Quantcast
Channel: conchitahome.pl
Viewing all 1338 articles
Browse latest View live

MOJE REMONTOWE MUST HAVE, CZYLI 5 RZECZY, JAKIE MAM ZAWSZE POD RĘKĄ

$
0
0

Jestem kobietą, która żyje w remoncie permanentnym! Niektórzy „wychodzą” z remontu, niektórzy w niego „wchodzą” a ja mam go na co dzień, 365 dni w roku. Tak już mam i tego nie zmienię, a przynajmniej na razie. Jestem kobietą z pasją i lubię po prostu lubię jak „coś się dzieje” a w remoncie zawsze „coś” się dzieje. Tylko nie zrozumcie mnie źle, po pierwsze remont daje w kość, bez względu na staż i nieważne, czy robisz go miesiąc, czy 365 dni, tak samo zaskakuje i wkurza. Po drugie, do remontu nigdy nie jesteśmy w stanie się w 100% przygotować, ani mentalnie, ani finansowo. Dziś zaprezentuję Wam moje remontowe must have, czyli kilka rzeczy, bez których nie mogłabym się obyć podczas remontu. Od 2-3 lat nauczyłam się dokładnie, co jest mi potrzebne, co powinno być zawsze pod ręką, aby ogarniać małe i duże kryzysy budowlane. Kiedy wpadnę na ciekawy pomysł, kiedy chcę coś zmienić, nie muszę odkładać tego na później. Mogę działać.

Cenne umiejętności

Remonty bardzo wiele mnie nauczyły. Fakt, faktem, często na swoich bolesnych błędach. Oprócz przydatnej wiedzy ogarniania kryzysów zyskałam też wiele praktycznych umiejętności. Po pierwsze nauczyłam się kłaść gładzie! Tak, tak, nadal szokuję tym moich fachowców, szczególnie tych którzy tych umiejętności nie posiadają. Wkrótce podzielę się z Wami efektem moich prac, bo w przedsionku, po zdjęciu boazerii sama wygładziłam ściany. Nauczyłam się też dobierać odpowiednie narzędzia, aby się nie przemęczać. Jeśli coś można zrobić łatwiej, to po co sobie utrudniać? Wymieniłam „ciężki” sprzęt na bardziej poręczny i…

…. po drugie, nauczyłam się wiercić, wkręcać, przykręcać. Nic wielkiego, powiecie! O nie, nie, nie! Dotąd stałam, biernie i czekałam na męża, aż wróci z pracy i mi coś przykręci, bo kontakt z ogromną ciężką wiertarką przyprawiał mnie o zawrót głowy. Nadal staram się unikać wiercenia w murze, czy montażu na kołki, ale dzięki zmianie sprzętu na bardziej poręczny (żeby nie rzec kobiecy, bo odkąd w naszym domu pojawił się IXO korzystają z niego wszyscy) czuję się bardziej samodzielna. Nawet mój mąż porzucił niewygodną wkrętarkę i za jego pomocą skręcił wszystkie szafki kuchenne.

Mała wkrętarka IXO dociera w trudno dostępne miejsca

3 lekcje życiowe

Pierwsza życiowa prawda, jaką chcę się z Wami podzielić, to BĄDŹ PRZYGOTOWANY. Bo, pomimo że zaskoczeń nie unikniemy, to warto starać się do remontu przygotować, najlepiej jak się da. Ja podczas wielu remontowych wpadek odebrałam wiele życiowych lekcji. Wiadomo, że najlepiej uczyć się na błędach, najlepiej nie swoich, ale te nasze edukują nas najbardziej. Spośród tych wszystkich przygód, rysują się proste wnioski. Niezwykle ważne jest, żeby być przygotowanym na każdą ewentualność. Jak do każdego egzaminu czy ważnego spotkania. Im więcej będziemy wiedzieć przed samym remontem, tym mniej rzeczy nas zaskoczy. Nigdy nie można powiedzieć: „Nie wiem, jakoś to będzie” lub Niech pan robi, przekonamy się co będzie dalej. Takie podejście zwykle kończy się wykonywanie podwójnej roboty lub podwójnymi kosztami. Nie da się być w 100% przygotowanym do remontu, ale można zawsze mieć plany awaryjne B i C, gdyby plan A zawiódł.

Hitem, hitów było zaufanie hydraulikowi w sprawie montażu kominka z płaszczem wodnym, co skończyło się trzykrotnym kuciem świeżo ukończonych tynków w jadalni.

Kiedy szykujemy się do szkoły lub na jakiś ważny egzamin ważne jest, aby przygotować dobrze głowę, ale też nie zapomnieć rzeczy, które będą nam potrzebne do zdania np. egzaminu. Z remontem jest podobnie. Powinniśmy być przygotowani zarówno do dokonania drobnych pomiarów jak i zrobienia szczegółowych szkiców. Dlatego tak ważne jest to. aby mieć zawsze coś do pisania: ołówek, zeszyt, miarkę i nie biegać w popłochu, czy pożyczać od innych rzeczy niezbędne do wykonania pomiarów.

Taśma pomiarowa w dalmierzu Zamo precyzyjnie zmierzy obwód lampy

LADY CHAOS – dobra organizacja to podstawa. Dezorganizacja pracy swojej i innych to pierwszy krok do katastrofy. Mając nawet najlepszą ekipę budowlaną, trzeba nią zarządzać, ale rozsądnie. Jeśli fachowcy mają jakiś plan na dany dzień, to nie odciągajmy ich od roboty, mówiąc: „Panie Mareczku, jeszcze to by pan zrobił”!

Dokładnie określmy budżet i harmonogram prac. Budżet pewnie będzie przekroczony, a część prac się opóźni, ale warto mieć to zaplanowane, żeby mieć punkt odniesienia i na przykład później wymagać od swoich pracowników więcej. Warto mieć jeden zeszyt, w którym są wszystkie dokumenty związanie z danym projektem. Kilka różnych zeszytów z notatkami prowadzi do chaosu.

Podobnie chaos i dezorganizacja zapanuje, gdy nie będziemy pewni czego dokładnie chcemy od naszych fachowców. Wtedy zaczynają się poprawki, nieporozumienia i strata czasu. Konkrety. Ma być zrobione to i to w tym i tym czasie. Bez lania wody i wizji o tym jak ja sobie to wnętrze wyobrażam po remoncie. Fachowcy znają swoją pracę, natomiast my musimy znać nasz projekt w 100 %.

Pamiętam, że na początku wydawało mi się, że jak będę miała pomysł na wnętrze oraz wykażę się artystycznymi zdolnościami to wystarczy. O nie! Do ukończenia projektu potrzeba znacznie więcej niż wizja projektanta, którą on tylko ma w głowie. Ważne jest umiejętne przekazanie wiedzy oraz dobra komunikacja z fachowcami. Dobrze zwymiarowane plany na wszystko, profesjonalizm i wiedza to też nieodzowne elementy udanego projektu. Inaczej współpraca z taki „artystą” będzie przekleństwem dla obu stron.

Dalmierz Zamo + 3 końcówki z poziomicą, miarką oraz kołem pomiarowym

DOBRZE WYKONAJ POMIARY. Najważniejszy etap – wymiarowanie. Zmierz dwa razy, a jeśli trzeba to nawet trzy. Od tego może rozpocząć się seria błędów. Ważne jest też abyśmy pomiary opierali na dobrym sprzęcie, takim, któremu możemy zaufać.  Ja jestem zachwycona dokładnością i precyzacją pomiarów dokonywanych przez miarkę elektroniczną, czyli dalmierz Zamo.

Taśma pomiarowa w dalmierzu Zamo

Przy pomiarach ważne jest jednak nie tylko dobre narzędzie pomiarowe. Pomiary warto wykonać w pustym pomieszczeniu, aby nic nam nie umknęło. Kiedyś za zadanie miałam pobrać wymiary w pewnym małym mieszkanku, które właśnie zmieniało właściciela. Niestety, wszytko zaplanowane było tak szybko, że wymiary trzeba było pobrać wtedy, kiedy byli właściciele jeszcze w nim mieszkali, w pełnym umeblowaniu. Dopiero po opróżnieniu mieszkania okazało się, że ściany szły krzywo i wymiar przy oknie był o 10 cm krótszy od tego w naprzeciwległym punkcie pokoju. W mały mieszkaniu 1 cm wiele zmienia a 10 cm to już w ogóle!

Koniec końców, nikt nie będzie pamiętał że ta ścianka na projekcie miała być 10 cm krótsza a wszyscy będą oceniać projekt całościowo i taki babol pójdzie na konto projektanta.

Nie da się też uzyskać dobrych efektów, jeśli nie szanujemy swoich pracowników. Kiedyś byłam na takiej budowie, gdzie jeden z inwestorów zatruwał życie swoim pracownikom. Nie szanował ich wycierał się „Kur…a co to ma być, matole”. W efekcie czego, podczas jego obecności, na budowie atmosfera była tak ciężka, że nie dało się oddychać. Ja zdecydowanie bardziej wolę atmosferę szacunku i zaufania. Nawet jeśli mam być 3 razy oszukana to i tak z tego nie zrezygnuje. Tak zostałam wychowana i nie mogę nie okazywać szacunku i wdzięczności za dobrze wykonaną pracę! Szanuj, ale wymagaj.

Koło pomiarowe – dalmierz Zamo

Moja torebka – moje remontowe must have

Dobrze przygotowany projektant, to też dobrze spakowana torebka. Ostatnio zorientowałam się, że łatwiej znaleźć w niej garść śrubek niż garść bilonu oraz że szminkę i puder dawno już zastąpiły szpachla do drewna i silikon. Robiła się też coraz cięższa, bo tyle rzeczy by się przydało podczas budowy. Pomyślałam wiec o zmianach. Nadal na budowę zabieram moją torbę, która z założenia jest torbą fotograficzną i w środku ma pełno przegródek na aparat, obiektywy, ale równie świetnie się sprawdza do transportowania kilku niezbędnych narzędzi, bez których podczas rozmowy z fachowcami, czy podczas rozwiązywania kryzysów, nie czułabym się tak pewnie. I tu właśnie dochodzimy do sedna dzisiejszego posta, czyli odpowiedzi: co to za rzeczy bez których nie dałabym sobie rady na budowie?

Moje remontowe must have myślę, że nie zaskoczy nikogo, kto ma choć odrobinę wspólnego z projektowaniem lub remontowaniem. Dlaczego? Bo po 5 minutach na budowie na 100% przyda Wam się jedna z tych rzeczy. Za to ciekawostką może okazać się dla Was to, że dzięki małemu sprytnemu urządzeniu, jakim jest dalmierz Zamo udało mi się zastąpić aż 3 z 5 rzeczy na mojej liście must have. Co to za rzeczy i dlaczego uważam ze są niezbędne?

  1. ołówek, zawsze warto mieć go pod ręką. Nigdy nie widmo, gdy będzie trzeba coś narysować czy na ścianie np. zaznaczyć gniazdko czy na podłodze np. określić miejsce gdzie kończy się szafka. Polecam ołówki budowlane, znacznie lepiej widać wtedy linie i tak szybko się nie złamią jak biurowe.
  2. miarka zwijana, czyli absolutny must have na budowie. Używana 100 razy dziennie, żeby sprawdzić, czy wszystko idzie zgodnie z projektem. Miarka swoje waży, więc żeby odciążyć torebkę zastąpiłam ją odpowiednią końcówką do dalmierza Zamo. Malutka, leciutka końcówka z miarką zwijaną zastąpiła mi typową metalową miarkę pomiarową a przynajmniej w niektórych, mniejszych pomiarach (0,5 cm do 1,5 m).

Jedno małe urządzenie a tyle funkcji!

3. dalmierz. Jeśli do zmierzenia mamy naprawdę długi odcinek możemy skorzystać z dalmierza Zamo, który ma zasięg 20 m. Korzystam z dalmierza od kilku lat i naprawdę nie wiem jak mogłam jeszcze kilka lat temu wyginać śmiało ciało, żeby zmierzyć odległość od podłogi do sufit

4. poziomica to kolejna rzecz, którą warto mieć pod ręką. Natomiast elektroniczna poziomica to było od zawsze moje marzenie. Żałuję, ze nie miałam jej w domu jak wieszaliśmy szafki. To absolutnie wspaniałe urządzanie, dzięki któremu jestem w stanie wyznaczyć na przykład jeden poziom do zawieszenia galerii obrazków. Tradycyjną poziomicę zastąpił dalmierz Zamo z końcówką z poziomicą. Jedno małe urządzenie i tyle możliwości!

Jeśli powierzchnia na której położymy dalmierz nie jest zbyt równa możemy uzyskać idealny poziom dzięki możliwości obrotu główki poziomicy

5. to oczywiście mała wkrętarka IXO, która dzięki swoim niewielkim gabarytom jest lekka i mieści się bez problemu w torebce. To właśnie dzięki niej przekonałam się do wkręcania, śrubek, oczywiście.

6. Jako typowa kolorystka lubię mieć też w torebce zawsze pod ręką choć mały wzornik kolorów. Nigdy nie wiem kiedy przyjdzie mi ochota na inspirację czerpaną z natury i otaczającego nas świata. Wtedy zawsze lubię znaleźć odwzorowanie dla tego koloru w wzorniku który mam w torebce. Choć moim wielkim marzeniem jest posiadanie czytnika kolorów, który dany kolor odzwierciedlałby od razu w palecie RAL, CMYK lub RGB.

 moje remontowe must have
No to co oswoiłam Was trochę z tematyką remontów? Mam nadzieję, że tak! A teraz planujcie, planujcie wakacyjne remonty i metamorfozy w końcu teraz jest na to najlepszy moment 🙂
Mam nadzieję, że moje rady okażą się dla Was przydatne. Jeśli właśnie przygotowujecie się do wielkiego remontu, to przede wszystkim wyobraźcie sobie efekt po i bez względu na to, czy jest to kuchnia, łazienka, sypialnia czy salon zawsze pamiętajcie o tej wizji. W ciężkich chwilach, gdy coś pójdzie nie tak, zawsze przypominajcie sobie np. wannę pełną piany i relaksująca kąpiel w Waszej nowej łazience, czy pięknie wyremontowany salon i Waszą nową kanapę, na której siadacie i relaksujecie się po trudach remontu. Remont to stan przejściowy (przynajmniej u większości z Was) i w końcu się skończy. Starajcie się też nie obwiniać rzeczami, na które nie macie wpływu. To nie Wasza wina, że fachowiec okazał się niekompetentny. Skąd mogliście wiedzieć, co kryje się za dopiero co rozbierana ścianą? Są rzeczy, na które po prostu nie mamy wpływu a remont to taki czas, kiedy prawo Murphiego działa ze zdwojoną siłą: Jeżeli coś może się nie udać – nie uda się na pewno.
 moje remontowe must have

Artykuł MOJE REMONTOWE MUST HAVE, CZYLI 5 RZECZY, JAKIE MAM ZAWSZE POD RĘKĄ pochodzi z serwisu conchitahome.pl.


STARY DOM: OGRÓD ZIMOWY – FINAŁ

$
0
0

Zapraszam Was na podsumowanie metamorfozy ogrodu zimowego. Mogę napisać, że jest to z pewnością koniec naszych działań w tym roku, jednak już na wiosnę planujemy wprowadzić w ogrodzi zimowym małe zmiany. Z pewnością musimy zrobić coś z podłogą! Na razie położyliśmy drewno na ścianach w postaci boazerii, obudowaliśmy okna oraz zabudowaliśmy gipso-kartonem sufit. Wszystkie etapy metamorfozy możecie przeczytać we wpisach:

 MALOWANIE POKOJU OGRODOWEGO + PLANY ARANŻACJI

POKÓJ OGRODOWY – BIELONA BOAZERIA

Okres jesienno-zimowy zostawiliśmy sobie, na przemyślenie wszystkich spraw związanych z przyszłymi inwestycjami w ogrodzi zimowym. Na pewno estetycznie podłoga powoduje mój skręt kiszek i nawet przykrycie jej dywanikiem tylko potęguje ten efekt. W tym roku zdecydowaliśmy się wprowadzić do ogrodu zimowego ogrzewanie w postaci promiennika. Daje on bardzo przyjemne ciepło i szybko powoduje ogrzanie chłodnego pomieszczenia. Jest idealny do tego, aby miło spędzać czas wśród kwiatów przy porannej kawie. Jednak podłoga generuje tak potworny chłód, że zastanawiamy się, czy przy wymianie podłogi nie zdecydować się na położenie elektrycznego ogrzewania podłogowego. Najlepiej też nie zbijalibyśmy obecnej warstwy podłogi, tylko położylibyśmy coś na nią. Tak pewnie się nie da, gdybyśmy jednak zdecydowali się na montaż ogrzewania. Marzy nam się też wymiana drzwi, tak aby zapewniały one większy komfort termiczny. Jak widzicie jeszcze sporo zmian przed nami, ale na razie cieszymy się bardzo z tego, co udało się nam zdziałać w tym roku.

PRZED METAMORFOZĄ

Pokój ogrodowy/ OGRÓD ZIMOWY jak zobaczyliśmy go pierwszy raz prezentował się fatalnie. Mogę śmiało powiedzieć, że był najbardziej zaniedbanym pomieszczeniem w starym domu. Wszystko prze, uwaga, źle położone i zabezpieczone płytki na tarasie/balkonie ponad nim! Na pewnych rzeczach trzeba się znać! Wydawać by się mogło, mam wylewkę, położę sobie glazurę, co się może stać! I stało się najgorsze! Przez lata zalewany wodą, pełny był pleśni i grzybów. Dlatego uczulam Was szczególnie na to jak zabezpieczony od wody jest Wasz balkon, taras, na to aby miał on odpowiedni spadek i obróbkę blacharską. Zwracam Wam na to uwagę, bo bardzo często źle zrobione balkony są przyczyną wielu reklamacji u deweloperów, przy okazji kupna nowego mieszkania.

W naszym “ogrodzie zimowym” od progu witał nas przejmujący zapach wilgoci. Nigdy nie zapomnę zmieszania i lekkiej ignorancji naszego byłego właściciela, który jakby mógł to by w ogóle nie pokazywał tego pomieszczenia. Nadal pamiętam jego machnięcie ręką w stronę sufitu oraz odklejonej styropianowej sztukaterii i stwierdzenie: “Tej zimy odpadło, nie wiem dlaczego. To sobie zrobicie. Jesteście młodzi”. Pomieszczenie nie wyglądało to dobrze. Jestem alergikiem i między innymi pleśń powoduje u mnie natychmiastowe łzawienie oczu. Z tej właśnie przyczyny za remont  tarasu i ogród zimowego zabraliśmy się w pierwszej kolejności.

Nasze problem z wilgocią skończyły się, odkąd na taras/balkon powyżej pożyliśmy hydroizolację. Nagle problem zalewanego sufitu przestał istnieć a my już drugą zimę cieszymy się suchym i pachnącym pomieszczeniem. Jest to rozwiązanie dość kosztowne (jedno wiadro kosztowało około 300zł), to jest warte swojej ceny.  Taras mimo, że nie ma na nim położonego gresu jest świetnie zabezpieczony. O tym etapie remontu pisałam we wpisie: Stary dom: Dziennik remontu 1

Kiedy sufit był już zabezpieczony, wszystkie obróbki blacharskie zrobione a ogród zimowy osuszony za pomocą specjalnej maszyny —> Stary dom: Dziennik remontu 1, mogliśmy zabrać się za zbicie i położenie nowych tynków. Ze względu na warunki, jakie zastaliśmy w ogrodzie zimowym zdecydowaliśmy się na tynki tradycyjne.

O tym dlaczego zdecydowaliśmy się na tynki tradycyjne a nie gładź, możecie przeczytać we wpisie: Gładź, czy tynk tradycyjny – zalety i wady produktów. Jestem alergikiem, dlatego ogromnie ważne było dla mnie wybranie materiału, który gwarantował mi zdrowe , czyste ściany bez pleśni i grzybów.

UKŁAD/LOKALIZACJA

Zanim opowiem Wam o wszystkich zamianach jakie zaszły w naszym ogrodzie zimowych powiem słówko o powierzchni samego pomieszczenia oraz o lokalizacji. Ogród zimowy usytuowany jest na południowy zachód i podobnie jak salon, jadalnia oraz sypialnia jest bardzo jasny i często gościmy w nim słońce.  To idealne miejsce do cieszenia się ogrodem z kwiatów, oraz tym za oknem w chłodniejsze dni. Oczywiście latem przez dużą liczbę szyb jest tam nieznośnie gorąco, niczym w tropikach. Ogród zimowy ma podwójne drzwi, przez które można wyjść na ogród oraz pojedyncze drzwi łączące go z salonem. Łączna powierzchnia ogrodu to niecałe 10 metrów kwadratowych. Dzisiejsza aranżacja nie jest aranżacją końcową, bo w przyszłym roku planujemy wymianę podłogi w starym domu.

MALUJEMY/KOLORYSTYKA

W ogrodzie zimowym postawiłam na zieleń. Bardzo jasną, chłodną zieleń przypominającą odrobinę rozbieloną szałwię. Oczywiście większość ścian pomalowałam Farbą Magnat Ceramic w kolorze białym C45 a jedynie do sufitu i jednej ściany użyłam farby  Śnieżka Baza Perfect (w 2,5 litrowym opakowaniu) w pięknym zielonym odcieniu S0804-B50G. Chciałam, aby ogród zimowy w maksymalnym stopniu nawiązywał do zieleni za oknem, szczególnie w dni, kiedy tej zieleni za oknem brakuje. Więcej o samym malowaniu, przeczytacie we wpisie:

MALOWANIE POKOJU OGRODOWEGO + PLANY ARANŻACJI

BOAZERIA

Kiedy zdecydowaliśmy się na położenie boazerii w ogrodzie zimowym część osób pukała się w głowę. Boazeria? Serio? To już jest niemodne, ludzie pozbywają się boazerii a nie wydają na nią spore pieniądze. Czy w przypadku Starego domu, naprawdę muszę kierować się modą? Drewno to drewno! A drewno na ścianach ociepla wnętrze. Nasza weranda (bo zapewne tak traktowano to pomieszczenie wcześniej), myślę, że została bardzo zmodernizowana przez poprzednich właścicieli. Kiedyś była zapewne cała drewniana i stanowiła główne wejście do domu. Wyobrażam sobie, że miała podwójne drewniane drzwi, schodki prowadzące na podjazd. Z drewna, jakie tu kiedyś było oczywiście nic nie zostało. Poprzedni właściciel zamiast drewna położył na ścianach boazerię z MDF u w kolorze jasno zielonym. Chciałam to zmienić, dlatego zdecydowałam się na drewnianą boazerię.

Do pomalowani boazerii użyłam Lakierobejcy Vidaron w kolorze dąb bielony. Jej kolor staje się bardziej intensywny w zależności od ilości warstw jakimi pokryjemy drewno. Uwielbiam naturalne wybarwienie drewna jakie zapewnia.

Montażem boazerii zajął się mój mąż. Więcej o tym jak zrobić to krok po kroku przeczytacie we wpisie:

POKÓJ OGRODOWY – BIELONA BOAZERIA

PARAPETY+OBUDOWA OKIEN

Kolejnym etapem metamorfozy była wymiana parapetów. Zdecydowaliśmy się na grube, 4 cm drewniane parapety. Mąż narzekał na grubość, bo musiał sporo podkuwać. Jak zwykle zresztą. Mój najlepszy pomocnik nienawidzi tego typu roboty i zawsze uważa, że specjalnie, źle wymiaruję parapety, żeby on miał więcej roboty. Ja uważam, że efekt końcowy wart był jego ciężkiej pracy.

Podobnie jak w przypadku boazerii zdecydowałam się na ich pobielenie i użyłam do tego Lakierobejcy Ochronnej Ultra Trwałej, kolor: dąb bielony. Początkowo w planach miałam użycie innego koloru, a mianowicie Lakierobejca Dekoracyjno-Ochronna Super Wydajna, kolor: jasny dąb, ale ostatecznie uznałam, że jest to odcień zbyt ciepły i całkowicie zburzyłby moją pierwotną koncepcję. Jak biel to biel do końca. A pięknego odcienia jasnego dębu użyłam przy budowie szafki łazienkowej DIY. 

OGRZEWANIE

Na jednej ze ścian zamontowaliśmy Promiennik podczerwieni Veito Blade 2500.

Dotąd znałam takie rozwiązanie z restauracji, które jesienną porą zapraszały swoich gości do namiotów ogrzewanych właśnie za pomocą takich promienników. Zaletą takiego rozwiązania jest niemal natychmiastowe uczucie ciepła które w miły sposób promieniuje na całe pomieszczenie. To idealne rozwiązanie, gdy przed zrobieniem kawy chcę szybko nagrzać cały ogród zimowy. Za pomocą pilota ustawiam temperaturę i po kilku minutach w pomieszczeniu jest już ciepło.

DODATKI

Pora na podsumowanie kosztów. Niedługo uzupełnię je o zakup podłogi, która planuję na wiosnę przyszłego roku.

Do ogrodu zimowego wybrałam:

  1. Do pomalowania ścian i sufitu użyłam:primera Magnat, farby Magnat Ceramic w kolorze białym C45farby Śnieżka Perfekt z mieszalnika S0804-B50G 2,5 litra = 79,98zł+ 28zł+ 64,24zł=172,22zł
  2. Malowanie boazerii – Lakierobejca Ochronna Ultra Trwała 0,75l Kolor: Dąb bielony 2 puszki 44,77zł = 89,50 zł
  3. Boazeria świerkowa, Leroy Merlin, 31,81  /m2  4 opakowania = 343,50
  4. Kątownik drewniany 25×25 3 sztuki = 45,00 zł
  5. Parapety drewniane grubość 4cm, 2 sztuki 97cmx30x4 – 66,00 zł, 2 sztuki 220cmx30x4 – 165,00zl = 231 zł
  6. Deski na obudowę okien 14 mb deski 20 x 2 cm = 179,20 zł oraz 8 mb deski 22 x 2 cm 112,00 zł =291,20 zł
  7. Listwa ościeżnicowa – drzwiowa sosnowa szer. 7 cm. gr. 0.5 cm = 104 zł
  8. Malowanie parapetów i obudowy okna Lakierobejca Ochronna Ultra Trwała 2,5l, kolor: Dąb bielony, 119 zł
  9. gwoździe + kołki rozporowe wbijane

Suma: 1395,42 zł

Dodatki, dekoracje

  1. Promiennik Podczerwieni VEITO BLADE 2500, 1195zł, Enerzon
  2. Sofka S-1102/1, Fameg, 1210zł
  3. Fotel A-1102/1, Fameg 380zł x 2
  4. Oświetlenie – Markslojd Vogue, 249 zł
  5. Oświetlenie – Markslojd GÖTEBORG, 229 zł;
  6. podłoga – na razie zostaje stara podłoga, ale na przyszły rok planujemy nowe inwestycje w tym temacie.

Suma: 3643 zł

Zapraszam Was do ogrodu zimowego. Zobaczcie jak zmienił się podczas metamorfozy:

Mam nadzieję, że wstępna wersja ogrodu zimowego przypadła Wam do gustu. Przymknijcie oko na podłogę. Ja też nie mogę się doczekać jej zmiany. A póki co cieszę się otoczeniem kwiatów, które nieco zdziczały na ogrodzie. Niektóre niestety mocno ucierpiały na przykład od spadających żołędzi z naszego stuletniego dębu. Teraz czeka je rekonwalescencja. Będę miała czym się opiekować całą zimę 🙂

 

Artykuł STARY DOM: OGRÓD ZIMOWY – FINAŁ pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

Moje prezentowe MUST HAVE, czyli prezenty które chciałabym dostać od Mikołaja

$
0
0

Dziś zapraszam Was na trzeci post z propozycjami prezentowani, które starannie wybrałam z ogromu różnych rzeczy dostępnych na rynku. Tym razem jest to mała podpowiedź dla mojego Mikołaja, bo są to rzeczy, które sama chciałabym dostać. Niektóre z nich są dość szalone jak czytnik kolorów Pantone i przy remoncie domu nie mogłabym sobie na nie pozwolić, ale czemu nie napisać ich w moim osobistym liście do św. Mikołaja. Osobiście wierzę, że spełniają się marzenia nie te duszone w sobie, niewypowiedziane, skryte, ale te, które zapiszemy na liście celów i do nich dążymy. Do odważnych świat należy! To, czego sobie życzycie w tym roku?

Poprzednie listy prezentowe znajdziecie w postach:

Ostatnio podpowiadałam Wam co moglibyście kupić osobie, która kocha urządzania wnętrz, uwielbia piękne przedmioty i marzy żeby w domu tworzyć tę niezwykłą, przytulną atmosferę za pomocą zapachów, otulaczy czy ciepła kominka:

10 POMYSŁÓW NA PREZENT DLA PASJONATA WNĘTRZ (49 PROPOZYCJI)

5 ELEGANCKICH PREZENTÓW DO 150 zł, KTÓRE TRAFIĄ W GUSTA WSZYSTKICH

Lubię piękne rzeczy do domu. Dlatego staram się się nimi otaczać. Przede mną aranżacja salonu i wybór drobiazgów które udekorują tak zwany coffee table. Dlatego rozglądam się za pięknie wydanymi albumami z serii coffee table book. To zazwyczaj pięknie wydane albumy, które ze względu na zwoje rozmiary nie mieszczą się na standardowych półkach i leżąc na stoliku kawowym zachęcają naszych gości do podjęcia inspirującej konwersacji. Nie zapominam też o sypialni, którą staram się cały czas upiększać. Marzy mi się typowo amerykańska dekoracja łóżka, może za sprawą pościeli Glamour Light Blue, która zachwyca swoim przepychem. Myśląc o kuchni, którą właśnie dekoruję marzą mi się oczywiście sprzęty Smeg: czajnik, ekspres do kawy czy robot kuchenny od lat są na mojej liście must have.

1. Album Tom Ford Black and white, 460 zł; 2. Pościel Glamour Light Blue, 850 zł; 3. Dyfuzor zapachowy Elysium Enchanted, 200zł 4. Ekspres do kawy Retro White Smeg, 1569zł5. Kieliszek do wina RIVIERA MAISON, 69zł;

Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie poprosiła o coś do domu na święta. Marzy mi się czarna tablica KRESTER z Jysk, przepiękna konewka MALIK oraz drobne dekoracje które trafią na wspomniany wyżej coffee table:

1. Tablica KRESTER, 49,95 zł; 2. Konewka MALIK, 29,95zł, 3. Taca ALVAR, 19,95; 4. Szklana doniczka REIDAR, 59,95zł; 5. Wazon Foss, 17,50

Niech Was nie zdziwi mój wybór w tym roku. Do starego domu wymarzyłam sobie duże świeczniki i okazuje się, że nie jest to tani codzienny zakup. Mając do wydania 150-200 zł na świecznik wolałabym zostawić to już w gestii Mikołaja.

Moje prezentowe MUST HAVE

1. Świecznik KATO, 60zł; 2. Świecznik VIDAR, 150zł; 3. Świecznik INGIMAR, 19,95 zł; Świecznik SYLVESTER, 219zł, Świecznik THORSTEN, 69,95zł

Czas na kilka praktycznych ale i szalonych prezentów dla wnętrzarza. Bardzo cenię Radosława Gajdę i jego najnowsza książka Archistorie od dawna jest na mojej liście MUST HAVE! Słyszałam, ze ponieważ nie mogę się doczekać już Świąt Mikołaj zrobi mi upominek szybciej i będę miała ją już w rękach na Mikołajki! Oprócz tabletu i czytnika kolorów przydałby mi się również dysk przenośny do  przechowywania zdjęć. Przywożę tysiące zdjęć z targów i rożnych wydarzeń. Podczas tego roku zapełniłam przestrzeń 2TB dlatego teraz pomyślałam o dysku 4TB. Więcej ciekawych propozycji znajdziecie we wpisie: 10 POMYSŁÓW NA PREZENT DLA PASJONATA WNĘTRZ (49 PROPOZYCJI)

1. Pantone Capsure – urządzenie do identyfikacji kolorów, ok 3000zł; 2.Tablet APPLE iPad Pro 10.5, 3600zł; 3. Rysik APPLE Pencil dla iPada Pro MK0C2ZM/A, 479zł; 4. Dysk przenośny Trnscend 4TB, 576zł; 5. Archistorie, Radosław Gajda, Natalia Szcześniak, 33,93zł;

Uwielbiam kawę! O ile nie umieram na zapalenie oskrzeli, jak to ma miejsce teraz, to zaczynam dzień od pysznej kawy. Zaparzanej samodzielnie o niebiańskim aromacie. Czasem z dodatkiem miodu i cynamonu, czasem z dodatkiem spienionego mleka. To mój codzienny rytuał. Zwykle wstaję na tyle rano, aby delektować się tym smakiem w samotności, a tylko w weekendy sięgamy po zaparzarkę dla dwóch osób. Najukochańsza kawa? Kiedyś z Wietnamu przywieźliśmy niezwykle pyszną kawę kupioną w sklepie z kawami. Dotąd mam garść tych ziaren na naprawdę specjalne okazje.  Oprócz rzeczy związanych z kawą, obecnie interesuje mnie wszystko co mogłoby ozdobić moją kuchnię. Przepiękny czajnik elektryczny Stelton byłby wspaniałą ozdobą kuchni a zaparzacz do herbaty Menu, przydałby się na przeziębienie i jesienno-zimowe osłabienie organizmu.

1. Kawa smakowa orzech laskowy, 8.99zł; 2.Dziadek do orzechów Casa Bugatti Kiss, 151zł; 3. Termos Authentics Piu, 144,20zł; 4. Zaparzacz do herbaty Menu, 269zł  5. Zaparzacz do kawy Eva Solo, 308zł;  6. Czajnik elektryczny Stelton, 674zł; 7. Figurka Kay Bojesen Małpka, 563zł

Myślę, że jak na jedną osobę, to wymieniłam sporo prezentów must have 🙂 A Wy o czym marzycie w tym roku? Podzielcie się swoimi marzeniami, bo kto wie, może się spełnią 🙂

Artykuł Moje prezentowe MUST HAVE, czyli prezenty które chciałabym dostać od Mikołaja pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

STARY DOM: Zajrzyjmy do jadalni

$
0
0

Dziś chciałbym Was zaprosić do jadalni. To kolejne pomieszczenie ukończone w 90%. Nie piszę jednak, że mamy do czynienia z finałem, bo w styczniu szykuje się w jadalni konkretna zamiana, a mianowicie pojawi się w niej długo wyczekiwana biblioteczka (o tym, jak chciałabym, aby wyglądała wymarzona jadalnia, pisałam Wam we wpisie STARY DOM: JADALNIA- PLANY ARANŻACJI). To będzie też dobry moment do opowiedzenia Wam troszkę więcej o moich ulubionych książkach poświęconych kolorom czy wnętrzom. Od lat marzy mi się też kominek obudowany niczym piec kaflowy i póki nie stanie w jadalni, wnętrze nie będzie w pełni kompletne. To również zadanie na przyszły rok. Och ile tych planów poprzesuwało mi się czy tego chcę, czy nie na rok 2019. Przynajmniej wiem, co będę robić i do czego dążyć. Więcej o temacie jadalni przeczytacie w zakładce “jadalnia”:

JADALNIA

Wszystkie plany i marzenia dotyczące urządzenia jadalni opisałam we wpisie:
JADALNIA- PLANY ARANŻACJI

UKŁAD/LOKALIZACJA

Zacznijmy od lokalizacji. Moja jadalnia to duże 20 metrowe pomieszczenie oddzielone od salonu granatowymi drzwiami dwu skrzydłowymi. Nietypowo to właśnie w jadalni planuję kominek i póki co, jest ona sercem naszego domu. To tu dzieciaki, po przedszkolu malują i układają puzzle. To tu jest najgłośniej. Wreszcie mamy miejsce do jedzenia wspólnych posiłków oraz do omawiania ważnych spraw. Póki w salonie nie ma telewizora i kanapy jadalnia nie ma konkurencji w swojej popularności.

JADALNIA PRZED REMONTEM

Jadalnia przed remontem nie wyglądała źle. Podobnie jak salon. Połoga, mimo że pokryta lakierem prezentowała się całkiem nieźle a były właściciel uprzątnął z jadalni wszystkie meble. To był dobry start do zrobienia małego remontu. Odświeżyliśmy ściany za pomocą farby Magnat Ceramic w kolorze białym C45, zaszpachlowaliśmy wszystkie dziury po obrazach oraz położyliśmy listwy przysufitowe, które okazały sie naprawdę sporą inwestycją. Po roku czasu mogę już pisać o tym spokojnie, ale wydaliśmy na nie niemałą fortunę. O wszystkich naszych wpadkach i wypadkach remontowych przeczytacie we wpisach DZIENNIK REMONTU.

MOJA WYMARZONA WITRYNA

Nie było by jadalni bez mojej wymarzonej witryny. Jest ona z pewnością sercem całej jadalni. Marzyłam o niej od zawsze. Szczególnie, że jestem sroką, jeśli chodzi o porcelanę i mam jej dużo za dużo.

MOJA WYMARZONA WITRYNA

Jak słusznie zauważyliście we wpisie ARANŻACJA WITRYNY jestem typowym przedstawicielem maksymalizmu. Kiedy świat dąży do ograniczania dóbr konsumpcyjnych ja pokazuję wypchną po brzegi witrynę. Wcale nie małych rozmiarów witrynę, bo SOFI od meblarnia.com.pl jest wysoka na ponad 2 metry i szeroka na 2.

Witryna od zawsze była na mojej liście must have. W naszym dotychczasowym mieszkaniu porcelanę trzymałam w 3 różnych miejscach. Niektóre komplety leżały zamknięte w szafkach inne w nadstawce do komody jeszcze inne w wiszących szafkach kuchennych. Szukając właściwego kompletu, często spędzałam pół dnia, przeglądając różne zakamarki domu.

Kocham porcelanę i nie potrafię rozstać się ani z kompletem po babci, ani ze zwykłym talerzem we wzory.  Rozstaję się z nią tylko wtedy, kiedy mi się stłucze. Tak już mam. Nie potrafię rozstać się ani z porcelaną, ani z książkami. W związku z tym, że często mam okazję współpracować ze świetnymi polskimi markami i często pracując z danym modelem porcelany, zakochuję się w nim i nie ma zmiłuj, muszę go mieć. Tak było na przykład z niepowtarzalną Indią: India na świątecznym stole, Folk Fusion: Mix and Match w wydaniu Folk czy ostatnio z Sofią: Moja Wielkanoc w granacie.

KRZESŁA

Z krzesłami tez była ciekawa historia, bo w ich wyborze uczestniczył mój mąż. Jak to zwykle bywa mąż i żona mieli odmienne zdania. Nie pierwszy i nie ostatni raz zresztą podczas remontu tego domu.  O naszym starciu o krzesła pisałam Wam we wpisie:

JAKIE KRZESŁA WYBRAĆ – MĄŻ KONTRA ŻONA

Ostatecznie do jadalni krzesła wybrał mój mąż a jego pierwszy wybór w postaci krzesła A-0627 od Fameg okazał się strzałem w 10!. Pasowało ono idealnie do stołu North. Ja jedynie mogłam pocieszyć się wyborem jednego krzesła do biurka, czyli  A-1411 Fameg. Dębowe krzesło z siedzeniem w kolorze granatu (WOOL 1007), którego odcień idealnie pasuje do drzwi jadalni.

MOJE TYMCZASOWE BIURO

I tak właśnie powstało moje tymczasowe biuro, czyli przestrzeń w której pracuję do czasu ukończenia naszego drugiego domku:

MOJE TYMCZASOWE BIURO

Do pracy w tymczasowym biurze wybrałam drewniane biurko Vogel w wykończeniu: dąb bielony z białym nogami. Zdecydowałam się na mniejszy rozmiar o długości 1000mm i szerokości 500mm i wysokości 770mm i jak dla mnie jest idealny i nie zaburza przestrzeni jadalni w której jednaki główną rolę ma grać stół (North).

Oprócz biurka w naszej jadalni z kolekcji Oslo pojawił się też stół North oraz regał bakke, który miałam okazję prezentować Wam we wpisie:

JEDEN REGAŁ W CZTERECH RÓŻNYCH STYLACH

Bardzo się cieszę, że postawiłam na swoim podczas naszych małżeńskich starć o krzesła i do biurka postanowiłam wybrać krzesło A-1411 Fameg. Przepięknie komponuje się z nowoczesnym biurkiem Vogel, a jego tapicerka pasuje jednocześnie do zasłon oraz do granatowych drzwi dwuskrzydłowych.

KOLORYSTYKA

W jadalni króluje biel i drewno. Trochę nie w moim stylu nie uważacie? Dlatego pierwszym krokiem jakim podjęłam, gdy zobaczyłam białe ściany tuż po remoncie było wprowadzenie do jadalni koloru. Jedną z najbardziej spektakularnych metamorfoz w starym domu była ta dotycząca granatowych drzwi.

GRANATOWE DRZWI

Odkąd ujrzałam pierwszy raz nasz przyszły dom, wiedziałam, że są w nim skarby: (Zajrzyjmy do środka). Jednym z nich są na pewno drzwi dwuskrzydłowe, o których zawsze marzyłam. Pozostałe to sypialnia, a dokładnie światło i klimat jaki w niej panuje (pisałam już o tym wielokrotnie), podłogi drewniane oraz stare schody.

Postanowiłam wyróżnić mój skarb kolorem.

GRANATOWE DRZWI

Do pomalowania drzwi użyłam farby Śnieżka Supermal w kolorze RAL 5013. Przepiękny, intensywny odcień granatu wpadający nieco w indigo, mimo że nazwany jest kobaltem!

PODŁOGA

Nie mniej starań kosztowała mnie podłoga, którą poddaliśmy renowacji: STARY DOM: RENOWACJA STAREJ PODŁOGI. Długo szukaliśmy optymalnego rozwiązania a o swoich wyborach napisałam Wam w poście: OLEJ, WOSK CZY LAKIER – JAK WYBRAĆ NAJLEPSZY PRODUKT DO ZABEZPIECZENIA PODŁOGI?, gdzie rozważałam wszystkie za i przeciw tych trzech produktów. Pomimo tego, że na rynku dostępne są również lakiery matowe, zaraz po cyklinowaniu podług zdecydowałam się użyć olejowosku OSMO. Przekonały mnie do niego naturalne oleje i woski, z których składają się produkty tej marki, bardzo ładny efekt pokrycia powierzchni oraz niezwykle przyjemny zapach, jaki towarzyszył mi podczas testów

Jako pierwszą warstwę użyliśmy wosku: OSMO 3041 Wosk Twardy Olejny Surowe Drewno. To mój absolutny faworyt jeśli chodzi o kolorystykę wosków OSMO! Dzięki zastosowaniu wosku o efekcie surowego drewna, podłoga jest nie tyle wybielona, co jaśniejsza i zdecydowanie mniej żółta niż a początku.

Jako drugą warstwę użyliśmy: OSMO 3062 Wosk Twardy Olejny, Bezbarwny Matowy. Podobnie jak w przypadku sypialni pierwszy z tych produktów wcieraliśmy za pomocą szmatki bawełnianej, a drugi rozprowadzaliśmy specjalnym wałkiem.

Będzie mi ogromnie miło jak zobaczycie mój filmik dotyczący renowacji podłogi: FILM -RENOWACJA STAREJ PODŁOGI

POMYSŁ NA WNĘTRZE

Mój pomysł na to wnętrze był bardzo prosty. Przede wszystkim chciałabym, aby było to miejsce do rodzinnych spotkań przy stole oraz jedzenia wspólnych posiłków, dlatego numer jeden na mojej liście stanowił:

DREWNIANY STÓŁ

Po drugie ponieważ posiłki trzeba na czymś spożywać a ja mam niemałą kolekcję porcelany, to chciałam aby całą jedną ścianę w jadalni stanowił

KREDENS – WITRYNA

Po trzecie, zanim ruszy moje biuro chciałam mieć też miejsce do pracy. Dlatego w jadalni stanęło małe

BIURKO

Po czwarte miało być to miejsce do relaksu dlatego pomyśleliśmy o:

BIBLIOTECZCE,

która pomieściłaby wszystkie nasze książki, które teraz tułają się po przypadkowych strychach, pudłach i pawlaczach.

Aby relaks był jeszcze bardziej udany pomyśleliśmy o cieple jakie zapewni nam

KOMINEK

I taki oto był pomysł na to wnętrze.

ELEMENTY JADALNI:

STYL

Trudno mówi o konkretnym stylu. Podobnie jak w przypadku sypialni, jest to połączenie stylu skandynawskiego w postaci: stołu North, oraz biurka Vogel, krzeseł A-0627 z klasyczną elegancją typową dla lat 30 ubiegłego wieku w postaci witryny z elementami stylu amerykańskiego glamour w postaci złotego oświetlenia od Markslojd.

DODATKI

Jednym z najważniejszych dodatków w jadalni są tekstylia oraz oświetlenie. Bez tych dwóch elementów w jadalni byłoby zbyt biało i nudno. To kolorowe dodatki w postaci obłędnych zasłon Designers Guild Fabric Aubriet (FDG2559-01) uszytych specjalnie do tego wnętrza nadały wnętrzu charakteru. Nieoczekiwanie w jadalni pojawił się też odcień fuksji, który dodał odrobinę pikanterii biało drewnianej, stonowanej, naturalnej aranżacji.

Wspomniałam tez o oświetleniu i wspaniałej złotej lampie CAPITAL oraz złotych kinkietach SAVOY. Bez nich jadalnia nie prezentowałby się dobrze. Wystarczy przypomnieć sobie drewniane żyrandole, które w niej zastaliśmy. Uważam, że podobnie jak w sypialni lampy „zrobiły mi wnętrze”.

Obrazy, grafiki jakie widzicie na ścianach to rzeczy, które zabraliśmy z naszego starego mieszkania. Wśród nich znalazła się między innymi szydełkowe śliczności w ramce od MARIANETKA, którą pierwszy raz pokazywałam we wpisie: ZŁOTY DYWAN.

Zobaczcie jak prezentuje się jadalnia w pełnej okazałości.

A to mój tegoroczny kalendarz adwentowy:
I jak? Podoba się Wam jadalnia? Co najbardziej? A może coś tu nie pasuje? Dajcie znać w komentarzach bo jeszcze jest czas na zmiany 🙂

Artykuł STARY DOM: Zajrzyjmy do jadalni pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

Modne kolory ścian 2019

$
0
0

Coraz częściej szukacie na moim blogu odpowiedzi: Jaki kolor będzie modny w 2019 roku? Czekałam na publikację tego posta jak tylko jeden z głównych “graczy na rynku”, czyli Pantone ogłosi kolor roku na 2019 rok. Skoro mamy już komplet “kolorów roku” to przyjrzyjmy się temu, co wybrali dla nas specjaliści ze świata kolorów. Dziś pierwsza część odpowiedzi na pytanie: Jaki kolor będzie modny w 2019 roku?. Dziś opowiem Wam o kolorach roku wytypowanych przez producentów farb oraz zastanowię się nad ich ewentualną popularnością we wnętrzach. Czy są to kolory trafione, takie, po które sięgniemy bez zawahania, malując ściany czy znów ograniczmy się tylko do dodatków? To jeszcze nie koniec rozważań na temat kolorów. W drugiej części artykułu, który opublikuję wkrótce zaprezentuję Wam wypowiedzi kilkudziesięciu znanych influencerów, typujących swoje kolory roku 2019, zanim jeszcze Pantone ogłosił światu, że kolorem roku będzie Living Coral.

Od lat śledzę kolory roku i od lat zastanawiam się jak taki kolor, wybrany przez producenta farb sprawdzi się w życiu. Co roku podkreślam też, że “kolor roku” to dla mnie tylko wskazówka, inspiracja i nie traktuję go tak na “serio”, aby od razu zmieniać kolor ścian w moim domu. Zresztą obecnie większość czołowych producentów farb ma swój kolor roku, więc trudno by mi się było skupić na jednym. Choć muszę szczerze przyznać, że jeden z tegorocznych kolorów zaproponowanych na 2019 rok spodobał mi się tak bardzo, że chętnie bym go użyła w Starym Domu. Jaki? Zaraz Wam o opowiem, a tymczasem wybierzcie się na krótką wycieczkę w przeszłość i sprawdźcie, jakie kolory były modne w latach poprzednich:

KOLOR ROKU 2014

KOLORY ROKU 2015

KOLOR ROKU 2016 – BIAŁY – NIE GODZĘ SIĘ NA TO

KOLORY ROKU 2017 – JAKI WYBRALIŚCIE DLA SIEBIE?

Z perspektywy czasu, muszę stwierdzić, że oczywiście kolory roku są ważne, ale przewrotnie nie skłaniają nas do drastycznych zmian we wnętrzach a jedynie są wskazówką dla producentów mebli i dodatków, którzy próbują zarobić na produkcji przedmiotów w “najmodniejszym kolorze roku”. Znacznie ważniejsze od kolorów roku są trendy kolorystyczne jakie możemy zaobserwować w Mediolanie:

TRENDY KOLORYSTYCZNE 2018/2019

O tegorocznych targach w Mediolanie pisałam:

( …) kolory na stoiskach Salone del Mobile prezentowane są w bardziej stonowany sposób niż w poprzednich latach. Kolory krzykliwe są równoważone przez inne tak zwane sprane barwy. Kiedy my zachwycamy się mocnymi kontrastowymi kolorami, świat znacząco je tonuje. To całkiem zrozumiałe, że po latach bieli i szarości zachłysnęliśmy się kolorami. W Mediolanie zaledwie kilku projektantów zdecydowało się na bardzo krzykliwe barwy, połączone ze sobą na zasadzie kontrastów, a nie stonowane przez inne spokojniejsze odcienie. Taki energetyczny koktajl kolorów, mający na celu przyciągnięcie uwagi widza do prezentowanych produktów, jest oczywiście atrakcyjny na targach, ale kiepsko sprowadza się w „prawdziwych”  wnętrzach.

Jak to się ma do mocnych i zdecydowanych kolorów proponowanych przez: Pantone- Living Coral, czy PPG – Night Watch? No właśnie nijak. Znacznie bardziej w trendach Mediolańskich były kolory bliskie palecie ziemi, czyli: Tikkurila- Flamingo, Benjamin Moore – Metropolitan, Dulux – Spiced HoneyDunn Edwards – Spice of LifeSherwin-Williams -Cavern Clay.

Po tegorocznych targach w Mediolanie pisałam:

Ogromnie modne są zarówno róże (millennial pink), jak i modne od zeszłego roku żółcie i pomarańcze, jak i wschodząca gwiazda, czyli zieleń khaki, czy jak wolicie zieleń szałwii.

Choć wciąż modne i reprezentowane były kolory ziemi to ja w tym roku postawiłam na bordo:

Podsumowując: nadal w modzie są kolory ziemi, sprane zielenie, khaki, pomarańcze, ale kluczem do ich użycia jest ich umiejętne łączenie w pary lub trio. Mulitikolor, to najmodniejszy trend na nadchodzący sezon. Nie mniej ważny jest głos młodego pokolenia, czyli millenialpink oraz kolor po który sięgnęli wszyscy najwięksi projektanci, czyli bordo!

Muszę przyznać, że to co na 2019 rok zaproponowali eksperci od kolorów bliższe jest zeszłorocznym trendom z Mediolanu, gdzie właśnie modne były odcienie pomarańczowego:

TRENDY KOLORYSTYCZNE 2017/2018

Podsumowując: najmodniejsze będą pomarańcz, żółty a dla bardziej odważnych: fiolet. W różnych kombinacjach i połączeniach kolorystycznych. Uważam, że fiolety mogą nas bardzo zaskoczyć w przyszłym roku, a póki co przyzwyczajajmy się do słonecznych barw.

Zacznijmy od najważniejszej barwy na rok 2019 czyli Living Coral zaproponowanej przez Instytut Pantone. Tak się już przyjęło, że to Pantone Institute wyznacza najważniejsze kolorystyczne trendy i to właśnie na te kolor czekamy z dreszczykiem emocji, Pantone Color Institute to amerykańska firma, która od ponad pięćdziesięciu lat jest autorytetem w dziedzinie kolorów oraz prekursorem jeśli chodzi o ich kombinacje i wszelakie zestawienia. Każdego roku to właśnie Pantone ustala kolorystyczne trendy na nadchodzące sezony, które przenikają się we wszystkich sferach życia.

I tradycyjnie na początku grudnia Instytut Pantone ogłosił, że kolorem roku 2019 będzie:

Living Coral

No i bam! Szczęki w dół. Jak zwykle zresztą. To chyba ta nieprzewidywalność Pantone jest najbardziej pociągająca w całej tej zabawie z kolorem roku. Bo kiedy świat wnętrz dąży do stonowanych, spranych kolorów bliskich naturze Pantone jak zwykle staje okoniem i prezentuje kolor tak różny od oczekiwań. Z czego to wynika?

Podobno z ogólnoświtowych trendów. Wybrana barwa musi być związana z „duchem epoki” (filozoficzny termin „zeitgeist”), czyli z dominującymi trendami myślowymi. Można więc powiedzieć, że kolor roku Pantone nie tyle kreuje trendy, ile – poniekąd – z nich wynika.

Czy aby na pewno w głowiem mamy świat koralowców? Ostatnio oglądałam w telewizji program Davida Attenborough’a o umierającej rafie koralowej i tak sobie pomyślałam, że ten wybór koloru może mieć większy sens niż myślimy. Skoro tak bardzo zwracamy uwagę na to jaka barwa jest modna w danym roku a kompletnie nie zwracamy uwagi na to, że jeden z najpiękniejszych cudów natury – Wielka Rafa Koralowa, umiera bezpowrotnie, to może połączmy te dwa zjawiska.

Zresztą od lat mam wrażenie, że poprzez kolory roku, Pantone stara się “przemycić” do naszego życia sposób myślenia, sposób patrzenia na pewne zjawiska: ekologia, gender, zabójcza technologia etc. To jednak temat na oddzielne rozważania. Dziś skupmy się na Living Coral. Jaki on jest?

“Afirmatywny, energetyczny, towarzyski, porywający, zachęcający do beztroskiej aktywności, ucieleśniający naszą wrodzoną potrzebę optymizmu i radosnych poszukiwań” – taki jest wedługInstytutu Pantone Living Coral.

Mi osobiście ten kolor automatycznie skojarzył się z pięknymi koralowymi kolekcjami Zara Home (Coral Underwater).

Photo: Zara Home/Coral Underwater

Zdjęcia zaprezentowane powyżej pochodzą z kolekcji Coral Underwater na lato 2017.

Projektanci mody przygotowując kolekcję na wiosnę i lato 2019, często sięgali po modny koral.  Bardzo jestem ciekawa jak ten kolor sprawdzi się we wnętrzach i czy będziemy odtwarzać to co już było (na przykład w kolekcji Zara Home) czy stworzymy coś nowego. Może po miejskiej dżungli czas na miejskie akwarium i modę na bananowce, monstery zastąpi moda na akwaria? Co myślicie? Wielka moda na wszystko co związane z wodą?

Note: There is a poll embedded within this post, please visit the site to participate in this post's poll.

Photo: dezeen.com

Z czym łączyć kolor Living Coral?

Z różem, czerwienią, złotem, delikatnym odcieniem pomarańczowego. A skoro nadchodzi moda na wszystko co morskie to kolor ten świetnie sprawdzi się również w kontraście do błękitu, turkusu, granatu, barwy morskiej albo szmaragdowej zieleni.

Flamingo

Nieco bardziej stonowaną, czy jak wolicie “spraną” wersję koralowego przygotowała marka Tikkurila.

Flamingi, zachodzące słońce na plażach w Miami, przyszłość jawiąca się w optymistycznych barwach, przekraczanie granic – to źródła inspiracji dla członków jury, których zadaniem był wybór kolorów do nowej kolekcji Tikkurila Color Now 2019.

I znów pojawia się tu słowo kluczowe OPTYMIZM. Optymizm, który w codziennym świecie jakoś się zagubił. Problemy dnia codziennego powodują, ze gubimy nasz optymizm. Może dlatego producenci farb proponują nam kolory epatujące radością i energią:

Ponieważ w naszym dzisiejszym świecie często brakuje poczucia bezpieczeństwa, panuje gorączkowa i czasami chaotyczna atmosfera – powrót do dawnych, beztroskich lat może pomóc wyciszyć nasze obawy i troski.    Tęsknota za radosnymi chwilami i wesołymi kolorami staje się coraz silniejsza. Kolor roku jest odpowiedzią na tę potrzebę.

Photo: materiały prasowe marki Tikkurila

Podoba mi się ten odcień, choć może nie w takiej skali jak na zdjęciach powyżej. Niemniej ta barwa ma coś w sobie i przyciąga spojrzenia.

Z czym łączyć kolor Flamingo?

Z delikatny pastelowym różem, czerwienią, bordo, brązem lub stonowanym odcieniem szałwii nadając wnętrzu harmonijny wygląd. Dla stworzenia efektu wow, skonfrontuj ten kolor z żółcieniami, błękitem lub soczystą zielenią.

Metropolitan

I to jest ten kolor, po który bez wahania sięgnęłabym w starym domu. Bardzo mi w tym roku spodobał kolor roku Benjamin Moore. Delikatny, stonowany, elegancki, wyrafinowany, odrobinę retro – prezentuje się obłędnie. Szczególnie do klasycznych wnętrz jakie staram się stworzyć w moim starym domu.

Pomiary nastrojów pokazały, że ludzie pragną spokoju i ciszy kojarzonej ze spowitą we mgle Anglią, klimatem z portretu Michelle Obama autorstwa Amy Sherald, słodkiej ciszy panującej w muzeum Noguchi zlokalizowanym w cichym zakątku Queens w Nowym Jorku, a nawet z nowym – nieco dziwacznym, srebrzystym kolorem włosów zwanym „mushroom”.

 

Photo: materiały prasowe Benjamin Moore

Szary kolorem obojętności. Choć mi osobiście barwa Metropolitan kojarzy się z zielenią, to wszędzie nazwana jest srebrzystym szarym.

„To kolor z neutralnego spektrum palety, który odwołuje się do kontemplacyjnego stanu umysłu. Pozbawiona agresji, skromna, ale równocześnie efektowna szarość stanowi kojący i wpływowy środek wyrazu” – wyjaśnia Ellen O’Neill.

Z czym łączyć kolor Metropolitan?

Metropolitan doskonale współgra z delikatnym pastelowym różem, butelkową zielenią, szałwią, granatembłękitem, beżem, złotem. Jest na tyle uniwersalny, że może być stosowany samodzielnie lub jako idealne tło dla innych kolorów.

Spiced Honey

To zdecydowanie ciekawy kolor. Po fascynacji kolorem musztardowym nastała era “sraczkowatego”. Oczywiście żartuję. Choć jak wiadomo pierwsze skojarzenie jest najlepsze. Gdybyśmy jednak przełożyli na język NCS kolor starego złota to pewnie powstał by ten kolor. Tak pasujący do tegorocznego nurtu z kręgu przypraw. Kolejne pikantne kolory jak Spice of Life czy Cavern Clay opiszę już wkrótce. Taka kolorystyka kojarzy mi się nieodzownie z latami 60 czy może nawet 70. Moda na te wnętrza trwa od kilku sezonów. czemu nie mamy więc też na ścianach stosować trochę odważniej barw z tamtego okresu.

Wyniki naszych najnowszych badań pokazują, że na całym świecie ludzie doświadczają przypływu energii, optymizmu i chcą z nadzieją patrzeć w przyszłość. Po napawających niepokojem wydarzeniach ubiegłych lat czujemy potrzebę wpuszczenia do naszego życia więcej radości, słodyczy i spokoju – więcej światła. Spiced Honey to kolor, który odzwierciedla te pragnienia
– mówi Heleen Van Gent, Dyrektor Kreatywna Global Aesthetic Center AkzoNobel

Dulux chce nam zaserwować OPTYMIZM za pomocą sraczkowatej barwy, która niebezpiecznie bliska jest najbrzydszej na świecie palecie barw w której główny prym wiodą właśnie kolory sraczkowate i zgniłozielone. Ja kolorowi Spiced Honey mówię nie, bo pomimo wszystkich marketingowych zabiegów nie kojarzy mi się, ani z bursztynem, ani z miodem.

Photo: materiały prasowe Dulux

Z czym łączyć kolor Spiced Honey?

Wyszukany, ale subtelny nastrój uzyskasz, zestawiając Spiced Honey z ziemistą ochrą i zimną szarością. Wnętrze dopełnią i domkną mocne, czarne akcenty. Jakie jeszcze kolory będą pięknie współgrać z tą barwą? Dla stonowania kompozycji: pastelowe róże, jasny błękit a dla podkreślenia kontrastu ceglasty pomarańczowy, fioletowy, czy burgund.

Night Watch

A to się wyrwał przed szereg PPG. A to niespodzianka. Night Watch, szmaragdowy zielony, kolor znany, lubiany, stosowany, elegancki. Mnie nie trzeba do niego namawiać a Was? Jak się pewnie domyślacie jest to kolor inspirowany naturą mający na celu zabieg wprowadzenia jej do wnętrz (trochę spóźniony zresztą, bo natura jest tam obecna od dawna). Jednak producent zapewnia, że to właśnie taka głęboka zieleń sprawi, że będziemy się czuli jak na łonie natury.

Photo credit: elledecor

Z czym łączyć kolor Night Watch?

Ze złotem, z miedzią, różem, ciepłym odcieniem drewna, miodowym, musztardowym. Kolor ten ładnie też komponował by się z innymi modnymi kolorami roku jak np. z Flamingo czy Spiced Honey.

Spice of Life

Spice of Life” (DET439), ciepły cynamonowy odcień brązu z czerwono-pomarańczowym blaskiem. Kusząca, korzenna mieszanka jest zupełnie inną propozycją niż biel i szarości i mówiąc szczerze, wiedzę ją oczywiście w naszych wnętrzach, ale oczywiście w mniej odważnym wydaniu niż te widoczne na zdjęciach poniżej.

Photo: materiały prasowe DUNN-EDWARDS®

“Spice of Life” (Przyprawa Życia) pochodzi z poematu Williama Cowpera “The Task” z 1785 roku:

“Różnorodność jest przyprawą życia, która nadaje jej cały smak.”

Rzeczywiście jest to kolor dla odważnych. Jest też bliski tegorocznym trendom w Mediolanie, gdzie czołowi producenci sięgnęli właśnie pod odcienie zbliżone do bordo: A ten kolor, choć przedstawiany jako pochodna brązu, pasuje mi raczej do palety bordo. Dla mnie to kolor idealny, dla osób otaczających się na przykład meblami retro. Czy długa komoda z PRL nie wyglądałaby genialnie wyeksponowana. na przykład na takiej bordowo cynamonowej ścianie? Myślę, że również połączenie barwy Spice of life z następną propozycją, czyli kolorem Cavern Clay lub zaproponowanym przez Dulux Spiced Honey mogłoby stworzyć we wnętrzu interesująca mieszankę przypraw! Wciąż modne są lamperie, które pozwalają nam używać tak mocnych kolorów w sposób bardziej bezpieczny, bo przecież łatwiej jest pomalować połowę ściany niż całą (wtedy wydaje nam się, że kolor nie oddziałuje tak silnie na wnętrze niż w przypadku całkowitego pomalowania ściany).

Spice of life należy do palety barw związanych z naturą i świetnie pasuje do wnętrz w stylu boho i rustykalnym. Kojarzy się trochę z kolorami dawnego Dzikiego Zachodu i pociąga tajemniczością Czerwonej Planety, czyli Marsa.

Z czym łączyć kolor Spice of life? Tak jak wspomniałam wcześniej kolor ten świetnie odnajdzie się w towarzystwie: rdzawego pomarańczowego, złotego, musztardowego, ciemnego brązowego lub granatowego.

Cavern Clay

Ostatni kolor, czyli Cavern Clay zaproponowany przez Sherwin-Williams to ciekawe połączenie kolorów brązowego i pomarańczowego. To dość ciekawa barwa, bo nieoczywista, a takie oczywiście lubię najbardziej. Barwa ta idealnie wpisuje się w światowe trendy wprowadzania do wnętrz kolorów ziemi. Bardzo podoba mi się zastosowanie tej barwy jako koloru boazerii do niebieskich i szarych mebli.

Sherwin-Williams wierzy, że 2019 rok będzie renesansem lat 70! Stąd ukłon w stronę amerykańskiej klasyki i powrót do koloru terakoty.

Z czym łączyć kolor Cavern Clay?

Zgodnie z tym co mogliśmy zaobserwować na powyższych inspiracjach kolor Cavern Clay wyjątkowo dobrze komponuje się z błękitem, niebieskim, granatem, wszelkimi rodzajami brązu i beżu oraz ciemniejszym bordo. Pięknie komponuje się ze wszystkimi rodzajami skóry oraz odcieniami drewna.

A teraz pytanie do Was. Który kolor podoba Wam się najbardziej? Bardzo jestem ciekawa wyników tej sondy, więc śmiało głosujcie!

Note: There is a poll embedded within this post, please visit the site to participate in this post's poll.

Już niedługo zapreuntuję Wam wypowiedzi kilkudziesięciu znanych blogerów i influencerów, którzy podawali swoje typy kolorów, które tutaj w Polsce mają szansę zaistnieć. Przez chwilę zostawmy świat i skupmy się na naszym polskim podwórku.

Artykuł Modne kolory ścian 2019 pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

Śniadanie do łóżka z JYSK – przepis na piękną sypialnię i dobry sen

$
0
0
Dziś zabieram Was na śniadanie do łóżka, ale spokojnie, tym razem nie swojego. Chciałabym Wam opowiedzieć o corocznym spotkaniu dla blogerów, jakie organizuje JYSK, podczas którego jak zwykle nie brakowało inspiracji. Dziś między innym zdradzę Wam przepis na pyszne pancakey oraz przepis na dobry sen. Podzielę się też z Wami informacjami dotyczącymi doboru idealnego materaca oraz podpowiem jak w łatwy sposób można umilić dzieciom pobyt w szpitalu. Sporo tego prawda? Tak to już jest ze po spotkaniach z Jysk. Po powrocie z nich mam głowę pełną inspiracji. A i zapomniałabym o najważniejszym: spotkanie miało miejsce w nowym, świeżutkim, jeszcze nie otwartym (teraz już działa pełną parą, ale w chwili organizacji spotkania salon Jysk był dostępny tylko dla nas) w Starej Iwicznej w nowym centrum handlowym N-Park.
To już niejako tradycja ze pod koniec roku Jysk organizuje spotkanie podczas, którego możemy przede wszystkim w miłej atmosferze spędzić czas i poplotkować z innym blogerami, ale też nauczyć się czegoś nowego. Dwa lata temu mogliśmy poznać nowe kolekcje mebli Jysk a wszystko to w zgodzie z najnowszymi trendami we wnętrzach:
Pamiętam, że spośród wszystkich zaproponowanych kolekcji najbardziej utkwiła mi w głowie kolekcja retro. Do dziś mam ją w pamięci.
W zeszłym roku uczestniczyliśmy natomiast w świetnie przygotowanym spotkaniu, podczas którego poznaliśmy w teorii i praktyce filozofię Hygge. Mieliśmy okazję wysłuchać prelekcji świetnych gości: Czesława Mozila, Joanny Glogazy i Mateusza Banaszkiewicza oraz uczestniczyć w warsztatach DIY prowadzonych przez samą Kasię Ogórek. Świętowaliśmy też wraz z innymi blogerkami otwarcie 2500 salonu Jysk w Polsce. O tym czym jest hygge, jak wnieść hygge do naszego domu oraz jak podjąć wyzwanie hygge napisałam Wam we wpisie:

A wiecie co jest najlepsze, tfu, najgorsze w tych spotkaniach? Że zawsze, ale to zawsze coś wpadnie mi w oko. Oszołomiona ogromna powierzchnią nowego sklepu w Starej Iwicznej  oraz niezwykle uradowana spotkaniem z koleżankami blogerkami (czasami widzimy się tylko raz na rok, właśnie przy takiej okazji) chłonęłam tylko okiem piękne dodatki i dekoracji i zamiast skorzystać ze zniżki z okazji otwarcia nowego sklepu, wróciłam do domu tylko z głowa pełną inspiracji. I skończyło się to wielkimi zakupami w Jysk dwa tygodnie później. Kupiłam prawie wszystko ze zdjęcia poniżej i to naprawdę w super cenach. Te dwa wazony: Foss i Rene chodziły już za mną od dawna, zresztą umieściłam je na swojej liście prezentów must have, natomiast poduszka była zupełnym odkryciem i nadal na nią poluję, bo została wykupiona prawie z każdego sklepu Jysk.

śniadanie do łóżka

Całe szczęście trafiłam na super rabaty i okazje, więc bardzo nie zbankrutowałam. To jednak dowodzi tego, co jest dla mnie najważniejsze podczas tych corocznych spotkań Jysk. Atmosfera i relacje z innymi osobami często widzianymi tylko online. Np. osóbką, którą mogłam wreszcie poznać w realu była Agnieszka, czyli  “legendarna” mrs. polkadot. Znana dotąd tylko w wydaniu online.

Nowy salon Jysk w Starej Iwicznej mieści się w nowym centrum handlowym N-Park. Jest ogromny i super wyposażony. Mam wrażenie, że jest znacznie większy niż typowe standardy Jysk.

Przede wszystkim zachwycił mnie dział dekoracji. Był super wyposażony. No i meble! Tutaj można było dotknąć i wypróbować komody, regały, stoły, bo na wszystko znalazło się miejsce.

Popatrzcie tylko na te przestronne alejki. Wszystko na swoim miejscu, wszystko łatwo dostępne.

Pięknie przystrojony stół przy którym pałaszowaliśmy przepyszne smakołyki przygotowane przez Jaśka Kuronia, też był bardzo inspirujący. Uwielbiam te karafki Jysk! Oczywiście nie mogłam się nim oprzeć już dawno, dawno temu, kiedy Iza z bloga  Colores de mi alma zaprosiła nas na Bloggers Photo meeting! Już wtedy podpatrzyłam letnią dekorację stołu przygotowaną przez Ilonę , Kasię , Olę. Oczywiście popędziła później do sklepu i dwie butelki służą mi wiernie już od kilku lat.

Zapach placuszków, woń apetycznych owoców, aromatyczna kawa  i my! Tak zaczęliśmy spotkanie zatytułowane “Śniadanie do łóżka”.

Przepis a placuszki

Jeśli narobiłam Wam smaka tymi zdjęciami pancaków, to choć dopieszczający nasze podniebienia Jasiek Kuroń nie zdradziła nam przepisu na swoje pancakesy to ja wyszperałam na mojej ulubionej stronie kulinarnej przepis na nie. I co więcej już go kilkakrotnie przetestowała. Kupiłam te potrzebne maliny, mandarynki, masło orzechowe oraz przede wszystkim syrop klonowy i tuczę się w najlepsze! A Wy jakie macie ulubione dodatki do pancaków? Jaki jest Wasz ulubiony mix smaków?

Ja zdecydowałam się na maliny, ananasa i syrop klonowy…uuu jakie to było pyszne. Tylko potem szalałam po całym mieście w poszukiwaniu świeżych malin.

A tutaj obiecany przepis na pancakey:

Przepis na pancakes:

  • 1 i 1/4 szklanki mąki
  • 1 jajko
  • 1 i 1/4 szklanki maślanki
  • 1/4 szklanki cukru pudru
  • 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka sody
  • 1/4 szklanki oliwy
  • szczypta soli *przepis pochodzi ze strony Kwestia smaku

Przepis na sypialnię

A skoro mówimy o śniadaniu do łóżka to przygotowałam dla Was również przepis na przepiękną sypialnię zaaranżowaną w oparciu o produkty Jysk. Mój wybór padło oczywiście na przepiękne łóżko KONGSBERG, które podziwiam od dawna i gdybym miała okazję jeszcze raz urządzać sypialnię np. dla gości z pewnością bym sięgnęła! Do tego odrobina różu i bordo w postaci dekoracyjnych poduszek oraz prosta i piękna szafka nocna Ilbro. Pomyślałam tez o wygodnym i praktycznym materacu i z ogromnej oferty Jysk wybrałam GOLD F70, który można teraz kupić w promocji za 1500 zł, czyli o 600 zł taniej. Jak Wam się podoba mój przepis na sypialnię? Chcielibyście zobaczyć ja na żywo? Kto wie, kto wie, co się zdarzy w przyszłym roku 🙂

1. Rama łóżka KONGSBERG 160x200cm szary, 750zł; 2. Materac 160×200 GOLD F70 DREAMZONE, 1500zł; 3. Prześcieradło 160x200x35cm białe, 60zł; 4. Stolik nocny ILBRO, 125zł; 5. Pościel MARCELA, 60zł; 6. Narzuta ROSENTRE 220×240, 75zł; 7. Kołdra 2000g ALTA, 200zł; 8. Poduszka 1200g ALTA, 60zł; 9. Wazon YNGVE, 34,95zł; 10. Poduszka ozd. KUGLEASK; 44,95zł; 11. Lampa stołowa HELGI, 119zł  12. Lampa wisząca VILIUS, 75zł; 13. Poduszka ozd. LERK, 99zł; 14. Poduszka ozd. STORFRYTLE, 20zł; 15. Koc LINNEA, 70zł;

Jak dobrać materac?

Zaraz po aromatycznym i sycącym spotkaniu mieliśmy okazje odpocząć w części salonu Jysk dedykowanej sypialniom. Wylegiwałyśmy się na materacach w najlepsze, jednocześnie testując ich twardość oraz udogodnienia takie jak np. spód elewacyjny, czyli stelaż z regulacją wysokości zagłówka za pomocą pilota!

śniadanie do łóżka

Co bardzo ważne mieliśmy okazję przyjrzeć się z bliska wszystkim typom materacy dostępnych w Jysk oraz porozmawiać w wyspecjalizowaną obsługą w tym z fizjoterapeutami na temat tego: jak dobrze dobrać materac? Dzięki temu mieliśmy okazję się dowiedzieć, które materace z kolekcji JYSK najlepiej sprawdzą się przy różnego rodzaju dolegliwościach. A przecież wiadomo, że gdy kręgosłup nie boli, wybór materaca nie jest tak skomplikowany jak wtedy gdy cierpimy na różne schorzenia i dolegliwości.

Jak dobrać materac?

Pierwsza zasada jest taka: Nie ma idealnego materaca dla wszystkich.

Po drugie: przy wyborze materaca ważne jest abyśmy znali np. pozycję z jaką zasypiamy

Po trzecie: dobierz odpowiednią twardość. Wystarczy włożyć dłoń pod odcinek lędźwiowy. Jeżeli dłoń wsunie się bardzo lekko – ten model materaca jest dla nas za twardy. Jeżeli będziemy mieć duży problem z wsunięciem dłoni, wyczuwalny będzie spory opór – oznacza to, że materac jest za miękki i nasze biodra zapadły się za mocno.

Po czwarte: Warto zwrócić uwagę na ilość stref komfortu jakie posiada materac – im więcej stref komfortu, tym lepsze ułożenie naszego kręgosłupa. Wybrane przeze mnie materace dla dzieci  Plus S 65 mają aż 7 stref komfortu.

Po piąte: warto zastanowić się jaki typ materaca najbardziej nam odpowiada? Sprężynowy czy piankowy. Jeśli sprężynowy to z jakimi sprężynami, typu Bonell czy kieszniowymi? Lepszym rozwiązaniem są sprężyny kieszeniowe. Ich zaletą jest fakt, iż każda sprężyna umieszczona została w osobnej kieszeni. Podczas snu pracują tylko te z nich, na których bezpośrednio leżymy. Wydłuża to czas użytkowania materaca oraz zwiększa komfort drugiej osoby. Odrębną sprawą jest trwałość materaca. Ten najwygodniejszy, czyli piankowy, może się z czasem odkształcić i stanie się to szybciej, niż w przypadku materaca kieszeniowego. Rodzaje pianek, to też odrębny temat, w który warto się zagłębić.

Szczegółowo wszystkie porady dotyczące wyboru materaca opisałam dla Was w oddzielnym wpisie:

JAK DOBRAĆ MATERAC, ŻEBY NIE ŻAŁOWAĆ?

Żebyście zobaczyli jak ogromna jest oferta Jysk w kategorii materace przygotowałam dla Was zestawienie materacy piankowych oraz sprężynowych wraz z cenami. Niektóre są teraz w promocji i można je kupić o kilkaset a nawet o kilka tysięcy taniej niż normalnie. Koniec roku to dobry moment na nowy materac! My w tym roku wymieniliśmy materace naszym szkrabom, bo od dawna spały na niezbyt dobrych materacach kupionych na okres “odpieluchowania”. Beż żalu się ich pozbyliśmy i zamieniliśmy na grube i świetne materace Plus S 65! Musicie sobie wyobrazić radość dzieciaków wieczorem przed “pierwszym spaniem”. Mi do głowy przychodzi tylko jedno określenie “małpi gaj”! Skakały, robiły fikołki do późna w nocy! Tak bardzo się cieszyły z nowych materacy! Ja zresztą też, bo wreszcie (wstyd się przyznać) zadbałam odpowiednio o ich kręgosłup!

Materace piankowe Jysk

Materac piankowy Plus F30 DREAMZONE, gr.11cm, od 185-300 zł ; Materac piankowy Plus F55 DREAMZONE, gr.13cm, od 300-600 zł; Materac piankowy Plus F80 DREAMZONE, gr.15cm, od 550-900 zł; Materac piankowy Plus F85 DREAMZONE, gr.16cm, od 300-600 zł *w promocji; Materac piankowy Plus F90 DREAMZONE, gr.16cm, od 750-1000 zł; Materac piankowy Plus F95 DREAMZONE, gr.17cm, od 750-1200 zł; Materac piankowy Gold F30 WELLPUR, gr.18cm, od 475-1050 zł *w promocji; Materac Gold F35 WELLPUR, gr.18cm; 1400-2000 zł; Materac Gold F40 WELLPUR, gr.19cm; 1450-2300 zł; Materac Gold F70 WELLPUR, gr.20cm; 750-1500 zł*w promocji; Materac Gold F85 WELLPUR, gr.22cm; 845-1700 zł *w promocji; Materac Gold F95 WELLPUR, gr.22cm; 1100-1800 zł *w promocji; Materac Gold F100 WELLPUR, gr.24cm; 2000-3300 zł; Materac Gold F110 WELLPUR, gr.24cm; 1000-1100zł*w promocji; Materac Gold F115 WELLPUR, gr.25cm; 2300-3500zł; Materac Gold F120 WELLPUR, gr.28cm; 1400-2500zł*w promocji; Materac Gold F125 WELLPUR, gr.24cm; 2700-4500zł; Materac Gold F130 WELLPUR, gr.26cm; 2900-4800zł; Materac Gold F135 WELLPUR, gr.24cm; 3000-4500zł;

Materace sprężynowe Jysk

Materac sprężynowy Basic S5, gr.14cm, 175 zł; Materac Basic S15, gr.16cm, 370-549 zł; Materac Basic S30, gr.16cm, 325-625 zł*w promocji; Materac Plus S25 DREAMZONE, gr.20cm, 800-1200zł; Materac Plus S50 DREAMZONE, gr.19cm, 395-875zł*w promocji; Materac Plus S55 DREAMZONE, gr.19cm, 450-985zł*w promocji; Materac Plus S65 DREAMZONE, gr.19cm, 1400-2200zł; Materac Gold S15 DREAMZONE, gr.19cm, 1700-2700zł; Materac Gold S25 DREAMZONE, gr.22cm, 1800-3000zł; Materac Gold S45 DREAMZONE, gr.25cm, 2000-3300zł; Materac Gold S70 DREAMZONE, gr.26cm, 2200-3600zł; Materac Gold S75 DREAMZONE, gr.26cm, 2300-3800zł; Materac Gold S95 DREAMZONE, gr.26cm, 2500-3700zł; Materac Gold S100 DREAMZONE, gr.26cm, 1500-3250zł*w promocji;

A Wy wiecie jaki materac byłby dla Was najlepszy? Jeśli macie problem z wyborem odpowiedniego materaca zawsze możecie odwiedzić lokalny sklep JYSK, w którym pracownicy odpowiedzą na wszystkie Wasze pytania. Z tego, co się dowiedziałam, w każdym sklepie zatrudniona jest specjalnie przeszkolony personel, którego zadaniem jest pomoc w doborze materaca. Jysk szczyci się tym, że jest ekspertem w kulturze snu. Nic dziwnego, w końcu Jysk w swoim haśle ma przecież na pierwszym miejscu sleeping! JYSK – SCANDINAVIAN SLEEPING & LIVING. Zresztą co tu dużo mówić, Polacy pokochali poduszki i kołdry z serii KRONBORG, które są nie tylko świetnej jakości, ale także  w bezkonkurencyjnej cenie!

Co ważne, jeśli zdecydujecie się na materac GOLD, możecie go testować przez 100 nocy. Jeśli nie spełni on w 100 procentach Twoich oczekiwań, to zawsze możecie go wymienić na inny.

Więcej o materacach możecie dowiedzieć z przewodnika Jysk: Materac dla każdego

„Poduszka dla maluszka”

Jeśli znaleźliśmy się w strefie sypialni a dla Jysk przestrzeń ta jest bardzo ważna to chciałabym Wam nadmienić o jeszcze jednej akcji w której bierze udział Jysk! Bo przecież okres przedświąteczny to czas kiedy otwierają się nasze serduszka i chętnie pomagamy potrzebującym. Co roku Jysk angażuje się w akcje Poduszka dla maluszka. To ogólnopolska akcja charytatywna, której celem jest zebranie jak największej liczby kolorowych poduszek dla maluchów w szpitalach, a także – zgromadzenie środków finansowych na doposażenie placówek medycznych. Dla dzieci pobyt w szpitalu to ogromne przeżycie. Często traumatyczne, wywierające piętno na całe życie. Sama pamiętam do dziś mój dwutygodniowy pobyt w szpitalu na oddziale zakaźnym w wieku kilku lat. Możecie się śmiać, ale w latach 80 na zamkniętym oddziale szpitalnym, gdzie dorośli nie mieli wstępu i komunikowali się przez szybę, było dla dziecka czymś okropnym. Pierwsza rozłąka z rodzicami i zdanie się na łaskę dzieci zamkniętych na tym samym oddziale, z rożnych środowisk, czasem patologicznych. Ciężko mi o tym mówić, ale to co tam się działo, okropne rzeczy zdanie się na łaskę dużo starszych oprawców, osamotnienie i ogromna tęsknota za rodzicami, ciągły strach pamiętam do dziś. Dlatego jeśli możemy choć trochę umilić pobyt dzieci w szpitalu, wywołać u nich uśmiech i pozwolić na chwilę zapomnieć o badaniach i leczeniu to warto się w to zaangażować. Ubiegłoroczna edycja, której JYSK był również głównym partnerem, okazała się rekordowa. W ponad 200 sklepach JYSK oraz dzięki zaangażowaniu partnerów udało się zebrać ponad 52 000 zł i ponad 530 kolorowych poduszek.

A Wy śpicie wygodnie? Macie odpowiednio dobrany materac? A może planujecie jego zmianę? Mieliście już okazję testować materace Jysk? Co sadzicie o ich jakości oraz cenie? Ja mam wrażenie, że jak na jakość i staranność wykonania są w bardzo atrakcyjnej i konkurencyjnej cenie.

Wpis powstał dzięki uprzejmości marki Jysk.

Artykuł Śniadanie do łóżka z JYSK – przepis na piękną sypialnię i dobry sen pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

TRENDY: Modne kolory w 2019 wg. blogerów

$
0
0

Mogłoby się wydawać, że z chwilą ogłoszenia przez Pantone koloru roku, przypomnę, że jest to Living Coral, karty zostały już rozdane. Nic bardziej mylnego. Trendy trendami a życie często pisze zupełnie inne scenariusze. Przypomnę, że kolory roku jakie opisałam we wpisie MODNE KOLORY ŚCIAN 2019 pochodzą głównie ze Stanów Zjednoczonych (Benjamin Moore, Pantone itd.) a Polska jak wiadomo ma inne wzorce kolorystyczne. Już kilka lat temu przytaczałam raport Color Trend’s Shutterstock’s, w którym pokazywałam jak na wybór koloru mają wpływ uwarunkowania regionalne i kulturowe. To, że koral jest kolorem roku wcale nie oznacza, że od razu cały świat będzie za nim szalał. I nie szaleje. W ankietach, jakie znajdziecie we wpisie:

TRENDY KOLORYSTYCZNE 2018/2019

59% osób deklaruje, że kolor Living Coral “może być, ale tylko w dodatkach”. Natomiast czytelnicy zapytani który spośród 7 opisanych kolorów roku wybierają zaledwie 2% wskazało Living Coral.

Co ciekawe przeglądając natrafiłam na artykuł 2019 Color Trends w którym zaprezentowano kolory, na które w ostatnich latach wzrasta popyt i były to ku mojemu przerażeniu UFO Green, Plastic Pink czy Proton Purple!

Natomiast wśród państw, które na 2019 wytypował kolor najbliżej Living Coral były Włochy. Nie dziwi mnie to zupełnie, bo właśnie podczas corocznych tragów wnętrzarskich Salone del Mobile w Mediolanie kolory pomarańczowy, ceglasty, terakotowy cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem:

TRENDY KOLORYSTYCZNE 2017/2018

Polecam Wam również raport Crative Trends 2018 przygotowany przez Shutterstock, w którym przeczytać możemy na przykład jak popularne są na świecie różowe jednorożce oraz jakimi zdjęciami stokowymi interesowali się najbardziej Polacy. A polecam Wam ten raport między innymi dlatego, że trendy tam zaprezentowane mają również przełożenie na wnętrza. Na przykład Natural Luxury to nic innego, jak zainteresowanie marmurem i kamieniem naturalnym we wnętrzach a Punchy Pastels to oswojenie się we wnętrzach ze słodkimi pastelami w stylu millennial pink.

Równie ciekawych danych dostarczył raport zaprezentowany przez Pinterest i opisany przeze mnie w artykule:

10 TRENDÓW PROSTO Z PINTERESTA W 2018 ROKU

z którego wynika, że niesłabnącym zainteresowaniem cieszyły się np. podłogi w jodełki, lastryko czy kolorowe drzwi.

Jak widzicie trendy trendami a rzeczywistość rzeczywistością, szczególnie polska. Jeśli myślę o trendach kolorystycznym na naszym rodzimym podwórku, to zawsze przed oczami staje mi przede wszystkim zdjęcie z realizacji Colombe studio, gdzie w sposób przemyślany użyto właściwie wszystkich najmodniejszych kolorów sezonu: musztardowej żółci, ceglastej pomarańczy, bordo z dodatkami w kolorze złota i czerwieni. Jak widzicie ściany pozostają białe, natomiast we wnętrzu pojawiają się przemyślane “plamy kolorystyczne” w postaci zasłon, mebli, dodatków w postaci poduszek, kwiatów. Całość prezentuje się bardzo spójnie i przede wszystkim nie możemy powiedzieć, że brakuje tu kolorów. Jeśli myślę o tym jak Polacy stosują kolory, to chciałabym krzyknąć: Właśnie tak! Jednak doskonale zdaję sobie sprawę, że za pięknym designem tego wnętrza stoi sztab fachowców od zdolnego projektanta – Marty Chrapki, która wybrała piękne meble i zaprojektowała całą przestrzeń, po zdolną stylistkę Elizę Mrozińską, która wizualnie ogarnęła wszystkie dodatki, po fotografa ze sprawnym okiem, który wybrał najlepszy kadr do jego zaprezentowania.

Projekt: Marta Chrapka /Colombe studio; Zdjęcia: Yassen Hristov/ Hompics.com; Stylizacja: Eliza Mrozińska

Zanim Pantone ogłosiło kolor roku poprosiłam najbardziej znane i opiniotwórcze osoby interneteu, czyli blogerów wnętrzarskich śledzących z zapałem trendy oraz influencerów o wypowiedź na temat tego, jaki kolor może zaistnieć w 2019 roku, głównie na polskim podwórku. Dokładne pytanie brzmiało:

Jaki kolor będzie modny we wnętrzach w 2019 roku wg Ciebie? Najlepiej pokaż mi barwę o którą Ci chodzi na zdjęciu (lub odcień z wzornika NCS), żebym wiedziała o jaki odcień Ci chodzi 🙂

Trendy Olki Barczak

Olka Barczak znana jest ze swojej pasji do kolorów. Na swoim blogu CollageBlog nie raz opisywała ciekawe barwy od błękitu z Delf po najnudniejszy kolor świata. Olka śledzi kolory również zawodowo prowadząc kursy “Kolory we wnętrzach” oraz grupę na Fb o tym samym tytule. Byłam bardzo ciekawa co odpowie Ola, ze względu na to, że co jak co, ona trzyma rękę na pulsie!

Pytanie jaki kolor będzie tym najmodniejszym to jest najtrudniejsze pytanie dla projektanta koloru 🙂 Standardowa odpowiedź eksperta to jest: „a to zależy”. Mamy aktualnie bardzo dużo trendów, minitrendów, mikrotrendów, zakres modnych odcieni i tonów jest ogromny. Najlepiej sprzedające się na rynku kolory to wciąż szarości i osławiona mięta. W modzie mamy zarówno ciemne i głębokie boldy: jak granat, ciemna zieleń (kolor roku PPG czyli Dekoral), bordo – kojarzone z dekadenckimi stylami jak New Art Deco, Maxymalizm. Jednocześnie mamy szalenie dużo kolorów pastelowych: szałwiowa zieleń (czyli nowa mięta) i eukaliptusowa wersja tego jasnego delikatnego koloru – tu obstawiała bym sporą popularność bo jest bardzo delikatny a Polacy bardzo boją się wielkich zmian i rewolucji kolorystycznych (idealne do stylów skandynawskiego, minimalistycznego itp.) Wchodzą odcienie terakoty (ochry, róże, millennial pink). Do tego weszły beże – które mają wyprzeć szarości i tu widzę spore szanse na powodzenie (kolor roku Dulux). Kolory podobne do kolorystyki beauty – czyli inspirowane kosmetykami jak Skin tones palette (róże, beże, lilla). Z odcieni dla prawdziwych koneserów i odważnych klientów to żółty (jen z yellow) oraz niebieski w odcieniu ultramaryna. Widać wpływy lat 70-tych, ale też modernizmu lat 30-tych. Myślę, że bardzo lubiane w Polsce są też wszelkie turkusy, ale w stonowanych odcieniach, brudnych np. „ciepły Bałtyk” Dekorala. Dla każdego coś się znajdzie, ale od jednego modnego koloru ważniejsze jest dzisiaj co my z nim zrobimy: np. trend tone on tone, color blockig, odcięcia graficzną linią, murale malowane na scianach itd.
Wiem, że to nie jest jednoznaczna odpowiedź, ale ja inaczej tego nie widzę 🙂

Trzeba też pamiętać, że jesteśmy odrobinkę do tyłu w stosunku do światowych trendów – trochę wolniej się u nas rozwijają i przyjmują nowe mody.

Jak widzicie nie dało się Oli namówić na jednoznaczną odpowiedź. T chyba ze względu na to, że za bardzo w tym siedzi. Niemniej dostaliśmy od niej dokładny przegląd kolorystyczny trendów na rok 2019. Więcej o modnych kolorach ścian przeczytacie we wpisie:

TRENDY KOLORYSTYCZNE 2017/2018

Czerwień Ewy Mierzejewskiej

Myślę, że Ewy Mierzejewskiej nie muszę nikomu przedstawiać. Przez lata redaktor naczelna magazynu “Dom & Wnętrze”, prowadzi stronę internetową Ewa i wnętrze oraz jest ekspertem od designu w Dzień dobry TVN w czwartkowym cyklu “Odpicowane mieszkanie”. A jak na eksperta designu przystało Ewa trzyma rękę na pulsie i dokładnie wie co jest modne:

Kasiu, ja już od dwóch lat publicznie wieszczę powrót autentycznej, mocnej czerwieni w aranżacjach. Nie wiem, czy nadejdzie juz teraz, ale wszystko wskazuje na to, że nadejdzie. Argumenty: 1. Moda odzieżowa. Wystarczy zajrzeć do jakiejś sieciówki – obok modnych brązów zawsze trafi się jakiś ogdnistoczerwony sweterek (sama nabyłam taki). 2. Modna we wnętrzach na czerwienie ceglaste, burgundy itp. Jakby “jeszcze nie”, ale “tuż tuż”. 3. Dawno takiej mocnej czerwieni w designie nie bylo, więc już najwyższy czas 🙂

Ciemne barwy od Dagmary Jakubczak

Dagmara  z bloga FORelements to prawdziwa kopalnia wiedzy o trendach. Na co dzień podróżuje po świecie właśnie w celu ich poszukiwania. Odwiedza najlepsze wystawy i targi światowe oraz na swoim kanale na YT prowadzi Akademię Dagmary. Dzięki swojej pracy przywozi nowinki ze świata designu oraz dokładnie zna najnowsze trendy kolorystyczne. Jestem bardzo ciekawa na co postawiła Damara, a Wy?

To ciekawe pytanie, zależy bowiem od tego, o jakim obszarze geograficznym mówimy oraz od tego, czy koncentrujemy się na preferencjach inwestorów (końcowych użytkowników) czy na tym, jakie kolory roku ogłoszą lub już ogłosili najwięksi gracze na rynku. Jeśli jednak pozostajemy w granicach Polski, myślę, że triumfy wciąż będą świętować pojedyncze ściany w nasyconych, ciemnych barwach – zieleń, granat, bakłażan plus wyraziste tapety lub złote i marmurowe, glamourowe dodatki. Zauważyłam, że po inwazji skandynawskiego minimalizmu nastąpił duży zwrot w kierunku mocnych, wyraźnych akcentów. Pastele i odcienie musztardy widzę raczej w dodatkach lub meblach. O tym, dlaczego ciemne ściany teraz mają swoje 15 minut, pisałam tu:  https://forelements.pl/ciemne-sciany-trendy/ Bardzo jestem ciekawa, jaki będzie tegoroczny “wyrok” Pantone, ale nie zdziwię, się jeśli będzie to jakiś kolor metaliczny, może ciemny czerwony, złamana czerwienią zieleń lub błękit nieba, ale to chyba jednak wciąż pieśń przyszłości na najbliższe lata. Zobaczymy.

Żółty od Uli Michalak

Ula Michalak to dekoratorka i stylistka wnętrz słynąca z dobrego oka do kolorów. W swoim domu otacza się mocnymi, zdecydowanymi barwami jak np. bakłażan czy ciemna zieleń a jej stylizacje możecie podziwiać na stronie  Interiors Design Blog. Co sądzi o przyszłorocznych trendach?

Chyba Cię zaskoczę. Porządnie przeanalizowałem fashion weeks z tego roku. I jeśli naprawdę moda wyznacza kierunek wnętrzom to jest duża szansa, że kolorem 2019 będzie jakaś pochodna żółci, albo sama intensywna żółć. Szalenie modne są kolory fluo, w tym też żółty. Pokazało się sporo beżu i oczywiście złoto. Jak to wszystko wymieszać to wychodzi żółty!

Żółta Paula

To niejedyny żółty jaki został wskazany w tym zestawieniu. Na ten odcień wskazała również fanka ciekawych kolorowych wnętrz retro, czyli Paula z bloga refreszing.pl:

Moim zdaniem na salony wróci promienny, żółty kolor! Ciemne kolory bardzo mi się podobają, ale sądzę, że mocno się już wyczerpały

Photo: via freshome.com

Ja nie mam nic przeciwko żółtemu i sama miałam na ten rok metamorfozę z użyciem z tego koloru. Niestety na razie nie doszła ona do skutku, ale choćby wnętrze salonu Maćka Sieradzky wskazuje, że nie boję się go stosować we wnętrzach:

Modne kolory w 2019

Marta Miszkiewicz i jej przepis na kolory

Cenię Martę z bloga Jasminhome za zdroworozsądkowe podejście do projektowania wnętrz. Dla niej najważniejszy jest inwestor, jego budżet oraz piękne wnętrza które stworzy wprost na miarę możliwości inwestora. Zapytałam Martę jak myśli, jakie kolory będzie stosować w projektach wnętrz w przyszłym roku:

Dla mnie wyznacznikiem zmian kolorystycznych są upodobania kolorystyczne inwestorów z którymi współpracuję. Po erze chłodnych, biało-szarych wnętrz, nadszedł czas na ocieplenie. Kolory wracają do wnętrz, jednak w bardziej subtelnej, przygaszonej kolorystyce, inspirowanej barwami natury. Myślę, że w roku 2019 czysta biel ustąpi miejsca cieplejszym odcieniom, a intensywne kolory będą eleganckie i “miękkie” w odbiorze.
Moi faworyci są na zdjęciu:

Granat Tikkurila N429/ Ciepły szary Flugger IN-705/ Butelkowa zieleń Tikkurila M445

Trendy Michała Mazura

Na trendach zna się jak mało kto, w końcu prywatnie prowadzi bloga TrendNomad, zbierając je po całym świecie. Mowa oczywiście o Michale Mazurze, który zdradził nam co sądzi o trendach kolorystycznych na przyszły rok:

Wiesz co, trendy kolorystyczne to jest osobna działka – nie odważę się powiedzieć, że modny będzie kolor X czy Y, to byłoby zbyt duże uproszczenie, ale mogę powiedzieć, że: Widać dwie tendencje. Z jednej strony, stonowane kolory mają nas uspokajać i sprzyjać skupieniu. Z drugiej, coraz częściej na targach widać krzykliwe kolory, często w kontrastowych zestawieniach w dużych dawkach.

Tak, dokładnie. Wystarczy spojrzeć na interpretację wyboru kolorów roku przez czołowych producentów farb. Większość ma nas zbliżać do natury i właśnie relaksować. Jednocześnie cały czas na targach, choćby w Mediolanie pojawiają się mocne i zdecydowane kolory.

Rudy od Kasi Gal

Szukając odpowiedzi na pytanie jakie kolory będą modne w 2019 roku starałam się uzyskać odpowiedź zarówno od blogerów śledzących trendy, poszukiwaczy trendów, ale też cenionych projektantów wnętrz. Dlatego zapytałam Kasię Gal, na co dzień pracującą jako projektant wnętrz, ale również dzielącą się wiedzą z tego zakresu na blogu: Home Glamour now o jej zdanie na temat kolorów w 2019 roku:

Kasiu, ciężko jest wybrać jeden kolor. Na pewno będzie modne zestawienie dwóch kolorów beż np. S1002-Y50R i bordo np. S4550-Y90R. Jednak kolorem, który moim zdaniem będzie bardzo modny w przyszłym roku będzie “rudy” 🙂 – taki jak na załączonym zdjęciu – nie wiem jaki ma odpowiednik w NCS – ale wróżę mu powodzenie zwłaszcza w tekstyliach i meblach tapicerowanych. Ciekawa jestem jaki kolor Ty typujesz.

Granat od Kasi Antończyk

Kasia Antończyk, czyli Architekt na Szpilkach na co dzień zajmuje się projektowaniem stylowych wnętrz, ale jej pasją są przede wszystkim remonty w starych kamienicach. Zapytałam Kasi o jej pomysł na modny kolor 2019:

“Zauważyłam, że moi Klienci coraz chętniej do swoich wnętrz wybierają odcienie niebieskiego – nie w formie dodatków, ale bazy kolorystycznej projektu. Szczególnie popularny jest ostatnio klasyczny granat, którego wybór przestaje być powoli ekstrawagancki i odważny, a staje się powszechny.”

Kolory Oli Munzar

Ola Munzar, autorka bloga fueldesign.pl, projektantka wnętrz, właścicielka marki Plankton dla domu oraz wykładowca akademicki na Warszawskiej ASP podzieliła się swoimi “typami” na kolor roku 2019:

Jeżeli chodzi o kolory, to wróżę, trochę życzeniowo i kierując się wyłącznie niuchem: sprany khaki, musztarda, terakota,

a jeżeli chodzi o materiały, bo dla mnie te sprawy się blisko wiążą, to przewiduję:

– awans społeczny sklejki, ale malowanej transparentnie na czarno

– tryumfalny powrót kolorowej fugi, czyli hitu lat ‘90

– coraz mocniejsza pozycję lastryka, i to salcesonowego do granic przyzwoitości J

– szkło ornamentowe, szczególnie z wzorem geometrycznym, np. prążkowane

Natomiast zapytana o jeden kolor, wybrała ten odcień

Zieleń i bordo od Aleksandry Papińskiej

O przepis na kolory we wnętrzach w 2019 roku zapytałam Oli autorki bloga Home on the hill, która w tym roku urządzała wnętrza swojego nowego domu i nie bała się stosować odważnych kolorów:

Jeśli chodzi o kolor, który będzie rządził we wnętrzach w przyszłym roku, to uczciwie mówiąc, bardzo ciężko jest mi się zdecydować na jeden, konkretny. Wydaje mi się, że mogą królować kolory ziemi, takie jak beże, szałwia, ciepłe szarości, oliwka, jasne brązy połączone na przykład z ochrą bądź rudościami. Ja osobiście też coraz przychylniej patrzę na różne odcienie bordo, ale także amarant, może więc w 2019 roku przemycę je w jakiś akcentach w swoim wnętrzu, kto wie?:) Ale jak mam stawiać na jeden, konkretny kolor to będzie to szmaragdowa zieleń, czyli coś, co już od jakiegoś czasu zaczyna pojawiać się we wnętrzach. Mój ulubiony konkretny odcień z palety NCS to S 7020-G (To ten, który mamy w łazience):

Ale Ola pon zastanowieniu dodała:

wiesz co Kasia, tak na szybko pisałam, bo dzieciaki mi biegają, ale teraz jak tak się zastanowiłam, to ta zieleń już od tak długiego czasu gdzieś tam się pojawia, że to żadna nowość i jednak stawiam na bordo. Do tej pory nie bardzo lubiłam ten kolor, a tu nagle coś się mi odmieniło… Widocznie gdzieś tam przemykają mi kolejne inspiracje, które sprawiają, że zaczynam patrzeć na tę barwę przychylniejszym okiem. Stawiam, więc z nowości na bordo, ale znając życie butelkowa zieleń i tak będzie nadal wszędzie 😉

Nasycone kolory Marii Podobińskiej

O zdanie na temat kolorów zapytała Marię Podobińską, projektantkę i autorkę bloga Proste wnętrze:

W 2019 roku modne będą nasycone kolory, które zdominują nasze wnętrza. Szeroka gama brązów, granatów i soczystych zieleni już w 2018 roku zagościła i zdominowała przestrzenie – chociażby na międzynarodowych targach wnętrzarskich. Moim typem numer jeden, jeśli chodzi o kolor roku 2019 – będzie pomarańczowy ceglasty – RAL 2010.

Photo: ZUIVER

Taupe Magdy Kozak

Magda Kozak to połowa duetu prowadzącego bloga Akcja aranżacja oraz studio projektowe Studio Aranżacja. Prywatnie mama kolegi mojego synka i koleżanki mojej córeczki z przedszkola. Bardzo ciepła i przemiła osoba ze sporą wiedzą i doświadczeniem z zakresu projektowania wnętrz. Podobnie jak ja kiedyś, marzy o starym domu. Zapytana o kolor, jaki typuje na 2019 rok, bez wahania odparła:

Mój wybór to kolor “taupe” , który jest doskonałym tłem we wnętrzach. Odchodzimy od bieli i szarości, ocieplamy.

Zielenie Marty Rusek Cabaj

Marta autorka bloga hoo-hooo-things postawiła na zielenie:

W typowaniu z marką Benjamin Moore postawiłam na ciemną zieleń – u nich ten odcień nazywa się Hunter Green (najbliżej we wzorniku wg mnie S 3555-B60G). Coraz bardziej otaczamy się roślinami, a kolory ziemi są nam bliższe (co też odbija się w tegorocznych wyborach kolorów roku 2019 – miałam nie sugerować się trendami, ale i mnie do tych barw ciągnie, więc czuję to sprzężenie zwrotne, takie… wewnętrzne porozumienie, telepatyczne zgranie), wydaje mi się więc, że będziemy szli w tę stronę… Jeśli nie mocno, całościowo (np. pomalowanie całego pokoju na taką zieleń – bo to byłoby dla wielu szalone), to myślę, że na pewno w detalach, także ubiorze. Eko-odcień – bliskość natury w czterech ścianach 😉

Strzał w 10 Marty Zoyki Michalik

W naszym zestawieniu influencerów mamy jedną “czarownicę” a właściwie piękną wróżkę przewidującą przyszłość z 100% pewnością. Zapytana w listopadzie o jej typ kolorystyczny na 2019 rok Zoyka Home bezbłędnie wytypowała Koral, czyli tegoroczny kolor Pantone! To się nazywa intuicja!

Kasia pyta jaki kolor chodzi mi po głowie w sprawie kolorów na 2019 rok. Jaki kolor będzie modny? Co sprawi, że zagości w naszych wnętrzach? Moda to pojęcie względne podobnie jak styl, dlatego dla mnie ważnym kolorem w nowym roku będzie koral. Pokrewna barwa czerwieni – koloru miłości. Dlaczego taki jest mój wybór? Prosto z serca i z fascynacji nim.

Pewnie zastanawiacie się, co ja myślę o kolorach na 2019? Moje zdanie nie zmieniło się od tego prezentowanego w poście o Trendach kolorystycznych z Mediolanu i nadal uważam, że kolorem, który namiesza ostro we wnętrzach w 2019 roku będzie bordo. Jedyna różnica jest taka, ze do zbliżającej się odsłony salonu w Starym domu wybrałam dodatki w kolorze bordowym i brudno różowym. Właśnie na wyprzedaży w Jysk upolowałam super poduszkę w kolorze bordowym oraz brudno różowym (okrągła poduszka-mój hit) i oswajam się z tą kolorystyką. Bordo to kolor, który wprowadzam na razie w dodatkach, natomiast na ściany wybrałam zgaszony odcień szarości, szałwiowe zielenie i kolory zbliżone do tegorocznego “Metropolitan” Benjamin Moore. Jednak to bordo jest kolorem, który już nie tylko w teorii, ale także w praktyce będę wprowadzać do wnętrz, swoich oraz inwestorów, w 2019 roku. Szarozielone odcienie to tylko tło do jego ekspozycji. Jest to też kolor, który łatwo znaleźć w tegorocznych kolekcjach wnętrzarskich, ale myślę, że to może być temat na kolejny ciekawy wpis.

A Wy jaki kolor typujecie na 2019 rok? Więcej o kolorach przeczytacie we wpisach:

KOLOR ROKU 2014

KOLORY ROKU 2015

KOLOR ROKU 2016 – BIAŁY – NIE GODZĘ SIĘ NA TO

KOLORY ROKU 2017 – JAKI WYBRALIŚCIE DLA SIEBIE?

MODNE KOLORY ŚCIAN 2019

Artykuł TRENDY: Modne kolory w 2019 wg. blogerów pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

Pakowanie prezentów + życzenia

$
0
0

Jak zwykle w pełni pochłonęły mnie przygotowania Świąteczne i na bycie tu z Wami po prostu nie starczyło czasu. Mimo wszystko cieszę się z tego, bo poświęciłam czas najbliższymi i to o nich zadbałam w pierwszej kolejności. W tym roku walczyliśmy do ostatniego dnia, aby salon był wreszcie miejscem przytulnym, miejscem relaksu. Właśnie pierwszy raz ubraliśmy choinkę w starym domu. A wczoraj wieczorem wszyscy razem zgromadziliśmy się przed nowym telewizorem, aby obejrzeć wspólnie rodzinną bajkę. Niby nic a jednak. Przez pół roku obywaliśmy się bez telewizora i teraz też nie odbieramy naziemnej telewizji tylko oglądamy bajki i filmy z Netflixa, Showmaxa oraz HBO Go. Na tradycyjną telewizję nie starcza nam czasu. Niedługo pokażę Wam urywki i kadry Świąteczne. Nie wyreżyserowane, które przygotowaliśmy dwa tygodnie przed Świętami tylko takie jakie miały miejsce w tym konkretnym czasie. Dlatego musicie na nie jeszcze trochę poczekać w końcu musza się zadziać.

Niedawno miałam okazję uczestniczyć w fantastycznym spotkaniu blogerów w nowym salonie Jysk:

ŚNIADANIE DO ŁÓŻKA Z JYSK – PRZEPIS NA PIĘKNĄ SYPIALNIĘ I DOBRY SEN

Tam też wypatrzyłam masę dekoracji Świątecznych, których zapragnęłam. Szukając ich na stronie Jyska trafiłam na pewne zdjęcie, które stało się moją tegoroczną inspiracją:

Jak tylko zobaczyłam piękne delikatne paseczki na papierze THEIS to stwierdziłam: w tym roku tak będą wyglądać moje prezenty! Przez ostatnie lata wybierałam na opakowania szary papier lub papier pakowny, białe kartki czy czarny papier. Zapragnęłam odmiany.

Początkowo myślałam o typowo pastelowych prezentach, łączących róż i właśnie papier THEIS. Dzieciaki zrobiły w tym roku tak dużo pierniczków, że postanowiłam je wykorzystać. Najlepsze jest to, że zmieniając dodatki papier ten jest tak uniwersalny, że wykorzystam go tez do opakowania prezentu urodzinowego męża w styczniu.

Jak pamiętacie, co roku przygotowuję prezenty DIY. W zeszłym roku inspiracją była farba tablicowa:

PREZENTY 2017

DIY PAKOWANIE PREZENTÓW + ŻYCZENIA 2017

Okazuje się, że za pomocą farb akrylowych można wyczarować prawdziwe cuda, a jak mamy złotą farbę w sprayu i odrobinę gipsu to sukces jest gwarantowany:

PREZENTY 2016

DIY Z PAPIERU PAKOWANIE PREZENTÓW I ŻYCZENIA

pakowanie prezentów

Zresztą to w 2015 roku pierwszy raz eksperymentowałam z metalicznymi farbami w sprayu:

PREZENTY 2015

DIY METALICZNY BLASK – 8 POMYSŁÓW NA PAKOWANIE PREZENTÓW

Jak co roku chciałabym życzyć Wam najpiękniejszych Świąt Bożego narodzenia, takich o jakich zawsze marzyliście. Dużo spokoju i wyluzowania. To nie ważne, że w tym roku nie udało się Wam czegoś załatwić, zrobić. Nie ma sensu szargać sobie nerwów. Widocznie tak musiało być. Święta to dla mnie czas rodzinny, czas wypoczynku i czas odłożenia na bok wszystkich trosk. Czas radości i spędzania wspólnie czasu. Czas poświęcenia czasu innym oraz dbania o przestrzeganie tradycji.

Życzę Wam spokoju, wytchnienia i wypoczynku. Pełen relaks z pełnym brzuszkiem, ale w normie. Życzę Wam abyście w te Święta odkryli nowy smak lub nauczyli się o sobie czegoś nowego. Oczywiście samych miłych nowych doświadczeń, wtedy takie Święta na pewno będą niezapomniane.

Artykuł Pakowanie prezentów + życzenia pochodzi z serwisu conchitahome.pl.


Pierwsze kadry kuchenne, pierwsze potrawy i smaki Świąteczne

$
0
0

Od jakiegoś czasu mogę wreszcie powiedzieć: mamy kuchnię. Choć wizualnie brakuje jeszcze małej kropki nad “i” to mogę śmiało powiedzieć, że przed Świętami, w trakcie przygotowania potraw Wigilijnych, pieczenia ciast, poczułam, że mam kuchnię. A to najważniejsze! Jest taki moment, kiedy przeprowadzamy się do nowego miejsca, i nie ważne czy jest to nowe mieszkanie, dom, czy nawet wynajmowane mieszkanie, kiedy przygotowując jakąś potrawę czujemy: to moja kuchnia. I wcale nie chodzi mi tu o sprzęt kuchenne czy nowe szafki, bo przecież np. w wynajmowanym mieszkaniu zawsze musimy iść na kompromis. Chodzi mi o pewną organizację, płynność poruszania się pomiędzy sprzętami, szafkami, która sprawia, że gotowanie przychodzi nam z łatwością. W nowej kuchni, mamy nowy układ szafek i przez pewien czas musiała się zastanowić jak dobrze zorganizować i wypełnić je wyposażeniem, aby  gotowało mi się wręcz intuicyjnie. Na pewno jest kilka rzeczy, które musiałam mieć pod ręką, aby płynnie poruszać się po kuchni: szuflady w tym jedna najważniejsza przy piekarniku wypełniona sztućcami i łyżkami kuchennymi, szafka na przyprawy, gdzie mogę zmieścić swoje słoiczki z aromatycznymi ziołami, szuflada-cargo na produkty sypkie oraz miejsce- kawałek blatu kuchennego, ulubiony, w którym najlepiej przygotowuje mi się posiłki. I wszystko to znalazłam już w mojej kuchni, szczególnie te ulubione miejsce, które okazało się półwyspem kuchennym i dlatego, spełniwszy te wszystkie warunki mogę powiedzieć: mam kuchnię o jakiej marzyłam. Zapraszam Was na pierwsze kadry kuchenne.

Pierwsze kadry kuchennePierwsze kadry kuchenne

Nie ma lepszego momentu na test sprzętów AGD niż Święta. To właśnie wtedy może okazać się, że piekarnik “niedopieka”, piecze nierównomiernie a lodówka nie jest w stanie pomieścić typowego Świątecznego asortymentu: 3 blach z ciastem, zupy grzybowej, kompotu z suszu, 15 pudełeczek z jedzeniem od mamy, sałatek, kapusty…itp.

Choć co prawda nasze sprzęty kuchenne mieliśmy okazję testować już od kilku miesięcy i jesteśmy z nich naprawdę zadowoleni to dopiero intensywne testy przedświąteczne dały nam jasny obraz:naprawdę nie mam do czego się doczepić a nawet jest lepiej niż przypuszczaliśmy. Jestem bardzo mile zaskoczona na plus, szczególnie piekarnikiem, który mnogością funkcji a szczególnie opcją pieczenia jednocześnie kilku potraw jednocześnie, skradł mi serce i można śmiało powiedzieć, uratował mi Święta. Jak to możliwe, powiecie, żeby gotować jednocześnie potrawy o różnych aromatach? Przecież ryba i ciasto na pewno będą pachnieć później jak ryba z dodatkiem przyprawy piernikowej. Otóż nie. Nasz piekarnik, ma specjalną funkcję nazwaną kompletne menu, która pozwala na pieczenie jednocześnie kilka różnych potraw – bez przenikania się jakiegokolwiek zapachu. A wszystko za sprawą specjalnej opatentowanej technologii DCT, która sprawa, że ciepło można skierować na potrawę z niezwykłą precyzją. W czym tkwi sekret DCT? W piekarniku zastosowano zupełnie nowy typ grzałek zaprojektowanych w taki sposób, aby znacznie usprawnić proces wymiany ciepła. W naszym piekarniku mamy pięć elementów grzewczych: górna grzałka, dolna grzałka oraz trzy innowacyjne, niezależne grzałki z nieosłoniętego drutu oporowego. Są one kontrolowane elektronicznie i w momencie, w którym się rozgrzewają natychmiast przekazują ciepło do strumienia powietrza, dzięki temu niezwykle szybko osiągamy pożądaną temperaturę wewnątrz komory pieczenia. A co to oznacza? Że nawet początkujący “szef kuchni”, taki jak ja, niczego nie przypali.

Nasz piekarnik FS 982 M BK DCT TFT posiada w swoim elektronicznym, kolorowym  menu, aż 17 programów automatycznych,  jednak to dzięki funkcji kompletne menu (Complete Menu) mogłam w Święta spać spokojnie bo ze wszystkim się wyrobiłam, piekąc jednocześnie kilka ciast, nie musiałam tak jak zwykle czekać jak piekarnik będzie wolny lub ostygnie po ostatnim pieczeniu. To bardzo ułatwiło mi przygotowania do Świąt. Staram się powoli uczyć nowych funkcji, ale jak to zwykle bywa, z jednych będę korzystać częściej z innych rzadziej. Testowaliśmy już na przykład program łatwe pieczenie, stworzony specjalnie dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę w kuchni. Chcąc przygotować coś na szybko wykorzystaliśmy program szybkie pieczenie a do przygotowania pizzy tez znaleźliśmy specjalny dedykowany do tego program. Na razie wszystko wychodzi nam super i nie zaliczyliśmy żadnych wpadek. Co więcej, mam wrażenie, ze potrawy są zdecydowanie bardziej soczyste, niż w naszym starym piekarniku. Piernik wyszedł nam w tym roku obłędny. Wilgotny, aromatyczny i idealnie wypieczony!

Franke naprawdę postarał się z technologią DCT i widać że wykorzystał cały swój know-how, bo oprócz tego, ze teraz możemy precyzyjnie piec kilka potraw jednocześnie, bez mieszania się ich zapachów to co dla mnie szczególnie ważne, technologia DCT pozwala obniżyć zużycie energii o 21% w porównaniu do tradycyjnych piekarników!

Oczywiście jak na “wnętrzarkę przystało”, podoba mi się również design naszych sprzętów AGD, utrzymanych w pięknej kruczoczarnej czerni (dostępna jest też wersja w kolorze szampańskim) z delikatną srebrną obwódką nadającą im jeszcze bardziej elegancki wygląd. To właśnie dzięki tej charakterystycznej stalowej ramce wokół, zyskały swoją nazwę: Frames by Franke i każdy sprzęt z kolekcji pasuje do siebie idealnie. Zresztą nie tylko ja zachwyciłam się tym wzornictwem, bo niedawno kolekcja Frames by Franke znalazła się w gronie laureatów w konkursie Design dla Konesera”, organizowanego przez Redakcję miesięcznika Dobre Wnętrze a  ekspert Jury Konkursu – architekt Hernan Gomes, przyznając nagrodę Design dla Konesera dla linii Frames by Franke uzasadnił ją następująco: „otwartość na swobodną kreację przestrzeni i zachęta do przełamywania stereotypów to największe atuty nagrodzonej serii urządzeń Franke”.

Sprzęty kuchenne z kolekcji Frames by Franke nie tylko ładnie się prezentują, ale przede wszystkim przede wszystkim świetnie działają, a to jest dla mnie najważniejsze. Piękny design tylko by mnie drażnił, gdyby sprzęty okazałyby się zawodne! Więcej o sprzętach na jakie się zdecydowaliśmy pisałam Wam we wpisie:

AGD, NA JAKIE SIĘ ZDECYDOWAŁAM. WASZ WYBÓR TO STRZAŁ W 10!

To co jeszcze okazało się niezwykle przydatne, przy przygotowywaniu potraw w naszym nowym piekarniku to teleskopowe prowadnice. Niby nic wielkiego a jednak. Blachy wysuwają się szynko i sprawnie. O tym jakie to ułatwienie zdałam sobie dopiero sprawę jak zaczęłam z tego korzystać. Wcześniej wysuwanie gorącej blachy często kończyło się oparzeniem a poza tym trwało dłużej. A ja przez lata walczyłam z tradycyjnym wysuwaniem blachy! Te wszystkie drobne udogodnienia tak cieszą, że jestem na etapie fascynacji i totalnego zachwytu z powodu mojej nowej kuchni. A to przekłada się na ogromną radość przygotowywania potraw. Odgrzebuję stare przepisy i piekę, gotuję jak nigdy!

O tym jak ważne jest zaufanie do sprzętów AGD oraz znajomość ich możliwości przekonałam się niestety boleśnie na własnej skórze. Tak się akurat złożyło, ze większość wypieków zrobiłam w nowej kuchni w starym domu ale jedno cisto chciałam jeszcze upiec w poranek Wigilijny. Ponieważ Wigilie spędzaliśmy w rozjazdach a mój mą musiał jeszcze rano pójść do pracy całą rodziną pojechaliśmy rano do starego mieszkania. I to tu w starej kuchni, którą przecież znalazłam tak dobrze, piekłam ostatnie ciasto. I co? Przyzwyczajona do niezawodności piekarnika FS 982 M BK DCT TFT, nastawiłam ciasto – sprawdzony przepis, robiłam je przecież od lat. I co? Spód się przypalił a góra ciasta wyschła tak, że można się nim była udławić. No i tak skończyła się przygoda ze starym piekarnikiem w naszym mieszkaniu. Cieszę się, że przynajmniej piernik i pierniki oraz sernik w naszej nowej kuchni wyszły przepyszne. Zresztą jak mogłoby być inaczej skoro miałam świetny sprzęt oraz niesamowitych, kochanych pomocników w liczbie 2,5, bo w brzuszku dopinguje mnie jeszcze jeden członek naszej rodzinki 🙂

Tak, mogę już Wam to zdradzić: w przyszłym roku, czekają nas, małe – wielkie zmiany. Pojawi się nowy członek naszej rodzinki. Staramy się zapełnić jeszcze bardziej nasz stary dom i dać mu nowe życie. Brzmi dwuznacznie, ale w pełni prawdziwie.

A świąteczny nastrój “kucharzenia” udzielił się całej naszej rodzinie i w czasie Świąt dzieci zadbały o mamę przygotowując jej swoje wersje potraw i napojów. Czy one nie są kochane?

Artykuł Pierwsze kadry kuchenne, pierwsze potrawy i smaki Świąteczne pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

5 NAJLEPSZYCH POSTÓW 2018 ROKU!

$
0
0

Pierwszy stycznia to zawsze dla mnie dzień przemyśleń. Kiedy wieczorem już ucichnie gwar domowego ogniska, dzieci wreszcie trafią do łóżek, a każdy ma czas dla siebie, mogę wreszcie odpocząć, po ekscytującym początku roku i usiąść w wygodnym fotelu z kalendarzem. Jest w tej chwili coś magicznego. Kalendarz pachnie jeszcze świeżością i lubię przewracać te sztywne i czyste strony zastanawiając się, co przyniesie Nowy Rok. Taki początek roku niesie ze sobą wiele nadziei. Zanim zaczynam planować rok na całego, ten pierwszy stycznia to dzień, kiedy myślę o swoich celach. Również tych niezrealizowanych w poprzednim roku. Nie mam do siebie wielkich pretensji, że nie wszystko poszło tak, jak zakładałam. Na wszystko jest odpowiedni czas i moment, a skoro nie udało się dotąd, to znaczy, że to nie był odpowiedni moment. Wolę raczej skupić się na dobrej energii, która pozwoli mi wkroczyć w Nowy Rok z nową siłą i motywacją. Zresztą zawsze uważałam, że jeśli na jednym polu nie idzie za dobrze, to życie zawsze wynagradza nam na innym. Kiedy już pomyślę i pomarzę o swoich wielkich celach na najbliższy rok, 2 stycznia biorę się do przeglądania statystyk. I jak zwykle jest to dla mnie ogromne zaskoczenie. Przede wszystkim nie spodziewałam się tak dużego wzrostu zasięgów w stosunku do poprzedniego roku. Bywały miesiące, w których różnica pomiędzy poprzednim rokiem wynosiła nawet 38% procent. To ogromnie cieszy, szczególnie że w tym roku nie pisałam, aż tak często jakbym chciała. W 2018 roku opublikowałam dla Was 106 postów. Ta liczba zbliżona jest bardzo do 2017 roku, kiedy było ich 110, ale odbiega znacząco od 2016 roku z 161 postami. Chciałabym mieć czas na publikację, krótkich lekkich tekstów, na których przygotowanie nie trzeba poświęcać 3-4 dni, ale z drugiej strony lubię, jak moje posty są pouczające i możecie z nich czerpać nie tylko inspirację, ale przede wszystkim cenną wiedzę okraszoną doświadczeniem. A jakie posty Wy lubicie? Chciałabym ulepszyć jeszcze Conchita Home w 2019 roku i proszę Was o to, żebyście w krótkiej ankiecie zaznaczyli jakich postów chcecie więcej na moim blogu.

W tym roku jak zwykle byłam zdziwiona Waszym wyborem. Oto Wasze TOP 5:

MOJE TOP 5 NAJLEPSZYCH POSTÓW 2018 ROKU!

MIEJSCE 5 PROJEKT KUCHNIA: JAK ZAPROJEKTOWAĆ KUCHNIĘ MARZEŃ I ZMIEŚCIĆ SIĘ W BUDŻECIE?

Zaczynamy tradycyjnie od miejsca 5 w którym znalazł się instruktażowy post o tym jak zaprojektować kuchnię marzeń. Muszę przyznać, ze gdy usiadłam do jego pisanie wyszedł mi tekst na 21 stron w formacie A4! To temat rzeka! Postanowiłam podzielić go na kilka części i wkrótce opublikowałam kolejną: Co zrobić, żeby zakup kuchni Ikea zajął jak najmniej czasu wraz z listą potrzebnych rzeczy do druku.Projektowanie kuchni to temat rzeka. Na tyle rzeczy trzeba uważać i zwracać uwagę. To zdecydowanie zbyt dużo informacji jak na jeden post. Cieszę się, ze doceniliście trud jaki włożyłam w jego przygotowanie.

MIEJSCE 4 STARY DOM: SYPIALNIA – FINAŁ!

Wiedziałam, że w zestawieniu top 5 musi pojawić się post z metamorfozą ze starego domu. W zeszłym roku to właśnie sypialnia cieszyła się największym powodzeniem. To pierwsza skończona metamorfoza w starym domu. W kolejnych miesiącach opisywałam też łazienkę ze skosem, małe WC, jadalnię czy ogród zimowy. W 2019 roku szykuję dla Was wiele nowych metamorfoz! Będzie się działo!

MIEJSCE 3 TRENDY W ŁAZIENCE 2018, CZYLI NAJMODNIEJSZE RODZAJE PŁYTEK

MIEJSCE 2 MEDIOLAN: TRENDY KOLORYSTYCZNE 2018/2019

W zeszłym roku w zestawieniu 5 NAJLEPSZYCH POSTÓW 2017 ROKU! były na pierwszym miejscu. w 2018 roku również nie opuszczają czołówki! To bardzo cieszy! Ponownie ten post obejrzało kilkadziesiąt tysięcy osób! Kolejny rok z rzędu interesowały Was modne kolory. Dlatego pod koniec 2018 roku przygotowałam dla Was jeszcze dwa ciekawe posty z trendami na 2019 rok:

TRENDY: MODNE KOLORY W 2019 WG. BLOGERÓW

MODNE KOLORY ŚCIAN 2019

Ciekawe czy nasze przewidywania się sprawdzą.

MIEJSCE 1 35 WNĘTRZARSKICH DIY, KTÓRE ZAPAMIĘTAŁAM W 2017 ROKU

Można powiedzieć, że miejsce pierwsze należy się całej blogosferze wnętrzarskiej, bo to post z rankingiem postów DIY ciszył się w zeszłym rokiem największa popularnością. Nie dziwi mnie to! Tyle wspaniałych metamorfoz, tyle zdolnych blogerek. Cieszę się, że mogłam przygotować, dla Was ten ranking! W tym roku też możecie się go spodziewać! Już za chwilę, już za momencik.

6. STARY DOM: DZIENNIK REMONTU CZ.2 – KOSZTY REMONTU STAREGO DOMU

Kolejny gorący temat dotyczący starego domu, czyli koszty remontu. Ile kosztuje remont starego domu i dlaczego tak drogo? Najgorsze nie są same koszty, ale prowizoryczne rozwiązania stosowane przez lata użytkowania czy makabryczne rozwiązania, które mogą doprowadzić do tragedii np. pożaru. Koszty czasami są podwójne i prawdą jest, że zdecydowanie szybciej jest zbudować nowy dom niż remontować stary! Ci, którzy naprawdę remontują stary dom wiedzą, że jego remont liczy się w latach a nie w miesiącach.

7. TRENDY: FUGA INNA NIŻ BIAŁA. JAK DOBRAĆ KOLOR FUGI?

Podobno fugi są passe i pisząc o nich popełniłam wnętrzarski nietakt. Podobno. Inni twierdzą, że kolorowe fugo wracają. Czas pokaże, kto miał rację a kto się mylił.

5 NAJLEPSZYCH POSTÓW 2017 ROKU!

Jeśli jesteście ciekawi jak wyglądały takie zestawienia w poprzednich latach zobaczcie także:TOP 5: NAJLEPSZE POSTY Z 2016, NAJLEPSZE POSTY 2015 ROKUNAJLEPSZE WPISY 2014

Jaki będzie 2019 rok? Już dawno nauczyłam się, aby nie zakładać niczego z góry. Marzę, abym w 2019 roku miała jeszcze więcej czasu na cieszenie się domem. Marzę o pięknym ogrodzie. Marzę o własnych warzywach. Marzę o nowych wyzwaniach zawodowych. Marzę o stworzeniu czegoś wyjątkowego dla Was. Ogromnie się cieszę, że wreszcie mieszkamy w naszym starym domku na wsi. Cieszę się, że mamy ogród, w którym będziemy mogli, bez taskania wózka z 4 piętra spacerować z naszym maleństwem. Cieszę się, że nasza rodzina się powiększa i mamy wreszcie więcej miejsca niż dwa pokoje w starym mieszkaniu. Stary dom — nowe życie. Cieszę się, że dzieci są szczęśliwe w naszym starym domu i tak jak ja tęsknią za nim, gdy są dłużej poza nim. Cieszę się, z tego, że tego typu podsumowania wreszcie uświadomiły mi, że sporo zrobiłam w 2018 roku, choć w głowie nie wiem czemu wciąż mam myśl, że to rok stracony. Chciałam jeszcze więcej, mocniej … i tak dalej. Głupia jestem, wiem. Dlatego warto spojrzeć wstecz i docenić to, co osiągnęliśmy i z podniesionym czołem stawić czoła nowym wyzwaniom! I docenić własną pracę! Dlatego teraz napiszę: dumna jestem z tego, co udało mi się osiągnąć w 2018 roku i nie mogę doczekać się nowych projektów w 2019!

Artykuł 5 NAJLEPSZYCH POSTÓW 2018 ROKU! pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

Zimowa odsłona salonu, nasze pierwsze Święta w Starym domu

$
0
0

To, co zafundowałam sobie w tym roku, przed samymi Świętami, to było czyste szaleństwo! Na Instastories dumnie ogłosiłam, że tylko wariat zabierałby się za remont 7 dni przed Wigilią a ja sama nigdy nie uważałam się za osobę w pełni „normalną”. I co się okazało? Że nie jestem w tym galimatiasie remontowym sama i że u innych też zaplanowane są montaże kuchni, kładzenie glazury czy malowanie pokojów. Jedno jest pewne, nic tak nie mobilizuje, jak zbliżające się Święta! Oczywiście z ręką na sercu obiecałam sobie, że w przyszłym roku to ja będę już na tydzień przed Świętami leżeć w bamboszkach na kanapie, ogrzewając się blaskiem choinki i pijąc pyszną kawkę, zagryzając ją świeżo upieczonymi pierniczkami, które oczywiście udekorowane są najpiękniej na świecie. Jedynym moim problemem będzie to, jaki program świecenia lampek choinkowych pasuje do mojego nastroju najlepiej. Oczywiście żartuję, bo „nicnierobienie” by mnie zabiło a po drugie mamy w domu tradycję, że choinkę choćby nie wiem, co ubieramy zawsze w Wigilię. Nie dla mnie więc kadry pięknie przystrojonego domu na dwa tygodnie przed Świętami, choć być może w przyszłym roku zacznę planować dekoracje znacznie wcześniej niż w tym. Zobaczcie jak nam wyszła zimowa odsłona salonu.

W tym roku dzięki temu, że pod koniec listopada miałam okazję być na spotkaniu blogerskim w salonie Jysk zainspirowałam się na tyle nowymi kolekcjami, że dekoracje do salonu kupiłam właśnie w tym sklepie. Oczywiście pojechałam kupić tylko wymarzoną poduszką, a wróciłam do domu z dwoma poduszkami, dwoma wazonami, tacą, dekoracyjnymi choinkami, samochodem, dwoma kompletami bombek, świątecznym lampionem, sztucznymi kwiatami oraz baranem. Typowe. Zanim jednak mogłam ułożyć dekoracje świąteczne trzeba było przygotować salon na Święta: pomalować jedną ze ścian, przewieźć długą szafkę ze starego mieszkania, rozpakować stojącą od roku kanapę i fotel oraz kupić choinkę.

Malowanie salonu – Magnat Ceramic Care

Kiedy większość gospodyń lepiła uszka do barszczu czy pierogi z kapustą i grzybami, ubierała choinkę czy dekorowała dom na Święta, ja dokładnie 7 dni przed Wigilią postanowiłam przemalować salon. Zainspirowana tegorocznymi trendami kolorystycznymi, zdecydowałam, że salon skąpany w bieli nie jest dla mnie.

MODNE KOLORY ŚCIAN 2019

Ponieważ zamówiłam do salonu meble w intensywnym kolorze zieleni z dodatkami w kolorze złota, wiedziałam, że na ścianach muszę zastosować jakieś stonowaną barwę. Szmaragdowa kanapa i złoty dywan potrzebowały odpowiedniego tła:

INSPIRACJE KOLORYSTYCZNE DO SALONU

Mój wybór po raz kolejny padł na farbę Magnat Ceramic Care i jak się wkrótce okazało był to świetny krok. Z bogatej palety barw Magnat (aż 52 kolory) wybrałam stonowany, jasny szary – A14 Jasny Kalcyt. Nie pomalowałam nią całej ściany a jedynie połowę, od wysokości 90 centymetrów. Pozostałą białą część “odcięłam” za pomocą listwy styropianowej, takiej samej jaką zastosowałam przy okazji malowania wanny: OBUDOWA WANNY DIY. Dzięki temu stworzyłam w prosty sposób efekt lamperii.

Zobaczcie jak wielki wpływ na wnętrze mała ta prosta zmiana:

Ja jestem bardzo zadowolona z efektu. Mała, szybka metamorfoza za sprawą farby Magnat Care sprawiła, że wspaniałe obrazy pani Anny Nafalskiej zyskały piękną oprawę. Celowo postawiłam na ten konkretny rodzaj farby, czyli Magnat Ceramic Care, bo jest to farba, która o nas dba! Dba o powietrze, którym oddychamy. O tym, że farba Magnat Ceramic Care oczyszcza powietrze z formaldehydu, pisałam Wam już wielokrotnie. Co więcej, byłam jedną z pierwszych osób, która dowiedziała się o jej unikalnych właściwościach – Magnat Rewolucja! Niech Was nie zmyli nazwa. W połowie roku farba Magnat Sypialni i pokój dziecka przeszła rebranding o czym pisałam Wam przy okazji malowania pokoju dziecięcego: MALOWANIE + POMYSŁ NA WNĘTRZE POKOJU DZIECIĘCEGO DLA DZIEWCZYNKI

Salon to miejsce, w którym pozwalamy sobie na chwilę relaksu. Dobrze, aby powietrze, którym tam oddychamy było wolne od formaldehydu. Podobne rozwiązanie zastosowałam w naszej sypialni i pokoju dzieci.

– Salon: Farba Magnat Ceramic Care A14 Jasny Kalcyt

Sypialnia: Magnat Ceramic Care A40 Romantyczny Diament

Pokój dziewczynkiMagnat Ceramic Care A9 Lazurowy tanzanit

W Święta przekonałam się jakie to szczęście, że Magnat Care jest farbą plamoodporną. Synek niósł kompot i nagle nie wiadomo jak to się stało akurat ta ściana, którą tak pieczołowicie odnowiłam przed Świętami, ociekała różowymi strugami. Niewiele myśląc chwyciłam mokrą chusteczkę i po 10 sekundach po plamach nie było śladu. Nawet nie byłam zła na niego, bo wiedziałam, że Magnat Care da radę! No i proszę! Sekunda i po sprawie a ja zaoszczędziłam kilku niepotrzebnych łez mojego synka, które pewnie by się pojawiły, gdybym zaczęła go obwiniać: “Co Ty zrobiłeś?” etc. A tak wiedziałam, że przy Magnat Care, plama to nie problem. 

Niezwykłe obrazy

Metamorfoza salonu była spowodowana Świętami i obietnica jaką złożyłam dzieciom, ze w tym roku na pewno w Starym domu pojawi się pierwsza choinka. Natomiast pomysł z przemalowaniem ściany narodził się, kiedy odezwała się do mnie pewna niezwykła artystka – Anna Nafalska . Zapytała czy podobają mi się jej pracę i czy widziałabym dla nich miejsce w swoim domu. Bez wahania odpowiedziałam: TAK! I tak zaczęła się moja przygoda w cudownym świecie pastelowych barw, rozmytych kolorów, który tworzy pani Ania!

Od razu w oko wpadły mi dwa obrazy. Pierwszy pastelowy JADEID o wymiarach 90×90 cm, który od razu skradł mi serce (po prawej stronie). Drugi obraz zatytułowany OPAL został stworzony specjalnie dla mnie i ma łączyć w sobie barwy z pierwszego pastelowego obraz z piękną zielenią widoczną na trzecim obrazie zatytułowanym LAGUN.

Przepiękna głębia oceanu na obrazie LAGUN:

Oczywiście prace pani Ani zasługują na oddzielny rozdział/post, dlatego wrócę jeszcze do Was z opowieścią o tym jak to się wszystko zaczęło i skąd pani Ania miała pomysł na zastosowanie takich środków wyrazu. Skąd czerpie inspiracje i jak dobiera kolory.

Nowy telewizor

W dzień przed Wigilią dotarł do nas nowy telewizor Philips LED Android  Philips LED Android 4K UHD model 55PUS7303/12! No to mamy Święta i możemy oglądać Kevina — zaśmiałam się w duchu! Coś w tym jest, że słodkie lenistwo przed telewizorem z opcją wyjadania pyszności Świątecznych było mi po prostu potrzebne i w duchu o nim marzyłam. Święta spędzaliśmy w rozjazdach a wieczory po powrocie na kanapie. Możecie się śmiać, ale od lipca byliśmy na telewizyjnym detoksie. Po prostu wspólnie uznaliśmy, że nasz stary telewizor, ze starego mieszkania nie jest wart tego, abyśmy go ze sobą zabrali i tak został w starym mieszkaniu, a my żyliśmy sobie spokojnie bez. Nie było źle, nie twierdzę, ale brakowało nam miejsca tak zwanego “wypasu”, czyli do leżenia i nic nierobienia. Remontując dom, ciężko pracujemy, mój mą również po pracy. A kiedy zrobił kolejne super zadanie, jakie na niego czekało po przyjściu do domu jedyne, na co mógł liczyć to miejsce w jadalni przy stole, bo tak toczyło się życie rodzinne. I tak w Święta nadrobiliśmy najnowsze części Avengers oraz Ligi Sprawiedliwości. Nie odbieramy telewizji, a nasza aktywność skupia się tylko na HBO, Netflixie oraz Showmax. Nie mamy czasu na oglądanie reklam i odkąd pojawiły się one jeszcze w starym mieszkaniu zorientowaliśmy się, że w zasadzie w ogóle nie korzystamy w “tradycyjnej telewizji”.

Nasz nowy telewizor Philips 55PUS7303 okazał się naszym długo wyczekiwanym prezentem Świątecznym i nawet nie podejrzewałam jak tęskniłam za tą formą relaksu. Przede wszystkim jest znacznie większy od poprzedniego, bo mając do zagospodarowania prawie całą ścianę, zdecydowaliśmy się na model 55 calowy (139 cm). Po raz kolejny ucieszyłam się, że nie zabraliśmy naszego starego 42 calowego telewizora ze sobą! Ten ma obraz jak żyleta bo procesor Philips P5 zapewnia najwyższej jakości obraz podczas oglądania a nasz stary telewizor, prawie 10 letni, prezentuje się przy nim jak staruszek. Bez ogromnie przydatnego systemu Android, w którym możemy zrobić wszystko, od oglądania Youtube, Natflixa, któremu dedykowany jest oddzielny klawisz na pilocie po praz korzystanie z Asystent Google, w którym poruszać się możemy za sprawą poleceń głosowych. O pilocie też muszę powiedzieć słówko, bo to że cała jego druga strona to klawiatura jest ogromnym ułatwieniem, kiedy decydujemy się jednak na tradycyjny sposób komunikacji z telewizorem.

Wybierając ten konkretny model telewizora miałam mgliste wyobrażenie o systemie Ambilight. Wiedziałam, że chodzi o światełka, czyli inteligentne diody LED umieszczone po obu stronach telewizora, rzucają na ścianę światło odpowiadające kolorom, które widzimy na ekranie. Dzięki temu ma się wrażenie, jakby telewizor wcale nie miał 55 cali a znacznie więcej. Ten efekt naprawdę pozytywnie nas zaskoczył sprawiając, że zakończenie naszego detoksu telewizyjnego było jeszcze bardziej satysfakcjonujące.

Radosne oczekiwanie

Radosne oczekiwanie na Boże Narodzenie miało w tym roku dla nas jeszcze bardziej osobisty wymiar. W 2019 roku, w maju spodziewamy się powitać na świecie nowego członka naszej rodziny! Wszyscy są podekscytowani i mogą się już doczekać naszej małej kruszynki! Stary dom – nowe życie!

A tak nas salon prezentuje się w Świątecznej odsłonie.

Niekwestionowaną gwiazdą salonu jest nasza szmaragdowa kanapa. To model MODO marki Wajnert. Sofa jest z funkcją spania. Wiadomo, takie rozwiązanie jest idealne, w razie odwiedzin gości czy choroby, gdyby zaszła potrzeba izolowania się (w ciąży jestem podatna na wszelkie infekcje, więc dla mnie to rozwiązanie optymalne). Wybierając sofę do salonu warunkiem koniecznym było właśnie wyposażenie jej w funkcję spania. Uwielbiam kształt i kolor naszej sofy. Także wykończenie w postaci chromowanych nóg dodaje jej elegancji:

Na sofie i fotelu możecie zobaczyć poduszki KUGLEASK oraz STORFRYTLE w kolorze bordowym. Docelowo planuję jeszcze poduszki w delikatnym odcieniu różu lub nawet złota, aby jeszcze bardziej ożywić tę przestrzeń.

Zimowa odsłona salonu

Na złotym stoliku stoi chyba mój ulubiony zakup, czyli przepiękny zielony świecznik ROSENVARTS. Szkoda, że jest on z kolekcji świątecznej i nie można go kupić w stałej ofercie Jysk, bo na tle zielonej kanapy prezentuje się obłędnie i chętnie dokupiłabym jeszcze drugi taki, aby robić symetryczne dekoracje na szafce RTV.

Na szafce przy telewizorze ustawiłam kilka moich świątecznych dekoracji upolowanych w Jysk. Szczególnie cieszę się z wazonu Foss oraz wielofunkcyjnej tacy ALVAR, w której możemy tworzyć piękne, sezonowe kompozycje dekoracyjne.

Plany na wykończenie salonu – TO JESZCZE NIE KONIEC!

To oczywiście jeszcze nie koniec! Na razie cieszymy się z kanapy i telewizora oraz pięknych obrazów pani Ani Nafalskiej, ale moje czujne oko wnętrzarski dostrzega wiele braków.

Oświetlenie

Przede wszystkim brakuje nam oświetlenie funkcyjnego. W salonie mamy zaledwie jedno źródło światła – główne! We wpisie Jak rozświetlić wnętrz jesienią? możecie przeczytać o wszystkich typach oświetlenia oraz sprawdzić ile źródeł światła powinieneś zastosować w swoim wnętrzu. Ja w salonie o powierzchni 20 metrów kwadratowych powinnam mieć przynajmniej 5 źródeł światła a światło powinno być bardziej zróżnicowane. Można powiedzieć, że nastrojowe oświetlenie zapewnia nam system Ambilight, ale z pewnością brakuje nam lampy stojącej przy kanapie, dzięki której mogłabym swobodnie czytać w salonie.

Zasłony

Zasłony to totalny przypadek. Kiedyś kupiłam podczas wyprzedaży złote zasłony i tworząc salon miałam z tyłu głowy, że zasłony są gotowe i wystarczy je tylko uprasować i powiesić. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, ze są one o 40 centymetrów za krótkie. I zonk na dzień przed Wigilią. W końcu skończyło się na tym że uprałam stare firanki, które zastaliśmy w tym domu oraz powiesiłam nasze różowe zasłony z sypialni, które mogliście oglądać podczas pierwszej sesji: Sypialnia – finał. Zasłony do zmiany! Nie tak miało być! Nie ten kolor i nie to wnętrze dla nich! Mam już wybrany przepiękny materiał od Decodore, więc to tylko kwestia czasu, jak na oknie zawiśnie prawdziwe arcydzieło a jak mogliście przekonać się w jadalni, warto poczekać na wyjątkową tkaninę, która potrafi całkowicie odmienić wnętrze!

Stoliki pomocnicze, stolik kawowy

To czego szczególnie nam brakuje to stolik kawowy. Piękny mały stoliczek Royal Decor jest idealny jako stolik pomocniczy, ale my chcielibyśmy mieć w salonie stolik długości przynajmniej 120 cm. Pod obrazem Lagun też czegoś brakuje. Myślimy o wąskiej konsolce na której mogłyby stanąć dwie śliczne lampy dając nastrojowe oświetlenie.

Aranżacja ściany za telewizorem

Kolejna kwestia to aranżacja ściany z telewizorem i pomysł na nią. Obecnie telewizor stoi na szafce, ale docelowo ma zawisnąć na środku ściany. Pod to przygotowany jest specjalny tunel na kable. Ponieważ system Ambilight ozdabia ścianę światami to dekoracja ściany powinna być bardzo minimalistyczna. Może listwy dekoracyjne nawiązujące kolorem do szarej ściany? Jeszcze nie wiem w 100%. Może macie jakieś pomysły na dekorację ściany z telewizorem?

Portal kominkowy

Myślałam o tym, aby pomiędzy obrazami postawić wąski portal kominkowy na świece. Nad nim jeszcze piękniej prezentowało by się lustro słońce od Modern Classic Home. Myślę, że niedługo zobaczycie DIY krok po kroku jak stworzyć taki portal kominkowy. Oj będzie się działo!

Malowanie drzwi

Także drzwi do salonu, obecnie w pożółkłym lakierze nadają się do natychmiastowego przemalowania.

Jak widzicie planów dotyczących salonu mi nie brakuje. Oby tylko nie przesadzić!

ELEMENTY SALONU:

NAJPIERW PLANY:

  1. SALON. INSPIRACJE KOLORYSTYCZNE DO SALONU.
  2. SYPIALNIA. JAK URZĄDZIĆ SYPIALNIĘ W STYLU KLASYCZNYM?
  3. KUCHNIA. PROJEKT KUCHNI: Jak zaprojektować kuchnię marzeń?
  4. ŁAZIENKA NA GÓRZE. STARY DOM: PLANY ARANŻACJI ŁAZIENKI NA GÓRZE #1
  5. JADALNIA. STARY DOM: JADALNIA- PLANY ARANŻACJI
  6. WERANDA. STARY DOM: MALOWANIE POKOJU OGRODOWEGO + PLANY ARANŻACJI
  7. PRZEDSIONEK. STARY DOM: PRZEDSIONEK PLANY METAMORFOZY
  8. WC – STARY DOM: WC #2 – MALOWANIE +POMYSŁ NA WNĘTRZE
  9. ŁAZIENKA NA DOLE – STARY DOM: POMYSŁ NA WNĘTRZE ŁAZIENKI #3 – CZARNA ŚCIANA
  10. POKÓJ DZIECKA. MALOWANIE + POMYSŁ NA WNĘTRZE POKOJU DZIECIĘCEGO DLA DZIEWCZYNKI
POTEM REALIZACJA:
Pierwsze całkowicie skończone wnętrze to SYPIALNIA:
  1. SYPIALNIA. STARY DOM: SYPIALNIA – FINAŁ
  2. ŁAZIENKA ZE SKOSEM. STARY DOM: ŁAZIENKA ZE SKOSEM – FINAŁ
  3. WC. WC- FINAŁ
  4. OGRÓD ZIMOWY. OGRÓD ZIMOWY- FINAŁ
  5. JADALNIA. JADALNIA PIERWSZE KADRY

Za pomoc w realizacji wpisu dziękuję markom Magnat oraz Jysk

Artykuł Zimowa odsłona salonu, nasze pierwsze Święta w Starym domu pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

#1 JYSK HAUL ZAKUPOWY +spotkanie blogerów

$
0
0

Po małej przerwie wracam z filmami na Youtube. Koniecznie zobaczcie nowy filmik. Film znajdziecie pod tym linkiem: https://youtu.be/ptcLbHtB6lc. Czy Wy w ogóle wiecie, że ja nagrywam? Odwiedziliście już mój kanał? Na moim kanale ukazały się w zeszłym roku cztery filmy dotyczące Starego domu:

#1 STARY DOM: Metamorfoza łazienki z skosem – FINAŁ

#2 STARY DOM: Metamorfoza WC – FINAŁ

#3 STARY DOM: Metamorfoza drzwi – DIY

#4 STARY DOM: Renowacja starej podłogi za pomocą olejowosków

Dziś przygotowałam dla Was relację ze spotkania Jysk, które opisałam we wpisie:

ŚNIADANIE DO ŁÓŻKA Z JYSK – PRZEPIS NA PIĘKNĄ SYPIALNIĘ I DOBRY SEN

Na filmie możecie zobaczyć między innymi nasze testy ruchomych stelaży na pilota, czy piękne dekoracje, które wpadły mi w oko.

Dodatkowo możecie zobaczyć też fragment naszego salonu w Starym domu oraz dekoracje, jakie do niego wybrałam w salonie Jysk:

ZIMOWA ODSŁONA SALONU, NASZE PIERWSZE ŚWIĘTA W STARYM DOMU

Jeśli interesujecie się tematyką Starego domu, to zobaczcie pierwszy film  z metamorfozy łazienki ze skosem:

Prev 1 of 1 Next
Prev 1 of 1 Next

Zapiszcie się też na mój newsletter, aby być na bieżąco i wiedzieć wcześniej :

Artykuł #1 JYSK HAUL ZAKUPOWY +spotkanie blogerów pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

STARY DOM – remont 2018 podsumowanie

$
0
0

Długo zbierałam się do napisania tego posta. Chciałabym, aby był dla Was jak najbardziej pomocny. Na naszej grupie na Facebooku W starym domu! Remont i adaptacja starych domów ciągle przybywa nowych członków, zainteresowanych tematem kupna i remontu starego domu. Pełno tam ludzi z pasją, którzy kochają to co stare. Patrzymy sobie jak z miesiąca na miesiąc pięknieją ich nowe – stare domy. Pomagamy i wspieramy. Jestem bardzo dumna z tej grupy i jeśli miałabym wymieniać co najbardziej mnie cieszy z osiągnięć w 2018 roku to właśnie stworzenie tej naszej “rodziny” kochających stare domy. Często na grupie pojawiają się osoby zagubione, potrzebujące porady. Dlatego postanowiłam szczerze napisać, jak z perspektywy czasu oceniam nasz remont. Chciałbym dziś podsumować to co nam się udało osiągnąć, to co jest rozpoczęte i nieskończone oraz ewidentne porażki 2018. Zapraszam Was na remont 2018  -podsumowanie.

Aby było taniej

Z perspektywy czasu wiem, że popełniłam sporo błędów. Wiem, że nie zawsze trafiłam na uczciwych fachowców. Wiem, gdzie źle zainwestowałam pieniądze. Ponieważ remont Starego domu to dla wielu z Was ogromna inwestycja i niewiadoma, chciałabym Wam opisać z mojej perspektywy, jak wygląda remont starego domu. Na grupie W starym domu!, którą prowadzimy z mężem na Fb jest obecnie ponad 5000 osób, którym bliska jest tematyka starych domów. Myślę, że taki roczny bilans zysków i strat oraz przede wszystkim błędów to cenna informacja, która powinna Was zainteresować.

Emocje to zły doradca

Przede wszystkim jak zaczynałam remont starego domu, to bardzo chciałam już w nim zamieszkać. Tak bardzo chciałam już spełnić swoje marzenia o starym domu. Po drugie ten zapał i chęć szybkiego wprowadzenia się nie były dobrymi doradcami. Kierowały mną przede wszystkim emocje, a nie rozum i chłodna kalkulacja. Dałam się zwieść pozorom. Po zakupie naszego starego domu w lipcu zdecydowaliśmy się poczekać na naszą ekipę do listopada. Była to ekipa z polecenia a nawet delikatnie spokrewniona z moim mężem. Na dobra ekipę warto poczekać, prawda?

STARY DOM- PLANY REMONTOWE CZ. 1

remont 2018

Z perspektywy czasu, jak na talerzu widzę wszystkie popełnione błędy. Chcąc być dobrym szefem byłam zbyt ufna i zbyt pobłażliwa.

Rodzina to rodzina, więc działaliśmy bez wstępnego kosztorysu! Błąd! Niby stary dom i mogło się wiele zdarzyć, stąd trudno było przewidzieć, jaki zakres prac nas czeka, ale kosztorys na poszczególne prace powinien być ustalony. Z drugiej strony fachowcy panicznie boją się remontów starych domów i to od Was zależy, czy chcecie mieć kosztorys zawyżony trzykrotnie, uwzględniający ewentualne niespodzianki czy wolicie rozliczać się za poszczególne etapy pracy. Nie mieliśmy żadnych starych planów i rzutów i działaliśmy trochę po omacku. Druga sprawa, którą też zaniedbaliśmy to umowa mówiąca między innymi o czasie wykonania prac oraz ich zakrsie! Znów rodzina, więc oszczędziliśmy sobie papierologii. Błąd! Gdybyśmy to zrobili, to w trzecim tygodniu maja nie okazałoby się, że ekipa nas opuszcza, bo mają lepszą robotę i bliżej domu.

STARY DOM: DZIENNIK REMONTU CZ.1

Aby było szybciej

Byliśmy tak zadowoleni, że znaleźliśmy w miarę tanią ekipę, że czuliśmy się jakbyśmy złapali samego pana Boga za nogi.

Chwile wcześniej konsultowaliśmy pierwsze prace, czyli remont tarasu z innym majstrem, który nie dość, że kazał sobie płacić 25 % więcej za sam dojazd za Warszawę, to jeszcze całe prace kosztowałyby nas 3 razy więcej. Dlatego tak ochoczo przyjęliśmy majstra z polecenia a nawet czekaliśmy na niego 4 miesiące.

Świeżo po zakupie domu nie grzeszyliśmy nadmiarem gotówki. Kredyt, jaki zaciągnęliśmy na zakup domu nie obejmował przecież remontu a my wolne środki ulokowaliśmy we wkładzie własnym. Do tego podatki, opłaty za pośrednictwo w zakupie nieruchomości. Do tego jeszcze moje szalone postanowienie, że jedziemy w sierpniu na wakacje, bo przecież czeka nas bardzo trudny rok wyrzeczeń, nie przyczyniło się do wzmocnienia naszego budżetu.

Na pewno nie chciałam oszczędzać na materiałach i wybierałam droższe, ale bardziej sprawdzone rozwiązania, jak np. dość kosztowną hydroizolację na tarasie, ale ekipę chciałam mieć w rozsądnej cenie. Jeśli mogłam nie przepłacać 3 krotnie, to się na to zdecydowałam.

O poszczególnych kosztach remontu przeczytacie we wpisie:

STARY DOM: DZIENNIK REMONTU CZ.2 – KOSZTY REMONTU STAREGO DOMU

Niestety, tanio nie znaczy szybko. Koniec końców robotę wykonywało dwóch pracowników i najzwyczajniej w świecie trwało to i trwało. Rozliczałam się z nimi za zrobioną robotę, ale co tydzień. Wydawało mi się początkowo, że wszystko jest ok, w końcu płacę za konkretne pracę…ale i tak, co by nie robili to wychodziło ok. 2000 zł tygodniowo. Dostawałam piękną rozpiskę z wyszczególnionymi pozycjami za każdą wykonaną pracę etc. Roboty wypisane się nie powtarzały. Praca szła powoli do przodu. Na początku szybciej i naprawdę byłam zadowolona jak dom pięknie się zmienia a później jakby wolniej. Dopiero po jakimś czasie zrozumiałam w czym tkwił haczyk. Ja rozliczałam się z majstrem za konkretną pracę, natomiast pracownik pomocniczy był rozliczany za godziny. Więc jego poranna kawka ciągnęła się w nieskończoność, podobnie jak pierwsze i drugie śniadanie. Natomiast podstawowe prace byłoby tak rozpisywane, że dopiero po jakimś czasie orientowałem się, że za jedną rzecz płaciłam kilkukrotnie, bo była rozbijana na drobne prace. Przykładem może być glazura, gdzie nie dość, że płaciłam za glazurę z metra i to nie mało, bo 150zł to jeszcze dodatkowo fachowcy liczyli sobie za wiercenie otworów, szlifowanie kantów oraz fugowanie!

Dalsze koszty:

STARY DOM: DZIENNIK REMONTU CZ. 3 – PARAPETY

Wyciągnęłam bardzo cenną lekcję i naukę z naszego remontu:

  1. Przede wszystkim to że jeden fachowiec zażąda 3 razy więcej a drugi mniej nie oznacza, że nie warto zapytać tez 3 i 4 o zdanie i wycenę!
  2. Z rodziną dobrze wychodzi się na zdjęciach a do ekipy remontowej i całego remontu podchodzimy jak do inwestycji biznesowej. Z umową, z kosztorysem, z terminem wykonania.
  3. Jeśli ekipa siedzi za długo na jednej budowie, to pod koniec chce im się mniej! Tak to niestety działa i to nagłe porzucenie pracy było tego najlepszym przykładem. 2-3 miesiące ok, ale pół roku spowodowywało, że ostatnie prace wykonywane były dość niechlujnie, szybko i bylejak, choć na całość pracy ekipy nie mogę narzekać.
  4. To, co nauczyłam się niedawno, to to, że warto rozejrzeć się po okolicy. Można znaleźć naprawdę świetnego fachowca, który nie dość, że nie weźmie dodatkowej opłaty za dojazd to jeszcze przyjedzie z dnia na dzień jeśli coś by było nie tak. Ja tak znalazłam genialnego elektryka, który nie dość, ze jest świetnym profesjonalistą to przede wszystkim bardzo dobrym człowiekiem!

To tyle jeśli chodzi o sam remont. A teraz to co nam się udało! Jest kilka wnętrz, z których jestem bardzo zadowolona i dumna!

TO CO NAM SIĘ UDAŁO

1. SYPIALNIA. STARY DOM: SYPIALNIA – FINAŁ

Pierwsze wnętrze ukończone to sypialnia. Uwielbiam ją! I nawet mój mąż nie kręci nosem na kolorystykę!

2. ŁAZIENKA ZE SKOSEM. STARY DOM: ŁAZIENKA ZE SKOSEM – FINAŁ

Drugie pomieszczenie na które po prostu nie mogłam się juz doczekać to łazienka! Wnętrze bardzo charakterystyczne, które cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem na Instagramie!

3. WC. WC- FINAŁ

Kolejne wnętrze must have, bez którego nie moglibyśmy się obejść to WC. Nietypowo w bieli!

4. OGRÓD ZIMOWY. OGRÓD ZIMOWY- FINAŁ

Jeszcze nie w pełni ukończony (podłoga) ogród zimowy.

5. JADALNIA. JADALNIA PIERWSZE KADRY

Kolorowa jadalnia o której zawsze marzyłam 🙂

6. SALON. ZIMOWA ODSŁONA

I ostatnia nasza realizacja, czyli salon w zimowej odsłonie.

Oczywiście nie wszystko poszło tak jak się tego spodziewałam i nie starczyło nam czasu na skończenie:

  1. KUCHNIA. PROJEKT KUCHNI: Jak zaprojektować kuchnię marzeń?
  2. PRZEDSIONEK. STARY DOM: PRZEDSIONEK PLANY METAMORFOZY
  3. ŁAZIENKA NA DOLE – STARY DOM: POMYSŁ NA WNĘTRZE ŁAZIENKI #3 – CZARNA ŚCIANA
  4. POKÓJ DZIECKA. MALOWANIE + POMYSŁ NA WNĘTRZE POKOJU DZIECIĘCEGO DLA DZIEWCZYNKI

Mogę już Wam zdradzić, że jeszcze w tym miesiącu będziecie mogli zobaczyć pełną metamorfozę kuchni. W tym tygodniu miałam okazję brać udział w pięknej sesji z Karoliną Grabowską z Kaboompics:

Śmiać mi się chcę z moich optymistycznych planów, że zaraz po zakupie domu rozpoczniemy remont a latem 2018 roku będziemy zajmować się już tylko ogrodem. Życie oczywiście pisze inny scenariusz.

A Wy jakie macie doświadczenia z remontami? Popełniliście jakieś błędy? Napiszcie w komentarzach a może ktoś skorzysta z Waszego doświadczenia i nie popełni tych samych błędów:)

Artykuł STARY DOM – remont 2018 podsumowanie pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

Weź udział w konkursie, otwórz drzwi do swojego wnętrza

$
0
0

Wszystko zaczyna się zwykle od remontu lub kupna nowego mieszkania w stanie deweloperskim. Zaczynamy przeglądać gazety wnętrzarskie, blogi, portale wnętrzarskie, a nawet grupy na facebooku. Inspirujemy się! Powolutku, krok po kroku, zaczynamy marzyć, o tym jakbyśmy chcieli, aby wyglądało nasze mieszkanie. Pojawiają się podłogi, płytki, ściany skąpane w bieli lub ubrane w kolor. W końcu pojawia się armatura w łazience i pierwsze meble. Kiedy wszystko jest już skręcone i ustawione, a fachowcy właśnie skończyli montować nam kuchnię, siadamy zmęczeni na kanapie i myślimy: Mamy to! Po chwili pojawia się jednak refleksja, że może warto powiesić coś  na ścianie. Ale co? I tak powolutku, zaczynając od jednego lub kilku obrazków, poduszki dekoracyjnej, czy wazonika zaczynamy upiększać nasze cztery kąty. Potem okazuje się, że lubimy to robić i nie możemy przeżyć bez drobnych zmian wystroju. Kochamy to nasze mieszkanko i wkładamy serce w to, aby otaczać się tym, co nam się podoba. I nie ważne, czy jesteśmy fanami stylu rustykalnego, skandynawskiego, minimalistycznego, glamour, amerykańskiego, retro czy też miksu w postaci stylu eklektycznego, ważne, że wkładamy w aranżację naszego domu serce. Przeglądając Wasze wnętrza na przykład na Instagramie zachwycam się Waszą pomysłowością, różnorodnością, sprytem w tworzeniu pięknych dekoracji DIY oraz klimatycznych i nastrojowych wnętrz. Od jakiegoś czasu widzę, że panuje moda na wnętrza tak jak kiedyś na gotowanie. A skoro poświęciliśmy nasz czas i urządziliśmy nasze mieszkanie z dużym zaangażowaniem, pokazujemy go czasem w social mediach, to możne warto zawalczyć o wygraną w konkursie, w którym można wygrać nawet 30 tys złotych? Weź udział w konkursie, otwórz drzwi do swojego wnętrza!

KONKURS

Weź udział w konkursie

Akcja O!Twórz Mieszkanie ruszyła 11 stycznia 2019 r. Masz już pomysł co zrobilibyście z wygraną? Może spełnilibyście kolejne wnętrzarskie marzenie lub wybralibyście się na wymarzone wakacje? Ja uważam, że to świetny pomysł, szczególnie, że zwykle przy okazji tworzenia tak pięknych wnętrz towarzyszą ciekawe historie. Opowiedzcie ją, opowiedzcie trochę o sobie i pamiętajcie nie ma jednej definicji piękna. Dla mnie piękne są wnętrza we wszystkich stylach, ale takie urządzone z pomysłem, z pasją i sercem. A dla Ciebie? Co jest pięknem? Chętnie się dowiem, chętnie Cię poznam. Spotkamy się tu za jakiś czas i pokażę kilka wnętrz zgłoszonych do konkursu. Może to będą Twoje cztery kąty.

Od lat pokazuję Wam jak mieszkam i zapraszam do swojego mieszkania a od jakiegoś czasu do wnętrz starego domu. Kocham kolory i lubię się nimi otaczać, ale to wcale nie znaczy, że nie lubię też wnętrz skąpanych w bieli. Dlatego nie wahaj się, jeśli kochasz akurat wszystko to, co skandynawskie śmiało zgłoś się do konkursu. Każdy ma szansę wygrać w konkursie O!Twórz Mieszkanie, w którym główną nagrodą jest 30 tys. złotych. Spróbujesz zawalczyć o marzenia?

Zgłoś się do konkursu! Opowiedz mi swoją historię. Czym inspirowałaś/eś się tworząc swoje wnętrze? Jakie przygody spotkały Cię podczas remontu? A może jakaś rodzinna historia wiąże się ze starym kredensem, który stoi w Twoim salonie? Jak lubisz się relaksować? Co najbardziej kochasz w swoich czterech kątach? Organizatorzy szukają interesujących wnętrz, stworzonych z pasją i miłością do designu, pełnych ciekawych rozwiązań architektonicznych, zamieszkałych przez niebanalnych mieszkańców. Takich, którzy pokażą nie tylko zdjęcia swoich wnętrz, ale opowiedzą ciekawą historię o ich powstaniu.

 

Masz już pomysł? Świetnie! Teraz czas na konkrety:

Co trzeba zrobić, aby wygrać?

Przede wszystkim, trzeba wziąć udział w konkursie, czyli zrobić pierwszy krok i wypełnić formularz! Do formularza załącz kilka zdjęć swojego mieszkania *minimum 5 zdjęć a maksimum 15 (Pliki o rozszerzeniu .jpg, .jpeg, .png, o rozmiarze do 10 MB). Opowiedz o tych wnętrzach. Jaki metraż ma Twoje mieszkanie? Jaki styl kochasz najbardziej? Czym się inspirowałaś/eś? Jakie kochasz kolory? Opowiedz o mieszkańcach. Jacy jesteście?/ jesteś? Co lubisz robić? Jaka jest Twoja pasja?

Na zgłoszenia macie czas do 28 lutego 2019 r.

udział w konkursie

I co dalej?

Niesamowite jury w składzie: Iwona Ławecka-Marczewska, redaktor naczelna magazynu „Dobre Wnętrze”, Anna Poprawska, Brand & Product Marketing Director Homebook.pl i architekt wnętrz oraz Beata Kwiatkowska i Joanna Real-Studzińska, autorki bloga Make Home Easier wyłoni 3 finalistów. Trzymam za Was kciuki!

A teraz porozmawiajmy o przyjemnościach, czyli nagrodach:

Główna nagroda to 30 tys. złotych oraz tytuł „Mieszkanie Roku by PORTA”. Pozostałe nagrody za drugie i trzecie miejsce to odpowiednio 15 000 zł i 5 000 zł. W konkursie przewidzianych jest także 10 nagród dodatkowych o wartości 1 000 zł.

Na stronie konkursu znajdziecie regulamin i inspiracje a w nich między innymi zdjęcia z naszego Starego Domu. Jestem taka szczęśliwa, że organizator konkursu PORTA DRZWI uznał nasze wnętrza za inspirujące! Tak samo może być z Twoimi wnętrzami, więc nie czekaj i zgłoś się do konkursu!

Rozstrzygnięcie Konkursu nastąpi w dniu 29 marca 2019 roku, a lista Zwycięzców zostanie zamieszczona na Stronie Konkursowej. Więcej o konkursie przeczytacie pod wskazanym linkiem.

Szukamy mieszkania, które otrzyma tytuł „Mieszkanie Roku by PORTA”. Na facebooku zadaliście mi jednak bardzo ważne pytanie: Czy mieszkanie to tylko lokal w bloku, kamienicy? Otóż w formularzu zgłoszeniowym napisane jest:

Napisz np. Jaki masz metraż? Ile jest w nim pomieszczeń? W jakim budynku się znajduje (kamienica, blok, dom jednorodzinny) Kiedy było urządzone?

A to oznacza, że mieszkania w domach jednorodzinnych również mają szansę wziąć udział w konkursie.

Trzymam ogromnie kciuki za wszystkie wnętrza z duszą, za historie płynące z pasji mieszkańców, za drobne dekoracje DIY oraz pomysłowe rozwiązania dotyczące przestrzeni, za funkcjonalny design i zaskoczenie wywołane efektem “wow” i przede wszystkim za prawdę, jaką widać na pierwszy rzut oka, gdy patrzy się na Wasze mieszkanie.

Artykuł Weź udział w konkursie, otwórz drzwi do swojego wnętrza pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

48 NAJLEPSZYCH WNĘTRZARSKICH DIY Z 2018

$
0
0

Zapraszam na mój wnętrzarski raport, na który czekaliście z nie mniejszym zainteresowaniem niż na raport Kominka 🙂 (żarcik). Co ciekawego wydarzyło się w 2018 roku w polskiej blogosferze wnętrzarskiej? Co zapamiętałam z 2018 roku? Gdyby ktoś zapytał Was w środku nocy o metamorfozę, która zrobiła na Was największe wrażenie, to co byście odpowiedzieli? Ja mam swój typ, choć kolejność prezentowanego zestawienia nie ma w tym raporcie żadnego znaczenia. Oczywiście moja wyśniona metamorfoza znajduje się gdzieś wśród tych kilkudziesięciu zaproponowanych. W tym roku, a właściwie w zeszłym więcej było większych wnętrzarskich projektów niż małych DIY, które zapamiętałam. A może po prostu skala remontów, metamorfoz, aranżacji wnętrz była tak duża, że zdominowała treści w blogosferze. Niemnie,j postarałam się wyłapać kilka smaczków, szczególnie wnikliwie przeglądając naszą grupę na Fb: Najlepsze wnętrzarskie DIY. Jeśli jeszcze jej nie znacie, to zapraszam, bo tam przede wszystkim szukam ciekawych metamorfoz i projektów DIY. Jakość metamorfoz, sposób prezentacji, cała oprawa w postaci posta z roku na rok wchodzi na wyższy poziom. Jestem zachwycona tym, że w tym roku liczba NAJLEPSZYCH DIY  przekroczyła 40. W sieci jest tak wiele wspaniałych prac, że naprawdę trudno było mi wybrać te najlepsze. W tym roku wybrałam dla Was 48 NAJLEPSZYCH WNĘTRZARSKICH DIY! Ich liczba zbliża się powoli do 50 i w przyszłym roku na pewno ja przekroczymy!

Gorąco zapraszam Was do zapoznania się z poprzednimi zestawieniami. Przecież dobre DIY nie starzeje się nigdy a te, które uwzględniałam w poprzednich zestawieniach są naprawdę godne uwiecznienia:

35 WNĘTRZARSKICH DIY, KTÓRE ZAPAMIĘTAŁAM W 2017 ROKU

Jak widzicie z roku na rok liczba wspaniałych metamorfoz się zwiększa. W 2016 roku dostrzegłam ich aż 30:

2016: 30 WNĘTRZARSKICH DIY, KTÓRE ZROBIŁY NA MNIE NAJWIĘKSZE WRAŻENIE

A wszystko zaczęło się od posta:

2015: 27 WNĘTRZARSKICH DIY, KTÓRE ZROBIŁY NA MNIE NAJWIĘKSZE WRAŻENIE

MOJE ZESTAWIENIE 35 WNĘTRZARSKICH DIY:

WNĘTRZA

1. METAMORFOZA KUCHNI Z RÓŻOWĄ WYSPĄ  – PIĄTY POKÓJ

Uwielbiam kuchnię Ksi z Piątego Pokoju. Co najbardziej? Oczywiście różową wyspę! Pomysł i wykonanie na 5!

Photo: Kasia Sojka i Piotr Motrenko/Piaty pokój

2. STUDIO – ZOYKA HOME

Oj, bardzo byłam ciekawa jak się skończy wielka metamorfoza studia Zoyki. I wyszła bajecznie.

Photo: Zoyka Home

3. METAMORFOZA SYPIALNI – WNETRZNOŚCI

Wnetrznosci z pewnością nie boją się kolorów. W zeszłym roku pokazywałam ich ścianę w salonie a w tym roku zaprosili czytelników w obłędnej sypialni.

Photo: wnetrznosci.com

4. GRANATOWE DRZWI W SALONIE – CONCHITA HOME

Zostańmy na chwilę przy granacie i zerknijcie na moją metamorfozę drzwi dwuskrzydłowych! Myślę, że mogę nieskromnie powiedzieć, że jestem z niej dumna!

48 NAJLEPSZYCH WNĘTRZARSKICH DIY

Photo: Kasia Bobocińska/conchitahome.pl

5. RETRO SALON – REFRESZING

W tym zestawieniu nie mogło zabraknąć Pauli i jej niesamowitej metamorfozy salonu!

Photo: refreszing.pl

6. METAMORFOZA SYPIALNI – COLORESDEMIALMA

Niby niewielka zmiana a jednak! Piękny szałwiowy kolor uwydatnił wszystkie przepiękne dodatki jakie ma w swoim domu Iza.

Photo: Izabela Perez Harriette/Cloroesdemialma

7. PROJEKT BLUEWOOD – HOUSE LOVES

Kocham piękne wnętrza a to z pewnością takie jest. Z roku na rok styl Karoliny jest coraz bardziej rozpoznawalny! Świetna robota!

Photo:houseloves.com

8.  REMONT MAŁEJ ŁAZIENKI – MAJSTERKI

Tą metamorfozę zapamiętałam na długo! Przede wszystkim za to co dziewczyny zrobiły przy umywalce. Precyzyjnie wycięty wzór z płytek, po prostu zachwyca!

Photo: majsterki.pl

9. POKÓJ ANTKA – HOME ON THE HILL

Ola to mistrzyni pokoi dziecięcych! Stworzyła przepiękny pokój dla synka, ale również pokój jej córeczki zrobił na mnie ogromne wrażenie!

Photo: homeonthehill.pl

10. SALON OD NOWA – ZOYKA HOME

Po raz kolejny Zoyka udowodniła, że rozmiar nie ma znaczenia i stworzyła piękne wnętrze w naprawdę niewielkiej przestrzeni!

Photo: Zoyka Home

11. POKÓJ SONI – BABAMADOM

Ten pokój zyskał uznanie nie tylko na blogu, ale także w telewizji! Wielkie kwiaty rządzą!

Photo: Baba ma dom

12. METAMORFOZA ŁAZIENKI – HOME ON THE HILL

Lubię kolor w łazience a ta zieleń wyjątkowo mi się podoba! Do tego piękne ciemne drewno i biała armatura! Wszystko przemyślane i piękne!

Photo: homeonthehill.pl

13. ZIELONE DRZWI W ŁAZIENCE – CONCHITA HOME

A sokoro o zieleni mowa, to ja w swojej łazience na górze zastosowałam turkus! We wnętrzach w starym domu nie boję się stosować mocnych, zdecydowanych kolorów!

Photo: Kasia Bobocińska/conchitahome.pl

14.  METAMORFOZA PRZEDPOKOJU W BLOKU – TWOJE DIY

Przedpokój to pierwsze wnętrze, jakie widzimy po przekroczeniu progu mieszkania! Warto, aby było urządzone ze smakiem!

Photo: twojediy.pl

MEBLE

15. STOLIK GLAMOUR – HOKUS POKUS HOME

Jak zobaczyłam ten stolik, to nie mogłam uwierzyć, że to DIY. Fakt, że wiele komponentów zostało zamówionych, ale przecież projekt powstał w głowie. Ogromny szacunek!

Photo: hokuspokushome.pl

16. PROSTE MEBLE DO PRZEDPOKOJU – PROJEKT DOM

Niby proste meble a jaki efekt! Pięknie przygotowana metamorfoza!

Photo: projektdom.net

17. JAK ZROBIĆ SZAFĘ? – DEKOSTACJA

No to był szok! Samemu zrobić szafę przesuwną i zaoszczędzić 2/3 sumy jaką trzeba by przeznaczyć na jej zakup?! To jest bardzo przydatne DIY!

Photo: Dekostacja.pl

18. DREWNIANY WIESZAK DO KUCHNI – COLORESDEMIALMA

Piękna kuchnia, piękny wieszak i piękne DIY! Jak zwykle zresztą u Izy!

Photo: Izabela Perez Harriette/Cloroesdemialma

19. SPOSÓB NA STÓŁ DIY – GU TWORZY

Gu to niezwykle pomysłowa dziewczyna! Wiedziałam, że znajdę u niej świetne DIY. Zajrzałam do niej na bloga i dwie godziny później zorientowałam się, że nie dość, że z zapałem przejrzałam wszystkie jej wpisy, to jeszcze od godziny buszuję na OLX w poszukiwaniu podobnych skarbów!

Photo: gu-tworzy.blogspot.com

20. SZAFKA POD UMYWALKĘ – DEKOSTACJA

Świetny pomysł na szafkę DIY do łazienki!

Photo: Dekostacja.pl

21. NOWE ŻYCIE KOMODY – WNETRZNOŚCI

Co jakiś czas na blogu WNETRZNOŚCI możemy podziwiać piękne metamorfozy mebli. Ta komoda wyjątkowo utkwiła mi w pamięci!

Photo: wnetrznosci.com

22. KOLOROWE ŁÓŻKO DLA PRZEDSZKOLAKA – MARHERICRAFTS

Piękna metamorfoza łóżeczka dziecięcego! Zwróćcie uwagę na te piękne sploty!

Photo: marhericrafts.pl

23. METAMORFOZA KREDENSU – GU TWORZY

Uwaga, Gu tworzy wciąga i zaraża pasją poszukiwań na OLX! Świetna metamorfoza starego kredensu Ikea upolowanego na OLX!

Photo: gu-tworzy.blogspot.com

24. ODPICOWANA KOMODA – ODNAWIALNIA

Małgosia znana jest ze świetnych metamorfoz mebli! Tym razem również zachwyciła! Świetne kolory!

Photo: odnawialnia.pl

25. ŁAWKA SZKOLNA – CO ZA MEBEL

Piękna, artystyczna stara ławka szkolna! Koniecznie zobaczcie w jakim była stanie przed metamorfozą!

Photo: cozamebel.blogspot.com

26. ŁAWKI SZKOLNE – GU TWORZY

Świetny zakup, świetna metamorfoza! Moje marzenie!

Photo: gu-tworzy.blogspot.com

27. METAMORFOZA SEKRETARZYKA – PIAFKA

Piękne biureczko wyszło spod zdolnych rączek Pafki! Barwo!

Photo: Kaja/piafka.pl

28. METAMORFOZA BIURKA – DEKORUJ CHWILE

Nie do uwierzenia, że to to samo biurko! Wow! Inni by wyrzucili a ona dostrzegła jego potencjał!

photo: dekorujchwile.pl

29. BIURKO DIY – HOME ON THE HILL

W tym roku blogosfera wnętrzarska i projekty DIY pełne są metamorfoz biurek! Tym razem przepis na biurko od zera, krok po kroku!

Photo: homeonthehill.pl

30. ODPICOWANY KREDENS – ODNAWIALNIA

Tym razem Małgosia przywróciła drugie życie staremu kredensowi!

Photo: odnawialnia.pl

31. FOTEL KLUBOWY– CO ZA MEBEL

Co za mebel nie dość, że pięknie maluje, to jeszcze pięknie tapiceruje! Brawo za odwagę w doborze kolorów!

Photo: cozamebel.blogspot.com

32. KOMODA DIY – PANI TO POTRAFI

Dziewczyny z Pani to potrafi wyjątkowo lubią geometryczne wzory! Myślę, ze gdybym zobaczyła ich projekt wnętrza lub mebla mogłabym spokojnie go rozpoznać! Kwadraty, trójkąty, biel i czerń pojawiają się u nich prawie zawsze!

Photo: panitopotrafi.blogspot.com

33. MAŁA CZARNA – INSTYTUT DESIGNU

Piękna metamorfoza starego mebla z PRL. Czasem nie trzeba stosować krzykliwych środków wyrazu, żeby utrafić w punkt!

Photo: instytutdesignu.pl

34. KOMODA W STYLU BONE INLAY – PRACOWNIA RE

Nie do wiary, że ta komoda tak się zmieniła! Świetna robota!

Photo: pracowniare.pl

35. NAKASTLIK – CO ZA MEBEL

Kiedy artysta napotka na swojej drodze odpowiedni mebel, to wychodzą takie cuda!

Photo: cozamebel.blogspot.com

OGRÓD

36. PÓŁKA NA BALKON – TWOJE DIY

Zobaczcie jak w prosty sposób można wykonać prostą półkę na balkon:

Photo: twojediy.pl

37. STÓŁ Z PALET – POZYTYWNIA

Stół z palety? Piękna robota, niezwykle utalentowanej instruktorki DIY 🙂

Photo: pozytywnia.pl

38. SKÓRZANE KWIETNIKI – COLORESDEMIALMA

Wszystko co wychodzi spod rąk Izy zachwyca! Koniec i kropka!

Photo: Izabela Perez Harriette/Cloroesdemialma

39. PLECIONY KWIETNIK – BABA MA DOM

Baba to ma zdolności do plecenia! Nie mogły umknąć mojej uwadze piękne kwietniki, jakie stworzyła, szczególnie, szczególnie że sama pewnie nie dałabym rady takich stworzyć. A może Wy spróbujecie!

Photo: Baba ma dom

40. ROMANTYCZNA HUŚTAWKA – TWOJE DIY

Kasia jak już pojedzie na swoją piękna działkę to tworzy takie cudeńka, ze aż człowiekowi oko bieleje, że musi siedzieć w dusznym miecie 🙂 Hehe, żartuje! Ciekawe co Kasia przygotuje na ten sezon 🙂

Photo: twojediy.pl

41. SKRZYNKA NA WARZYWA I OWOCE – POZYTYWNIA

Kolejna praca niezwykle zdolnej instruktorki DIY. Pozytywnia to moje tegoroczne odkrycie. Szacunek za porządne DIY krok po kroku oraz sposób w jaki traktujesz drewno!

Photo: pozytywnia.pl

42. METAMORFOZA BALKONU – PANI TO POTRAFI

Te panie to potrafią! Wchodzą na balkon i bum! piękna przestrzeń gotowa!

Photo: panitopotrafi.blogspot.com

ELEMENTY WYSTROJU

43. LUSTRO DIY – MARHERICRAFTS

Duże projekty, dużymi projektami, ale to właśnie takie małe “smaczki” robią wnętrze! Piękne DIY!

Photo: marhericrafts.pl

44. KOMINEK Z PŁYT GIPSOWYCH – TWOJE DIY

Jak zrobić obudowę kominka z gipso-kartonu? Koniecznie sprawdźcie na blogu Kasi!

Photo: twojediy.pl

45. JAK SAMEMU WYKONAĆ PORTAL KOMINKOWY – HOUSE LOVES

No tak, tutaj muszę przyznać, że Karolina spełniła jedno z moich wnętrzarskich marzeń! Zapamiętam jej pomysł i pewnie skorzystam niebawem przy budowie mojej obudowy na kominek!

Photo: houseloves.com

46. OBUDOWA WANNY DIY – CONCHITA HOME

To chyba jedna z lepszych moich metamorfoz w tym roku a przynajmniej tak, która z pewnością Was zaskoczyła!

Photo: Kasia Bobocińska/conchitahome.pl

47. GWIAZDKA Z MIESZADEŁEK DO KAWY – PAVITALIA

View this post on Instagram

Dzień dobry w ten zimny ale słoneczny dzień! Takie połączenie zdecydowanie lepiej na mnie oddziałuje, myśle że się też zgodzicie. Rano mieliśmy -10st. Czy ktoś miał więcej?❄ A taką śnieżynkę zrobiłam w bardzo prosty sposób. Jest bardzo ekologiczna, w duchu #zerowastepolska, na dodatek dla wielbicieli kawy☕, bo zrobiona z mieszadełek ☕😀. Jeśli jesteście ciekawi, dajcie znać, dodam instrukcję krok po kroku na story. Miłego dnia❄☀❄☀🤗 P.S. Instrukcja już na wyróżnionym story My star DIY 😉 Pochwalcie się swoimi gwiazdkami✨✨ 👍🏻 #homedecordiy #diyhome #modernboho #modernbohemian #zrobtosam #bohemianhome #bohoinspo #bohohome #bohohomedecor #bohointeriors #bohodecor #bohemiandecor #showmeyourboho #mybohohome #thenewbohemians #mycovetedhome #bohomodern #bohochicstyle #cozychristmas #upcyclingdecor #dekoracjedomu #neutraldecor #xmasdecor #xmasdecorations #diychristmas #dekoracjeswiateczne #scandiboho #xmasstar

A post shared by Vitalia (@pavitalia) on

48. ŚCIANA TABLICOWA – HOO-HOOO-things.pl

W naszym zestawieniu zdecydowanie brakowało metamorfozy dla dzieci. I oto jest! Świetna, funkcjonalna ściana tablicowa w kolorze!

Photo: hoo-hooo-things.pl

KONIECZNIE DAJCIE ZNAĆ KTÓRA METAMORFOZA SPODOBAŁA WAM SIĘ NAJBARDZIEJ!

To w tym roku wszystko! I tak nasze zestawienie z roku na rok się powiększa! W sieci jest coraz więcej uzdolnionych osób i co roku pojawiają się kolejne talenty DIY! Jeszcze raz gratuluję wszystkim zdolnym dziewczynom, tworzącym piękne DIY! Już nie mogę się doczekać co czeka nas za rok! Tak trzymać i wałki, pędzle w dłoń! Widzimy się za rok!

Jeśli Wam się podobało udostępnijcie ten post! Dzięki!

Artykuł 48 NAJLEPSZYCH WNĘTRZARSKICH DIY Z 2018 pochodzi z serwisu conchitahome.pl.


43 kalendarze do pobrania na 2019 za darmo

$
0
0

Styczeń zleciał mi jak z bicza strzelił! Jednak czas w ciąży płynie inaczej i znacznie mniej rzeczy można zaplanować. To wpływa oczywiście na organizację różnych działań zawodowych. Miesiąc mija a ja zorientowałam się, że choć kalendarz książkowy funkcjonuje bez zarzutu i powoli zapełnia się planami, to brakuje mi kalendarza miesięcznego i ściennego. Zaczęłam szukać ciekawych projektów kalendarzy do pobrania za darmo i przepadłam jak śliwka w kompot. W tym roku jest ich naprawdę ogromnie dużo. Głównie skupiłam się na polskich wersjach, bo gdybym miała przetrząsać cały świat to nie skończyło by się na setce. Podobnie jak w 2017 roku wybrałam dla Was same perełki:

35 KALENDARZY NA 2017 DO POBRANIA, W TRZECH ROŻNYCH STYLACH

Ciekawe, czy uda Wam się wybrać ten jeden wymarzony?

KALENDARZ CAŁOROCZNY (4)

1. Kalendarz Agnieszka Kudela

Photo: agnieszkakudela.pl

Do pobrania tutaj (klik)

2. Kalendarz od simplife.pl

Photo: simplife.pl

Do pobrania tutaj (klik)

3. Kalendarz od The daltonist

Photo: thedaltonist.pl

Do pobrania tutaj (klik)

4. Kalendarz od When in jungle

Photo: wheninjungle.pl

Do pobrania tutaj (klik)

MIESIĘCZNE (26)

1. Kalendarz 2019 do druku – miesięczny

Photo: agnieszkakudela.pl

Do pobrania tutaj (klik)

2. Kalendarz od The daltonist

Photo: thedaltonist.pl

Do pobrania tutaj (klik)

3. Kalendarz miesięczny z cytatami

Photo: simplife.pl

Do pobrania tutaj (klik)

4. Kalendarz od plasterek cytryny

Do pobrania tutaj (klik)

5. Kolorowy kalendarz piąty pokój

Photo: piatypokoj.pl

Do pobrania tutaj (klik)

6. Kalendarz w akwarelowe wzory od Polenka

Photo: polenka.pl

Do pobrania tutaj (klik)

7. Kalendarz Make home easier minimalistyczny

Photo: makehomeeasier.pl

Do pobrania tutaj (klik)

8. Kalendarz Make home easier lastryko

Photo: makehomeeasier.pl

Do pobrania tutaj (klik)

9. Kalendarz Make home easier różowy

Photo: makehomeeasier.pl

Do pobrania tutaj (klik)

10. Kalendarz Jest Rudo

Photo: jestrudo.pl

Do pobrania tutaj (klik)

11. Kalendarz od baba z klawiaturą

Photo: babazaklawiatura.pl

Do pobrania tutaj (klik)

12. Kalendarz vintage 2019

Photo: babazaklawiatura.pl

Do pobrania tutaj (klik)

13. Kalendarz od lecibocian

Photo: lecibocian.pl

Do pobrania tutaj (klik)

14. Kalendarz od Pasje Karoliny

Photo: pasjekaroliny.pl

Do pobrania tutaj (klik)

15. Kalendarz od Wild Rocks

Photo: wildrocks.pl

Do pobrania tutaj (klik)

16. Kolorowy kalendarz od Party mika

Photo: partymika.pl

Do pobrania tutaj (klik)

17. Kalendarz od atramentowo i kompaktowo od The daltonist

Photo: thedaltonist.pl

Do pobrania tutaj (klik)

18. Kalendarz kwartalny od The daltonist

Photo: thedaltonist.pl

Do pobrania tutaj (klik)

19. Kalendarz isustudio

Photo: isustudio

Do pobrania tutaj (klik)

20. Kalendarz pracowni bajkowo

Photo: pracowniabajkowo.com

Do pobrania tutaj (klik)

21. Kalendarz od Piafki

Photo: piafka.pl

Do pobrania tutaj (klik)

22. Kalendarz od Creative vibes

Photo: creativevibes.plDo pobrania tutaj (klik)

23. Kalendarz ze zwierzątkami

Photo: makelifeperfect.pl

Do pobrania tutaj (klik)

24. Kalendarz – planner od Plakatowka

Photo: plakatowka.blogspot.com

Do pobrania tutaj (klik)

25. Kalendarz THE MOON AND BACK

Photo: hancymonka

Do pobrania tutaj (klik)

26. Kalendarz od Archistacja

Photo: archistacja.pl

Do pobrania tutaj (klik)

ZAGRANICZNE (13)

1. Kalendarz od Delineate your dwelling

Photo: delineateyourdwelling

Do pobrania tutaj (klik)

2. Kalendarz The Cottage Market I

Photo: thecottagemarket.com

Do pobrania tutaj (klik)

3. Kalendarz The Cottage Market II

Photo: thecottagemarket.com

Do pobrania tutaj (klik)

4. Kalendarz The Cottage Market III

Photo: thecottagemarket.com

Do pobrania tutaj (klik)

5. Kalendarz Sary Woodrow

Photo: sarawoodrow.com

Do pobrania tutaj (klik)

6. Kalendarz The Cottage Market IV

Photo: thecottagemarket.comDo pobrania tutaj (klik)

7. Kalendarz The Cottage Market V

Photo: thecottagemarket.com

Do pobrania tutaj (klik)

8. Kalendarz do kolorowania Botanical paperworks I

Photo: botanicalpaperworks.com

Do pobrania tutaj (klik)

9. Kalendarz Botanical paperworks II

Photo: botanicalpaperworks.com

Do pobrania tutaj (klik)

10. Kalendarz Botanical paperworks III

Photo: botanicalpaperworks.com

Do pobrania tutaj (klik)

11. Kalendarz Short Stop Design 

Photo: shortstopdesigns.com

Do pobrania tutaj (klik)

12. Kalendarz Elli

Photo: elli.com

Do pobrania tutaj (klik)

13. Kalendarz Blooming homestead

Photo: bloominghomestead.com

Do pobrania tutaj (klik)

Jeśli chcecie zobaczyć zestawienie kalendarzy z 2017 roku to zajrzyjcie tutaj:

35 KALENDARZY NA 2017 DO POBRANIA, W TRZECH ROŻNYCH STYLACH

Mam nadzieję, że udało Wam się znaleźć dla siebie perfekcyjny kalendarz. Pamiętajcie, że nie musicie się ograniczać do jednego. Ja wybrałam inny kalendarz do biura a inny do kuchni. Ważne, żeby pasował stylem do Waszego wnętrza. W tym roku królowały kalendarze minimalistyczne oraz botaniczne. Jak widać miłość do akwareli nie przemija.  Macie już swój numer 1? Ja jeszczę chwilkę muszę się zastanowić. Obym zdążyła do końca roku 😉

Artykuł 43 kalendarze do pobrania na 2019 za darmo pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

STARY DOM: NASZA KUCHNIA – BEFORE AND AFTER

$
0
0

Kuchnia w starym domu to najbardziej wymagające pomieszczenie z jakim przyszło nam się zmierzyć, podczas remontu starego domu. Niemal na każdym kroku czekały nas niespodzianki i wyzwania. Projekt kuchni wydawał się w miarę prosty, bo dokładnie wiedziałam, jak chciałbym, żeby wyglądała moja wymarzona kuchnia. Przysłowiowe “schody” zaczęły się, kiedy zaczęliśmy go dopasowywać do starej kuchni, w której poprzedni właściciele zostawili nam wiele niespodzianek. Remont kuchni wspominam jako niezliczone przeróbki hydrauliczne, elektryczne, czy wymianę okna, które było osadzone zdecydowanie za nisko. Wprowadzając się w lipcu do naszego starego domu byłam dobrej myśli, że w ciągu miesiąca będziemy cieszyć się z naszej nowej, pięknej kuchni. Jak na cykl Never ending story przystało, wszystko znacznie wydłużyło się w czasie. Początki kuchni w postaci podstawowych sprzętów AGD mieliśmy już w we wrześniu, natomiast pierwszymi kadrami z kuchni pochwaliłam się dopiero w grudniu:

PIERWSZE KADRY KUCHENNE

Dlaczego  nie zdecydowałam się na publikację całej kuchni pod koniec roku? Prawda jest taka, że chciałam “dopieścić” to wnętrze starannie dobierając do niego dekoracje i dodatki. Chciałam też wypróbować wszystkie sprzęty AGD, jakie wybraliśmy do kuchni oraz przetestować “wyposażenie wewnętrzne” szafek, czyli wszystkie cargo, kosze, koszyki, systemy szuflad. Zamontować inteligentne oświetlenie, dobrać funkcjonalne i piękne drobne AGD, aż wreszcie cieszyć się przyjemnością gotowania w kuchni, która spełnia wszystkie nasze oczekiwania.

O wszystkich perypetiach wiązanych z remontem kuchni przeczytacie w zakładce “kuchnia”:

KUCHNIA

A ja dzisiaj zapraszam Was na podsumowanie remontu kuchni.

UKŁAD/LOKALIZACJA

Zacznijmy od lokalizacji. Kuchnia o powierzchni 13 metrów kwadratowych usytuowana jest na parterze budynku z oknami wychodzącymi na wschód. To bardzo dogodne usytuowanie, bo wschodnia ekspozycja okien idealnie sprawdzi się w kuchni, która w ciągu dnia zatrzymuje ciepło z gotowania a słońce o wschodzie nie nagrzewa pomieszczeń tak bardzo jak w południe. Kuchnia ma kształt kwadratu o powierzchni 362 cm na 366 cm. Dzięki takiemu kształtowi mogłam w pełni wykorzystać powierzchnię i zaplanować funkcjonalny ciąg szafek oraz skusić się na półwysep.

Dlaczego nie zdecydowaliśmy się na kuchnię otwartą na salon?

Przyczyny są dwie. Po pierwsze od dziecka byłam przyzwyczajona do zamkniętej kuchni w kamienicy z lat 30. Po drugie bardzo podoba nam się układ pomieszczeń w starym domu. Dwie pary drzwi zapewniają dobrą komunikację pomiędzy jadalnia a resztą domu. Zresztą jest jakiś urok w tak zaplanowanym układzie pomieszczeń. Nie po to kupiliśmy stary dom, aby nie zachować jego klimatu i ingerować w układ pomieszczeń lub jego bryłę.

KUCHNIA PRZED REMONTEM

Kuchnia przed remontem straszyła. Dodatkowym smaczkiem było to, że właściciel zażądał za nią dodatkowych pieniędzy w kwocie 12 tys. złotych. Delikatnie zasugerowaliśmy mu, że może kuchnię zabrać ze sobą. Kuchnia miała kilkanaście lat, szafki były wielokrotnie zalewane i zgrzybiałe. Tłuszcz szczelnie pokrywał fronty szafek a właściciel chciał za nią kwoty takiej, jaką zapłaciliśmy za nową kuchnię z IKEA. Nadal mnie to szokuje! I tak zamiast otrzymać kompletną kuchnię w cenie domu, my otrzymaliśmy jej fragment pozostawiony już tylko dlatego, że się nie mieściła w nowym mieszkaniu byłego właściciela. A tak na marginesie, to kuchnia podobnie, jak inne nieruchome elementy domu powinny być wliczone w cenę nieruchomości.

BŁĘDY REMONTOWE W KUCHNI

Spośród wszystkich pomieszczeń w starym domu kuchnia stanowiła jak dotąd, dla nas samo pasmo porażek. Niestety, wynikały one między innymi z ogromnej ilości błędów, które zostawi po sobie poprzedni właściciele, a które wyszły podczas remontu. Jednym z nich było na pewno:

  • zbyt nisko osadzone okno
  • brak doprowadzonej ciepłej wody
  • źle położone rurki do płaszcza wodnego
  • źle zaplanowana elektryka i brak oddzielnego bezpiecznika przypisanego kuchni.

Więcej o błędach przeczytacie we wpisie:

KOSZTY WYKOŃCZENIA KUCHNI +MALOWANIE

WYMIANA OKNA

Jak widzicie, stara zabudowa kuchenna nie ciągnęła się wzdłuż okna. Początkowo myślałam, że to błąd w projekcie. Myślałam sobie, że może w latach 90 tak się projektowało. Teraz na 100% umieścilibyście zlewozmywak pod oknem, prawda? Ja także! Większość parapetów w domu jest umieszczona na wysokości 90 cm. Błędnie założyłam i wpisałam we wstępną koncepcję, że parapet w kuchni ma również taką wysokość. Kiedy zaczęłam już realizować swoją koncepcję i kupować poszczególne szafki z Ikea okazało się, że mają one standardową wysokość 88 cm (80 cm korpus+8 cm nóżki), natomiast okno po ostatecznych pomiarach 80cm!

Trzeba je było szybko wymienić. Z pomocą przyszedł Oknoplast, który przygotował dla mnie supernowoczesne okno WINERGETIC PREMIUM.

SZAFKI KUCHENNE

Kuchnia ma 13 metrów kwadratowych i wybrałam do nie fronty z jasnego drewna jesionowego TORHAMN  z IKEA. Zakochałam się w nich podczas pewnej przedświątecznej wizyty w IKEA, gdy zobaczyłam ją w zimowej aranżacji.

kuchnia z drewna

Stwierdziłam, że drewno to zawsze drewno. Po pierwsze ociepli naszą kuchnię a po drugie drewno można dowolnie zmieniać. Póki co szafki, są w naturalnym drewnie, ale w przyszłości nie wykluczam przemalować ich na jakiś kolor. Na razie cieszę się z tego jak wyglądają. Kuchnia dzięki szafkom TORHAMN jest swojska, rodzinna, ciepła.

GLAZURA

W kuchni położyliśmy płytki, które sami mi wybraliście dla mnie w głosowaniu:

JAKA GLAZURA BĘDZIE PASOWAĆ NAJLEPIEJ DO MOJEJ KUCHNI?

Ściany: PIETRASANTA zamiast MADLEINE MAT | Podłoga: SANT MARTI 1D  + SANT MARTI 6C

To był świetny wybór! Dzięki neutralności wzorów zastosowanych na ścianach i podłodze mogłam położyć na ścianę wzorzystą tapetę Morisa oraz swobodnie bawić się dodatkami! Oto chodziło! Kiedy znudzi mi się dana kolorystyka, mogę ja bez problemu zmienić a neutralna baza zostanie. Uwielbiam moją podłogę (SANT MARTI 1D  + SANT MARTI 6C), która przypomina mi tradycyjne kuchnie z lat 30!

STYL

W jakim stylu jest to wnętrze? Co zainspirowało mnie do jego stworzenia? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na te pytania. Tworzyłam to wnętrze pod siebie. Wykorzystałam materiały, które lubię, w których obecności dobrze się czuję. Marzyłam o marmurze i pojawił się on w formie blatu Marble White od Farnke oraz płytek wielkoformatowych Tubądzin Pietrasanta. Kocham drewno, więc zdecydowałam się na jesionowe fronty IKEA Torhamn. Zawsze zbierałam przedmioty z duszą, więc w kuchni pojawiły się stare dodatki kuchenne w postaci emaliowanego, mocno już obitego chlebaka, czy miedzianych czajniczków i patelni, które zawisły pomiędzy pasami tapety. Tapeta Morrisa ze wzorem z 1876 to ukłon w stronę starego domu. Ponieważ diabeł tkwi w szczegółach w aranżacji kuchni nie zabrakło też designerskiego czajnika Stelton Emma, który cieszy moje oko co rano 🙂 Otaczając się rzeczami które kocham i o których zawsze marzyłam znów stworzyłam wnętrze będące połączeniem stylu skandynawskiego (szafki, czajnik), klasycznego (tapeta, miedziane naczynia, chlebak), nowoczesnego (bateria, AGD Franke), jak i elementy stylu amerykańskiego (marmurowy blat, płytki Pietrasanta, złote uchwyty, złote doniczki, organizer na ścianę). I taki jest właśnie mój styl, styl starego domu.

KUCHNIA

KOLORYSTYKA

Długo zastanawiałam się w jakim kolorze powinna być moja kuchnia. Biała z marmurem na blatach i ścianach? Dla mnie zbyt chłodna i nieprzytulna. Wybrać jeden zdecydowany kolor np. granat, zieleń? Pewnie byłoby to świetne rozwiązanie na krótką metę, ale co za kilka lat jak kolor mi się znudzi? W końcu wpadłam na rozwiązanie łączące w sobie zarówno ciepło i szlachetność drewna z elegancją i nieskazitelnością marmuru. Patrząc na zdjęcia przed i po ma się wrażenie, że to dwa różne wnętrza. Moja kuchnia: przestronna, jasna z ciepłym drewnem na frontach i wnętrze przed metamorfozą: małe, nieprzystępne, nieco zagracone z ciemnymi turkusowymi frontami.

KOSZTY WYKOŃCZENIA KUCHNI +MALOWANIE

W kuchni zdecydowałam się też na stworzenie swojego własnego koloru ścian. Do pomalowania ścian użyłam farby Śnieżka Kuchnia – Łazienka, bo jest ona przygotowana na takie trudne warunki i jest odporna na zmywanie i szorowanie, a więc ma wszystkie atrybuty żaby stać się moją ulubioną farbą do kuchni. Zdecydowałam się na połączenie dwóch odcieni farby Śnieżka Kuchnia – Łazienka: śnieżnobiałego + relaksującej kąpieli, aby stworzyć odcień delikatnego, pastelowego błękitu.

Drzwi, które wcześniej były pokryte pożółkłym bezbarwnym lakierem pomalowałam na szary, popielaty kolor. Myślę, że ciekawym dodatkiem jest dodanie do nich złotej klamki retro z tak zwanym szyldem warszawskim. Kosztowała ok. 100 zł, ale myślę, że zabieg warty jest swojej ceny.

TAPETA

Ciekawym moim zdaniem zabiegiem było sięgnięcie po tapetę Morris & Co. Pimpernel 210386. To była moja wymarzona tapeta. Uwielbiam kolekcję tapet Morrisa, w której wzory zaprojektowane zostały w 1876 roku. Stwierdziłam, że będzie on pasował do klimatu starego domu i da kuchni to “coś” oraz wyraźny komunikat, że choć kuchnia jest nowoczesna, to znajdujemy się jednak w starym domu.

Wszystko zaczęło się od tego zdjęcia. Kiedy je zobaczyłam wiedziałam, że to jest właśnie to:

Photo: entrancemakleri.se

Kolor tapety to był czysty przypadek! Po prostu przy zamawianiu pomyliłam numerki 😉 Zamiast ciemnej zieleni pojawiło się bordo. Początkowo byłam nieprzekonana, bo sugerowałam się powyższym zdjęciem. Jednak z czasem pomyślałam, że to dobry wybór i ta kolorystyka będzie pasować do naszej kuchni znacznie lepiej. Szczególnie do naszych jasnych, drewnianych szafek. Poza tym czasem lubię, jak w projektach pojawia się ten nieprzewidziany element. Dzięki tapecie w kuchni jest zdecydowanie przytulniej. Ciekawostką jest to, że dzięki zabiegowi, jaki zastosowałam, czyli powieszeniu dwóch oddzielnych od siebie pasów tapety moi goście myśleli, że na ścianie wiszą kilimy.

AGD NA JAKIE SIĘ ZDECYDOWALIŚMY

Przy wyborze AGD nie zastanawiałam się długo. Całe nasze wyposażenie jest marki Franke i jestem z tego wyboru bardzo zadowolona. Jedyny dylemat jaki miałam to kolorystyka. Postanowiłam znów zdać sie na Wasz wybór i zapytać:

BLACK OR WHITE? JAKIE WYPOSAŻENIE WYBRAĆ?

O tym na jakie wyposażenie się zdecydowaliśmy i dlaczego możecie przeczytać we wpisie:

AGD NA JAKIE SIĘ ZDECYDOWALIŚMY

Ja dziś opowiem Wam tylko pokrótce o kilku zdecydowanych hitach w naszym AGD.

Zupełną nowością w naszej kuchni jest zmywarka. Nigdy wcześniej nie mieliśmy zmywarki. Zdecydowaliśmy się na zmywarkę do zabudowy FDW 614 D7P A++. Główną cechą na którą zwracaliśmy uwagę wybierając sprzęty AGD, to ich klasa energetyczna. Zdecydowaliśmy się na zmywarkę z klasą energetyczną A++. Zmywarka ma 7 programów, pozwala na ekonomiczne mycie nawet na wpół zapełnionej przestrzeni. I my właśnie często korzystamy z tej opcji. Zamiast czekać jak zapełnimy cała zmywarkę wstawiamy ją gdy zapełniony jest tylko jeden kosz. Dzięki temu korzystamy z niej cały czas a nie tylko od święta.

Zlewozmywak. Uważam, że to jeden z lepszych wyborów w naszym domu! Jest piękny! Nie mogę uwierzyć, że jeszcze jakiś czas temu chciałam zlewozmywaka takiego jak mają wszyscy, czyli wysuniętego, ceramicznego zlewozmywaka z Ikei. A to, ze jest czarny w niczym nie przeszkadza! Użytkuje się go nawet lepiej niż poprzedni w kolorze kremowym. Być może to zasługa materiału z jakiego jest wykonany. Mój zlewozmywak STYLE jest wykonany z Fragranitu+. Do czarnego zlewozmywaka wybraliśmy dość prostą, minimalistyczną w formie baterię Maris! Bateria w kuchni musi być niezawodna, w końcu korzystamy z niej cały czas! Niezwykłą wygodę zapewnia też możliwość obrotu wylewką w zakresie 360°. Dodatkowo mój zlewozmywak to prawdziwe kuchenne centrum operacyjne. Dzięki dodatkowym elementom wyposażenia można na nim przygotowywać całe posiłki.

Ogromnie się cieszę, że zlewozmywak usytuowany jest pod oknem. To od zawsze było moje marzenie!

Zarówno okap, jak i piekarnik oraz płytę wybrałam z jednej kolekcji Frames by Franke. Dzięki temu wszystko do siebie idealnie pasuję, a ja mam prawie pełny (zlewozmywak i bateria są z innych serii) system kuchenny. Okap zaskakuje pięknym designem i funkcjonalnością i tak jak się spodziewałam jest cichy i wydajny w pochłanianiu zapachów.

Prawdziwym hitem okazał się piekarnik z kolekcji Frames by Franke! Zachwyciła mnie nie tylko mnogość funkcji i programów jaką posiada nasz piekarnik, ale też jakość potraw jaka udaje mi się przygotować z jego pomocą! Dania są dobrze wypieczone i soczyste a ciasta udają się bez pudła!  Ciekawostką jest funkcja kompletnego menu, która umożliwia jednoczesne przygotowywanie w piekarniku potraw z różnymi czasami gotowania na maksymalnie czterech różnych poziomach. Więcej o tej funkcji przeczytacie we wpisie: PIERWSZE KADRY KUCHENNE, PIERWSZE POTRAWY I SMAKI ŚWIĄTECZNE.

Dodatkowo do naszej kuchni wybraliśmy płytę gazową z kolekcji Frames by Franke. 

OŚWIETLENIE

Oświetlenie w kuchni jest dla mnie kluczową kwestią. Uwielbiam gotować w jasnych przestronnych przestrzeniach. Nasza kuchnia ma okna od wschodu i w pierwszej połowie dnia jest w niej dość jasno. Mimo to zdecydowałam się w niej na 3 źródła światła: oświetlenie punktowe pod szafkami OMLOPP, ale także nad drzwiami, gdzie znajduje się szafka z przyprawami, którym steruje za pomocą wygodnego pilota TRÅDFRI, oświetlenie punktowe nad zlewem w postaci złotych kinkietów HYSSNA (Markslojd) oraz oświetlenie główne, w postaci wiatraka, który został po byłych właścicielach. O ile z dwóch pierwszych źródeł światła punktowego jestem bardzo zadowolona, to do starego wiatraka nie jestem przekonana. Zostawiłam go, bo początkowo miałam plan na jego przemalowanie. Na razie został w formie niezmienionej i trochę mnie drażni. Farba w sprayu pozwoliłaby mi odmienić jego kolor, ale czy ten kształt pasuje do tej kuchni? Co myślicie?

WYPOSAŻENIE SZAFEK

Nie zdecydowaliśmy się na typowe wyposażenie szafek dostępne w IKEA. Postawiliśmy na polską markę Rejs, będącą wiodącą firmą z sektora akcesoriów meblowych w Europie. Pomimo, że montaż szuflad czy frontów szafek w oparciu o produkty Rejs zajął nam trochę dłużej niż gdybyśmy zdecydowali się na produkty dedykowane IKEA to nie żałuje tej decyzji. Mówiąc prosto, mamy w kuchni takie bajery ułatwiające nam codzienne gotowanie i organizację, że mucha nie siada! Wszystko jest świetnej jakości, dopracowane w najdrobniejszych szczegółach i czujemy, że mamy w szafkach prawdziwego Rolls Royce’a spośród wyposażenia kuchennego. Czuję się tą jakość w porównaniu z typowymi szufladami z poprzedniej kuchni.

Wiecie jaki jest najlepszy test kuchni? Czy jest dobrze zaprojektowana, przytulna, wystarczająco jasna? Praktyka! A ja nie mogę się powstrzymać od pieczenia, gotowania, eksperymentowania z nowymi smakami. Moja książka kucharska przeżywa swój renesans. Od lat sama zbieram przepisy, testuję i jeśli są dobre zostawiam wpinając je do ogromnego segregatora a jeśli nie, no to cóż,  giną w odmętach śmietnika. Dzięki temu przez 10 lat uzbierałam kilkaset sprawdzonych przepisów na każdą okazję. Podczas przeprowadzki księga znów trafiła w moje ręce a ja nabrałam ochoty na wypróbowanie kilku sprawdzonych przepisów. Na niedawne urodziny męża zamiast upiec jedno ciasto upiekłam aż trzy, dla każdego coś innego. Ja chciałam sernik, mąż szarlotkę a dzieciaki ciasto z galaretką i owocami.

Zobaczcie jak zmieniła się nasza kuchnia podczas metamorfozy:

Zdjęcia: Karolina Grabowska/Kaboompics; Kasia Bobocińska

I co sądzicie o tej kuchni? Będzie mi ogromnie miło, jeśli podzielicie się, proszę, Waszą opinią, nawet tą niepochlebną. To dla mnie ważne. Może macie jeszcze jakieś podpowiedzi, co można by było dodać do tego wnętrza lub “odjąć”.

ELEMENTY KUCHNI:

NAJPIERW PLANY:

  1. SALON. INSPIRACJE KOLORYSTYCZNE DO SALONU.
  2. SYPIALNIA. JAK URZĄDZIĆ SYPIALNIĘ W STYLU KLASYCZNYM?
  3. KUCHNIA. PROJEKT KUCHNI: Jak zaprojektować kuchnię marzeń?
  4. ŁAZIENKA NA GÓRZE. STARY DOM: PLANY ARANŻACJI ŁAZIENKI NA GÓRZE #1
  5. JADALNIA. STARY DOM: JADALNIA- PLANY ARANŻACJI
  6. WERANDA. STARY DOM: MALOWANIE POKOJU OGRODOWEGO + PLANY ARANŻACJI
  7. PRZEDSIONEK. STARY DOM: PRZEDSIONEK PLANY METAMORFOZY
  8. WC – STARY DOM: WC #2 – MALOWANIE +POMYSŁ NA WNĘTRZE
  9. ŁAZIENKA NA DOLE – STARY DOM: POMYSŁ NA WNĘTRZE ŁAZIENKI #3 – CZARNA ŚCIANA
  10. POKÓJ DZIECKA. MALOWANIE + POMYSŁ NA WNĘTRZE POKOJU DZIECIĘCEGO DLA DZIEWCZYNKI
POTEM REALIZACJA:
  1. SYPIALNIA. STARY DOM: SYPIALNIA – FINAŁ
  2. ŁAZIENKA ZE SKOSEM. STARY DOM: ŁAZIENKA ZE SKOSEM – FINAŁ
  3. WC. WC- FINAŁ
  4. OGRÓD ZIMOWY. OGRÓD ZIMOWY- FINAŁ
  5. JADALNIA. JADALNIA PIERWSZE KADRY
  6. SALON. ZIMOWA ODSŁONA SALONU

Artykuł STARY DOM: NASZA KUCHNIA – BEFORE AND AFTER pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

WNĘTRZE, KTÓRE ZACHWYCA: MIESZKANIE, KTÓRE STAŁO SIĘ MOJĄ INSPIRACJĄ

$
0
0

Często pytacie mnie, jak wpadłam na dany pomysł? Co mnie zainspirowało do stworzenia takiego a nie innego wnętrza? W większości przypadków była to tak zwana “chwila”, impuls, szybka myśl, a czasami jak w przypadku kuchni, jedno zdjęcie. Dziś chciałabym pokazać Wam niezwykłe wnętrze z tapetą Morris & Co. z kolekcji Pimpernel, które sprawiło że po pierwsze pokochałam ten wzór a po drugie zainspirowałam się do stworzenia wnętrza naszej kuchni w Starym domu:

STARY DOM: NASZA KUCHNIA – BEFORE AND AFTER

To wnętrze naprawdę zachwyca i z wszystkich kilkunastu zdjęć autorstwa Anders’a Bergstedt’a może jeden element tego mieszkania nie trafia do mnie w 100%.

Photo: Anders Bergstedt/entrancemakleri.seTapety w kuchni

Często słyszymy, że tapety w kuchni są niewskazane, że gromadzi się na nich brud i są trudne do utrzymania w czystości. Uważam jednak, że zarówno w łazience, jak i w kuchni jest miejsce na tapety! Może nie nad samą płytą grzewczą, ale na przeciwległej ścianie, czemu nie? Mając dobry okap i korzystając z niego regularnie, możemy zdobić naszą kuchnię tapetami.

Photo: Anders Bergstedt/entrancemakleri.se

Tapety dodają przytulności naszym kuchniom i łazienkom. Wyobraźcie sobie, jak wyglądałoby to wnętrze w bieli? Biel na ścianach, na suficie, metalowe szafki, płytki cegiełki – czy tylko ja mam natychmiastowe skojarzenie z masarnią lub prosektorium? A tak wnętrze jest absolutnie piękne i skończone, dzięki przytulnej tapecie.

Photo: Anders Bergstedt/entrancemakleri.se

Uroku dodają miedziane elementy oraz urocze wycinki ze starych gazet wiszące na ścianie!

Photo: Anders Bergstedt/entrancemakleri.se

Powolutku “choruję” na taki stary okrągły stół!

Photo: Anders Bergstedt/entrancemakleri.se

Photo: Anders Bergstedt/entrancemakleri.se

Photo: Anders Bergstedt/entrancemakleri.se

Oczywiście po urządzonej ze smakiem kuchni w salonie również nie mogło być niespodzianek! Jest pięknie! Zazwyczaj nie zachwycam się stylem Skandynawskim i wszelkimi jego odmianami, ale w tym przypadku jestem zauroczona!

Photo: Anders Bergstedt/entrancemakleri.se

Spójrzcie tylko na tę starą komodę i całą aranżacje tego kącika! Jest doskonała, poczynając od doboru kwiatów, wazonu, poprzez czarno białe fotografie.

Photo: Anders Bergstedt/entrancemakleri.se

No i jak nie zakochać się w tym wnętrzu? Tapetę łatwo było przetransportować do kuchni w naszym starym domu, a jak zabrać ze sobą ten piękny piec kaflowy?

Photo: Anders Bergstedt/entrancemakleri.se

Sypialnia jest mocno minimalistyczna, ale warto zwrócić w niej uwagę na piękny nietypowy kolor ścian.

Photo: Anders Bergstedt/entrancemakleri.se

Photo: Anders Bergstedt/entrancemakleri.se

Photo: Anders Bergstedt/entrancemakleri.se

W całym mieszkaniu bardzo podoba mi się kolorystyka ścian. Przepiękna paleta szarości i zieleni, ale na tym zdjęciu skradłabym przede wszystkim biurko!

Photo: Anders Bergstedt/entrancemakleri.se

No i ostatnie pomieszczenie, o którym pisałam we wstępie. Łazienka to jedyne wnętrze, które nie zachwyca mnie w 100%. Nie rozczarowuje, ale też nie powala na kolana.

Photo: Anders Bergstedt/entrancemakleri.se

A Wam co najbardziej spodobało się w tym mieszkaniu? Co sądzicie o tapecie w kuchni? Chcecie więcej inspiracji w każdą środę?

Więcej zdjęć tutaj!

Artykuł WNĘTRZE, KTÓRE ZACHWYCA: MIESZKANIE, KTÓRE STAŁO SIĘ MOJĄ INSPIRACJĄ pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

3 DIY W STARYM DOMU, KTÓRE NAJLEPSZE? + PLANY

$
0
0

Dziś chciałabym przypomnieć chyba trzy najciekawsze metamorfozy w starym domu i zapytać Was, która podobała Wam się najbardziej. To taki mój prywatny ranking. Zagłosujcie na tę, która zrobiła na Was największe wrażenie? Bardzo jestem ciekawa Waszych wyborów.

3 METAMORFOZY, KTÓRE ODMIENIŁY STARY DOM

To są jak do tej pory 3 moje ulubione metamorfozy, które po pierwsze otworzyły mnie na kolory, ale także całkowicie odmieniły wnętrze, w którym je zrobiłam. Czym byłaby przestrzeń jadalni i salonu, gdyby nie granatowe drzwi. Jak wygadałaby łazienka ze skosem z typowymi białymi drzwiami? Jak prezentowałaby się łazienka na dole ze zwykłą białą obudową wanny?

GRANATOWE DRZWI

Pierwsza z metamorfoz zaskoczyła Was kolorem. Dwuskrzydłowe drzwi z nieciekawych i nudnych zmieniły się w główną ozdobę salonu i jadalni. Długo szukałam odpowiedniego odcienia farby. Niektóre kolory z wzornika NCS po prostu nie wychodziły z mieszalnika. Tak to już jest z ciemnymi barwami. Czasem to co widzimy we wzorniku nie ma  odzwierciedlenia w rzeczywistości. Dlatego, pierwszy raz skorzystałam z wzornika RAL i wybrałam odcień RAL 5013. Uwielbiam ten kolor i nie zamieniłabym go na żaden inny! Łącznie metamorfoza kosztowała mnie tyle co dwie puszki farby, czyli ok 70ł.

OBUDOWA WANNY

Kolejna metamorfoza to było prawdziwe wyzwanie. Miałam w głowie pomysł, ale instrukcję musiałam stworzyć sama. Kolor wanny również pochodzi z wzornika, ale wzornika farb Magnat i jest to kolor: M903-06! W końcu powstała nietypowa obudowa wanny, która wśród fachowców na różnych forach internetowych wzbudziła wiele kontrowersji! Tak, tak, chcesz spać spokojnie to nie pokazuj rozwiązań, które pozwolą ludziom zrobić coś samodzielnie, z pominięciem udziału fachowców! Panowie fachowcy, majstrowie ciskali gromy na moją głowę, tylko dlatego, że ośmieliłam się podać Wam ten przepis. Myślę jednak, że było warto! Łącznie metamorfoza kosztowała mnie 496,95zł.

DRZWI DO ŁAZIENKI

Uwielbiam moje drzwi. Co tu dużo mówić! Są dopełnieniem przestrzeni łazienki i bez nich nie wyglądałaby tak samo! Dają mi duży zastrzyk energii co rano! Patrzę na nie i od razu jakoś mi tak weselej! W komentarzach na fb i IG pytaliście mnie jak sprawdzają się drzwi z Casto. Bez zarzutu, chociaż miały swój moment, krótko po pomalowaniu, kiedy trzeba było je wyregulować (przez zawiasy). Nie jestem specjalistą od drewna, ale mówiąc krótko drzwi w łazience musiały się “ułożyć”. Po kontakcie z wilgocią, parą wodną dopasowały się w pełni do futryny i teraz nie ma z nimi najmniejszego problemu. Jestem z nich bardzo zadowolona. No i mój kolor NCS S 4055-b40G zachwyca mnie każdego dnia 🙂 Łącznie metamorfoza kosztowała mnie ok. 450-500zł.

Którą z tych metamorfoz zapamiętaliście? Która zrobiła na Was największe wrażenie? Zagłosujcie, proszę:

Note: There is a poll embedded within this post, please visit the site to participate in this post's poll.

PLANY

Przypominam te metamorfozy, bo już od poniedziałku zaczynamy nowy projekt DIY. Tym razem będziecie mogli zobaczyć całą metamorfozę wnętrza z dość nietypowo pomalowaną ścianą. Ale to oczywiście nie koniec, bo zaczyna się u mnie sezon na DIY. Czy tego chcę, czy nie pojawił się już u mnie “syndrom wicia gniazdka” i podobnie jak w poprzednich ciążach zamierzam napisać kilka artykułów w ramach cyklu: TRENDY W POKOJU DZIECIĘCYM. Ostatnie wpisy są z czasów, kiedy byłam w ciąży z moim synkiem i urządzałam pokój dla niemowlaka. Bardzo jestem ciekawa, jak przez te kilka lat zmieniły się trendy w pokojach dziecięcych.

Postanowiłam też komunikować się z Wami trochę częściej i zamiast siedzieć cicho i pracować nad jakimś tematem tygodniami, opowiadać już o nim podczas realizacji. W tym tygodniu na blogu pojawił się pierwszy wpis z cyklu: inspirująca środa! Brakowało mi tego na blogu! Prostego dzielenia się inspiracjami, tym co mnie zachwyca, co sprawia, że dany motyw, kolor, głęboko zapada mi w pamięć. To też dobre miejsce na poznanie nowych artystów, marek, które dopiero zaczynają swoją przygodę w świecie designu. Kiedyś opowiadałam o nich w cyklu OKIEM NA DESIGN. Brakuje mi tych spotkań z czystym designem. Dzięki targom poznaję wiele świeżych, młodych marek, które tworzą piękne rzeczy, a wciąż czekają na swoją szansę, aż ktoś je dostrzeże. Postaram dać im taką możliwość!

A wracając do syndromu wicia gniazdka to objawia się u mnie przede wszystkim niepowstrzymanym zakupoholizmem na wszystkich stronach i portalach ze starymi meblami. Dodatkowo chciałabym pochwalić się Wam wreszcie tym, co znalazłam na strychu i w garażu w starym domu. Nie jest tego dużo, ale na metamorfozę czeka na przykład stara dziecięca szafa. Jeszcze nie mogę stwierdzić, czy jest z lat 30 czy z 50, bo jest przykopana rzeczami w garażu, ale już wyobrażam sobie ja w pastelach. Och, kochani, jestem taka podekscytowana tym co będzie się działo w pokoju dziecięcym! Pamiętacie projekt pokoju Lusi? —>  POMYSŁ NA WNĘTRZE POKOJU DZIECIĘCEGO. Czas na jego realizację!

Więcej planów zdradzę Wam niebawem, bo niektóre mogą ulec jeszcze zmianie a ja wolę działać.

Artykuł 3 DIY W STARYM DOMU, KTÓRE NAJLEPSZE? + PLANY pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

INSPIRUJĄCA ŚRODA: OBRAZY NA ZAMÓWIENIE

$
0
0

Dziś w ramach cyklu “inspirująca środa” chciałabym, zamiast całego wnętrza przedstawić artystkę, która te wnętrza odmienia. Często jest tak, że urządzając np. salon mamy spójną koncepcję uwzględniającą kolor ścian, meble, a nawet dodatki, ale kiedy przychodzi co do czego, to salon wygląda jakość tak pusto. Brakuje tej przysłowiowej kropki nad “i” a my zastanawiamy się co powiesić naszych pustych ścianach. I pewnie z moim salonem byłoby tak samo (ZIMOWA ODSŁONA SALONU, NASZE PIERWSZE ŚWIĘTA W STARYM DOMU), gdyby nie pani Ania, która zaproponowała mi, że stworzy do niego obrazy. Niezwykłe obrazy, stworzone specjalnie pod konkretne wnętrze. Jak wyglądała nasza współpraca, ile to kosztuje, oraz czym inspiruje się artystka oraz jak się tworzy obraz na zamówienie, przeczytacie w dzisiejszym wpisie 🙂

OBRAZY NA ZAMÓWIENIE

Jak zamówić spersonalizowany obraz?

Myśląc o zamówieniu obrazu dopasowanego kolorystycznie do wnętrza, warto mieć koncepcję kolorystyczną wnętrza. Ja stworzyłam moodboard, na którym pokazałam konkretny model kanapy (szmaragdowa zieleń), złoty stolik oraz elementy wykończeniowe, oraz dodatki w kolorze bordowo-różowym. Dzięki temu na “moich” obrazach nie brakuje zieleni, złota oraz różu. Zamówienie na obrazy można składać drogą mailową —> Anna Nafalska

Jak można zamówić pani prace? 

Moje prace można zamówić przez stronę www.annanafalska.com. W zakładce SKLEP znajdziecie gotowe obrazy, ale można też oczywiście napisać do mnie przez Facebook czy Instagram, albo wysłać emaila klikając w zakładkę KONTAKT i zamówić swój unikatowy obraz, stworzony w ulubionej kolorystyce lub dopasowany do wnętrza, w którym ma zawisnąć. 

Ile to kosztuje?

Wydawać by się mogło, że spersonalizowany obraz kosztuje dużo drożej od gotowego płótna. Nic bardziej mylnego. Ceny obrazów u pani Ani Nafalskiej zaczynają się już od 300zł za płótno w rozmiarze 50×40 cm z ramką wliczoną w cenę. Moje obrazy w formacie 90×90 przyszły zapakowane w piękną drewnianą skrzynię, do której dołączony był nawet śrubokręt oraz cały zestaw elementów pozwalających w szybki sposób zawiesić obrazy na ścianie! To był świetny pomysł! Doceniam troskę o klienta, który nie zawsze ma odpowiednie haczyki czy zawieszki pod ręką.

Poznajmy panią Anię Nafalską i dowiedzmy się skąd czerpie inspiracje do tworzenia swoich niezwykłych obrazów oraz jak nazywa się technika w jakiej tworzy:

Na swojej stronie interetowej w zakładce “o mnie” napisała pani “Maluję odkąd pamiętam” – czy w rodzinie ktoś był równie utalentowany jak pani? 

Tak miałam dziadzia, który tworzył niezwykle obrazy z rozcieranej plasteliny. Potem tata kontynuował jego pasję. Rodzice wspierali mój talent i pomagali się rozwijać. To dzięki nim teraz maluję. 

Jestem bardzo ciekawa obrazów malowanych plasteliną a Wy? Zobaczcie jeden z nich:

Czy technika jaką tworzy pani swoje obrazy jakoś się nazywa?

Techniki, które wykorzystuję przy tworzeniu obrazów to połączenie Pouringu i mojej autorskiej metody, która zostanie moją tajemnicą 🙂

Skąd inspiracje do powstania obrazów?

Inspiruje mnie natura, którą uwielbiam obserwować. Mogę godzinami wpatrywać się i czerpać inspiracje z wielobarwnych zachodów słońca, błękitów nieba czy oceanu, albo niezliczonych odcieni zieleni, które możemy znaleźć na każdym kroku. To tylko kilka rzeczy, które wpływają na moją wyobraźnię, odprężają i pobudzają do tworzenia. Połączenia kolorów, które możemy zaobserwować w naturze, są doskonałe. Zielenie, róże, brązy w naturalny sposób uspokajają nas i wyciszają. Dlatego nie mam jednego ulubionego koloru, jest ich kilka. np. zielenie, róże czy szarości.

Jak wygląda pani mieszkanie?

Mieszkam w Krakowie, na Kazimierzu, w przedwojennej kamienicy. To bardzo klimatyczne miejsce. Pełno tu uroczych kawiarni, gwaru ludzi i starych budynków z piękną i długą historią. Takie też jest moje mieszkanie ciepłe, przytulne i pełne starych bibelotów po moich kochanych dziadkach, wystawek czy pchlich targów. Kolory mojego mieszkania to biel, szarość i zieleń.

Do jakich wnętrz pasują pani prace? 

Moje prace pasują do każdego wnętrza, ponieważ dobrze dobrana kolorystyka może podkreślić każde wnętrze. 

Czy malując swoje obrazy myśli pani o potencjalnym odbiorcy? Jak go sobie pani wyobraża?

Oczywiście. Moi klienci to ludzie, którzy cenią indywidualizm, a nie powielane kopie. Najbardziej lubię malować na zamówienie. Klienci przysyłają zdjęcia swoich domów, a ja staram się, by ta praca idealnie się wkomponowała i ociepliła wnętrze. Gdy dostaje zwrotne zdjęcia z moim obrazem w domu klienta, to czuję ogromną radość i wiem, że to, co robię, daje radość nie tylko mi.  

Czy pani obrazy powinno oprawiać się w ramę czy lepiej żeby wisiały bez?

To klient decyduje czy oprawi mój obraz. Staram się tak wykończyć obraz, by można go było powiesić bez oprawy. 

Jak Wam się podoba pomysł z malowaniem obrazów spersonalizowanych i pasujących do konkretnego wnętrza? Na koniec zobaczcie jeszcze jak obrazy pani Ani wpasowały się w piękny salon Karoliny z bloga Houseloves:

View this post on Instagram

• O B R A Z Y • w salonie na mojej ukochanej ścianę dekoracyjnej zawisły dwa ręcznie malowane obrazy @anna_nafalska 💕 są przepiękne i tak się cieszę, że w końcu znalazłam coś wyjątkowego na to miejsce 👌🏻 Ania dobrała kolory indywidualnie dopasowywując je do mojego wnętrza 💕💕💕 teraz rządzi tutaj burgund więc musiał się znaleść na obrazach 🖤 wszystkie obrazu Ani są unikatowe i nie ma takiego drugiego • P A I N T I N G S • on my fav wall new two amazing paintings from @anna_nafalska found their home 💕 I simply love them ✨ #paintings #wall #walldecor #walldecoration #walldecor #acrylicpainting #home #houseloves #myhome #mylove #mystyle #mypassion #house #interiorforinspo #interior2you #interiordesign #livingroomdesign #livingroomdecor #salon #obraz #eleganckiewnetrza #projektowaniewnetrz #sofa #mojdom #obrazy #pieknyobraz

A post shared by house loves (@karolinazhouseloves) on

Artykuł INSPIRUJĄCA ŚRODA: OBRAZY NA ZAMÓWIENIE pochodzi z serwisu conchitahome.pl.

Viewing all 1338 articles
Browse latest View live