryna. Jak Wam się podoba?:
Ja uwielbiam moją witrynę Sofi! Czuję jakbym czekała na nią całe życie! Jest pięknie wykonana, czuć że jest stabilna a wnętrze szafek, półki są zrobione z taką samą starannością jak elementy zewnętrzne.
ARANŻACJA WITRYNY
Wiem, że mam tego wszystkiego przynajmniej o połowę za dużo. Rozsadek podpowiada: oddaj, sprzedaj, ale serce póki co nie potrafi się rozstać z nawet najdrobniejszą szklaneczką. Kocham te moje skorupy! I to od lat! Pamiętam, że zanim wyszłam za mąż już zbierałam rzeczy na „przyszłe mieszkanie”. Kocham ten mój kolorowy misz-masz i za zadne skarby świata się go nie pozbędę.
A tak będzie wyglądała moja jadalnia, jak wreszcie wkręcę w żyrandol więcej niż 3 żarówki 🙂 Jak widzicie krzesła od FAMEG już są, ale zasługują na oddzielny wpis. Z ich wyborem wiąże się ciekawa rodzinna historia. Muszę, po prostu muszę Wam o tym napisać.

Do jadalni wybrałam:

  1. Do ozdobienia sufitu wybrałam listwy Creativa LGG-08.
  2. podłoga – stara podłoga poddana renowacji – pierwsza warstwa OSMO 3041 Wosk Twardy Olejny Surowe Drewno, druga warstwa OSMO 3062 Wosk Twardy Olejny Bezbarwny 
  3. Biała witryna dekoracyjna w stylu wiktoriańskim SOFI, 3898 zł meblarnia.pl
  4. Stół North, 4,994 zł, borcas.eu
  5. Biurko Vogel, 1,345 zł, borcas.eu
  6. Krzesło A06-27 Fameg
  7. Krzesło A-1411 Fameg
  8. Kinkiet Savoy, Markslojd
  9. Lampa wisząca CAPITAL, Markslojd
Mam też dla Was niespodziankę!
Po serii pytań na Instagramie i Facebooku skąd jest stół wraz z marką borcas.eu przygotowaliśmy dla Was rabat w wysokości 10% na hasło: „KASIA”
Zapraszam:

Artykuł STARY DOM: JADALNIA – ARANŻACJA WITRYNY pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

STARY DOM: MALOWANIE + POMYSŁ NA WNĘTRZE – WC

$
0
0

Pora uchylić rąbka tajemnicy i pokazać Wam plany aranżacji kolejnego pomieszczenia w starym domu. To WC, czyli malutkie niespełna metrowe pomieszczenie usytuowane na parterze domu. To już ósme wnętrze po sypialnijadalni, łazience na górzepokoju ogrodowym, kuchniprzedsionkuwstępnej kolorystycznej koncepcji salonu, którego plany Wam pokazuję. Przed nami przynajmniej drugie tyle, pomieszczeń, które wciąż czekają na swoją kolej (w tym dokładne plany salonu czy dwóch pokojów dziecięcych), bo choć Stary dom ma zaledwie 98 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej, to jest naprawdę dobrze zaprojektowany. Doceniam kunszt  przedwojennych architektów. Na tak niewielkiej powierzchni mamy aż trzy pomieszczenia, które możemy nazywać łazienkami, choć tylko jedna z nich nie ma metra powierzchni, a druga ma większość ścian pod skosem. Dziś pokaże Wam plany aranżacji najmniejszej z nich, czyli niespełna metrowej klitki bez okna, w której celowo zastosowałam największą liczbę materiałów wykończeniowych spośród wszystkich łazienek. Na ścianach i podłodze jest aż 5 rodzajów płytek (łącznie z dekorem ściennym) a dodatkowo pojawił się w niej kolor. Wydawać by się mogło, że popełniłam tutaj podstawowy błąd projektowy: za dużo faktur i wzorów na za małej powierzchni.

Zobaczcie jak zaaranżowałam łazienkę na górze:

PRZED METAMORFOZĄ

Przez pewien czas zastanawiałam się nad sensem i zasadnością posiadania oddzielnej łazienki/WC. Zadałam Wam nawet pytanie na Instastories, czy takie pomieszczenie to dobry pomysł, czy relikt przeszłości? We współczesnym budownictwie raczej nie tworzymy oddzielnych pomieszczeń przeznaczonych na toaletę. Przynajmniej tak mi się wydawało! Większość z Was uważa jednak, że oddzielna łazienka nie jest reliktem przeszłości i jest świetnym pomysłem przy dużej rodzinie. Też tak uważam! W naszym starym mieszkaniu ustawiały się kolejki do toalety 🙂 Szczególnie dzieciaki jakoś tak mają synchronizowany czas korzystania z toalety, że zawsze chce im się siku w tym samym momencie! Powoduje to ciągłe kłótnie i płacz:

Ja pierwsza!

Nie! Ja pierwszy!

Mamo, ja chcę siku, a on mi nie pozwala!

Niemal codziennie powtarza się to samo! Dwie toalety to dla naszej rodziny zbawienie.

W naszym starym mieszkaniu też była oddzielna toaleta, ale tylko jedna. To ogromny komfort, kiedy nasi goście lub nawet przypadkowe osoby nas odwiedzające chcą skorzystać z toalety. Wtedy nie musimy zapraszać ich do dość prywatnych przestrzeni łazienek, tylko mają oddzielną toaletę.

Zobaczcie jak koszmarnie prezentowała się nasza łazienka przed remontem:

Dramat! Szczególnie dwie rzeczy: dywaniki na sedes i pod sedesem oraz sztuczne kwiaty ponad głową sprawiły, że miałam ciarki. Płytki szacuję na koniec lat 90. Toaleta stojąca ze spłuczką w ścianie chciałam wymienić na stelaż podtynkowy i toaletę wiszącą. Podwieszany sufit drewniany z sztuczną zielenią postanowiłam zamienić na gipso-karton. Do ukrycia jest duża rura kanalizacyjna biegnąca pod sufitem.

Mała łazienka WC usytuowana jest na parterze domu. Jest blisko wejścia do domu w postaci przedsionka oraz salonu. Dzięki temu będzie stanowić wymarzoną toaletę dla gości. Jak widzicie, łazienka nie dość, że mała to jeszcze ściany są w niej krzywe. Możemy zapomnieć tutaj o kątach prostych. Spójrzcie na zdjęcie powyżej jak ułożone były w niej płytki na podłodze. Ściana biegnie pod dużym skosem.

PLANY ARANŻACJI ŁAZIENKI – WC

W łazience postawiłam na trzy mocno kontrastowe barwy: biel, czerń w postaci dodatków i biało- czarnych płytek na podłodze oraz szarość i srebro jako kolory dopełniające. Dużo kontrowersji wzbudziło moje pytanie na Instastories czy pomiędzy białymi płytkami położyć ten dekor:

Co ciekawe, większość osób powiedziała: nie! O ile oddzielna toaleta nie jest reliktem przeszłości, to dekory na ścianę były modne w latach 90! Trudno się też dziwić. Sporo osób woli białe tafle w postaci płytek bez żadnego odcięcia w postaci dekoru. Po wszechobecnej modzie na styl Skandynawski jest to całkowicie zrozumiałe. Czy zdecydowałam się na dekor Abisso white 1?

5 rodzajów płytek

Chyba oszalałam. Mała łazienka = proste, jasne, błyszczące płytki a nie 5 rodzajów płytek o rożnych fakturach i wzorach. A jednak postanowiłam zaryzykować. Na każdej ze ścian położyłam inny rodzaj płytek i dodatkowo zastosowałam kolor na ścianach w postaci farby.  Sama napisałam wpis:

MAŁA ŁAZIENKA – JAK ZAPROJEKTOWAĆ I NIE POPEŁNIĆ TYPOWYCH BŁĘDÓW?

 w którym napisałam:

3. Zrezygnuj ze wzorów, postaw na jednolitość

W małej łazience musimy bardzo umiejętnie dobierać desenie. Prawdą jest, że z reguły wzorzyste płytki ceramiczne, zmniejszają optycznie łazienkę, wprowadzając wrażenie męczącego nadmiaru oraz przytłaczają. Jeśli chcemy natomiast wyróżnić jakąś przestrzeń np. wystającą zabudowę stelaża to warto sięgnąć po płytki z wyrżną fakturą. Znacząco urozmaicą nam przestrzeń, nie zmniejszając optycznie łazienki.

A potem stosuje takie zabiegi? I jeszcze ten dekor niczym z lat 90? To nie może się udać! W pewnym momencie sama zaczęłam wątpić, ale…

Jak to się sprawdziło? Czy żałuję swojego wyboru? – Wkrótce Wam opowiem.

Płytki w gorsecik

Taki biało czarny wzór płytek nazywa się gorsecik i był często stosowany w starych domach i kamienicach w połowie lat 30. XX wieku. To tradycyjny polski wzór na płytkach ceramicznych na który monopol na gorseciki miała fabryka Dziewulski & Lange założona w 1883 roku. Dal mnie, kochającej wszystko co pochodzi z lat 30 XX wieku był to jedyny słuszny wybór! Kiedyś zobaczyłam gorseciki w starej kamienicy z lat 30. Zakochałam się w nich i stwierdziłam: to jest to! tak będzie wyglądała moja łazienka!

Na razie 100% osób odwiedzających tę łazienkę mówi o jakie piękne płytki wskazując na Abisso white STR od Tubądzin! I za każdym razem mój mąż z dumą zaznacza:

To ja ją wybrałem i chciałem cała łazienkę w niej zrobić a nie tylko jedną ścianę!

Drogi mężu, wtedy nie byłoby takiego efektu a płytka byłaby właściwie niezauważalna 😉 Tworzyłaby całość i nie odcinałaby się tak od gładkiej i błyszczącej Essent White.

MALOWANIE ŁAZIENKI – SPECJALNA FARBA

Do pomalowania sufitu oraz ścian niepokrytych płytkami użyliśmy farby Magnat Łazienka z formułą Silver. Pierwszy raz użyłam jej w łazience na górze —> MALOWANIE + PLANY ARANŻACJI ŁAZIENKI NA GÓRZE i wtedy poznałam jej właściwości. Od jej aplikacji minęło już kilka miesięcy, a mieliśmy okazję kilkukrotnie przekonać się o jej niezawodności.

Po pierwsze w łazience była montowana kabina prysznicowa i wiadomo, że sufit łazienki się delikatnie przybrudził, bo podczas montażu ktoś dotknął go np. brudną ręką. Myślałam, że będę musiała jeszcze raz odmalowywać łazienkę, ale wystarczyła gąbka i ciepła woda, aby pozbyć się brudnych odcisków palców. To był świetny test jej plamo odporności.

Po drugie, wodoodporność. W łazience na górze ściana granicząca bezpośrednio z prysznicem jest pokryta wyłącznie farbą. Kiedy po kąpieli otwieramy na zewnątrz drzwi prysznica, to kropelki znajdujące się na drzwiczkach skapują bezpośrednio na ścianę. Efekt? Ściana pomalowana Magnat Łazienka, zawsze narażona jest na działanie wody. Czy przez te prawie 4 miesiące coś się z nią stało? Nie! Jest plamoodporna, wodoodporna i co dla mnie szczególnie ważne hipoalergiczna! Pisałam już Wam o mojej silnej reakcji alergicznej a dzięki temu że farba Magnat Łazienka zawiera srebro, to chroni powłokę przed rozwojem bakterii, a ja mogę kąpać się bez strachu!

Nie widać na niej zacieków, nie zrobiły się bąble i farba nie odchodzi od ściany, woda nie wnika w gipso-karton przytwierdzony do ściny przy prysznicu. W łazience na górze ta farba miała prawdziwy poligon doświadczalny. Przeszła testy celująco, więc była oczywistym wyborem również do ścian w pozostałych dwóch łazienkach.

Zanim zabrałam się do malowania łazienki farbą Magnat Łazienka pomalowałam łazienkę farbą gruntującą MAGNAT PRIMER, aby uzyskała ona pełnię właściwości farb ceramicznych:

Wielu z Was pewnie nadal ma obiekcje przed zastosowaniem farby zamiast płytek w łazience. Gdyby nie fakt, że łazienka jest tak mała, a ja chciałam ją optycznie powiększyć za pomocą płytek, to pomalowałabym ją w całości farbą. I wiecie co jeszcze? Brakowało mi w niej koloru. Wszędzie biel, biel i biel! Wpadłam na pomysł, że przecież mogę położyć kolor ponad płytkami! Jak zmieniła się łazienka, kiedy ponad glazurą zastosujemy ciemniejszy kolor? Czy łazienka się optycznie zmniejszyła? Czy metrowy pasek kolor ma wpływ na wnętrze?

KOLOR PONAD PŁYTKAMI

Wybór odpowiedniego odcienia szarej farby przyprawił mnie o zawrót głowy. W samej palecie gotowych farb Magnat mamy kilkadziesiąt odcieni szarości: A14- jasny kalcyt, C62- alabastrowy kryształ, C29- szary piryt, C30 Srebrzysty granit, C53 Jaspis Picasso, C31 Granitowy marmur, A22 Krystaliczny kalcyt i wiele, wiele innych odcieni. Spójrzcie:

A do tego możemy zamówić na stronie sklepu Magnat farbę z mieszalnika spośród 2700 kolorów farb Magnat Ceramic! Wystarczy skontaktować się ze sklepem mailowo i zapytać o możliwość dostarczenie farby w wybranym przez nas kolorze.

Jak się pewnie domyślacie, wybór odcienia szarości, który nie byłby ani za jasny ani za ciemny, wpadający raczej w błękit niż w żółć, stanowił niezłe wyzwanie. W końcu postawiłam na kolor z mieszalnika i zdecydowałam się na odcień: M903-02! Bardzo mi się ten kolor podoba!

Dostępne 2700 kolorów farb Magnat Ceramic!

Farba Magnat Ceramic Baza w kolorze M903-02 miała konsystencję kremowej śmietany. Dzięki temu nie ściekała z wałka, na ścianie nie tworzyły się zacieki, a właściwy kolor na ścianie udało się już osiągnąć po pierwszym malowaniu. Za to właśnie lubię Magnat. Oszczędza mój czas, a każdy remont mogę zrobić znacznie krócej i wygodniej niż z gorszej jakości farbami, które ściekają, pokrywają nierówno powierzchnie ściany, tworzą zacieki i przebarwienia. Wtedy trzeba naprawdę napracować się, żeby uzyskać jednolity kolor. A tu? Prościzna!

Założenie było proste, skoro białe błyszczące płytki optycznie powiększają łazienkę, to kolor ponad nimi może nadać jej przytulności. Nigdy nie stosowałam wcześniej tego zabiegu, więc sama byłam ciekawa, czy moja hipoteza jest słuszna.

A tak wyglądały ściany pomalowane pierwszą warstwą farby Magnat Ceramic Baza w kolorze M903-02. Jak widzicie już po pierwszym malowaniu są one praktycznie skończone. Dla pewności jednak pomalowałam je jeszcze 2 warstwą farby:

 

POMYSŁ NA WNĘTRZE

Mój pomysł na wnętrze był bardzo prosty: elegancja klasyka, czyli biel i czerń uzupełniona odrobiną blasku kryształów oraz srebrem. Ma być elegancko, ale też z odrobiną przepychu:

POMYSŁ NA WNĘTRZE – WC

1- kinkiet LYSEKIL, Markslojd; 2- umywalka NOVA PRO,Koło; 3- postument NOVA PRO, Koło; 4 – plafon Saxholm, Markslojd ok. 400zł; 5 –lustro RITRATTO 9design.pl; 6- mozaika ścienna Abisso white, 7- płytka ścienna Abisso white STR, Tubądzin; 8- przycisk pneumatyczny CAMELEON, Koło; 9- płytki Essent White, 10 – farba Magnat Łazienka 11 –miska sedesowa RIMFREE NOVA PRO, Koło; 12- mozaika BOND STREET 3; 13 – bateria elektroniczna IL BAGNO ALESSI One by Oras ; dodatki: wieszak Simplare, pojemnik Diante, ręczniki Home and You

Zobaczcie jak niewiele potrzeba, aby odmienić wnętrze. Udało mi się osiągnąć efekt jaki zakładałam: z jednej strony biała, błyszcząca tafla płytek odbija światło optycznie powiększając łazienkę a z drugiej matowa szarość na ścianach powoduje, że wnętrze jest bardziej przytulne.

Jak Wam się podoba mój pomysł z zastosowaniem koloru ponad płytkami? Ja nie mogę się doczekać efektu końcowego, a Wy? Właśnie upolowałam na wyprzedażach masę pięknych dodatków do wszystkich trzech łazienek i szykuję dla Was wpis niespodziankę 🙂  Podoba Wam się pomył na to wnętrze?

Zastosowane materiały i elementy wystroju

  • sufit, ściany: do pomalowania ścian i sufitu użyłam farby Magnat Łazienka w kolorze białym, 2,5 litra 109,99zł, farby Magnat Ceramic Baza w kolorze M903-02
  • podłoga: na podłodze ułożyłam mozaikę z kolekcji Tubądzin BOND STREET 3, 54,12 zł/szt
  • ściany na wprost: na ścianę nr 1 wybrałam listwę ścienna Abisso white 89,91/szt. oraz płytki ścienne Essent White Tubądzin 119,93 zł/m2
  • ściana przy umywalce: Mozaika ścienna Abisso white 29,8×27, 49,94zł/szt, Essent White Tubądzin 119,93 zł/m2
  • ściana przy wc: Płytka ścienna Abisso white STR Tubądzin 139,97zł/m2,
  • stelaż podtynkowy: stelaż KOLO technic gt smart fresh 700zł
  • armatura: umywalka prostokątna NOVA PRO 50 CM (M31151) to koszt ok,. 170zł, plus do tego postument NOVA PRO za 146zł, jeśli chodzi o miskę sedesową to zdecydowałam się na RIMFREE NOVA PRO (M33120) z tej samej kolekcji to koszt ok. 377zł, plus do tego deska sedesowa antybakteryjna (M30114) za 233zł, podobnie jak w łazience na górze zdecydowałam się też na przycisk pneumatyczny Koło CAMELEON (klik) 360zł
  • baterie: zdecydowałam się na baterię elektroniczną IL BAGNO ALESSI One by Oras (cena netto: 2112 zł)
  • oświetlenie 1: nad umywalką jak zawiśnie kinkiet LYSEKIL, Markslojd 180 zł/szt
  • oświetlenie 2: oświetlenie główne na suficie Saxholm, Markslojd ok. 400zł
  • lustro: lustro na łańcuszku RITRATTO Ø45CM – srebrne, 269zł
  • dodatki: wieszak Simplare, pojemnik Diante,ręcznki Home and You

Ps. Wiecie, że latem ruszyła Loteria Magnat. Jeśli planujecie większy remont i zakup farb pamiętacie, żeby zarejestrować swój zakup. Może się okazać, że oprócz świetnie zabezpieczonych ścian zyskacie spory zastrzyk gotówki 🙂

NAJPIERW PLANY:

  1. SALON. INSPIRACJE KOLORYSTYCZNE DO SALONU.
  2. SYPIALNIA. JAK URZĄDZIĆ SYPIALNIĘ W STYLU KLASYCZNYM?
  3. KUCHNIA. PROJEKT KUCHNI: Jak zaprojektować kuchnię marzeń?
  4. ŁAZIENKA NA GÓRZE. STARY DOM: PLANY ARANŻACJI ŁAZIENKI NA GÓRZE
  5. JADALNIA. STARY DOM: JADALNIA- PLANY ARANŻACJI
  6. WERANDA- STARY DOM: MALOWANIE POKOJU OGRODOWEGO + PLANY ARANŻACJI
  7. PRZEDSIONEK STARY DOM: PRZEDSIONEK PLANY METAMORFOZY
POTEM REALIZACJA:
Pierwsze całkowicie skończone wnętrze to SYPIALNIA:
  1. SYPIALNIA. STARY DOM: SYPIALNIA – FINAŁ
Zapraszam:

Artykuł STARY DOM: MALOWANIE + POMYSŁ NA WNĘTRZE – WC pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

Viewing all 1342 articles
Browse latest View live